29.5.06

TOK FM parodiuje Benedykta XVI

Radiu Maryja rośnie groźny konkurent. Do tej pory audycją, w której prowadzący obrażali w niewybredny sposób swoich przeciwników ideologicznych były radiomaryjne "Rozmowy niedokończone". To do nich dzwonili słuchacze, którzy bez żadnej interwencji ze strony redaktorów mogli opluć i wyśmiać każdego.
Teraz po tego rodzaju poetykę sięga radio TOK FM. Autorzy audycji "Woobie Doobie" (w nocy z niedzieli na poniedziałek), Wojtek Olszak i Cezary Łasiczka, postanowili skomentować na swój sposób wizytę Benedykta XVI w Polsce (ich słowami - "B16 na bateriach R14"). Jako "powerplay" kilka razy puścili "Rotę", wciąż zwracając uwagę na jej trzecią zwrotkę ("Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz"). Nieustannemu chichotowi redaktorów TOK FM towarzyszyły telefony radiosłuchaczy:

Papież zapytał w Oświęcimiu "Gdzie był Bóg?". Jak to gdzie? Gott mit uns! - śmieje się słuchacz.

Inny wita się z dziennikarzami TOK FM: "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus Zawsze Prawiczek!".

Pełen luz, żarty, chichot. Redaktorom Olszakowi i Łasiczce próbowało odpowiedzieć kilku innych słuchaczy. Argumentowali: "przesadzacie, to fajna audycja, ale nie można sobie robić jaj ze wszystkiego, tym razem jesteście niesmaczni", etc. Kilku zaznaczyło, że choć nie są katolikami, to naigrywanie się z "Roty" oraz papieskich prób mówienia po polsku ("Postrafjam Was CIULE"), obraża ich poczucie smaku.

Dziennikarze TOK FM pozostali nieczuli na tę krytykę. Próbowaliśmy z nimi porozmawiać za pośrednictwem komunikatora Gadu Gadu. Gdy stwierdzili, że "jaja można sobie robić ze wszystkiego", zapytaliśmy, czy "porobimy sobie wspólnie jaja z masakry w Srebrenicy, rzezi Ormian lub Szoah". Odpowiedzieli z właściwym sobie wdziękiem: "Puknij się w łeb!".

Pod koniec audycji atmosfera luzu osiągnęła apogeum. Rozchichotani redaktorzy pomylili ścieżki na płycie i jako "powerplay" popłynął w eter... Mazurek Dąbrowskiego.

Naszym zdaniem, takie audycje jak Woobie Doobie radia TOK FM mają pełne prawo istnieć w eterze. Pozostaje jednak kwestia smaku. Wczorajsza audycja niczym nie różniła się od "Rozmów niedokończonych" w Radiu Maryja.

Omawianą audycję znajdziecie na tej stronie.

10 Comments:

At 29 maja, 2006 11:33, Anonymous Anonimowy said...

macie rację! słucham Toku ale na szczęście nie w poniedziałek o tej porze...
Można sobie robić jaja, ale niektórzy widocznie robią zbuki śmierdzące!
pozdrawiam

 
At 29 maja, 2006 12:12, Anonymous Anonimowy said...

szkoda słów,
jeszcze niedawno słuchałam TOK-u regularnie, ale coraz częściej mam wrażenie, że to zwykła ściera.

 
At 29 maja, 2006 13:00, Anonymous Anonimowy said...

TOK jest takim samym lewackim instrumentem propagandy jak Trybuna.

Żal dupę ściska!

 
At 29 maja, 2006 16:57, Blogger Unknown said...

Nie wiem, czy jest o co kruszyć kopie.
Smaczne czy niesmaczne, kwestia gustu, ale zapewne testujące granice wolności słowa.
Jedno nie ulega wątpliwości, audycja nie ma takiej siły rażenia, jak rozmowy w Radio Maryja.
jestem ciekaw, czy jak TOK FM KRRiTV wymierzy karę, czy będziecie protestować?

 
At 29 maja, 2006 17:08, Blogger Artur said...

Nie ma takiej siły rażenia? Nie wiem, nie znam słuchalności TOK FM - ale przecież słuchalność RM też jest niszowa. To inne media napędzają koniunkturę toruńskiej rozgłośni.
Jah, przeczytaj dokładnie ostatni akapit. Tam jest nasz stosunek do tej audycji. To nie ma nic wspólnego z karą.

 
At 29 maja, 2006 19:15, Blogger Unknown said...

->artur
Dotąd nie słyszałem o rodzinach radia tok fm, ani politykach, którzy jeżdzą na Wspólną, by tam informować opinie publiczną o kluczowych w państwie decyzjach. Nie znam też casusu namaszczenia kandydata na parlamentarzystę przez red nacz. TOK FM (a tak w ogóle jak ona się nazywa), a wszem i wobec wiadomo, że ojciec dyrektor paru politykom torował drogę na Wiejską, wskazując ich wyborcom.
Maryjne zbiórki na różne szczytne cele też są dobrze znane i opisane, felietoniści tok fm nogą co najwyżej najwyżej zbierać sobie na bilet do metra lub na zgrzewkę piwa. Na koniec, znam różnice między biernym przyzwoleniem, a aktywną niezgodę, stąd pytam, czy będzie protestować jeśli krajowa rada zagnie na tok fm parol?
Pozdrawiam i ślę uklony

 
At 29 maja, 2006 19:24, Blogger Artur said...

@jah
Krajową Radę Radiofonii i Telewizji uważam za ciało całkowicie zbędne. Podobnie jak Radę Etyki Mediów (w jej obecnym kształcie). Odpowiadając na Twoje pytanie - będę bronił (ale co ja mogę?) każdego medium, które może paść ofiarą nadużyć ze strony urzędników państwowych. A równocześnie - będę piętnował (ale co ja mogę?) każdy medialny przykład żałosnej szmiry, chamstwa i prostactwa, jaki mi się rzuci w oczy/uszy. Ze szczególnym uwzględnieniem mediów "lepszych", czyli "opiniotwórczych" tudzież "informacyjnych".

Kłaniam się nisko, ukłony odwzajemniam i dziękuję za odwiedziny (kolejne już).
A.

 
At 31 maja, 2006 17:59, Anonymous Anonimowy said...

trochę parodii jeszcze nikomu nie zaszkodziło

 
At 01 czerwca, 2006 23:57, Anonymous Anonimowy said...

Czy wy kiedykolwiek sluchaliscie Rozmow Niedokonczonych czy raczej opieracie sie na wersji Gazety Wyb? Nigdy nie slyszalem tam agresji sluchacza, ktora pozostalaby bez komentarza lub interwencji prowadzacego.

 
At 15 sierpnia, 2006 21:00, Anonymous Anonimowy said...

Naszczęście nie w poniedziałek ??
A co jest w poniedziałek ??
Idioci "Woobie Doobie" lata w NIEDZIELĘ to po pierwsze !!!

Po zdrugie ktoś przytoczył z błędem "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus zawsze prawiczek"

Co za kretyn:

tak wita się słuchacz i to w dodatku brzmi to tak:

"Niech będzie pochwalony Jerzy Urban zawsze prawiczek"

Polecam po pierwsze wsłuchanie którejś audycji a potem pieprzenie głupot
Po drugie zapraszam z takimi poglądami to TV Trwam, RM, lub Jako kochanków/ kochanki Eli Kruk !!!

 

Prześlij komentarz

<< Home