10.8.06

"Gazeta Polska": Były działacz Platformy Obywatelskiej wieszczy jej upadek, atakuje
Tuska i Schetynę

Ciekawostka. Oto mocna rozmowa z Januszem Kowalskim, szefem opolskiego stowarzyszenia "Stop Korupcji", który niedawno wystąpił z Platformy Obywatelskiej.
Wywiad ukazał się w "Gazecie Polskiej" (nr 32 z 9 sierpnia) pod tytułem "Skaczę z Platformy". Autorem rozmowy jest Piotr Lisiewicz.
Materiał zamieszczamy za zgodą redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" Tomasza Sakiewicza. Dziękujemy :)
Warto poznać głos drugiej strony opisywanego sporu, posła Leszka Korzeniowskiego. Wystarczy zajrzeć na internetową stronę "Nowej Trybuny Opolskiej" i wpisać w wyszukiwarkę hasło "korzeniowski", bądź "kowalski".


"Gazeta Polska": Czy będąc w Platformie Obywtelskiej mógł Pan walczyć z korupcją?


Janusz Kowalski: - Początkowo wierzyłem, że tak będzie. Platforma miała twarz Jana Rokity, zmagającego się w komisji śledczej z patologiami. Dziś ma twarz rządzącego nią sekretarza generalnego Grzegorza Schetyny. Działając w niej, musiałbym się wypisać ze stowarzyszenia "Stop Korupcji". Albo popaść w polityczną schizofrenię. Odchodzę dlatego, że jestem rozczarowany Platformą Obywatelską.

Jak wygląda owa twarz Schetyny?

- Opiniotwórczy tygodnik w Polsce stawia zarzuty młodym działaczom PO związanym ze Schetyną. Chodzi o wyprowadzanie partyjnych pieniędzy na prywatne konta. I co? I nic. Żadnego wyjaśnienia sprawy. Ponadto niebezpieczne np. w opolskiej PO jest wartościowanie ludzi na podstawie tego, jakie mają kontakty z biznesem. W samym Opolu jest dwóch posłów - przedsiębiorców. Chcieliśmy więc wypracować "kodeks dobrego postępowania" w opolskiej PO i zaproponować w tej sprawie jakieś czytelne zasady. Oczywiście nic z tego nie wyszło. Gwoździem do trumny mojej obecności w PO była wypowiedź Leszka Korzeniowskiego, prezesa PO w Opolskiem, byłego członka PZPR. W rozmowie z "Gazetą Polską" [nr 30 z 26 lipca - red. GP] przyznał on, że jego firma pośrednio wykorzystywana jest do finansowania PO. Brak jakiejkolwiek reakcji władz PO na tego typu stwierdzenie jest dla mnie porażający. Ponadto fundamentalnie nie zgadzam się, aby układy biznesowe wchodziły z butami do polityki. A czymże innym jest otaczanie się w partii ludźmi z własnej firmy?

Jak oddzielić politykę od biznesu w partii posłów - biznesmenów?

- Skoro już tak się stało, że weszli oni do parlamentu, to powinno być standardem, by osoby, które mają prywatne firmy lub udziały w nich, podawały co roku publicznie informację, czy te firmy współpracowały w jakikolwiek sposób z sektorem publicznym, świadczyły na jego rzecz usługi itp. Takiej wiedzy dziś nie mamy. Jako szef stowarzyszenia "Stop Korupcji" staram się zawsze postępować godziwie, dbając o dobre imię, bo szacunek ludzi jest dla mnie najważniejszy. Dziś w PO nie widzę zrozumienia dla działań antykorupcyjnych. A na jałowe partyjne walki szkoda mi czasu. One nie wnoszą nic dobrego do życua publicznego.

Przecież Donald Tusk miał napisane na plakatach "Człowiek z zasadami"...

- Jeżeli "człowiek z zasadami" nadal będzie tolerować kłamstwo, partyjną prywatę, niejasne związki z biznesem oraz ludzi PZPR czy komunistycznych wojskowych służb, z szeregów PO odejdą wkrótce najbardziej wartościowe osoby. W opolskiej PO jest miejsce dla funkcjonariusza WSI, byłej radnej SLD, która nie tak dawno oklaskiwała Millera, wielu członków PZPR o niejasnej i nieznanej przeszłości. A nie ma miejsca dla tych, którzy mówią "nie" korupcji partyjnej i dominacji ludzi poprzedniej epoki, pchających PO w objęcia SLD. Zwracam uwagę, że to się dzieje w Opolu, w którym główni notable SLD zostali aresztowani. Doskonale wiemy tu, czym są rządy komunistów w samorządach. Próba absorpcji tego typu ludzi, zamiast ludzi młodych, ideowych, jest czymś niesłychanym.

Ale mimo to wybrano przecież Pana na szefa opolskiej PO.

- Wspomniałem przed chwilą o owym byłym funkcjonariuszu wojskowych służb. Wiedziałem, że zasiada w kierownictwie jednego z miejskich kół PO. Po wygranych wyborach w Opolu uznałem, że taka osoba nie ma prawa działać w Platformie. Ale od przewodniczącego regionu usłyszałem, że jest to człowiek nie do ruszenia. I tak to właśnie wygląda. Z jednej strony mamy sensowne pomysły Jana Rokity, mające na celu ograniczenie związków polityki z biznesem, a z drugiej strony praktykę partyjną. Zgodnie z nią istnieją osoby, które są nie do ruszenia. W Opolu była szansa, żeby Plaftormę z takich niejasnych powiązań oczyścić. Nie udało się, więc odchodzę, bo szkoda mi czasu.

Profesor Bogusław Dopart powiedział niedawno w wywiadzie dla "GP", że w ostatnich miesiącach PO przyjęła, jako swój, postkomunistyczny mit, obowiązujący opis rzeczywistości, który, jak wcześniej zapowiadała, miała kontestować.

- Jak wspomniałem, wstępowałem do PO, kiedy partia ta miała dobrą twarz: twarz Jana Rokity. Wstępowałem do partii ambitnej, która miała radykalnie zmienić polską rzeczywistość. Wstępowałem do PO jako zwolennik ścisłej współpracy z PiS i budowy IV RP. Nie jako hasła, lecz fundamentu pod nowe państwo. Dziś Platforma próbuje ten ważny program z siebie zrzucać, jak ciężar. Niektórzy liderzy PO starają się afirmować zastaną chorą rzeczywistość. To droga donikąd. Tacy ludzie jak ja mają prawo czuć się oszukani.

A może stoi za tym jakiś plan?

- Nie ma żadnego. Poza ewentualną koalicją z SLD w umysłach niektórych liderów. A dla mnie PZPR była sowiecką agenturą w Polsce, która niszczyła dążenia niepodległościowe Polaków. Przez którą mój dziadek siedział w stalinowskim więzieniu. Platforma otwiera się na środowiska, które są mi obce. U mnie na Opolszczyźnie zwyciężyła twarz PO związana z PRL, a nie z profesjonalizmem i zmianami. Opolska PO pod przywództwem Korzeniowskiego idzie w stronę SLD. Dlatego już dziś otacza się ludźmi bliskimi postkomunistom. Od czterech lat Korzeniowski toleruje rządy SLD w województwie. Chciałem to zmienić, bo z SLD w Opolu już się skutecznie rozprawiliśmy. Usłyszałem jednak od przewodniczącego PO na Opolszczyźnie, że Platforma nie będzie krytykować eseldowskiego zarząda województwa, bo "Grzesiek [Kubat, marszałek województwa opolskiego - red. GP] jest w porządku, to jest mój kolega". Ręce mi opadły.

PO zbliża się do SLD, bo za większe zagrożenie uważa PiS.

- Jednym z czynników, który wpłynął na moją decyzję, była kuriozalna teza Donalda Tuska sprzed dwóch tygodni, że rządy PiS są gorsze od rządów Leszka Millera i SLD. Można nie zgadzać się w wielu rzeczach z PiS, ale zwykła elementarna uczciwość wymaga, aby nie opowiadać takich rzeczy. Ja pamiętam, czym były skorumpowane rządy SLD w Opolu i w Polsce. Pamiętam nazwiska Pogan, Pęczak, Jakubowska, Jaskiernia, Łapiński, Miller itd. To zwykła nieuczciwość stawiać ludzi, którzy jak Dorn, Ziobro, Sikorski i Kamiński wypowiedzieli wojnę korupcji, prywacie i zwykłym bandytom, w jednym szeregu ze skorumpowanym SLD. Nie będę kłamał i obrażał wielu osób w imię niezrozumiałego interesu partyjnego. Nie mam zamiaru uczestniczyć w jakiejś grotesce, w której co tydzień ogłasza się zamach stanu, upadek demokracji i początek autorytaryzmu w Polsce. Na ulicy spotykam ludzi, którzy w twarz śmieją się z takiej linii politycznej PO. Jeśli politycy PO sa głusi na takie głosy, to znaczy, że są oderwani od rzeczywistości. A wszystko dlatego, że została podjęta błędna decyzja o niewchodzeniu w koalicję z PiS.

Platforma liczy, że taką twardą postawą zyska w sondażach.

- W opolskiej PO wygląda to tak, że partia zajęła się walkami wewnętrznymi, grami, knuciem za plecami. To jest stan typowy dla partii o charakterze schyłkowym. Na taki styl działania po prostu szkoda mi czasu. Już lepiej być poza PO i robić dobre rzeczy dla Polski, niż marnować energię na jałowe, bezproduktywne partyjne gierki. Platforma zachowuje się jak Titanic, który powoli idzie na dno, chociaż muzyka dalej gra, a goście są onieśmieleni blaskiem sondaży wyborczych. Po każdych wyborach w partii powinno następować rozliczenie. Dziś mamy powtórkę - znów ślepa wiara w sondaże i w to, że jakoś to będzie. Nie, jakoś to nie będzie. Sprawy w PO idą w złym kierunku i jest kwestią czasu, kiedy to wszystko pęknie.

Wszedł Pan do PO z grupą młodych ludzi, mających zasługi w walce z korupcją w waszym mieście. To było mocne zderzenie z realiami polskiej polityki?

- Platformę w Opolu zostawiam z poparciem aż 46 proc. mieszkańców. W dawnym bastionie SLD. Mamy do czynienia z sytuacją, w której grupa dwudziestoparolatków próbuje zmieniać rzeczywistość, by pomóc funkcjonować tu swoim równieśnikom, zmuszonym dziś szukać pracy w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Za to zostają napiętnowani przez działaczy partyjnych należących do tzw. klasy próżniaczej, którzy oprócz tego, że pobierają wysokie diety, praktycznie nic nie robią dla Polski. Mam podejrzenia, że chodzi o skonsumowanie naszej ciężkiej pracy przez nieznanych bliżej działaczy partyjnych, podczepionych pod jakiegoś posła. Być może przyczyną eliminowania takich jak ja jest to, że trzeba załatwić swoim możliwość przetrwania chudych lat, bo koalicja rządowa okazała się trwała i PO czekają trzy lata opozycji?

Nie myślał Pan, żeby mimo wszystko zostać w PO i próbować ją zmieniać od środka?

- Młody człowiek w partii politycznej ma często do wyboru: albo przystać na zastaną patologiczną sytuację i zostać takim politykiem, jakiego odrzucają Polacy, albo po prostu odejść z polityki. Taką decyzję podjąłem ja. Mam zostać w partii, która straciła racjonalność w podejmowaniu decyzji? Najgorsze jest to, że w PO nie szanuje się takich ludzi jak Jan Rokita, Jarosław Gowin czy Bogusław Sonik. Ludzi, którzy noszą Polskę w sercu. Takich jest w PO bardzo wielu. I proszę mi wierzyć, że większość członków PO z całej Polski myśli podobnie jak ja. To tylko kwestia czasu, jak rzucą oni legitymację partyjną PO, jeżeli coś w tej partii się nie zmieni. I to jest dramat Platformy, ale jej liderzy, zaślepieni sondażami, które tylko i wyłącznie dzięki Janowi Rokicie są jeszcze wysokie, nie zdają sobie z tego sprawy. Gdyby Jan Rokita odszedł z PO, byłby to koniec Platformy.

Mówi Pan o szkodliwej roli Grzegorze Schetyny, którzy rządzi w PO. Ale przecież rządzi nią z nadania Donalda Tuska. Czy spotkał się Pan z przypadkiem, by Tusk powstrzymywał w jakiś sposób zapędy Schetyny i przeciwstawił się jego stylowi działania?

- Nie, nie znam takiego przypadku.

Jak scharakteryzowałby Pan ludzi rządzących PO, z którymi miał Pan okazję współpracować, a potem się z nimi nie zgadzać? Chodzi mi o aparat dawnego KLD. Jaki to typ mentalności, myślenia o polityce?

- Nie chciałbym mówić o tym publicznie, bo musiałbym użyć bardzo mocnych słów.

14 Comments:

At 10 sierpnia, 2006 16:21, Anonymous Anonimowy said...

agent pisu w szeregach PO? :)

 
At 10 sierpnia, 2006 16:56, Anonymous Anonimowy said...

a ja w innej sprawie: co to za Kodowanie?
(charset=windows-1250)
nie wszyscy wierzą 1-dnej Partii; i nie wszyscy mają PC-ty z wincośtam...;-)
jeśli nie UTF; to przynajmniej ISO, błagam...
dla dobra (tego) bloga...;-)

 
At 10 sierpnia, 2006 17:04, Blogger Artur said...

Makowski, ale o co biega?

Ja mam Maca i strona pod Safari wygląda jak trzeba...

 
At 10 sierpnia, 2006 17:06, Anonymous Anonimowy said...

Pytaliście chociaż "Nową Trybunę Opolską" o możliwość opublikowania wywiadu z Korzeniowskim? Czy stwierdziliście, że wystarczy wywiad z jedną stroną?

 
At 10 sierpnia, 2006 17:13, Blogger Artur said...

@anonumous

Proponuję ponowną lekturę, tym razem ze zrozumieniem, tego fragmentu naszego wprowadzenia do wywiadu:

"Warto poznać głos drugiej strony opisywanego sporu, posła Leszka Korzeniowskiego. Wystarczy zajrzeć na internetową stronę "Nowej Trybuny Opolskiej" i wpisać w wyszukiwarkę hasło "korzeniowski", bądź "kowalski".

 
At 10 sierpnia, 2006 18:18, Anonymous Anonimowy said...

czyli, my jestesmy bezstronni, ale publikujemy i komentujemy tylko twierdzenia jednej strony. co druga strona twierdzi możecie sobie poszukać. dobrze, że nie w googlu...

 
At 10 sierpnia, 2006 18:23, Blogger Artur said...

Spróbuję jeszcze raz.

1. "Warto poznać głos drugiej strony opisywanego sporu".

2. Nie "możecie sobie poszukać", tylko strona NTO jest tak skonstruowana, że nie da się zalinkować konkretnego artykułu. A tekstu z "GP" w ogóle nie ma w sieci, stąd nasza decyzja o "przedrukowaniu" go w całości.

 
At 10 sierpnia, 2006 21:31, Blogger jotesz said...

PO - be!
PiS - be!be!
SO - beeeeeeeeeeeeeeee!
LPR - be! żyg, żyg, żyg...
SLD - błee, błee!
SdPL - fuj, fuj
DPl - 0,001

to na kogo do cholery głosować?
Raz chciałbym w tym popapranym państwie pójść zagłosować NA, a nie PRZECIW!

Dobrze, że chociaż pod jesień można będzie głosować na Dutkiewicza...

 
At 10 sierpnia, 2006 22:29, Anonymous Anonimowy said...

Artur said...

> 2. Nie "możecie sobie poszukać", tylko strona NTO jest tak skonstruowana, że nie da się zalinkować konkretnego artykułu.

Komu, komu, bo idę do domu?

http://www.nto.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20060721/OPINIE04/60721010&SearchID=73253380314382
http://www.nto.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20060716/WYWIAD/60715010&SearchID=73253380314382
http://www.nto.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20060714/REGION/60714006&SearchID=73253380314382
http://www.nto.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20060713/AKTUALNOSCI/60713053&SearchID=73253380314382
http://www.nto.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20060712/REGION/60711051&SearchID=73253380314382
http://www.nto.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20060711/AKTUALNOSCI/60711012&SearchID=73253380314382

Sorry, że nieohateemelowane. ;-]

Pozdrawiam. :-)

 
At 10 sierpnia, 2006 22:47, Blogger Łukasz said...

Łoł! T-800 - jak to zrobiłeś?

Żeby było jasne, z naszej strony to nie był akt politycznego sabotażu w formie utrudnienia dotarcia do treści przeciwnych tekstowi z "GP" ;)

Gdy otwierałem teksty z archiwum NTO cały czas miałem główny adres strony.

 
At 10 sierpnia, 2006 23:49, Anonymous Anonimowy said...

Zna się te hakerskie sztuczki! ;-)

Wystarczy chociażby otworzyć artykuł w nowym oknie.

 
At 11 sierpnia, 2006 06:06, Anonymous Anonimowy said...

Taka ciekawostka w Wyborczej rowniez byl wywiad z tym panem
http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,3529819.html

 
At 11 sierpnia, 2006 15:25, Anonymous Anonimowy said...

> to na kogo do cholery głosować?

Na UPR, _oczywiście_, nie możesz?

 
At 11 sierpnia, 2006 15:36, Anonymous Anonimowy said...

Ciekawe, ciekawe, na PO nigdy nie głosowałem, ale mimo wszystko myślałem że to jest nowoczesna partia

 

Prześlij komentarz

<< Home