CBA we wrocławskim aquaparku
Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło kontrolę jednej z najgłośniejszych ostatnio inwestycji we Wrocławiu. Chodzi o ciągnącą się od wielu miesięcy budowę wrocławskiego Aquaparku.
Park wodny budowany wspólnie przez miasto i niemiecką firmę miał powstać rok temu. Tymczasem nadal nie wiadomo kiedy będzie gotowy. Sprawą zainteresowało się CBA, które rozpoczęło sprawdzanie czy inwestycja jest przeprowadzana zgodnie z prawem. Informacje na temat kontroli potwierdził Temistokles Brodowski – rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego. "Są to rutynowe czynności, na które pozwala ustawa o CBA" –zaznacza Agencja. W tym tygodniu sprawą budowy parku wodnego zajęły się też prokuratura i Najwyższa Izba Kontroli (Poczytaj na portalu gazeta.pl )
8 Comments:
No to się zaczęło. Wiadomo Wrocław to bastion PO.Może przynajmniej to przyspieszy budowę, która się ciągnie i ciągnie.
Jakubie, a nie przyszło ci do głowy, że CBA zajęło się sprawą, bo ona po prostu śmierdzi na kilometrów 10, a nie dlatego, że "Wrocław to bastion PO"?
Jakub + Anonimowy,
Ależ Panowie, na akcji CBA w aquaparku Platforma może wymiernie skorzystać! Zastanówcie się nad tym głębiej ;)
jakub:
jeżeli jesteś z Wrocławia to widzisz chyba, że coś z tą budową jest nie tak. Nie wiem czy to akurat CBA powinna badać, ale NIK i prokuratura na pewno. Obiekt miał być gotowy rok temu...
Pinio,
Jeśli budowa się ślimaczy, to jest to temat dla - no nie wiem - nadzoru budowlanego, albo dla urzędu miasta. Jeśli wchodzi NIK i prokuratura, to można mniemać, że doszło do jakichś nieprawidłowości - ale nie muszą one mieć charakteru "porażającego". Ot, burdel w papierach, albo jakaś nieuczciwa persona w jednym z wielu elementów procesu inwestycyjnego.
Jeśli jednak wchodzi CBA... I w tym momencie możemy jedynie snuć "hipotezy o hipotezach", czyli spekulować na temat informacji, które musiało pozyskać CBA, by zainteresować się aquaparkiem (nie wiedząc nawet czy owe domniemane informacje mają jakąkolwiek wartość). W każdym razie misją tej instytucji nie jest tropienie problemów technologicznych, ani błędów w organizacji pracy, ani niestaranności w prowadzeniu dokumentacji. CBA zajmuje się, by tak rzec, nieco innym odcinkiem.
Mówiąc krótko: najwyraźniej istnieje podejrzenie, że przy budowie aquaparku doszło do jakiejś korupcji. Nie wiemy jednak, kogo i na jaką skalę finansową i merytoryczną miałaby dotyczyć owa intrygująca "robocza hipoteza".
Pozwolę sobie przy okazji zauważyć, że Warszawa miała swoją "aferę mostową" - ale mimo podejrzeń o przewały, obiecany most stoi. Będzie wielką siarą, jeśli wrocławska akcja CBA wywoła jakąś "aferę aquaparkową" (choćby tylko medialną) - zaś aquaparku nadal nie będzie.
Łukasz.
Piszę, że nie wiem czy to sprawa dla CBA dlatego, że nie wiem czy jest tam jakiś wątek korupcyjny. Chociaż samo wejście CBA by o tym świadczyło. Ale kontrola (nie akcja) nie musi oznaczać, że są informacje o korupcji a znaczyć, że szukane są takie informacje. Dlaczego prokuratura ? No chociażby żeby zbadać przewały przy nie płaceniu podwykonawcom, kłopotom z uzyskaniem zezwoleń (przewały przy budowie ?) itd. A NIK jest w stanie kompleksowo to wszystko zbadać, więc nie zaszkodzi ...
Sprawę musi zbadać CBA a nie prokuratura. Prokuratura wrocławska od lat umarza dziwnie wiele spraw, więc jej tego nie wolno powierzać.
Z wielką pompą w czerwcu 2003r prezydent Wrocławia podpisywał na szczycie składowiska odpadów Wrocław Maślice kontrakt na rekultywację górki, z Jerzym Ciechanowskim prezesem MAXER SA dawniej.ENERGOPOL-7 POZNAŃ. Niestety, wkrótce potem doprowadzona do upadku przez Ciechanowskiego spółka ogłosiła upadłość. Prezesa wyrzucono.Po odejściu z Maxera, Ciechanowski trafił do PBG Wysogotowo, skąd na stołek prezesa Hydrobudowy Śląsk Katowice. Jak to możliwe, że 5 stycznia 2007r władze Wrocławia powierzyły dokończenia rekultywacji składowiska odpadów Wrocław-Maślice Ciechanowskiemu jako prezesowi Hydrobudowy Śląsk ? Układ ?
Prześlij komentarz
<< Home