Władysław Frasyniuk odpiera atak "Naszego Dziennika"
"Układ wrocławski"... Afera z Władysławem Frasyniukiem w roli głównej... Obciążające Frasyniuka zeznania biznesmena o filmowej ksywie "Tony Vegas", rzekomo znanego "w polskim i rosyjskim półświatku" [sic!]... Taki pakiet rewelacji sprzedaje dzisiejszy "Nasz Dziennik" piórem Wojciecha Wybranowskiego.
Powtarza je następnie portal Interia.pl w tekście zatytułowanym: "Frasyniuk zamieszany w aferę korupcyjną?".
O co chodzi? Ano o to, że Frasyniuk - legenda podziemnej "Solidarności", ostatnio lider Unii Wolności i Partii Demokratycznej - miał zapewniać przychylność celników dla wrocławskich firm przewozowych. W tym dla swojej własnej.
Tak miał zeznać ów "Tony Vegas".
Jak podaje "Nasz Dziennik", postępowanie sprawdzające w tej sprawie prowadzą dwie prokuratury: apelacyjna w Warszawie i okręgowa we Wrocławiu.
Dziś przed południem zadzwoniliśmy do Frasyniuka. - Jestem w szoku - przyznał. - Będę rozmawiać z adwokatem. Zastanawiam się nad podjęciem kroków prawnych przeciwko "Naszemu Dziennikowi".
Frasyniuk zaprzecza wszystkim rewelacjom gazety. Jak podkreśla, nie wie, kim jest "Tony Vegas". I dodaje, że jego firma przewozowa była wielokrotnie kontrolowana i działa prawidłowo.
Ale jeszcze ciekawsze są reakcje obu wymienionych przez "Nasz Dziennik" prokuratur.
Janusz Jaroch, szef Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu mówi tak: - Łączenie nazwiska Władysława Frasyniuka z tą sprawą jest nonsensem. Analizujemy w tej chwili dokumenty, pojawiają się jakieś nazwiska, ale nie ma absolutnie żadnych faktów, które pozwalałyby połączyć go z tą sprawą. On się w niej po prostu nie pojawia.
Zbigniew Jaskólski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie: - W naszym II Wydziale ds. Przestępczości Zorganizowanej nie jest prowadzone żadne postępowanie związane z wrocławskim Urzędem Celnym. Nie mam pojęcia skąd "Nasz Dziennik" miał takie informacje.
Dziwna sprawa. Frasyniuk zaprzecza. Prokuratorzy zaprzeczają. "Nasz Dziennik" powołuje się na jakiegoś "biznesmena znanego w półświatku"... Pytamy: O co chodzi tej gazecie?
Łukasz Medeksza, Artur Chodziński
3 Comments:
...ha ha ha...Nasz Dziennik zamarzył o dziennikarstwie śledczym:)
Tyle, ze z czym do Czytelnika, skoro Frasyniuka nazwali w tek scie ...Włodzimierzem:)))
Prokuratura nie otrzymała żadnego doniesienia w tej sprawie - a jeśli chodzi o firmę transportowo-spedycyjną to jest to zupełnie inne przedsiebiorstwo - nawet nazwa się nie zgadza:)
Chcieli utopić ideologicznego wroga i zabawić się w śledczych, a wyszło...ech, lepiej nie pisać..
:)
chodzi o to, że Nasz Dziennik jest Ich Dziennikiem, a oni są we wszystkim tak poinformowani jak w sprawie Włodzimierza Ilicza Frasyniukowa...
a tak przy okazji i zupełnie nie na temat, ale wiąże się to z Wami...
Usiłowałem ostatnio napisać komentarze na blogu Waldemara Kuczyńskiego i parokrotnie mi sie to nie udało - wygląda, że zostałem zbanowany, co jest o tyle dziwne dla mnie, ze wpisy moje były "antygalbowe" i zgodne z linią myślową WK...
Ha!
Prześlij komentarz
<< Home