29.5.09

"Light" czyli koniec tradycyjnej prasy?

Wprost Light to nowy tygodnik, mutacja Wprost - wczoraj zadebiutował. W Polsce, od czasu do czasu, "dobrze jest" pozłorzeczyć w języku obcym. Skorzystam z tej możliwości. What's this shit? - to pytanie naszło mnie po lekturze pierwszego numeru. Ale do rzeczy. Rzeczpospolita wnioskuje, że spadek czytelnictwa tygodników wpływa na ich treść. W tym wypadku nowy Wprost Light, swoim plotkarskim i luźnym podejściem do bieżących wydarzeń, ma przyciągnąć młodych czytelników i powalczyć z pismami bulwarowymi. Pomysł jest nowatorski i ekstrawagancki – mówi Rzeczpospolitej Stanisław Janecki, redaktor naczelny obu wydań (W i WL). Gazeta promuje się znanymi nazwiskami: Tomasz Jacyków (stylista), Robert Leszczyński (dziennikarz), Zbigniew Lew-Starowicz (seksuolog). Okładkę tygodnika promuje posłanka PO - Joanna Mucha, wystylizowana na znaną z komputerowych gier i filmów postać Lary Croft. Do tego można dorzucić jeszcze reklamę dwóch internetowych serwisów: Pitbul.pl oraz Gover.pl (oba związane z AWR Wprost). Co jeszcze w kwestii nowatorstwa i ekstrawagancji? Nic.
Szata graficzna nie wnosi nic nowego jeśli chodzi o design nowoczesnej prasy. Brakuje ciekawych układów kolumn, niebanalnego podejścia do grafiki. Podobnie jest od strony fotoedytorskiej. Teksty? Z uwagą przeczytałam wywiad z Joanną Muchą, w którym (zgodnie z zapowiedzią) miała odpowiedzieć na pytanie: dlaczego pokłóciła się z Januszem Palikotem? Trudno doszukać się w tym materiale rewolucyjnych wypowiedzi, ale może o to wcale nie chodziło, bo wszak posłanka jest reklamowana "jako najseksowniejsza" - więc pozostańmy przy tym i koniec.
Jeśli chodzi o propozycje tematyczne kolumn - również brak rewolty (chyba, że w tym wypadku mamy do czynienia z awangardą na odwrót). Wywiad, ploteczki/ścinki, celebryci, dalej celebryci..., ploteczki, gadżety, kuchnia, gadżety, ploteczki, horoskop (sic!), krzyżówki, i tak dalej, a na końcu felieton o seksie pióra Lwa-Starowicza.
Gazeta jest archaiczna w swej formie i problematyczna w przekazie. Potencjalny młody odbiorca "żerujący na polach sieci" nie będzie miał pretekstu do sięgnięcia po WL, bo wszystko w nim jest już passe. Starszy czytelnik (ten nie korzystający z internetu) ma tańszy Fakt czy Kropkę.
Projekt nie na czasie, zdecydowanie goniący za tym co dzieje się w sieci, ale nie próbujący z tym środowiskiem się zmierzyć. Mnie dodatkowo zraziła reklama serwisu Pitbul, który promuje się hasłem: drżyjcie pudelki, nadchodzi pitbul!. Po pierwsze: sugerowanie już na etapie startu rywalizacji z obiektem aspiracji (Pudelek.pl) to objaw słabości, po drugie: z pudlami trzeba ostrożnie, mają zdecydowanie przyjaźniejszy i lżejszy PR niż pitbule:-)
Jedyna ciekawa i piękna "klatka" w całym Wprost Light to zdjęcie aktorek: Moniki Bellucci i Zofii Marceu. Ale to chyba nie jest zasługą wydawcy:-)

5 Comments:

At 29 maja, 2009 23:55, Anonymous Anonimowy said...

"ja bylem producentem tej sesji" - tako rzecze po telewizorach i radiach RL

biorac do reki "normalny" Wprost mam wrazenie ze jest bardzo lajt - polowa numeru to "dodatki specjalne"
wiejc jeszcze bardziej wylajtowanego chyba nie ma sensu kupowac

 
At 30 maja, 2009 08:06, Anonymous Anonimowy said...

taki plażowy dodatek, w tym sensie na czasie ;)

 
At 31 maja, 2009 12:17, Anonymous Anonimowy said...

ja poczekalabym z ocena Wprost Light, az wyjdzie kilka numerow. na razie nie jest zle. mysle, ze mozna w nim znalezc cos dla siebie. podoba mi sie Starowicz i sam pomysl na tygodnik. jedyna uwaga, ze pan Rubik nie pasuje do koncepcji tygodnika Light dla bardziej wymagajacego czytelnika... w kazdym razie - kibicuje!

 
At 01 czerwca, 2009 03:42, Blogger Łukasz said...

Dla "Faktu" to jednak konkurencja. Bardziej opłaca się kupić "Wprost Light", niż kilka "Faktów". Ciekawe jak wygląda sytuacja w segmencie kolorowych tygodników plotkarskich...?

No bo ewidentnie chodzi o dotarcie do czytelników kupujących papier. A nie o widzów Pudelka.

Pitbul i Gover to segment Pardonu, a nie Pudelka. Choć Pitbul ewidentnie świadomie nawiązuje nazwą do Pudelka :)

 
At 02 czerwca, 2009 20:35, Anonymous mk said...

@Łukasz: chyba jednak jest bardziej lajt niż fakcik, ergo żądni faktowego mięcha nie zamienią

 

Prześlij komentarz

<< Home