9.10.07

Czy terroryści uderzą przed wyborami w Polsce ?

Czy grozi nam zamach terrorystyczny przed wyborami ? Od tygodnia służby specjalne pracują pełną parą...

Co prawda nikt nie potwierdza informacji o alarmie. Ale nieoficjalnie wiadomo, że i policja i ABW ( o innych służbach nie wiem) działają w stanie podwyższonego ryzyka. Wszystko po zamachu na polskiego dyplomatę w Bagdadzie. Teraz, po zamachu przed polską ambasadą zapewne "czerwona lampka" będzie świecić jeszcze bardziej intensywnie. Czy obawy są uzasadnione nie wiem, ale zapewne każdy ma gdzieś tam zakodowany strach przed "wariantem madryckim". Tym bardziej, że i u nas są partie, które jednym z celów w swojej kampanii stawiają wycofanie polskich wojsk z Iraku. I o ile populistom typu LPR czy Samoobrona się nie dziwię, o tyle reklamówka Janusza Onyszkiewicza z LiD mnie zdumiała. Miałem go za kogoś bardziej rozsądnego. No ale może chęć powrotu z politycznej emerytury zagłuszyła głos rozsądku. I nie żebym był przeciwko wycofaniu polskich wojsk z Iraku, uważam, że są one już tam niepotrzebne (ale byłem też za udziałem Polski w interwencji). Ale uważam, że nie powinno być to elementem kampanii wyborczej. A wykorzystywanie zdjęć z trumnami polskich żołnierzy to jak ja to nazywam "hienizm wyborczy".

Swoją drogą miałem okazję widzieć kilkanaście miesięcy temu trumny z trzema żołnierzami na lotnisku we Wrocławiu. I były to jedne z najstraszniejszych momentów w mojej pracy...

9 Comments:

At 09 października, 2007 09:54, Anonymous Anonimowy said...

Najbardziej denerwuje mnie mówienie o tym, że Hiszpania wycofała się z Iraku przez zamach w Madrycie. Tymczasem wycofanie wojsk z Iraku było jednym z głównych przedwyborczych haseł hiszpańskich socjalistów. Po prostu zrealizowali to, co obiecywali. Wiem, że w Polsce realizowanie obietnic przedwyborczych to kosmos, ale nie mierzmy wszystkich swoją miarką...

 
At 09 października, 2007 09:56, Blogger pinio said...

anonimowy:
Nie chodzi o to co zrobili socjaliści w Hiszpanii, a raczej o intencje zamachowców. Na co oni liczyli. Bo to ich motywy są tu najważniejsze ...

 
At 09 października, 2007 10:32, Blogger Łukasz said...

Sytuacja Polski jest całkiem inna niż Hiszpanii w 2004 r.

Po pierwsze - główne siły polityczne w Polsce są zasadniczo zgodne co do naszej obecności w Iraku. Polskich żołnierzy słał tam rząd SLD przy pełnym wsparciu PO i PiS. Dziś misję kontynuuje rząd PiS. Nawet Samoobrona nie będzie otwarcie przeciw, wszak ma na swojej liście Leszka Millera :) Tak więc jedyną siłą antywojenną jest LPR. To kompletnie inna sytuacja niż w Hiszpanii, gdy za obecnością w Iraku była rządząca prawica, zaś przeciw - główna siła opozycji, czyli lewica.

Po drugie - Polska jest w o wiele mniejszym stopniu narażona na ataki niż takie kraje jak Hiszpania, Francja czy Wlk Brytania. Z prostego powodu: nie ma u nas dużej mniejszości islamskiej. A to wszak z jej kręgów na ogół wywodzą się terroryści działający na Zachodzie. Islamiści najwyraźniej próbują dać coś Polsce do zrozumienia, ale zamachy w Bagdadzie świadczą raczej o ich słabości niż sile (no bo atakują ambasadę i jej personel, a nie np. metro w Warszawie).

 
At 09 października, 2007 10:35, Blogger pinio said...

Łukasz:
Samoobrona jest jednoznacznie za wycofaniem polskich wojsk z Iraku. Widać to w reklamówce Leppera, gdzie można zobaczyć m.in. trumny z polskimi żołnierzami. A czy zamach jest niemożliwy ? Nie wiem. Mam nadzieję, że jest niemożliwy.

 
At 09 października, 2007 12:38, Anonymous Anonimowy said...

Jestem zdumiony tym wpisem.

Dlaczego temat naszej obecności w Iraku nie miałby być jedną z głównych osi kampanii? Pinio za wszelką cenę chce nas przekonać że poruszanie tej kwestii teraz jest nieodpowiedzialne, bo wojna trwa, bo bomby wybuchają, bo ambasadorów atakują, i jak będziemy dyskutować o wyjściu to będzie to zwycięstwo terrorystów itd. Tymczasem jest zupełnie na odwrót - to właśnie brak dyskusji i takie opinie jak ta Pinia świadczą o braku odpowiedzialności. I o strachu. W sprawie Iraku podjęto decyzję mocno kontrowersyjną w społecznym odczuciu, a teraz to społeczeństwo słyszy zewsząd: ciszej nad tą wojną bo mogą zaatakować. Jawna kpina.

Prawdziwym problemem jest to, że - poza Onyszkiewiczem - nikt z tzw. poważnych polityków nie chce nawet słyszeć o jakiejkolwiek dyskusji. Z wyżej wpomnianych powodów.

 
At 09 października, 2007 15:03, Blogger pinio said...

piotrek:
Po kolei. Nie usiłuję za wszelką cenę kogokolwiek przekonać. Prezentuję swoje zdanie. Można z nim dyskutowac lub nie. każdy może mieć swoje. Nie wiem skąd Twoje zdanie o strachu i braku odpowiedzielaności. Uważam, że należy dyskutować ale nie jest na to czas w trakcie kampanii wyborczej kiedy wszyscy obrzucają się razami i błotem. Dyskusja nad tym przyjdzie po wyborach. Nie przeceniajmy też "sprawy irackiej". Żadna partia na tym nie wygra wyborów. A ewentualne obawy przed zamachem wynikają raczej z tego jak ocenią to terroryści a nie czy jest to realne z naszego punktu widzenia. Zreztą nie straszę w swoim wpisie jakims zagrożeniem. Pytam czy to realne i prawdopodobne. A co do Onyszkiewicza. Bez uraazy. Ceniłem go jako polityka, ale wiele lat temu. Teraz nie zauważyłem poruszania przez niego tematu wycofania wojsk z Iraku na szersza skalę. Widziałem tylko reklamówkę wyborczą...

 
At 09 października, 2007 15:44, Anonymous Anonimowy said...

@pinio:

Być może lubisz w kampanii właśnie błoto i inwektywy. Ja zwracam uwagę na konkrety jak obecność w Iraku, podatki, rozwiązania systemow i, chociażby po wcześniejszych komentarzach, widzę że nie jestem jedyny. Kampania wyborcza właśnie jest tym miejscem gdzie takie dyskusje powinny się pojawiać, w końcu oddająć głos powinniśmy oddawać głos na jakąś wizję/program a nie na taką czy inną gładką buźkę/gadkę. Inna sprawa czy się pojawiają.

 
At 09 października, 2007 16:04, Blogger pinio said...

anonimowy:

"Być może lubisz w kampanii właśnie błoto i inwektywy"

Z takim argumentem trudno mi dyskutować. Widocznie lubisz w dwoich dyskusjach sugerowac coś komu. Ja wole pisać nie oceniając rozmówców. Chyba, że jest to konieczne.

 
At 09 października, 2007 23:01, Blogger chojna said...

Reklamówka wyborcza wyparowała ze strony Onyszkiewicza...

 

Prześlij komentarz

<< Home