9.11.07

Teczki Zorro (5): PO-PiS – trzecia droga. Leszek Budrewicz o sklejaniu PO z PiS

Jest w Warszawie politolog, który opowiada znajomym, że uczestniczył w nieformalnych spotkaniach PO i PiS (mieli w nich brać udział m.in. Michał Boni i Kazimierz Marcinkiewicz). Miały one na celu umówienie się na wspólne głosowania w niektórych sprawach w rozpoczynającym pracę parlamencie.

Trudno powiedzieć czy wie o tym Jarosław Kaczyński (zakładając, że cała historia nie jest wymyślona). Sądząc z relacji, jest to raczej jakaś „partyzantka".

Grupa posłów PiS miałaby w niektórych sprawach w głosowaniach poprzeć rząd nie wychodząc z partii. Czy coś takiego jest w ogóle w PiS możliwe?

Zobaczymy.

Leszek Budrewicz

1 Comments:

At 10 listopada, 2007 14:20, Blogger Wroclove2London said...

W PiS możliwe są cuda bo Polska to kraj cudów. W PiS możliwe są magiczne zaklęcia, bo w Polsce dominuje myślenie magiczne.

Myślenie magiczne nieobce jest wielu politykom i ogólnie w polityce więcej jest magii niż rozsądku... W ostatnim przemówieniu Tusk wspominał np. o wadze "mitów zalożycielskich"...

Jakże się cieszę, że magią nie da się załatwić problemu pijanych kierowców, obleśnych księżo-porno-grubasów i dziurawych dróg... Nie pomogą tu kadzidła, przydrożne świątki i mieszanie ze zdwojoną energią cukru w herbacie...

Ale jeśli w paru sprawach ktoś w PiS zagłosuje wbrew partyjnej wierchuszce zakonnej będzie to świadczyło o śladowej iluminacji ze szczyptą ponadpartyjnej dobrej woli rozsadzającej ten kato-komuszy beton...

 

Prześlij komentarz

<< Home