Teczki Zorro (2): W poszukiwaniu utraconego Godota - Leszek Budrewicz o PPP
Niezależnie od wyniku, jaki osiągnie Polska Partia Pracy, ciekawe jest, że na polskiej tak zwanej scenie (może raczej tancbudzie) politycznej jest coś, co przejawiło taką organizacyjną sprawność mimo braku odpowiednich środków.
Jest to twór bardzo eklektyczny i chwilami dość odstręczający (choćby ze względu na obecnych w PPP członków Komunistycznej Partii Polski). Ale biorąc pod uwagę fakt, że w istotnych kwestiach programowo-powyborczych post-SLD nie różni się zbytnio od neo–KLD, to właśnie PPP - jeśli przetrwa wyborczy spazm - może zająć miejsce lewicowej socjlaldemokracji opuszczone przez Unię Pracy i lewicę byłej Unii Wolności.
Początki nazwy PPP wiążą się z nieżyjącym już Jerzym Milewskim, w latach 80. szefem brukselskiego biura „Solidarności”, potem popierającym Aleksandra Kwaśniewskiego w II turze wyborów prezydenckich przeciwko Lechowi Wałęsie (podobnie jak Barbara Labuda i Andrzej Drawicz). Partia pojawiła się po raz pierwszy w 1981 r. i Milewski był jednym z jej założycieli. Należy dodać, że wielu działaczy „S” od pewnego momentu uznało za przesądzone, że ma on powiązania ze służbami specjalnymi.
PPP może być bazą dla nowej, bardziej cywilizowanej Samoobrony po upadku tejże. Ale może też być radykalną socjalistyczną formacją, która - w odróżnieniu od historycznej PPS - nie odetnie się niestety od komunizmu.
Wyjście z tego gówna znajdzie się, kiedy pojawi się wreszcie ktoś, kto zrozumie wagę idei egalitarnych - jak „Krytyka Polityczna”. Rozumiejąc przy tym - jak PiS - że umaczanie w gównie historii musi zostać zmyte, a nie skropione perfumami. Bo społeczeństwo otwarte musi być otwarte także na historię, ale jej rozliczenie nie musi się dokonywać w rydwanie łamania praw obywatelskich.
Tego jednak nie rozumie nawet Adam Michnik, mimo, że cieszy się, kiedy wznoszę toast za Adama Ciołkosza (zawsze po piątym kieliszku) dodając, że to był najbardziej antykomunistyczny członek rządu londyńskiego.
Leszek Budrewicz
4 Comments:
Panie X, Pan pracując od lat tylu w prasie nauczył się bezbłędnie opluwać co należy. I być ślepym gdy trzeba.
Głosy za akcje
Dziennikarze, Dziennikarze !!!
Znacie to najświeższe z zdarzeń
Za Miliardy cztery z hakiem
Tuscu se kupuje klakę.
Po 70 tysięcy za głos
każdy z PGNiG.
Tworzyć będą pierwszą ligę
od krętactwa i grabieży
Bo im Polska się należy.
Cztery lata zwykli ludzie
muszą tyrać w wielkim trudzie,
by zarobić forsy tyle.
Skandal i złodziejska granda,
Takie ma zamiary banda.
Przekręt na światową skalę,
Tak różowy tańczy balet.
Takie lody chcą tu kręcić,
jeśli głosy się przynęci,
Durnych ofiar nas Polaków,
by na PO głosowali.
Czy to wielcy politycy ?
czy oszuści zwykli - mali.
Zastanów się Pan czy warto być oszustem.
I nie pisz Pan o godności!
Strasznie przestępców boli i złości,
że się dobiera im do godności,
jakieś CBA czy inni agenci,
bo przecież ludzie zwykli - nie święci.
Zarobki w sejmie marne z kretesem ,
trzeba się kręcić gdzieś za biznesem.
Zeby swą godność nosić z ochotą,
nie można nic mieć przeciw banknotom.
Szczególnie gdyś jest w służbie narodu,
Jest najważniejsze kręcenie lodów.
Choć bywa czasem, skończy się marnie
Zamkną posłankę oraz lodziarnię.
Z tego nauka wynika taka
CBA czuwa robi się draka.
I nie ubliża żadnej godności
jeśli się ma choć ciut uczciwości.
Krzyk nie pomoże na Polskę całą,
Że to CBA prawo złamało.
Że najważniejsza godność człowieka.
Bierzesz łapówkę wiedz co Cię czeka.
Spiewa się to na melodię
w Saskim Ogrodzie koło fontanny...
Napisał WiKat z Salon24.pl 18.10.2007 r. (Pierwowzór był skierowany do Ernesta Skalskiego)
>Należy dodać, że wielu działaczy „S” od pewnego momentu uznało za przesądzone, że ma on powiązania ze służbami specjalnymi.
Styl jakby znajomy…
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=1296528
Aaaa egalitaryzm, wszystkim po równo. To mi się nawet rymuje: po równo czyli...
Prześlij komentarz
<< Home