Borusewicz jednak jedzie do Paryża
Poranne i przedpołudniowe doniesienia na mediów (Rzeczpospolita , Dziennik , TVN 24) temat braku przedstawicieli polskich władz (z wyjątkiem ministra kultury) w Paryżu, gdzie wieczorem rozstrzygnie się sprawa organizacji EXPO 2012 przyniosły efekty. Bogdan Borusewicz, który wczoraj zrezygnował z wyjazdu dzisiaj zrezygnował z rezygnacji - podała PAP.
Oto treść depeszy PAP z 11.25
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz uda się
w poniedziałek do Paryża, gdzie będzie wspierał kandydaturę
Wrocławia do organizacji EXPO 2012 - dowiedziała się nieoficjalnie
PAP w Kancelarii Senatu. W Paryżu Biuro Wystaw Międzynarodowych
(BIE) zdecyduje, komu przyznać organizację wystawy EXPO 2012. Kandydatami są: Wrocław, południowokoreańskie Yoesu i marokański Tanger.
Czyli jednak się da. A co z delegacją z Maroka, którą miał - jak się tłumaczył - przyjąć marszałek ? Czy to nie będzie afront ?
A niektórzy już na wystawie postawili krzyżyk, np. wicepremier Waldemar Pawlak.
Etykiety: Borusewicz, EXPO, Wrocław
4 Comments:
"Waga tego co się odbywa właśnie w Paryżu jest taka, że zdecydowałem jednak jechać" - powiedział przed chwilą marszałek Borusewicz pod pomnikiem stoczniowców w Gdańsku zaraz po przyjęciu delegacji z Maroka...
Ale EXPO pomyliło mu się z EURO - hahaha... symptomatyczne...
A mówią że od przybytku głowa nie boli... widać niektórych boli :)
A czy z tym Marokiem to nie dziwne? Przylatują jednocześnie do nas i na EXPO. Skoro oni wysyłają wysokich przedstawicieli by przekonywać, nie mogą chyba oczekiwać, że my ich podejmiemy w Polszy takimi politykami, którzy nie pojadą przez to na głosowanie przez co zmniejszą nasze szanse na finał. Żaden afront - jechać!
meehau
Pytałem ironicznie o afront 8-)
wiem, wiem ;->
Prześlij komentarz
<< Home