21.10.06

Czy ujawnienie akt Suboticia to też operacja wojskowych służb specjalnych?

Ujawnienie agenturalnej przeszłości Milana Suboticia z TVN to przykład operacji przeprowadzonej precyzyjnie, z rozmysłem, do końca. Pytanie: kto i po co to zrobił?

Akta wyciekły jednocześnie nie tylko do "Życia Warszawy", jak pisaliśmy w nocy z piątku na sobotę (wiedzieliśmy wówczas tylko o tekście w "ŻW"), ale i do "Dziennika", "Rzeczpospolitej" i "Naszego Dziennika". Wszystkie te gazety mają dzisiaj obszerne artykuły o Suboticiu, wraz z kopiami papierów kluczowych dla sprawy.

Tymczasem Instytut Pamięci Narodowej wydał dziś osobliwy komunikat:
W związku z publikacjami prasowymi „Agent Subotić” Dziennik, „Wywiad wojskowy PRL zwerbował Suboticia” Rzeczpospolita, „Są dowody, że Subotić był wojskowym agentem” Życie Warszawy (z dnia 21-22.10.2006 r.), Instytut Pamięci Narodowej informuje, iż dokumenty dotyczące Milana Suboticia na wniosek Ministra Obrony Narodowej zostały w dniu 17 października 2006 r., wyjęte ze zbioru zastrzeżonego.
Po zdjęciu zastrzeżenia materiały te zostały wypożyczone przez służbę Kontrwywiadu Wojskowego.

Andrzej Arseniuk
rzecznik prasowy IPN

Jak należy odczytywać te słowa? Ano zapewne tak, że IPN umywa ręce od przecieku. Wskazuje przy tym, że sprawa jest świeża - akta zostały odtajnione raptem cztery dni przed publikacjami w prasie, wcześniej były zastrzeżone. I zrzuca odpowiedzialność za przeciek na Kontrwywiad Wojskowy.

Warto zauważyć, że od 4 października szefem świeżo utworzonej Służby Kontrwywiadu Wojskowego jest Antoni Macierewicz. Zresztą także "Rzeczpospolita" pisze, że dokumenty odtajniło Ministerstwo Obrony Narodowej.

Czyżby więc akta Suboticia zostały wyciągnięte przez Kontrwywiad Wojskowy z IPN celowo, by przekazać je mediom? Po co? Bo zapewne nie o Suboticia tu chodzi. To chyba jednak za mała figura. Zresztą jest już skończony - zarówno jako człowiek mediów, jak i agent.

Celem ataku może być TVN (jeśli tak, to w interesie tej telewizji jest jak najszybciej pozbyć się Suboticia). Ale ujawnienie akt Milana Suboticia to także straszak na wszystkich agentów w mediach. I to potężny straszak. Bo nie chodzi już tylko o samo ewentualne ujawnienie ich nazwisk. Ale też o sposób ujawnienia (jednoczesne czołówki w największych gazetach, ogromny rozgłos).

Agentura musiała zadrżeć. Pytanie: czy w interesie samych służb specjalnych leży ujawnienie wszystkich dawnych i obecnych agentów pracujących w mediach? Czy może tylko ich zastraszenie?

W każdym razie znów najwyraźniej sprawdza się stary, dobrze znany mechanizm: służby "montują", media "przekazują".

Co o tym sądzicie?

37 Comments:

At 21 października, 2006 21:11, Anonymous Anonimowy said...

Przyjmijmy, ze jest tak jak mowisz.

Oznacza to tylko jedno, ze agenci sie wyemancypowali od formalnej struktury sluzb specjalnych a podlegaja faktycznym "mocodawcom" (cokolwiek mialoby to oznaczac).

W takim wypadku podjete dzialania maja charakter dyscyplinujacy.

Jesli obecne sluzby specjalne uznaja, ze "mocodawcy" dzialaja sprzecznie z interesem demokratycznie wybranej wiekszosci to moim zdaniem maja pelne prawo a nawet obowiazek podjac wszelkie dzialania przewidziane prawem do uwalenia "mocodawcow" kimkolwiek by oni nie byli. Tym bardziej gdyby sie okazalo, ze sa tymi, ktorymi sie zdaja.

 
At 21 października, 2006 21:45, Anonymous Anonimowy said...

1. Jeśli dokumenty "odtajniono", to dlaczego okreslenie "przeciek"?
2. Wasza interpretacja "straszaka" wygląda interesujaco. Takie pojedyńcze ujawnianie jest wygodne dla PiSu. Ale tu mam watpliwość, to sączenie może równie dobrze wynikać z faktu, że nowe służby jeszcze nie 'rozgryzły" całości dokumentów. Fizycznie, i merytorycznie. Zeby znaleźć nie jeden dokument, może blotkę, ale serię, w której blotka będzie wazną cegiełką.
Pomysł, aby rzucić wszystko na stół, od razu, jest pozornie słuszny, "demokratyczny" i sprawiedliwy. Ma jednak powazna wadę - wszystko znaczyłoby nic. Szum informacyjny, pomieszanie informacji istotnych z zupełnie bezsensownymi. Konia z rzędem temu, kto sam /dziennikarz/ byłby w stanie przekopać się przez to, odnaleźć ciekawe informacje, pogłębić innymi dokumentami i stworzyć tekst prasowy "na teraz", a nie za pół roku, czy za rok, gdy nie wiadomo, czy taka informacja będzie cokolwiek znaczyła, czy będzie mogła się ukazać /przy pesymistycznym scenariuszu dla PiSu/. Dlatego nie ufam intencjom polityków, wzywającym do natychmiastowego ujawnienia wszyatkiego.
zeter1

 
At 21 października, 2006 22:00, Blogger Łukasz said...

Zeter1,
To chyba jednak jest przeciek. Ale specyficzny. Z odtajnieniem jako formalną podkładką dla "legalu" takiej akcji.
Zwróć uwagę, że nie dokonało się to w takiej formie, jak niegdysiejsze ujawnienie przeszłości o. Hejmy przez IPN (konferencja prasowa!).
W każdym razie - czy to przeciek czy nie - akcja jest b.inteligentnie przeprowadzona. I skutecznie.

 
At 21 października, 2006 22:13, Anonymous Anonimowy said...

W Kurierze minister Sikorski "przyznał" się do osobistego wydania zgody na odtajnienie akt,i dobrze,jesli środowisko mediów jest tak zdemoralizowane że nie robi żadnego "obciachu" zatrudnianie w roli dyrektora programowego gorliwego agenta stanu wojennego to znaczy że trzeba bezzwlocznie ujawnić jak najwięcej z okazów naszego "niezależnego" dziennikarstwa i to z wielkim pozytkiem dla przyszlosci kraju,ironia losu i calkowitym pomyleniem pojęc jest troska o cynicznych,sprzedajnych manipulatorów którzy na zamowienie robia ludziom sieczkę z mózgu.

 
At 21 października, 2006 22:16, Blogger Łukasz said...

Anonymous,
Ależ oczywiście, że należy ujawnić! Pytanie tylko: kogo dokładnie? I w jakim trybie?
Tryb zmasowanego przecieku chyba nie jest najwłaściwszy. Acz z pewnością jest spektakularny.

 
At 21 października, 2006 22:47, Anonymous Anonimowy said...

Właśnie - bo np. czy jeśli prawdę mówi Siemiątkowski odnośnie do Anity Gargas, to czy taki fakt także byłby ujawniony? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć...
Bo i jakoś nie zauważyłem oburzenia ze strony rządzących na ostatnie wypłynięcie materiałów o Suboticiu do "Gazety Polskiej". Jak przeciwko nam działają służby z dziennikarzami - zbrodnia! Jak służby z dziennikarzami działają w naszej sprawie - wszystko cacy...
Ech...

 
At 21 października, 2006 23:41, Anonymous Anonimowy said...

Kontratak Ubekistanu



W swoim komputerowym archiwum znalazłem tekst Józefa Darskiego pt. „Kontratak Ubekistanu” z 27.10.2005 (ABC Net). Wciąż aktualny. Oto jego obszerne fragmenty:


„Już ponad rok temu pisałem, że żadnej koalicji PO – PiS nie będzie. Wynika to z prostej analizy do jakich celów powołano Platformę. Oczywiście na poziomie pierwszym – dostrzegalnym, można mówić, iż grupa działaczy trzymanych na tylnych miejscach przez MGM (Mazowiecki-Geremek-Michnik) chciała przejść do pierwszego rzędu i uratować się z widocznej już fazy schyłkowej Unii Wolności. Na poziomie drugim – krajowej rozgrywki służb specjalnych – utworzenie PO miało zachować siłę zdolną do kontrolowania układu, zapewniając stabilność władzy Ubekistanowi w momencie gdy dotychczasowy kontroler, Unia Wolności, zejdzie ze sceny, co było już łatwe do przewidzenia”.

”Braciom Kaczyńskim chodzi nie o pieniądze czy splendory tylko o prawdziwą władzę, czyli możliwość kształtowania nowych instytucji na gruzach Ubekistanu. Wynika to z ich interesu własnego; mogą rządzić, a nie być Buzkami czy Suchockimi, tylko o ile uda im się zniszczyć ubecki układ, sprawujący prawdziwą władzę w Polsce. Dwu centrów prawdziwej władzy być bowiem nie może. Podkreślam tu, iż chodzi o prawdziwą władzę, a nie prawo do posiadania fury, komóry i brania łapówek jak sądzą mieszkańcy poślarni-oślarni. Władza jest tam gdzie się decyduje kogo przekupić, komu przypomnieć o długu wdzięczności, a kogo zlikwidować, a nie tam gdzie się te łapówki pobiera”.

”Celem PiS-u było zawrzeć koalicję, ale nie dopuścić PO do służb specjalnych, w tym MSW, by uniemożliwić jej ratowanie tej części agentury, która miała zostać zachowana. (...) Możliwe, że PiS liczy na rozłam w PO, ale jest to gra bardzo ryzykowna i może zakończyć się totalną klęską, a na razie PiS staje się zakładnikiem Samoobrony, czyli również służb, choć konkurencyjnych wobec WSI i I Departamentu, które plasują się za Platformą”.

”Celem PO było zablokowanie władzy PiS-u w sferze służb specjalnych, uratowanie części agentury i Ubekistanu jako całości. Dla PO żadna cena nie jest tu zbyt wysoka, stąd kurs na rząd mniejszościowy PiS i przedterminowe wybory, prowokowanie kryzysu gospodarczego poprzez spowodowanie załamania się giełdy, propaganda na Zachodzie czyniąca z Polski kraj nacjonalistów i troglodytów (tu robotę wykona „Wybiórcza”). Dlatego koalicji być nie może, chyba że w PO dojdzie do rozłamu. Jeśli Platformie udałaby się strategia rozbijania państwa, będziemy mieli przedterminowe wybory i akcję prowadzącą do obalenia prezydenta. Jeśli się to nie uda, zawsze można spowodować wypadek samochodowy”.

„Ubekistan poniósł klęskę wyborczą, ale nie odda władzy bez walki. Wątpliwe, by społeczeństwo w ogóle rozumiało o co chodzi. Od pilnowania ogólnego ogłupienia jest agentura w mediach, dlatego warto notować jak zachowują się dziennikarze, komentatorzy, prezenterzy itp. Jest stan najwyższego zagrożenia, agentura nie będzie więc ostrożna i odkryje się, podobnie jak w 1992 roku, kiedy przestraszyła się, zresztą niepotrzebnie, premiera Olszewskiego”.

 
At 21 października, 2006 23:46, Anonymous Anonimowy said...

Juz do poprzedniego postu pisalem komentarz twierdzac, ze sprawa Sunoticia to bat na TVN i zemsta za tasmy prawdy.
Te nowe informacje potwierdzaja te hipoteze. No bo przeciez nie chodzi o wyczyszczenie mediow z agentury, gdyby tak bylo ujawnionoby wszystkich agentow.

Gdy sie casus Suboticia polaczy z wypowiedzia prezydenta o tym, ze wsrod dziennikarzy sa agenci i jak sie ktos nie bedzie wtracal do polityki to ujawniony nie bedzie, to sie czlowiekowi (nawet nie zwiazanemu z WSI) wlos jerzy na glowie. To klasyczny i niezawoalowany szantaz.
Prorokuje, ze nadchodza ciezkie czasy dla mediow w Polsce.

 
At 21 października, 2006 23:48, Anonymous Anonimowy said...

Co tym sądzimy ? Należy to czytać, ni mniej ni więcej, ale razem zdzisiejszym artykułem w "Trybunie" na temat tego, kto był w zespole liwkidacyjnej Macierericza...

To nie jest przeciek - to jest jednoznacznie skierowny atak na najmocniejszego przecwinika medialnego - rękami Antka przeprowadzony

A.

 
At 21 października, 2006 23:49, Anonymous Anonimowy said...

Jeszcze jak ja to widzę... w skrócie

http://azraelk.wordpress.com/2006/10/21/ujawnienie-subotica/

 
At 21 października, 2006 23:52, Anonymous Anonimowy said...

Dla mnie wynika z tego ze p.Subotic agentem kontrwywiadu byl najpozniej do roku 89.Jesli bylby nim pozniej to jego akt w IPN by nie bylo, bylyby nadal w zasobach kontrwywiadu.

Jesli tak to co powinno zrobic TVN?
Pojsc za tokiem myslenia/propagandy PiS?
Kwestionuje to gruba kreske jako sposob funkcjonowania zycia spolecznego w Polsce po 89.Jesli tak to kto nastepny?p.Walter?Pracowal przeciez w TVP lat siedemdziesiatych?p.Olechowski?

Moze powinni teraz zazadac od MON informacji na temat agenturalnej dzialalnosci p.Subotica po 89?
A jesli jej nie dostana(patrz wyzej)to oficjalnie uznac ze stacja dziala wedlug jasno okreslonych kanonow sztuki dziennikarskiej i o zadnym oddzialywaniu nan sluzb specjalnych nie ma tu mowy.
A skoro tak to p.Subotica zostawic na stanowisku na ktorym dotychczas pracowal.

To jest o p.Suboticu jako o temacie zastepczym,zaslonie dymnej wobec tasm Beger.

 
At 22 października, 2006 00:08, Anonymous Anonimowy said...

neospasmin: Pan Subotić sam w sobie powinien być wzorcem kompetencji dla mediów III RP... Powinni go zostawić. Z takim życiorysem...
zeter1

 
At 22 października, 2006 09:29, Anonymous Anonimowy said...

Małpa wymachuje brzytwą coraz raźniej.

Bawi mnie przekonanie niektórych, że można przestać być agentem. Agentem, podobnie jak alkoholikiem, jest się do końca życia. Agenci to wiedzą. Wiedzą to również wszystkie tajne służby. Nie tylko polskie. Agent ujawniony przez „swoich” to z jednej strony odstraszający przykład możliwych przyszłych skutków ulegania nałogowi, a z drugiej zachęta dla tajnych służb strony przeciwnej do szukania kontaktu w celu uzyskania ciekawych informacji.

Nie wątpię w to, że kierownictwa tajnych służb naszych sojuszników z NATO z rosnącą uwagą będą obserwowały dalsze poczynania naszej małpy. O lokalizacji w Polsce elementów tarczy rakietowej możemy w związku z tym chyba zapomnieć. I dobrze. A do Afganistanu nie wyjechałbym teraz za skarby świata!

 
At 22 października, 2006 09:54, Anonymous Anonimowy said...

Bardzo chetnie zapomnialbym o lokalizacji elementow amerykanskiej tarczy antyrakietowej w Polsce.Tak jak o jakichkolwiek obcych,realizujacych cudze interesy wojskach na terenie Polski.Niezaleznie czy to Armia Radziecka,US Army czy armia goblinow.
Chcialbym tez zapomniec o wstydzie jakim jest polski udzial w agresji i okupacji Iraku.A pan?

 
At 22 października, 2006 10:24, Anonymous Anonimowy said...

@ anonymous 2006 09:54

To jest odrębny temat, kompletnie nie związany z tooczoną tu dyskusją.

 
At 22 października, 2006 12:31, Anonymous Anonimowy said...

atak - służby, media -informacja, gra, gra, gra.
Jest tylko jeden sposób by przerwać ten hoholi taniec.
Lustracja środowiska dziennikarskiego. Otwarcie teczek. Inaczej zostaje tylko gra, gra, gra.

 
At 22 października, 2006 13:12, Anonymous Anonimowy said...

@ a.w.
Nie wiem czy zauważyłeś, że podbijasz nie ten bębenek. Kompletne akta WSI nigdy nie zostaną przekazane do IPN-u. Dlatego też lustracja środowiska dziennikarskiego przeprowadzona w oparciu o zasób IPN sprawy nie załatwi. Zostanie bęben WSI. Na tym bębnie zamierza grać Pan Prezydent. Będzie to długi koncert i nigdy nie będzie wiadomo czy artysta już skończył i czy można już zacząć bić brawo.

 
At 22 października, 2006 14:37, Anonymous Anonimowy said...

Z tym przeciekiem nie do konca bylo tak, ze wszyscy dostali te kwity jednoczesnie. Dziennik mial je pierwszy i (do czasu( na wylacznosc. Za to, ze kolega B. od razui ich nie wykorzystal zostal ponoc ostro pojechany...

A meritum? W prywatnej firmie zatrudniono bylego agenta, nie znajac jego przeszlosci. Co z tego wynika?

 
At 22 października, 2006 14:45, Anonymous Anonimowy said...

ujawnienie agentów WSI (rozwiązanej) w mediach jak najbardziej wpisuje się w lustracje. O ile mi wiadomo nie można w Polsce pozyskiwać agentów z ludzi mediów.
Porównanie agenta do alkoholika jest nie tyle nieudolne co głupie.
a już "zciema" z ujawnionymi agentami ech ileż ich było już ujawnionych na świecie. Choćby Pawłowski, Kukliński etc.

 
At 22 października, 2006 14:46, Anonymous Anonimowy said...

w prywatnej firmie?
to jest telewizja, to jest firma która kształtuje rzeczywistość. Co z tego wynika? domysl się.

 
At 22 października, 2006 14:51, Blogger Łukasz said...

Oporowski,
A kiedy Dziennik dostał te kwity?

 
At 22 października, 2006 16:17, Anonymous Anonimowy said...

z tego co wiem (tak mowi plotka) we wtorek

 
At 22 października, 2006 16:24, Anonymous Anonimowy said...

a.w. nadal nie rozumiem. Znaczy sie Ty jestes zwolennikiem kulawego przepisu, wedlug ktorego pracodawca prywatny nie moze zatrudniac bylego agenta? Przeciez to ich pieniadze, moga wydawac je jak chca, na co chca i zatrudniac kogo chca...

Inna sprawa - rzeczywiscie - czy p. Subotic BYL agentem i wykonywal zewnetrzne polecenia wplywajac na ksztalt INFORMACJI, czy tylko podpisal kiedys jakies kwity...

I jeszcze jedno, czy uwazacie, ze bycie agentem WSI kompromituje? To byly legalnie dzialajace sluzby panstwowe w demokratycznym kraju. Fakt, ze wiele ich dzialan bylo nagannych, ale... Nie zakladamy przeciez, ze kazdy z WSI to przestepca?

 
At 22 października, 2006 17:50, Anonymous Anonimowy said...

oporowski: "A meritum? W prywatnej firmie zatrudniono bylego agenta, nie znajac jego przeszlosci. Co z tego wynika?"

Np. pytanie, czy zatrudniono go nie wnikając w zyciorys /"fachowiec"/, czy własnie dlatego /agent+"fachowiec"/
zeter1

 
At 22 października, 2006 17:52, Anonymous Anonimowy said...

bo tvn to nie wytwórnia guzików...
zeter1

 
At 22 października, 2006 17:57, Anonymous Anonimowy said...

piata władza, co o tym sądzicie: "Do Czytelników

Jak się dowiedziałem, koncern Agora wykorzystał tę stronę do inwigilowania jej Czytelników. Wchodząc na Polskie Centrum, łączą się Państwo z serwerem Agory, co pozwala jej śledzić Państwa poczynania w sieci."

http://polskiecentrum.blog.onet.pl/
zeter1

 
At 22 października, 2006 18:47, Anonymous Anonimowy said...

oporowski said...
"a.w. nadal nie rozumiem. Znaczy sie Ty jestes zwolennikiem kulawego przepisu, wedlug ktorego pracodawca prywatny nie moze zatrudniac bylego agenta? Przeciez to ich pieniadze, moga wydawac je jak chca, na co chca i zatrudniac kogo chca..."

Spoko, tylko niech jawnie o tym mówią,
np. zmieniając nazwę na WSI24

 
At 22 października, 2006 22:06, Anonymous Anonimowy said...

a mnie to już męczy.
i polecam (ten sam temat w innym ujęciu)
-- w konkurencji:

http://www.kurczeblade.pl/2006/10/20/tasmy-guzowatego-z-duzej-chmury-maly-deszcz.html

(uwaga: tytuł mylący. dyskusja zeszła na Subotica...;-)
....................................................
ale:
czy ktoś może wie -- jak te całe sprawy wpływają na "OGLĄDALNOŚĆ" TVN24?
bo może nienajgorzej...
a wtedy... Cui Bono?...;-)))

 
At 23 października, 2006 11:13, Anonymous Anonimowy said...

no i nie, żebym się tego nie domyślał...
a nawet wczoraj napisalem u "Kurczaków"...
(nieskromnie dodam ;-)

(...)
Okazuje się, że Subotić nie był jedynym agentem o pseudonimie Milan. Taki sam kryptonim nosił też inny współpracownik komunistycznego wywiadu wojskowego. Z naszych informacji wynika, że był to Polak, który w latach 80. został wysłany do Belgii. W Brukseli zajmował się głównie przebywającymi tam Amerykanami. Dokumenty dotyczące działalności tego właśnie „Milana” znajdują się w archiwach wywiadu.


http://www.zw.com.pl/zw2/index.jsp?place=Lead04&&news_cat_id=16&news_id=109672&layout=1&forum_id=10040&page=text

 
At 23 października, 2006 11:30, Anonymous Anonimowy said...

rozmywanie makowski, sprawy nic nie da. To należy wyjaśnić i już kropka.
Po pierwsze nie wiemy czy (tylko)byłego SBeka czy aktualnego agenta.
Po drugie w Polsce mamy zakaz werbowania agentów z ludzi mediów.
Mimo ze TVN czy Polsat, są prywatnymi firmami to są również MEDIAMI.
A to już jest różnica
Nie obchodzi mnie czy właściciel fabryki łożysk zatrudni SBeka
Ale obchodzi mnie czy właściciel gazety, telewizji to zrobi, bo oni wpływają na przekazywane nam informację, tak naprawdę kształtując naszą rzeczywistość.

 
At 23 października, 2006 15:12, Anonymous Anonimowy said...

>> A.W.
taa, ciekawe w Czyim interesie oraz z czyjego Podjudzenia oraz za jaką Kasę rozmywam, prawda?;-))
ps.
Jak podkreśla CBOS, media - zarówno publiczne jak i prywatne - mają dobre notowania. Z aprobatą o działalności telewizji publicznej mówi 83 proc. Polaków, o Polsacie 78 proc., a o TVN - 76 proc. (przy czym TVN uzyskał o połowę mniej krytycznych opinii niż dwie pozostałe stacje).
Jak zaznacza ośrodek, na ocenę TVN nie wpłynęła prezentacja taśm z rozmowami posłanki Samoobrony Renaty Beger z ministrami w Kancelarii Premiera Adamem Lipińskim i Wojciechem Mojzesowiczem.


http://wiadomosci.onet.pl/1422310,11,1,1,item.html
no, żesz Ciemny ten nasz Lud; nic nie rozumie...;-))

 
At 23 października, 2006 15:20, Anonymous Anonimowy said...

oporowski said...
"I jeszcze jedno, czy uwazacie, ze bycie agentem WSI kompromituje? To byly legalnie dzialajace sluzby panstwowe w demokratycznym kraju. Fakt, ze wiele ich dzialan bylo nagannych, ale... Nie zakladamy przeciez, ze kazdy z WSI to przestepca?"

LOL... Czy ty wiesz na czym polega demokracja? Wiem, ze sa to komunaly, ale chyba niektorym trzeba ciagle przypominac, ze PRL to byl kraj rzadzony przez obce mocarstwo i narzecz tego mocarstwa pracujacy. Podobnie jego sluzby wywiadowcze. Nie dzialaly one na rzecz niepodleglosci Polski i na tym caly problem polega towarzyszu oporowski.

 
At 23 października, 2006 19:45, Anonymous Anonimowy said...

zx80
Jeżeli ktos bardzo czynnie działał w czasie stanu wojennego po stronie dyktatury, to nie mów mi, że w WSI był demokratycznym agentem.
I powtórzę po raz enty W POLSCE JEST ZAKAZ WERBOWANIA AGENTÓW WŚRÓD LUDZI MEDIÓW.

 
At 23 października, 2006 22:13, Anonymous Anonimowy said...

a.w.

Cos mnie zle zrozumiales. W swoim poscie komentowalem tylko wypowiedz "oporowskiego", kilka postow wyzej, ktory twierdzil, ze "WSI to byly legalnie dzialajace sluzby panstwowe w demokratycznym kraju".
Byc moze legalnie ale nie w demokratycznym kraju i nie na rzecz tego kraju, no ale to chyba oczywiste...

 
At 24 października, 2006 00:28, Anonymous Anonimowy said...

IPN NIE UMYL RAK

To normalna procedura. Otoz chronienie, ukrywanie agentury sprzed 1989 roku jest przestepstwem a nie jej ujawnianie. Tak wynika z ustawy o IPN poprzedniej i obecnej. Niestety dzis wszystko stawia sie na glowie. To element operacji DEZINFORMACJA, w ktorej dotad braly udzial wieksze media.

A teraz stosowne oswiadczenie IPN:

W związku z publikacjami prasowymi dotyczącymi Milana Suboticia

W związku z publikacjami prasowymi „Agent Subotić” Dziennik, „Wywiad wojskowy PRL zwerbował Suboticia” Rzeczpospolita, „Są dowody, że Subotić był wojskowym agentem” Życie Warszawy (z dnia 21-22.10.2006 r.), Instytut Pamięci Narodowej informuje, iż dokumenty dotyczące Milana Suboticia na wniosek Ministra Obrony Narodowej zostały w dniu 17 października 2006 r., wyjęte ze zbioru zastrzeżonego.
Po zdjęciu zastrzeżenia materiały te zostały wypożyczone przez komisję weryfikacyjną WSI.

W komunikacie z dnia 21.10. br. pojawiła się nieścisła informacja, iż dokumenty zostały wypożyczone przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Wyniknęło to z faktu, iż przewodniczący komisji weryfikacyjnej WSI jest również szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Przepraszamy.

Andrzej Arseniuk
rzecznik prasowy IPN

22.10.06

 
At 24 października, 2006 19:34, Anonymous Anonimowy said...

zx80 a od kiedy to WSI walczyć miałyby o niepodległość Polski? Te służby powstały już w niepodległej Polsce i były stworzone raczej do zupełnie innych zadań. Chodzi mi jedynie o to, by z powodu (nawet wielu) przewałek nie bić w czambuł całych służb specjalnych, bo bez służb to dopiero mielibyśmy tu Dziki Zachód. Ale według niektórych tutaj Szanownych Polemistów służby specjalne należałoby rozwiązać w ogóle?

Gratuluję pomysłu...

 
At 24 października, 2006 19:40, Anonymous Anonimowy said...

Aha! Towarzysz ze mnie żaden, z demokracji douczanie mi nie potrzebne, a Wojskowe Służby Informacyjne powstały w roku 1990, a to już chyba była wolna i niepodległa Polska, hę?

Wcześniej mieliśmy + Panie Mądralo Zarząd II Sztabu Generalnego (wcześniej - Oddział II Sztabu Generalnego LWP) oraz kontrwywiad wojskowy wchodzącz w skad struktury Wojskowej Służby Wewnętrznej.

 

Prześlij komentarz

<< Home