19.9.07

Konteksty upadku Tomasza Lisa w Polsacie: polityka, wybory, energetyka...

Podstawowe fakty znamy: Tomasz Lis w trybie nagłym został odsunięty od kierowania "Wydarzeniami" - głównym programem informacyjnym Polsatu. Teraz Lis zastanawia się czy w ogóle zostać w tej firmie. Jeśli odejdzie - straci miejsce w jej zarządzie oraz swój autorski program "Co z tą Polską?".

Nadzór nad "Wydarzeniami" przejmuje TV Biznes - stacja, w której władzach zasiada Dorota Gawryluk. Władze Polsatu tłumaczą, że decyzja o odsunięciu Lisa ma charakter ekonomiczny.

Jak komentuje sam Lis, "żyję za długo w tym kraju, żeby być zaskoczonym".

No właśnie. Czy powinniśmy być zaskoczeni? Dlaczego tak naprawdę Lis został odsunięty?

Nie chce mi się wierzyć, że poszło o jego rzekome rozmowy o przejściu do TV Puls. I to nie tylko dlatego, że sam Lis zaprzecza, by prowadził takie negocjacje. Ale i dlatego, że TV Puls ma - by tak rzec - całkiem inny profil ideowy od Lisa. Stacja ta - oraz jej właściciel Rupert Murdoch - to prawica. Docelowo być może będzie to telewizja sprzyjająca PiS. Natomiast Tomasz Lis to opcja jednoznacznie anty-PiS-owska.

A może właśnie o to chodzi? Zygmunt Solorz, szef Polsatu, podjął decyzję o odsunięciu Lisa od "Wydarzeń" równo miesiąc przed wyborami parlamantarnymi. Zaś kontrolę nad programem oddał de facto w ręce Doroty Gawryluk, o której trudno powiedzieć, że jest anty-PiS-owska. Można więc potraktować tę nieoczekiwaną roszadę jako ukłon Solorza wobec PiS.

Ale po co właściwie Solorz miałby kłaniać się partii braci Kaczyńskich? Tu też odpowiedź wydaje się być jasna. Od dłuższego czasu właściciel Polsatu jest obiektem wściekłych ataków ze strony obozu PiS. Wytykane mu są jego rzekome związki ze służbami specjalnymi PRL oraz niejasne okoliczności, w jakich Polsat dostał swoją pierwszą koncesję w pierwszej połowie lat 90. Być może Solorz zakłada, że PiS wygra październikowe wybory (do których zresztą partia ta idzie m.in. pod hasłem walki z oligarchią), to zaś realnie zagraża Solorzowym interesom.

Tu jednak stajemy przed kolejnym pytaniem. Czy mówiąc "interesy Solorza" powinniśmy mieć na myśli tylko telewizję Polsat? Wydaje mi się, że nie. Bardzo ciekawym kontekstem całej tej historii są losy Zespołu Elektrowni Pątnów Adamów Konin S.A. (PAK). To właśnie tam znajduje się bezpośredni styk interesów Solorza z interesami państwa. Połowa udziałów w PAK należy bowiem do Skarbu Państwa, a ponad 45 proc. do Grupy Kapitałowej Elektrim S.A., którą z kolei kontroluje Solorz (poprzez spółkę PAI Media).

Nigdy nie śledziłem namiętnie losów PAK. Ale w tym konkretnym temacie dostrzegam dwa interesujące wątki, które tutaj tylko zajawiam. Po pierwsze - Elektrim ogłosił upadłość i ma kłopoty z Komisją Nadzoru Finansowego. Po drugie - ważą się losy Zespołu Elektrowni PAK. Cytuję za czerwcowym tekstem "Gazety Prawnej":
Do niedawna PAK pozostawał poza głównym nurtem zmian w energetyce. Teraz jednak wraca w roli głównej, bo jest jedyną krajową znaczącą firmą energetyczną, którą zagraniczni inwestorzy mogą, przynajmniej teoretycznie, jeszcze przejąć.

- Prywatyzacja PAK niezbyt szczęśliwie ruszyła i są obawy, żeby nie zrobić następnego błędu. Cały czas forsowany był pomysł, żeby wykupić udziały Elektrimu przy pomocy którejś z bogatszych spółek kontrolowanych przez państwo, ale to nie jest przesądzone - mówi Krzysztof Tchórzewski, wiceminister gospodarki odpowiedzialny za energetykę.

W roli wykupującego pakiet akcji PAK od grupy Elektrimu mógłby wystąpić kontrolowany przez państwo KGHM Polska Miedź.
Tymczasem wokół PAK "kręcą się" wielkie koncerny energetyczne. Żeby przeprowadzić przejęcie PAK, państwo chce usunąć Elektrim z tej spółki. Z kolei Solorz zażyczył sobie za wyjście z PAK2 mld zł odszkodowania.

W tej sytuacji wszelkie ewentualne "kwity na Solorza", które rzekomo ma Antoni Macierewicz mogą okazać się (o ile w ogóle istnieją) jedynie narzędziem rozgrywki, nie zaś jej głównym celem czy powodem.

Pikantnym aspektem całej tej historii jest fakt, że szefem rady nadzorczej Zespołu Elektrowni PAK S.A. jest Piotr Nurowski, bliski współpracownik Zygmunta Solorza, wskazany w raporcie z likwidacji WSI jako kadrowy oficer służb wojskowych o pseudonimie "Tur". Nieco ponad tydzień temu ruszył proces wytoczony za te insynuacje przez Nurowskiego Ministerstwu Obrony Narodowej.

Zaznaczam: powyższy tekst ma charakter szkicu. Będę wdzięczny za wszelkie podpowiedzi i uzupełnienia.

3 Comments:

At 19 września, 2007 15:56, Anonymous Anonimowy said...

W Wyborczej chyba namiętnie czytają Piątą Władzę:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80354,4501635.html

 
At 19 września, 2007 19:53, Blogger pinio said...

no i mamy ciąg dalszy zamieszania wokół Polsatu. Smoktunowicz wzięła dzisiaj swoją torebkę:

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,4503487.html

 
At 19 września, 2007 19:56, Blogger Łukasz said...

Szerzej o odejściu Hanny Smoktunowicz w Pardonie ;) Nieźle to wyglądało na wizji, choć moim zdaniem nieco przesadzili, bo mówili o Lisie tak, jakby zmarł.

 

Prześlij komentarz

<< Home