5.4.07

Reakcje na zatrzymanie wrocławskich adwokatów podejrzanych o korupcję

Siedemnaście zarzutów postawi dzisiaj lubelska prokuratura trzem znanym wrocławskim adwokatom. O ich zatrzymaniu pisaliśmy w czwartek. Ta sprawa stała się głównym tematem rozmów na korytarzach sądów, prokuratur i Okręgowej Rady Adwokackiej we Wrocławiu.

Śledztwo trwa już od ponad roku. W grudniu prokuratura wystąpiła o uchylenie immunitetów Markowi S. i Zbigniewowi S. - dwóm śledczym z wydziału do zwalczania przestępczości zorganizowanej Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, którzy mieli przyjmować
łapówki. 23 kwietnia tymi wnioskami zajmie się sąd dyscyplinarny.

W środę zostali zatrzymani adwokaci, którzy mieli obiecywać przestępcom załatwienie ich spraw karnych w sądzie i prokuraturze. Wojciechowi K. - byłemu dziekanowi Okręgowej Rady Adwokackiej we Wrocławiu oraz byłemu sędziemu Tomaszowi W. i Zbysławowi S. lubelska prokuratura ma postawić zarzuty płatnej protekcji.

Łapówki miały wynosić kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jak powiedziała Polskiemu Radiu Wrocław prokurator Ewa Piotrowska - mecenasi byli zaskoczeni zatrzymaniem i zapewniali, że nie mają nic wspólnego ze sprawą. Ewentualne decyzje co do wniosków o tymczasowe aresztowanie adwokatów zapadną dzisiaj po południu.

Na mnie zrobiły wczoraj wrażenie dwa zdarzenia.

Pierwsze to zachowanie syna Wojciecha K., który najpierw zmusił fotoreportera "Gazety Wyborczej" do przerwania zdjęć, a później bardzo wulgarnym słowem kazał mu szybko odejść. Dziwne zachowanie jak na prawnika, syna bardzo znanego adwokata, członka Naczelnej Rady Adwokackiej. Takie reakcje nie zaskakują w przypadku rodzin zwykłych rzezimieszków czy groźnych gangsterów. Ale syn adwokata? Żenujące. Dziwne też, że o incydencie nie napisała dzisiaj sama "Gazeta Wyborcza". Widocznie granice pomiatania jej własnym pracownikiem nie zostały - jej zdaniem - przekroczone.

Druga sprawa to zachowanie wrocławskich prawników. Jedni mówili, że od dawna spodziewali się takich zatrzymań. Inni (adwokaci, ale i jeden ze znanych prokuratorów) pomstowali, że bandyci pomawiają prawników, a policja im wierzy. No cóż, szanowna palestro. Nie zdarza się jednak, by łapówki wręczały powszechnie znane osoby, a szanowani ludzie byli świadkami...

No właśnie. Czy przestępcy są wiarygodnym źródłem informacji?

11 Comments:

At 05 kwietnia, 2007 10:21, Anonymous Anonimowy said...

Przestępcy są wiarygodnymi świadkami wtedy, gdy jest to prokuratorom wygodne i stają się niewiarygodni, gdy sprawa jest niewygodna dla prokuratorów i ich mocodawców.
Gdy nie ma dowodów to jest to:
1. dowód niewinności'
2. dowód na niszczenie dowodów, co pięknie można zilustrować, wsuwając kartkę papieru do niszczarki.
Z czasów prl pamiętam rzewne opowieści o szpiegu stalinowskim Sorge, który śledzony przez japoński kontrwywiad wyrzucał przez okno taksówki skrawki papieru, licząc na wiatr. Przeliczył się, bo Japończycy to cierpliwy naród i skrawki odnaleźli i skleili w dowód.
Czyżby służby ministra Ziobry były mniej pracowite?
podpis - jotesz
ps. blogger zwariował i identyfikowanie się w nim to czyste wariactwo. Pisanie zaś postów to robota dla cierpliwych - ja staram sie unikać słów z ś i ż, ale coraz częściej myślę o rezygnacji z prowadzenia blogu albo ucieczce w lepsze miejsce. Ostatni zaczynem redagować w Salonie24 a potem już tylko przeklejam...

 
At 05 kwietnia, 2007 11:11, Anonymous Anonimowy said...

O Krzysztoporskim już dawno krążyły specyficzne opowieści...

 
At 05 kwietnia, 2007 12:30, Anonymous Anonimowy said...

Nie bardzo rozumiem założenia, że syn adwokata musi być kulturalnym człowiekiem.

 
At 05 kwietnia, 2007 12:44, Blogger pinio said...

marcin r:
syn adwokata, a jednocześnie sam adwokat. Wydaje Ci się normalne, że prawnik przy policjantach i dziennikarzach mówi do fotoreportera "w..." ?

 
At 05 kwietnia, 2007 14:50, Anonymous Anonimowy said...

Jeżeli syn uważa, że ojciec jest niewinny a całe zajście ma miejsce w jego domu, to wyprasza fotoreportera, który jak widać i tak zrobił zdjęcie (brawo dla Pawła, inny mógł przeprosić i wyjść).

 
At 05 kwietnia, 2007 18:51, Anonymous Anonimowy said...

żyjecie w mieście rządzonym od dawna przez hipermafijny układ ponad układami więc nie dziwcie się że w trudniejszych chwilach wyłazi chamstwo spod pazłotka

jak widzisz w sądzie adwokata to spytaj gdzie są wrocławscy politycy którzy latami noszą razem z nimi kasę na wykup z sądu różnych mafiozów?

 
At 05 kwietnia, 2007 20:19, Blogger pinio said...

anonimowy: w domu i owszem można w krótkich, żołnierskich słowach wyprosić. Ale nie z korytarza budynku w którym siedziby ma kilkadziesiąt firm...

 
At 05 kwietnia, 2007 23:05, Blogger Łukasz said...

Anonimowy z 18.51,
Co to za politycy? Co to za hipermafijny układ, którzy rządzi Wrocławiem?

 
At 06 kwietnia, 2007 09:00, Blogger pinio said...

Łukasz: nie wiesz ? WSI z SB połączeni z rosyjską mafią z "Fali zbrodni" 8-)

 
At 10 kwietnia, 2007 23:14, Anonymous Anonimowy said...

Czytam komentarze i przyznam szczerze, ze niektore z nich zadziwiaja mnie swoja glupota. Jak latwo i szybko autorzy skreslaja czlowieka... Przeciez NICZEGO wroclawskim adwokatom jeszcze nie udowodniono. Wszystko TO sa narazie pomowienia osob, ktorych "uczczciwosc i prawdomownosc" pozostawia wiele do zyczenia. A jesli idzie o reakcje syna mecenasa W.K. To mysle, ze KAZDY z was drodzy autorzy nie bawil by sie w wersal, w takiej sytuacji... Po prostu puszczaja nerwy i naprawde nie ma sie czemu dziwic i udawac zgorszonego. A prasa?... No coz, za wszelka cena szuka sensacji i zdjecie znanego adwokata zakutego w kajdanki to "smaczny kasek"... Wroclawianka

 
At 17 lutego, 2009 00:58, Anonymous Anonimowy said...

A to dlaczego "nic jeszcze nie udowodniono wrocławskim adwokatom" ? zwłaszcza mec Wojciechowi K/pełnomocnik kilkudniowej żony zmarłego/! Jak sięga daleko łańcuch pokarmowy, że są chronieni ze szczególną zawziętością działania: doprowadzenie człowieka do śmierci poprzez nieleczenie choroby nowotworowej/dr M.Bębenek-Onkomed, nie wykonał stopnia zaawansowania choroby nowotworowej po jej stwierdzeniu u pacjenta,nie wykonał diagnostyki czerniaka, zwłóczył pół roku z wycięciem zmiany nowotworowej/, a gdy stan chorego wiele miesięcy póżniej był beznadziejny to: nagłe ożywienie w tzw. działaniach medycznych do badań doświadczalnych SIGMA TAU włącznie wykonanych przez syna dyrektora DCTK dr J.Lange który umierającemu wypisał zaś.do USC, tzw. szybki ślub w zamknięciu przed rodziną, na podwójnej dawce HALOPERIDOLU/dokumentacja sądowo-lekarska!/-podpis na protokole ślubu zmieniał się dwukrotnie po śmierci zmarłego/ślub udzieliła p. B.Janik z USC Wrocław/: świadkiem ślubu dr Elzbieta Thoma-Jancewicz niepraktykujący lekarz pediatra /kol.panny młodej-mieszkająca nieopodal zmarłego/współpracująca z dr.J.Lange jako dystrybutor leków, sprawująca tzw. opiekę zamiast niedopuszczonej opieki paliatywnej. Nacieki nowotworowe do mózgu zniknęły z prot.sekcji zwłok zmarłego: amnezja w Prokuraturze dr Beaty Osieckiej, dr Alicji Markowskiej, prof. Michała Jelenia ! Opinie medyczne biegłych żenująco niewiarygodne jak w artykule Red. Marcina Rybaka /wówczas Wyborcza: 05.04.2007/.Świadkowie w sprawie po stronie kilkudniowej żony zmarłego: świadkowie w sądzie dr.M.Bębenek i dystrybutor leków dr E.Thoma -Jancewicz przyjaźnie rozmawiali przed salą sądową .W postepowaniu nie dopuszcz się właściwej opinii dla sfałszowanego w widoczny sposób testamentu którego podpis sfałszowany poprze wielokrotne sztukowania charakterystyczne dla fałszerstwa pisma ręcznego.- Bo jak powiedział mec.Wojciech K./pełnomocnik pilkudniowej żony zmarłego/do naszego pełnomocnika: "od razu mówię: tej sprawy kilkudniowa żona zmarłego nie przegra, nie ma takiej możliwości" i ... jakby po łańcuszku się wszystko sprawdza wg scenariusza pana mec Wojciecha K ! Dla Sądu wystarcza głównie jedynie słuszna, ponad miarę nieuczciwa ekspertyza biegłego policyjnego pismoznawcy pana Janusza Dziechciaruka ! - bo jak poinformowała nas swego czasu nasz pełnomocnik w sprawie mec Alina Lubczyńska: "no przecież wszyscy wiedzą, że testament jest sfałszowany ...", a jakiś czas póżnie: "no a co to takiego, a nie można to sprawie odpuścić..." - no może by i można, tylko że tu chodzi o śmierć człowieka dla osiągnięcia korzyści materialnych NIEZAWISłY POLSKI WYMIARZE SPRAWIEDLIWOśCI Panowie Prokuratorzy z Lublina też! Proszę o niekasowanie powyższych faktów - jak też nie podobają się nam zastraszania nas np.: "odstąpić od lekarzy bo skujemy ci mordę" - Oto w ogromnym skrócie wrocławski łańcuch pokarmowy z bardzo DROGIM TERMINALNYM w tytule.!

 

Prześlij komentarz

<< Home