Jak legalnie sprzedawać alkohol nie mając na to zezwolenia? We Wrocławiu to możliwe
Wrocław potrafi? W istniejącej od niedawna restauracji "Rodeo Drive" na wrocławskim Rynku napijemy się legalnie alkoholu, choć lokal nie ma jeszcze zezwolenia na jego sprzedaż.
Sposób na obejście prawa jest prosty. Lokal udaje, że w środku jest zamknięta impreza. Na dowód, każdy wchodzący gość dostaje "Zaproszenie". Alkohol formalnie serwują nie pracownicy lokalu, a rzekomo wynajęta do obsługi imprezy firma cateringowa.
Pisała o tym w zeszłym tygodniu "Gazeta Wyborcza Wrocław". My osobiście (i z konsumpcyjno-towarzyską radością) sprawdziliśmy ów mechanizm w poniedziałek (10 lipca).
Wnioski: od tekstu w "Wyborczej" nie zmieniło się nic. U wejścia - "Zaproszenie". W środku - legalny alkohol.
Ale też w "Wyborczej" czytamy, że knajpa czeka na stosowne zezwolenie. By je uzyskać, brakuje jej tylko jednego dokumentu.
Tu ciekawostka. Przy tworzeniu "Rodeo Drive" pracowała firma Pawła Tkaczyka, znanego wrocławskiego bloggera. O knajpie pisał w swoim blogu pod koniec kwietnia.
Żeby było jasne, wspominamy o tym bez jakiejkolwiek złośliwości. Odnotowujemy jedynie interesujący fakt. W żaden sposób nie wiążemy Pawła Tkaczyka z opisywanym fortelem.
"Rodeo Drive" to sieć restauracji o profilu, by tak rzec, kowbojsko-amerykańskim. Prowadzi je firma American Restaurants. A więc operator także m.in. sieci "Pizza Hut" i "Kentucky Fried Chicken".
W tym miejscu warto przypomnieć inny sprytny patent - na obejście opodatkowania sprzedawanego w knajpach piwa. Też pisała o tym niedawno "Wyborcza". Polega to na obligatoryjnym (dla klienta) połączeniu sprzedaży piwa ze sprzedażą prostych przekąsek (np. paluszków).
We Wrocławiu od paru lat ów patent stosuje jedna ze znanych knajp w centrum miasta.
A co Wy sądzicie o takim obchodzeniu przepisów regulujących sprzedaż alkoholu?
1 Comments:
no i brawo!
walczmy z rezimem
Prześlij komentarz
<< Home