13.10.08

Antyfaszyści się radykalizują

Antyfaszyści wypowiadają wojnę faszystom. Zapowiadają walkę fizyczną. Czy tym samym zniżają się do poziomu swoich wrogów?

W sieci pojawiła się oficjalna strona polskiej Antify. Na ich portalu można znaleźć taką deklarację:
"KIM JESTEŚMY? Grupą bojowych antyfaszystów mającą na celu fizyczną i ideologiczną konfrontację ze skrajną prawicą. Nie akceptujemy żadnej współpracy z policją, służbami specjalnymi i partiami politycznymi. Nie dostajemy i nie udzielamy żadnych informacji Stow. Nigdy Więcej. Nie ma u nas hierarchii ani szefów..."


Szykuje się nam ewidentnie bojówka. Dziwna sytuacja. Jeszcze z 15 lat temu kiedy rzeczywiście skinheadzi (np. we Wrocławiu) stanowili bardzo poważne zagrożenie, a w walce nie przebierano w środkach, nie byłoby to zaskoczeniem. Teraz taka decyzja dziwi. Parę miesięcy temu kilku antyfaszystów pobiło nacjonalistę w centrum Wrocławia (przeczytaj komentarz Łukasza). To ma być ta walka z faszyzmem? Czy może to już faszyzm?

Etykiety: , , ,

18 Comments:

At 14 października, 2008 07:58, Anonymous Anonimowy said...

Faszyzm czy też narodowy socjalizm nie jest ruchem prawicowym. Hitlerowska partia NSDAP to Narodowo-Socjalistyczna Robotnicza Partia Niemiec. Trzeba naprawdę sporego tupetu i ignorancji, żeby o partii narodowo-socjalistyczno-robotniczej mówić "prawicowa".

 
At 14 października, 2008 08:32, Blogger Unknown said...

Jeśli konserwatyzm nie jest prawicowy to jaki jest? Jesli antysemityzm, homofobia nie jest typowo prawicowa to jaka jest?

 
At 14 października, 2008 09:35, Blogger tolep said...

"Zniżają się do poziomu"? Bzdura. Żadni "faszyści", "neonaziści" i tym podobni nie mają kastetu i brzytwy na sztandarach.

A ostatnie zdanie to już piramida głupoty. Rozumiem, że każdy uzywający przemocy zamiast argumentów, choćby miał na sztandarach sierp i młot, Che albo Mao, z definicji staje się faszystą, a moze jeszcze lepiej, skrajną prawicą?

 
At 14 października, 2008 10:08, Anonymous Anonimowy said...

zapytaj starszych kolegow Pinio, to ci opowiedza jak pokojowo ANF walczyl ze skinami
wart Pac Palaca

 
At 14 października, 2008 10:15, Anonymous Anonimowy said...

Antyfaszyści niech lepiej Simonowi Molowi ufundują płytę nagrobną z napisem Nigdy Więcej.
Pozdrawiam Marcin R.

 
At 14 października, 2008 10:30, Anonymous Anonimowy said...

Paweł, konserwatyzm prawicowy jest, ale narodowy socjalizm nie jest prawicowy -- to raczej proste.

Antysemityzm i homofobia prawicowe?? To już w ogóle pomieszanie pojęć, przecież to nie ma nic wspólnego z podziałem prawica/lewica.

Skądinąd oczywiście lewica też ma tu swoje do powiedzenia. Daleko nie sięgając: 1968 oraz "Hiacynt".

Co do samej "odezwy". Widać, że oszołomy odważne stają się dopiero teraz, kiedy faktycznie problemu z łyskami nie ma.

 
At 14 października, 2008 15:43, Anonymous Anonimowy said...

To, ze paru malolatow zalozylo sobie strone, nie upowaznia do hasel w stylu "Antyfaszysci sie radykalizuja".

Nie wiem w ogole nad czym tu deliberowac, w Sieci powstaje duzo roznych stron. Jesli nie wiadomo, kto dana strone robi, kogo chce reprezentowac i ile ma lat, to chyba nie warto poswiecac takiej stronie wiele uwagi.

 
At 14 października, 2008 17:19, Anonymous Anonimowy said...

Olgierd:
Zasadniczo zgoda co do tego że antysemityzm, homofobia i inne uprzedzenia są wyrazem stanu umysłu, a nie takich czy innych poglądów.

Jednak już sam konserwatyzm jako wyróżnik prawicowości w praktyce ma niewiele wspólnego z ideałami postępu społecznego, do których to ideałów odwołuje się lewica. Wszak przeciwnicy przyznania praw wyborczych kobietom czy zwolennicy segregacji rasowej byli konserwatystami właśnie - podobnie jak są nimi współcześni przeciwnicy legalizacji związków jednopłciowych, antyimigrancy populiści pokroju Haidera, fundamentaliści w rodzaju Marka Jurka etc. W tym sensie różnica między "lewicą" a "prawicą" zależy od stopnia przeciwstawiania się społecznemu wykluczeniu - etnicznemu, kulturowemu, ekonomicznemu itd. NSDAP jako wyrazicielkę ideologii postulującej najradykalniejszą formę wykluczenia można więc śmiało zakwalifikować jako skrajną prawicę ("socjalizm" dla "rasy panów" to mniej więcej coś takiego jak "socjalizm" dla bogatych).

A co do "Hiacynta" i czystek 1968 - już Miłosz pisał, czego jest spadkobiercą Partia...

 
At 14 października, 2008 18:35, Anonymous Anonimowy said...

Pinio - zauważ SUBTELNĄ różnicę. Antifa zakłada walkę TYLKO z faszystami. Tamci chcą walczyć ze wszystkimi, którzy faszystami nie są. Jest różnica?

 
At 14 października, 2008 18:52, Anonymous Anonimowy said...

po prostu mężczyźni lubią się bić i tyle, a ideologia zawsze się znajdzie. jak nie polityczna to np. kibolska.

 
At 14 października, 2008 20:32, Blogger pinio said...

Piorun:
ja wszystko rozumiem, nie musisz mnie przekonywać. Ale uważam, że realia się zmieniły dosyć mocno.
Pamiętam lata 90. i działalność ANF. Wtedy naprawdę było groźnie, a akcje bezpośrednie zrozumiałe.
O ANF wspomina analogicznie, ale pewnie nie pamięta bandytkierki, która atakowała każdego kto inaczej wyglądał. Ale i słuszność ma pbn, że nie wiadomo kto za tym stoi i czy nie jest internetowym napinaczem 8-)

 
At 14 października, 2008 23:38, Anonymous Anonimowy said...

zamiast chrzanić o prawicy i lewicy zobaczcie http://scenapolityczna.friko.pl
i wkujcie to na pamięć w swoje durne łby

 
At 15 października, 2008 09:33, Anonymous Anonimowy said...

pamietam, pamietam
takiego Siudego chocby, by nie szukac za daleko
IMHO histeryzujesz z tym klimatem poczatku lat 90 - to sie zaczelo zreszta w polowie 80, kiedy core wroclawskiej brygady zgolilo wlosy
chodzilem wtedy po ulicach, na koncerty
i bywalo ze tu i owdzie dochodzilo do zgrzytu
ale lekow z tego tytulu nie przezywalem
ANf to dla mnie taka sama ekipka jak lysi
prymat argumentu sily nad sila argumentu

 
At 16 października, 2008 20:34, Anonymous Anonimowy said...

tak, jasne - w Polsce przecież już nie ma skinów-faszystów. Pinio - powiedz szczerze. Chadzasz jeszcze czasami na koncerty punkowe? Czy to jest na zasadzie - w latach 90-tych widziałem tego patałajstwa dużo. Teraz nie widzę (bo na koncerty nie chodzę).
A ci tutaj http://www.pluska.sk/sport/2008/10/zautocili-na-rabina.html to oczywiście zagubione owieczki...

 
At 16 października, 2008 21:12, Blogger pinio said...

piorun:
i owszem nie chodzę. Ostatnio byłem na Manu Chao i Gogol Bordello, ale trudno nazwać to punkiem. Ale nie zmienia to faktu, że widzę ich sporo. Szczególnie na meczach. Ale zagrożenie fizyczne jets jednak moim zdaniem na ulicach jest teraz mniejsze.

 
At 20 października, 2008 11:06, Anonymous Anonimowy said...

a co tu dziwnego. Od dawna tzw. lewicowcy prali przeciwników (i odwrotnie) i nie tylko (ale to już nie odwrotnie, bo pojedynczy niewinny nie byl w stanie oddać grupce młodzieńców z np. czubem na cukrze), tyle że niepolitpoprawnie było o tym mówić. Zresztą podobała mi się piosenka ponoć antyfaszystowska i pokojowa... jak to lecialo:
"nie nie nie..."
z uzasadnieniem dlaczego nie zabijać przeciwników (tu: faszystów):

"Nie, nie, nie...
Nie wszystkich możesz zabić
To niemożliwe - uwierz mi

Nie, nie, nie...
Za dużo możesz stracić,
Bo takie krótkie są nasze dni"

 
At 21 października, 2008 09:29, Anonymous Anonimowy said...

"Pawel pisze...
Jeśli konserwatyzm nie jest prawicowy to jaki jest?"

konserwatyzm jest prawicowy - zgoda.

"Jesli antysemityzm, homofobia nie jest typowo prawicowa to jaka jest?"

jest lewicowa. Co jasno i faszyzm i komunizm pokazywał.

 
At 26 lutego, 2009 16:00, Blogger antyfaszysta said...

Jeśli bandyta nazywa siebie antyfaszystą, faszystą, prawicowcem czy lewakiem, to nie znaczy, że naprawdę nim jest! Jeśli bandyta nazwie się papieżem nie będzie przez to świętym.

 

Prześlij komentarz

<< Home