FC Barcelona wraca do gry! A ja zwiedzałam Camp Nou :) Czy Polska doczeka się takiego stadionu?
Dzisiejszy mecz FC Barcelona kontra Olympique Lyon to niezła gratka dla wszystkich, którzy cenią i lubią futbol. Miejmy nadzieję, że jesienny start Ligi Mistrzów zapewni nam nie mniejsze emocje (a może o wiele lepsze) niż tocząca się w Polsce kampania wyborcza.
Katalończycy pod wodzą Franka Rijkaarda muszą udowodnić, że zasługują na miano faworyta nie tylko w obrębie własnej grupy, ale przede wszystkim całego turnieju. Tyle że sprawa nie jest taka prosta. W końcu rywalem słynnej Barcy są mistrzowie Francji, czyli drużyna z Lyonu.
Mimo że ten mecz jest pierwszym z sześciu spotkań, to dla Barcelony, której od dwóch sezonów wiedzie się gorzej, ma być sprawdzianem formy drużyny i trenerskich możliwości Rijkaarda. Biorąc pod uwagę kontekst całej sytuacji, wydaje się, że piłkarze Olympique Lyon będą wchodzić na murawę Camp Nou ze zdecydowanie mniejszą presją psychologiczną niż "Duma Katalonii".
Komu życzyć szczęścia? To już pozostawmy kibicom.
Ze swojej strony miałam okazję zwiedzić w ubiegłym tygodniu Camp Nou i stolicę Katalonii, gdzie drużyna FCB ma zasłużone i stałe miejsce w sercach wszystkich mieszkańców.
Camp Nou jest obiektem, który robi imponujące wrażenie nie tylko ze względu na historię i dokonania drużyny piłkarskiej. Jest to świetny przykład jak można zorganizować kompleks sportowy na wysokim poziomie i maksymalnie spożytkować jego atuty marketingowo.
Zwiedzanie stadionu to prawdziwa wyprawa przez świat "futbolowego szaleństwa", poprzedzona trójwymiarową prezentacją multimedialną oraz wizytą w muzeum. Na koniec wszyscy trafiają do sporego mega store'u, gdzie można nabyć najróżniejsze gadżety związane z drużyną: od koszulek z nazwiskami piłkarzy, poprzez kubki, proporczyki aż po kosze dla psów czy zabawki dla dzieci.
Chodząc po Camp Nou można zastanowić się, czy kiedykolwiek uda się wybudować podobny obiekt w Polsce - zwłaszcza w kontekście planów EURO 2012. Nie chodzi nawet o pojemność i okazałość stadionu, ale o jego nowoczesność i komfort.
4 Comments:
Oczywiście życzymy szczęścia Barcelonie ! A co do stadionu jak ten z FCB to nie liczy się sam obiekt tylko a atmosfera, tamten nabiera jej od wielu lat !
W maju stałem pod San Siro. Nie zwiedzałem, bo szkoda mi było czasu na oglądanie pustego stadionu, a na mecz nie miałem czasu. Ale przystanąłem na chwilę, popatrzyłem i pomyślałem: - Nie ma szans. W Polsce nie uda się nawet wylać takiej ilości betonu w jednym miejscu do 2012 roku. O rozstrzygnięciu przetargu na betoniarki nawet nie mówię...
No i Barca wygrała 3-0 z Lyonem 8-) Od razu herbatka z klubowego kubeczka posmakowała jeszcze smaczniej !
No i Messi strzelił nieoficjalnego i oficjalnego gola:)
Prześlij komentarz
<< Home