15.3.08

Zbojkotujcie olimpiadę w Chinach !!!!!!

To mój apel do polskich i nie tylko polskich sportowców. Nie rywalizujcie o laury w kraju, który depcze i pluje na prawa człowieka. Jeszcze w lutym pytałem czy należy bojkotować. Teraz do niego nawołuję. Po ostatnich wydarzeniach w Tybecie i wysłaniu żołnierzy i czołgów przeciwko pokojowym manifestacjom (zginęło 50 osób) Chiny powinny zostać potępione, a ich olimpiada zbojkotowana. I oczywiście nie chodzi o to, że krwawe starcia to coś szczególnego. Myślę, że to przelało czarę goryczy. USA bezczelnie wykreślają Chiny z krajów szczególnie zamieszanych w łamanie praw człowieka, nic więc dziwnego, że komunistyczny reżim pozwala sobie na coraz więcej. Pytanie do polskich sportowców – chcecie rywalizować gdy giną Tybetańczycy, gdy dzieci zamknięte w obozach są wyzyskiwane do pracy ? Gdy na każdym kroku łamane są prawa człowieka ?

Jednak symboliczny bojkot nic nie da. Potrzebny jest bojkot każdego chińskiego towaru, uderzenie ekonomiczne.

Monika Pyrek: Wyrzućmy z szafy wszystko "Made in China" !

Naiwne to wszystko ? Może, ale to przecież krople drążą skałę …

p/s w uzpelnieniu artykuł o możiwym bojkocie na portalu gazeta.pl

11 Comments:

At 15 marca, 2008 19:50, Anonymous Anonimowy said...

Pinio - a czy to cokolwiek da? Czy bojkot Moskwy'80 w jakikolwiek sposób wpłynął na ZSRR? Czy nie będzie tak, że jedynymi ofiarami bojkotu będą sportowcy, którzy włożyli lata pracy, żeby do Olimpiady się przygotować i do niej się zakwalifikować? Czy nie lepiej jednak pojechać i np. WYRAŹNIE na miejscu okazać poparcie dla Tybetu? Możliwości zrobienia tego tak, żeby nie dało się tego niezauważyć, jest chyba wiele..

 
At 15 marca, 2008 20:37, Blogger pinio said...

page:
Jednak ten ZSRR 10 lat później odszedł w zapomnienie... Oczywiście nie mówię, że to przez bojkot olimpiady, ale był to pewnie jeden z kamyczków ...
Co do sportowców. Wiesz, teraz jest tyle okazji do pokazania się ... Jest wiele zawodów, MŚ, PŚ itd. A czy jechanie i rywalizowanie z wyhodowanymi chińskimi sportowcami ma sens ? A może reżym z Pekinu zwycięstwa swoich robo-sportowców będzie wykorzystywał jako swój sukces ...
a, że wątpliwy bojkot olimpiady da niewiele to niestety wiem. Dlatego też piszę o bojkocie chińskich produktów. To już uderzenie ekonomiczne ... To może dać do myślenia ...
Nie wiem sam , ale trzeba coś robić...

 
At 15 marca, 2008 23:25, Blogger Ramzel said...

Sportowców nie zatrzymamy.
ale możemy ich nie oglądać w TV...

Nie wiem, czy stać mnie na bojkot ekonomiczny, ale spróbować zawsze warto. Jest to jednak problem bardziej złożony niż się wydaje. Wiele bowiem rzeczy 'wyprodukowanych w Polsce' tworzy się z półproduktów z Chin. Mało jest produktów w 100% niechińskich. :(

 
At 16 marca, 2008 11:01, Anonymous Anonimowy said...

Bojkotować i krzyczeć, to trzeba było wtedy, gdy Chiny otrzymywały Igrzyska, a nie teraz, gdy Pekin już wyczuł, że świat przymyka oko na nich.

 
At 16 marca, 2008 15:16, Anonymous Anonimowy said...

pinio, a wyrzuciłeś już komórkę i komputer? bo nie ma siły, w jakichś 50% są z komponentów chińskich. a co masz teraz na sobie? bo wszystkie polskmie firmy ukrywające sie pod markami carry, reserved, bergson, campus itp wszystko szyją w Chinach.

 
At 16 marca, 2008 15:49, Blogger pinio said...

ramzel:
oczywiście, że pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Chodzi o to, że gdy jest możliwość wyboru to lepiej wybrać te nie chińskie. Kupić polski czosnek a nie chiński itd. Nie latam w obłokach i jestem realistą. Oczywiście nie chodzi też aby wyrzucać swoje rzeczy, jak sugeruje anonimowy. Kiedyś w latach 90. też trudno było znaleźć kosmetyki nie testowane na zwierzętach, ale szukało się i znajdowało, nie kupowało tych testowanych.

daniel:
oczywiście, że można nie robić nic. Otworzyć sobie piwko, jak mówi JK, obejrzeć filmik itd ...

 
At 17 marca, 2008 17:30, Anonymous Anonimowy said...

Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

 
At 18 marca, 2008 15:03, Anonymous Anonimowy said...

>> oczywiście, że można nie robić nic. Otworzyć sobie piwko, jak mówi JK, obejrzeć filmik itd ...

no i ukoic skouatane nerwy
kijem wisly nie zawrocisz

 
At 21 marca, 2008 22:14, Anonymous Anonimowy said...

Oczywiście, że bojkot komunistycznych Igrzysk coś dał - pomijając kwestię czy przyczynił się do upadku ZSRR - bojkot był niezmiernie pozytywnie odbierany przez nas - naród żyjący pod sowieckim jarzmem. Dobrze pamiętam uczucie wrednej radości, że jednak ktoś może im coś takiego zrobić. Jestem przekonany, że chociażby dla przysporzenia paru chwil radości ciemiężonym Chińczykom i Tybetańczykom, warto!

 
At 23 marca, 2008 23:28, Blogger daavid said...

Pinio, świat jest zły. Niestety. A sprawa przyznania Chinom olimpiady, sytuacji w Chinach i w Tybecie i tego jak reaguje na to świat, to najlepszy tego przykład.
W necie znalazłem tekst z którym nie mogę się nie zgodzić.

Wolność dla Tybetu to tylko slogan

Solidarność i wsparcie demonstrantów z Tybetu jest piękne, ale... nie wzruszy chińskiego rządu. Oni nigdy nie pozwolą na żadne ustępstwa, jedno ustępstwo oznacza kolejne, a to oznacza chaos w kraju środka. Polacy chcą wolności dla Tybetu i demokracji w Chinach, ale w tym samym czasie polscy biznesmeni chcą zarabiać po 100%-300% na produktach z Chin. Przeciętny Polak chce mieć dobre i tanie buty, i najtańsze mp4 o możliwie największej pojemności. Czy takie towary mogą być produkowane w demokratycznych Chinach? Gdyby nagle robotnicy zaczęli strajkować, domagać się godziwych płac, ubezpieczeń i płatnych nadgodzin? I niech nikt nie mówi, że "ja nie kupuję chińskich bubli", bo wszystko już się produkuje w Chinach, łącznie z firmowymi i-Podami, krzesłami na których siedzicie i butami Adidasa. Tanich produktów, niepodległego Tybetu i demokratycznych Chin nie da się połączyć. A ostrze chińskich władz jest już wymierzone w Tybet i nic tego nie powstrzyma. Żadne blogi, fora, petycje, bojkoty tego nie zatrzymają. Taka jest tragiczna prawda.
http://fotochiny.pardon.pl/dyskusja/747546/wolnosc_dla_tybetu_to_tylko_slogan
(przepraszam za wklejenie całości, ale uznałem tekst za dość trafny)

P.S. Jak wiesz, problematykę Tybetu często poruszały w swoich tekstach np. zespoły punkowe (np. "Silna Wolna" - nie wiem na ile były to slogany a na ile rzeczywiście coś wiedzieli o Tybecie i Chinach). Bojkot towarów z Chin był często jednym z postulatów.

 
At 24 marca, 2008 23:10, Blogger pinio said...

daavid:
niestety mam tego świadomość, ale czasami człowiek osiąga maksymalny w... i chce się bić o nieosiągalne ... I jedyne rzeczywiście co można zrobić tak naprawdę to popisać i pogadać sobie, lub pośpiewać, bo oczywiście pamiętam te kilka songów o Tybecie, mi najbardziej utkwił w pamięci ten GYL "W moim sercu jest zawsze miejsce na Tybet" ...

 

Prześlij komentarz

<< Home