25.5.07

SdPl stawia na blogi. Czy to pomoże?

Jak wypromować młodą lewicę? Poprzez blogi - uważają młodzi działacze Socjaldemokracji Polskiej, którym przewodzi wiceszef tej partii Michał Syska. Wrocławianin. Rocznik 1980. Pisze o tym Agata Kondzińska w piątkowym "Życiu Warszawy". A za nią Rafał Madajczak w Pardonie.

Cytuję "Życie Warszawy":
„Borówki” chcą zmienić swój wizerunek i pokazać, że SDPL nie jest partią tylko Marka Borowskiego. Dlatego powstaje w niej plan wypromowania młodych polityków, którzy w 2005 roku przejęli władzę i zajęli znaczące miejsca we władzach partii, ale do dziś nie wyszli z cienia politycznych weteranów. (...)

Jedną z form dotarcia do elektoratu ma być partyjna platforma blogerska. – Politycy nie wykorzystują internetu, a przecież jest on teraz jednym z najbardziej rozwijających się mediów – uważa Michał Syska.
W SDPL trwają już prace nad uruchomieniem tej platformy. Swoje blogi mieliby na niej prowadzić politycy lewicy. – Ponieważ jesteśmy poza Sejmem, trudniej nam się przebić do mediów ze swoimi komentarzami. Ta platforma ma być wymianą naszych poglądów i spostrzeżeń – dodaje Syska.

On sam prowadzi już polityczny blog. W kampanii prezydenckiej w SDPL rozważany był też pomysł pisania blogu przez Marka Borowskiego, ale nie udało się. Dziś na stronie internetowej lidera „borówek” bloguje jego żona.
W ogóle mnie to nie dziwi. Michał Syska prowadzi bloga już od listopada - i chyba naprawdę to lubi, bo pisze regularnie i obszernie. Wiem, że bacznie obserwował Pardon, z którym współpracuję. A pod koniec marca wszedł w skład ekipy blogerów politycznych prowadzących blogi w regionalnym serwisie Dolnyslask24.info. Ów serwis jest wzorowany na Salonie24. Syska ma więc w głowie (o ile mogę sobie pozwolić na takie stwierdzenie) dwa czołowe blogerskie serwisy polityczne w Polsce: Pardon i Salon24. Ciekaw jestem, jakie konkretnie rozwiązania znane z tych dwóch przedsięwzięć zechce zastosować, by dodać animuszu młodej lewicy?

Michałowi Sysce gorąco polecam lekturę książki "Crashing the gate" Markosa Moulitsasa i Jerome'a Armstronga - dwóch najsłynniejszych amerykańskich blogerów politycznych. To gotowy program odbicia Stanów Zjednoczonych z rąk prawicy m.in. przy pomocy lewicowej blogosfery. Może młoda polska lewica pokusiłaby się o podobny program dla naszego kraju?

Jak sądzicie - czy blogi to dobre narzędzie wzmocnienia pozycji partii politycznej? Zwłaszcza takiej jak SdPl, a więc de facto walczącej o przetrwanie...?

2 Comments:

At 25 maja, 2007 21:06, Anonymous Anonimowy said...

Korwin pisze, pisze, pisze i jakoś mu się nie wzmacnia. Tu będzie podony efekt, choć sytuacja nieco inna - SdPl to wirtualna partia bez większego znaczenia, satelita sitwy, co ma Polskę... ;-]

 
At 25 maja, 2007 23:18, Anonymous Anonimowy said...

O Łukasz chce wzmacniać lewą nogę ;-)
Wpadłem na blog Syski- czuć klimat Pardonu i widać, że autor się przyglądał mocno. Wpisy są spore i regularne. No ale.. poczytałem i się znudziłem :) Może nie trafia do mnie lewicowa wrażliwość?
Hm.

 

Prześlij komentarz

<< Home