26.7.06

Jak ociepla się wizerunek Kaczyńskich

Zmieniają nam się bracia Kaczyńscy.

Jarosław (premier) podczas swojego expose był inny, niż dotąd. Staranniej ubrany i uczesany. Zdecydowanie mniej agresywny. Bardziej na luzie.
Później bezpłatne "Metro" wypuściło plotkę, że nowy premier może się ożeni. Z posłanką Jolantą Szczypińską z klubu PiS. Rzekomo mają się ku sobie. Co ciekawe, nikt temu zdecydowanie nie zaprzeczył.
Zaś w środę Jarosław Kaczyński publicznie otworzył 103-kilometrowy odcinek autostrady A2.

O co chodzi? Zapewne to próba poprawy wizerunku nowego premiera.

Jaki może być jej cel?
Po pierwsze - zmiana przekonania o rzekomym niechlujstwie J. Kaczyńskiego (brudne buty, zepsute zęby - media już analizowały te szczytne tematy).
Po drugie - zmiana przekonania o jego rzekomych homoseksualnych skłonnościach.
Po trzecie - zmiana przekonania, że J. Kaczyński nie poradzi sobie z ogromnym PR-owskim dziedzictwem po Kazimierzu Marcinkiewiczu. Tu jednak J. Kaczyński wchodzi w buty wszystkich premierów. Musi "działać Gierkiem". Propagować sukcesy.

Być może intelektualnym natchnieniem dla tego typu posunięć był artykuł Małgorzaty Wyszyńskiej w najnowszym, lipcowym "Pressie" ("Premiera wizerunku"), z takim oto, wiele mówiącym początkiem:

"Pytanie o public relations prezesa Prawa i Sprawiedliwości, a 7 lipca rekomendowanego również na prezesa Rady Ministrów, Jarosława Kaczyńskiego wzbudza w specjalistach konsternację. Trudno mówić o czymś, czego nie ma - nie ukrywają zakłopotania pracownicy agencji public relations.
Inni zastanawiają się, dlaczego Kaczyński z taką nonszalancją podchodzi do budowania swojego wizerunku".

W tekście jest i o "niechlujnym obuwiu" nowego premiera i o jego rzekomych "skłonnościach homoseksualnych".

Swój wizerunek ociepla też prezydent Lech Kaczyński.
Wpadł do Łodzi, gdzie przed kamerami wspominał swój (i brata) udział w kultowym filmie "O dwóch takich, co ukradli księżyc".
Przy okazji, niechcący zaliczył wpadkę z pieskiem, którego nazwał "Irasiad". To teraz ulubiony obiekt docinków internautów pod adresem Kaczyńskich.
Ale może ta gafa też ociepla wizerunek Lecha Kaczyńskiego?
Bo zwolenników zapewne nie odstraszy, a wrogów nie przekona. Tak jak słynne "Spieprzaj dziadu".

Co o tym sądzicie?

2 Comments:

At 27 lipca, 2006 11:18, Anonymous Anonimowy said...

...ocieplenie wizerunku było bardzo braciom kaczyńskim potrzebne. Zwłaszcza przed ogłoszeniem wstrzymania obiecanych podwyżek dla sektora służ publicznych:)))))
zawsze lepiej usłyszeć taką wiadomość z ust miłego ludzkiego premiera, niż oschłego fanatyka gier politycznych:)

 
At 17 sierpnia, 2006 06:24, Anonymous Anonimowy said...

Your website has a useful information for beginners like me.
»

 

Prześlij komentarz

<< Home