26.11.07

Borusewicz jednak jedzie do Paryża

Poranne i przedpołudniowe doniesienia na mediów (Rzeczpospolita , Dziennik , TVN 24) temat braku przedstawicieli polskich władz (z wyjątkiem ministra kultury) w Paryżu, gdzie wieczorem rozstrzygnie się sprawa organizacji EXPO 2012 przyniosły efekty. Bogdan Borusewicz, który wczoraj zrezygnował z wyjazdu dzisiaj zrezygnował z rezygnacji - podała PAP.

Oto treść depeszy PAP z 11.25
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz uda się
w poniedziałek do Paryża, gdzie będzie wspierał kandydaturę
Wrocławia do organizacji EXPO 2012 - dowiedziała się nieoficjalnie
PAP w Kancelarii Senatu. W Paryżu Biuro Wystaw Międzynarodowych

(BIE) zdecyduje, komu przyznać organizację wystawy EXPO 2012. Kandydatami są: Wrocław, południowokoreańskie Yoesu i marokański Tanger.

Czyli jednak się da. A co z delegacją z Maroka, którą miał - jak się tłumaczył - przyjąć marszałek ? Czy to nie będzie afront ?

A niektórzy już na wystawie postawili krzyżyk, np. wicepremier Waldemar Pawlak.

Etykiety: , ,

4 Comments:

At 26 listopada, 2007 12:17, Blogger Wroclove2London said...

"Waga tego co się odbywa właśnie w Paryżu jest taka, że zdecydowałem jednak jechać" - powiedział przed chwilą marszałek Borusewicz pod pomnikiem stoczniowców w Gdańsku zaraz po przyjęciu delegacji z Maroka...

Ale EXPO pomyliło mu się z EURO - hahaha... symptomatyczne...

A mówią że od przybytku głowa nie boli... widać niektórych boli :)

 
At 26 listopada, 2007 13:02, Anonymous Anonimowy said...

A czy z tym Marokiem to nie dziwne? Przylatują jednocześnie do nas i na EXPO. Skoro oni wysyłają wysokich przedstawicieli by przekonywać, nie mogą chyba oczekiwać, że my ich podejmiemy w Polszy takimi politykami, którzy nie pojadą przez to na głosowanie przez co zmniejszą nasze szanse na finał. Żaden afront - jechać!

 
At 26 listopada, 2007 15:11, Blogger pinio said...

meehau
Pytałem ironicznie o afront 8-)

 
At 26 listopada, 2007 15:48, Anonymous Anonimowy said...

wiem, wiem ;->

 

Prześlij komentarz

<< Home