10.11.07

Jak PZPN walczy z rasizmem na stadionach

Nie lubię chodzić na stadiony piłkarskie bo nie podoba mi się zachowanie bandy pseudokibiców mieniących się prawdziwymi fanami. A patrzenie na rasistowskie flagi czy wysłuchiwanie tego typu okrzyków zniechęca mnie do kibicowania.

Kilka lat temu walkę rasizmowi wydał PZPN, który wspólnie ze Stowarzyszeniem Nigdy Więcej (prowadzącym akcję Wykopmy rasizm ze stadionów) opracował zbiór symbolów i haseł tego typu. Teraz obserwatorzy PZPN na meczach pilnie sprawdzają jakie transparenty wiszą na płotach. Kiedy znajdą rasistowskie hasła lub symbole mogą przerwać mecz do czasu ich usunięcia. Tak też według pierwszych informacji było na stadionie Legii w Warszawie podczas meczu z Jagiellonią. Media zagrzmiały - rasiści znowu atakują. Potem trochę się uspokoiło. Niektórzy, jak dziennikarz Gazety Wyborczej Rafał Stec, nawet przepraszali. Okazało się, że na fladze kibiców Jagielloni była zaciśnięta pięść... Trudno ten symbol nazwać rasistowskim, choć oczywiście można się domyślić o co jego autorom chodziło... Takie zachowania kompromitują całą ideę walki z kretynami. Z obserwatora PZPN śmieją się twórcy strony Fan Śląska. We Wrocławiu głośno było o wybrykach rasistów - pojawiała się flaga "White Power" a działacze PZPN walczyli z transparentem SKINHEADS, który ostatecznie zamienił się w transparent S.K.I.N.H.E.A.D.S. bo jego autorzy zarejestrowali stowarzyszenie o takim skrócie....

Tymczasem cała ta walka z rasistami na stadionach piłkarskich jest nieudolna. Jak już znajdą flagę tego typu to później walczą nieudolnie o jej zdjęcie. Na zachodzie zajmuje to kilka minut. A u nas żenada. Poczytajcie co mówił o tym trener Legii Jan Urban (za portalem gazeta.pl )

Jeżeli chodzi o sprawę z flagą zawieszoną na płocie to mieliśmy sytuację jak w starym kinie. W ciągu minuty trzeba było wejść na sektor kibiców Jagiellonii i zdjąć sporną flagę. Żeby zasłaniać ją płachtą i bramką? Może trzeba było postawić jedną bramkę na drugiej. Śmieszne.

A przyzwoici ludzie po prostu nie chcą chodzić na mecze, które są areną popisów nienawiści wśród pseudokibiców z ich absurdalnymi hasłami typu "Legia to my a nie wy". Mam nadzieję, że nie Wy ...

10 Comments:

At 11 listopada, 2007 14:55, Anonymous Anonimowy said...

Mało ciekawy zbiór stereogłupot. Kibice są osatatnim bastionem konserwatyzmu, niezmiennych zasad i patriotyzmu. Gdyby wybuchła wojna to właśnie fani piłkarscy, a nie młodzi, nowocześni "yuppies", jako pierwsi ruszyliby walczyć w obronie ojczyzny. Ze względu na silne prawicowe poglądy kibice spotykają się z nieprzychylnością judeo-lewicowych mediów. Przypominam że "sierp i młot" nie znajduje się w indeksie symboli zakazanych, stworzonym przy współpracy ze stowarzyszeniem "Nigdy Więce", w którym to pracował zawodowy antyfaszysta Simon Mol

 
At 11 listopada, 2007 21:17, Blogger pinio said...

mateusz mirończuk:
zbiór pseudokibolskich bredni jakie słyszę zwykle przy tego typu dyskusjach. Zasad ? Nie rozśmieszaj mnie. Bijatyki i zgody klubowe to nie zasady. Patriotyzmu ? Taaa, widziałem w Wilnie i na wyjazdach Legii. Brak sierpu i młotu tłumaczy swastyki, sig hail i white power ? Simon Mol ? Ha ha ha , ile będziecie razy go wymieniać ? A co on ma wspólnego z rasizmem na stadjonach ? Żałosne.

 
At 12 listopada, 2007 00:26, Anonymous Anonimowy said...

Akurat wspominanie Simona Mola jest bardzo na miejscu, bo współpracował z PZPN przy tworzeniu listy "znaków nienawiści" (na której to liście nie ma sierpa i młota, za to jest mieczyk Chrobrego).

Oczywiście - można sobie mówić o kibicach nie chodząc na mecze (i żyć w przeświadczeniu, że kibice nic, tylko swastyki wywieszają). Tylko po co?

Ja zachęcam do przyjścia na stadion. I potem dopiero wypowiadania się na jakiś temat.

 
At 12 listopada, 2007 05:40, Blogger pinio said...

Kefir:
Myślę, że dosyć sporo się nachodziłem na mecze. Chodziłem na Śląsk jeszcze ww latach 80-tych więc uwaga trochę nie na miejscu. A Simon Mol mnie nie obchodzi. Co ma wspólnego z wywieszaniem różnego rodzaju rasitsowskich czy parakryminalnych transparentów na meczach? O tym jakiego rodzaju stowarzyszeniem jest Nigdy Więcej i ich kompromitacjach można by też napisać, ale nie to byłó tematem. Myślę, że na temat Mola można by podyskutować na forum Fana Śląska , który to portal wiele razy go wspomina ( o ile forum ma aktywne). Rasizm to rasizm i nie ma znaczenia czy ktoś kogoś rzekomo (wyroku sądu jeszcze nie ma) zarażał AIDS.

 
At 12 listopada, 2007 15:20, Anonymous Anonimowy said...

Co jest rasistowskiego w zaciśniętej pięści?
Czy Grupa Anty Nazistowska też jest rasistowska (http://free.polbox.pl/g/gannw/logo.gif)?

Gdyby chodziło o flagę ze swastyką, nie broniłbym kibiców (chociaż osobiście uważam, że to nie prawo, a zdrowy rozsądek powinien decydować, jakie symbole mogą się pojawiać, a jakie nie). Ale w tym przypadku reakcja delegata była bezpodstawna. Podobnie jak embargo na mieczyk Chrobrego.

 
At 12 listopada, 2007 15:42, Blogger pinio said...

Kefir:
zgadzam się co do krzyżyków i pięści. O tym właśnie pisałem, że interwencja była absurdalna. Co do swastyk. No nie, nie wydaje mi się by tu powinien decydować zdrowy rozsądek. Prawo jest prawem. I dobrze. Co do symboli komunistycznych. Cóż to martwy zapis. A powinien być egzekwowany podobnie jak w przypadku symboli faszystowskich.

 
At 12 listopada, 2007 15:43, Blogger pinio said...

miało być mieczyków, nie krzyżyków.

 
At 12 listopada, 2007 15:50, Anonymous Anonimowy said...

Wniesienie symboli komunistycznych na stadion nie jest zabronione.
Nie ma więc nawet "martwego zapisu".

(Inna sprawa, że akurat wśród polskich kibiców nie są to symbole szczególnie popularne - w przeciwieństwie do np. Włoch).

 
At 12 listopada, 2007 15:52, Blogger pinio said...

kefir:
myślałem raczej o kk i paragrafie dotyczącym propagowania ustroju totalitarnego

 
At 12 listopada, 2007 15:58, Anonymous Anonimowy said...

Ten zapis jest dość dziwny. Mowa tam o propagowaniu totalitarnych praktyk, a nie samego systemu politycznego (mówiąc krótko - "nazizm tak, wypaczenia nie").

 

Prześlij komentarz

<< Home