27.5.06

Axel Springer odgryza się "Wyborczej" "Faktem"

Kolejny akt wojny gazet. W piątek "Gazeta Wyborcza" zaatakowała dzienniki wydawnictwa Axel Springer za sposób relacjonowania strajku lekarzy. Axel odpowiedział w sobotę, piórem redaktora naczelnego "Faktu" Grzegorza Jankowskiego (który jest zarazem wydawcą "Dziennika").
W obszernym komentarzu zatytułowanym "O co chodzi Wyborczej?" (str. 2 "Faktu") Jankowski argumentuje, że:
  • "Wyborcza" potraktowała sprawę strajku jako pretekst, by zaatakować redakcję, która strąciła ją z pozycji monopolisty

  • "Gazeta" nie ma już monopolu na opiniotwórczość, stąd jej frustracja

  • atakując "Fakt", odreagowuje ona porażki "Nowego Dnia" i "Wysokich Obrotów", zamiast sama starać się o ciekawe teksty

  • "Wyborcza" przyciąga czytelników darmowymi gadżetami, takimi jak filmy lub przepisy kulinarne, bo nie jest w stanie zaoferować im nic innego

Komentarz Jankowskiego jest wyjątkowo ostry i złośliwy. A przy tym boleśnie uderza we wrażliwe punkty przeciwnika. To nie nowość w "Fakcie". Kilka mięsiecy temu ten największy polski tabloid systematycznie atakował nieistniejącą dziś gazetę Agory "Nowy Dzień", jako słabo sprzedąjacą się i na siłę szukąjacą sensacji. Niedawno celem ataku stał się miesięcznik "Press" za tekst demaskujący fikcyjność cyklu artykułów "Faktu" o wielorybie Lolku rzekomo płynącym w górę Wisły. Najwyraźniej w ramach walki Axela Springera z "Gazetą Wyborczą", "Fakt" pełni rolę speca od brudnej roboty, szpicy Axelowskiego ataku.
Zapewne to nie koniec tej wojny. "Wyborcza" od dawna wyśmiewa "Fakt". Zdarzyło jej się także bardzo krytycznie potraktować cały koncern Axel Springer. Zaś od niedawna, dla odmiany, "Gazetę Wyborcza" atakuje "Dziennik". Zastanawiamy się, jaki jest sens tej wojny? Czy tylko komercyjny? Czy może chodzi o coś więcej?

Jesteśmy ciekawi Waszych opinii.

5 Comments:

At 27 maja, 2006 21:52, Anonymous Anonimowy said...

Gdy w grę wchodzi GW, Przekrój czy Trybuna to sprawa zawsze jest polityczna!

 
At 28 maja, 2006 13:31, Blogger Unknown said...

Walka toczy się o czytelników, o rząd dusz, moi drodzy.
A to przekłada się na pieniądze i dobre samopoczucie.

 
At 29 maja, 2006 11:34, Anonymous Anonimowy said...

przypomina mi to mniej więcej taką dyskusję:
Pan A: Wydaje mi się, że dziś będzie padać.
Pan B: Pańskie negatywne nastawienie do deszczu wynika z wyniesionej z dzieciństwa traumy, będącej efektem przemoknięcia podczas ulewy... itd.

Nie chcę usprawiedliwiać Wyborczej, ale w tym sporze na jej stwierdzenie, że "Fakt" ostro przesadził z nagonką na lekarzy, AS odpowiedział tezą o frustracji Agory z powodów czysto biznesowych. Taką "dyskusję" prowadzi ktoś, kto nie jest do niej kompletnie przygotowany i nie ma za sobą żadnych argumentów.

Smutne to, ale czy odbiega od "standardów" naszych sporów pseudopolitycznych? Chyba nie daleko...

pozdrawiam
c.

 
At 29 maja, 2006 11:41, Anonymous Anonimowy said...

no ta Wyborcza!!! Daje darmowe dvd!!! Mi co prawda udało się z pierwszymi piątkowymi Dziennikami kupić Kill Bille oba za 1,50. Trzeciego piątku nie kupiłem Dziennika, bo przypominał pusty Nocnik - już nie było dvd...
Przyganiał springer sprężynie!!!

 
At 30 maja, 2006 11:11, Blogger jotesz said...

ten anonymus to ja - jotesz.
Podtrzymuję komentarz i dodam, że kilka kupionych Dzienników mnie nie porwało. Jedyne co mi się spodobało, to cena. Pytanie tylko, czy oba codzienniki przy tej cenie mogą istnieć, czy jest to śmiertelna walka na wykończenie przeciwnika?
W tej walce jestem kibicem Wyborczej i to jej życzę szczęścia, ale ciekawe dla nas czytelników byłoby utrzymanie się na rynku obu redakcji. Taka konkurencja dodałaby ostrości i smaku dziennikarskiej papce!!!

 

Prześlij komentarz

<< Home