31.8.06

Wojna redaktorów naczelnych "Gazety Wyborczej" i "Dziennika"

Stało się to, czego spodziewaliśmy się od dawna - niezwykle ostra konfrontacja największych rywali na rynku opiniotwórczych gazet codziennych. Zaczęło się od wczorajszego tekstu Adama Michnika w "GW". Naczelny "Gazety", piszący ostatnio coraz rzadziej i praktycznie odsunięty od kierowania redakcją, w niewybrednych słowach zaatakował dziennikarzy "Życia Warszawy" i "Dziennika", a także historyków Instytutu Pamięci Narodowej. Poszło o ostatnie artykuły z obu gazet dotyczące rozmów Jacka Kuronia z SB i ogólnie - historii opozycji w PRL. Zdaniem Michnika dziennikarze "Życia Warszawy" to "dranie", a "Dziennik" czerpie wzory ze Springerowskiego brukowca", pisząc "z manierą 'Żołnierza Wolności' z najgorszych lat PRL". Co więcej, historycy IPN, którzy w miesięczniku "Arcana" publikują materiały dotyczące Jacka Kuronia, to "nieświęci młodziankowie podobni do aparatczyków partyjnych".
Na reakcję "Dziennika" nie trzeba było długo czekać. Robert Krasowski, naczelny gazety, napisał dziś tekst pod znamiennym tytułem "Michnik sięgnął bruku". Jego zdaniem "Adam Michnik jest ostatnią osobą, które mogą rozliczać innych dziennikarzy z kultury i grzeczności". Krasowskiego najwyraźniej dotknęło nazwanie jego gazety brukowcem. Jak pisze - jest nim właśnie "GW". Dlaczego?
"Ten brukowiec, nie zważając na prawdę ani dziennikarskie standardy, niszczył każdego, z kim było mu nie po drodze. Dziennikarze tej gazety nie przyjmowali do wiadomości, że informacja różni się od komentarza, że trzeba wysłuchać głosu obu stron, że przeciwnik ideowy to też człowiek, którego nie można dowolnie obrażać. Jako metodę przyjęto w tej gazecie styl pism brukowych - mobilizowanie złych emocji, złych emocji. [...] A kiedy wrogowie "Wyborczej" stawali się już dla jej czytelników tylko oszołomami, faszystami i antysemitami, traktowano ich na łamach jak mięso armatnie. Skrajnie fanatyczny Redaktor Naczelny sadził, że ma prawo niszczyć każdego, z kim się nie zgadza".
Ten nieco przydługi cytat (wciąż czekamy na portal dziennik.pl z prawdziwego zdarzenia!) pozwala zrozumieć, że stało się coś niezwykłego. Nigdy jeszcze w historii "Gazety Wyborczej" nie została ani ona, ani jej redaktor naczelny, zaatakowana aż tak brutalnie w poważnym, mainstreamowym medium. Naszym zdaniem oba teksty - Adama Michnika i Roberta Krasowskiego - wykopały na bardzo długo przepaść między obiema, i tak do tej pory ostro rywalizującymi, redakcjami.
Ciekawi jesteśmy co Wy sądzicie o argumentach obu naczelnych? I szerzej - o takim stylu uprawiania publicystyki?

27 Comments:

At 31 sierpnia, 2006 21:07, Anonymous Anonimowy said...

Odkąd Michnikowi przy okazji afery SLD-Rywin-Agora połamała się aureola, a na rynek weszło poważne, niezalezne wydawnictwo - to była kwestia czasu.
Wreszcie mamy coś w rodzaju pluralizmu w prasie!

 
At 31 sierpnia, 2006 21:24, Anonymous Anonimowy said...

"GW" straciła monopol na jedynie słuszną prawdę. Co prawda wcześniej środowisko "GW"/UW było krytykowane, ale tylko na łamach
"oszołomskich", niszowych pisemek, których nie wolno było traktować poważnie, bo Salon by wyśmiał i wyszydził. Teraz ta krytyka przebiła się do mainstreamu. I bardzo dobrze. Na tym polega wolność słowa. Czas świętych krów i niepodważalnych, samozwańczych autorytetów powoli przechodzi do lamusa. Chwała Springerowi za przełamanie tego chorego monopolu.

 
At 31 sierpnia, 2006 21:25, Anonymous Anonimowy said...

Krasowski i tak był miły.. Wcale nie tak ostro pojechał Oberredaktora..
Bodajże 3 dni temu jego zastępca był lepszy ;-)
Zgadzam się, że pooowoli wraca normalność na rynku codzienników..
Oby święte krowy rozjechał czołg zmian :D

 
At 31 sierpnia, 2006 21:42, Blogger Artur said...

@stefanmichnik

Zdaje się, że na bloggerze nawet nie da się kogoś z góry zbanować. A tniemy tylko jakiś amerykański reklamowy spam...

 
At 31 sierpnia, 2006 21:54, Anonymous Anonimowy said...

Nareszcie ,nareszcie,nareszcie,skończył sie w Polsce komunizm ,nie ma już jednej obowiazujacej ,oswieconej PRAWDY Redaktora przyjaciela ludzi honoru i ich gospodarczego ramienia dziwnie przypominajacego MAFIĘ

 
At 31 sierpnia, 2006 22:59, Anonymous Anonimowy said...

Czytam obie gazetki...Wyborcza jawnie antypisowska dziennik lekko propisowski za to z dwugłosowym działem publicystycznym( lepszym niz rzepa bo w tygodniu daje wiecej tekstów)

Krasowski i Michalski nie potrafią za bardzo polemizowac.Pelna napstliwego tonu krytyka dokonana przez Michnika dotyczyła tekstu z sobotniego dziennika o orgiach seksualnych opozycji a Krasowski w swej polemice nawet sie słowem do niej nie odniósl .Przeciez nie chodziło Michnikowi o opis dzeinnikarski sprawy Kuronia tylko o tekst nazwany przez prof.Friszke łajdackim. Krasowki zamilkł i zaczał wypominac dawny i obecne epitety nie wspominajc do czego sie odnosily.

Michalski tez próbował upiec dwie pieczenie piszac o stosunku Wyborczej do Herberta i wskazujac na rzekomy skandal widoczny w pytaniu skierowanym do Grudzinskiego o moralnosc kogos kto gral z SB.Tymczasem jak sie okazało dziennikarki Wyborczej zarzuciły na Grudzinskiego sieci tak jak to rovbia dziennikarze na całym swiecie zwłaszcza w stosunku do osob które pouczaja innych o moralnosci.

Styl Michnika jest nieznosny i nie jest to polemika ale dawanie upustu emocjom .Niemniej jednak nie dziwie sie mu gdy obraza sie jego zmarłego przyjaciela, plugawi jego samego i jego zycie. Dzis o Michniku mozna juz powiedziec wszystko. Nie twierdze ze jest bez winy ze jest jakims bozkiem , ba jest dobrym eseista a nie polemista.

wojan springerowsko-agorowska jest smieszna ale jest to dowcip bardzo niskich lotów

 
At 31 sierpnia, 2006 23:21, Anonymous Anonimowy said...

Wolałabym, żeby ta wojna toczyła się na innym poziomie.
I właśnie - kiedy wreszcie powstanie ten dziennikowy portal?

 
At 01 września, 2006 09:08, Anonymous Anonimowy said...

Ciekawy jestem jakie byly reakcje w obu redakcjach na owe komentarze.... Po tonie wynurzen Krasowskiego widac, że trafnie go Michnik strzelił. Mocno zabolało porównanie do Bilda i Żołnierza Wolności. Jedno zdanie! Krasowski napisał wielki artykuł w odpowiedzi, ale czy trafił równie celnie? "Wyborcza = brukowiec"? Uuuu słabiutko słabiutko. Nie dziwiłbym się gdyby w redakcji GW przyjęto ten kontratak ze wzruszeniem ramionami i śmiechem politowania.

 
At 01 września, 2006 09:46, Anonymous Anonimowy said...

Dziennik opiniotwórczy - raczycie żartować. Artykuł niejakiego Pompowskiego najlepszym przykładem.
Dziennik szybko idzie w kierunku swojego starszego brata - Naszego Dziennika.

 
At 01 września, 2006 10:25, Blogger Artur said...

Anonymousie, raczysz żartować. Dziennik codziennie drukuje komentarze publicystów z najwyższej polskiej półki - ze wszystkich opcji światopoglądowych. Drukuje dodatek Europa, absolutny ewenement na polskim rynku, któremu (niestety!) sobotnia Wyborcza nie dorasta do pięt. Do tego inicjuje ciekawe debaty, jak choćby ta o konstytucji europejskiej, w których wypowiadają się przywódcy najważniejszych państw UE.

Dla mnie to JEST opiniotwórczość.

 
At 01 września, 2006 10:27, Anonymous Anonimowy said...

abstrahując od wzlotów i upadków (upadku?) Gazety Wyborczej, bardziej publicystycznej, czy może bardziej politycznej postawy Michnika, od tego, czy uzurpuje sobie prawo bardziej pouczania, niż informowania itd., to patrząc na obie wypowiedzi pierwsze skojarzenie miałem następujące:
jakoś nie przypominam sobie żadnego spektakularnego sukcesu Krasowskiego, który by go upoważniał do zwracania się takim tonem do kogokolwiek, nie tylko do Michnika.

co więcej, w krótkiej "karierze" Dziennika, zdarzały mu się już wpadki, a jego "opiniotwórczość" jest raczej dość zazdrosnym programowym założeniem (choć trzymam za nią kciuki).

warto też pamiętać, że odsądzając od czci i wiary wszystkich dziennikarzy Wyborczej, uderza Krasowski w całą masę ludzi, którzy pracują obecnie w innych mediach (również Axlowskich), a część ich kariery stanowi krótszy lub dłuższy epizod pt. Gazeta Wyborcza. nie wszyscy lekką ręką przekreślają ten czas i uważają go za stracony. niektórzy wręcz traktują go jako istotny etap ich kariery. czy po to, by dowiedzieć się od Krasowskiego, że źle wykonywali swoją pracę?

w ogóle ten ton debaty, charakterystyczny niestety dla obecnych czasów, wydaje mi się niegodny ludzi wykształconych i uzurpujących sobie prawo do opisywania innym rzeczywistości. jeszcze smutniejsze, gdy wzajemne obrzucanie się błotem brudzi wielu stojących wokół.

 
At 01 września, 2006 10:49, Blogger Beniex said...

Dlatego właśnie odrzuca mnie od obydwu tytułów - Wyborcza ma swój moralizatorski styl, Dzeinnik swój i tak wkoło Macieju... Choć tym razem Michnik ma prawo być zdenerwowany - czy ktoś zgadza się czy nie z jego poglądami, to Kuroń był naprawdę porządnym człowiekiem, któremu bardziej leżał na sercu los szarego człowieka niż wszystkim pismakom z prawa i z lewa i sugestie, jakby miał prowadzić jakąś grę z SB to tworzenie takiego medialnego szamba, że w kraju, z którego powinienem być dumny, coraz łatwiej przychodzi myśleć o emigracji - bardzo przykre:(

 
At 01 września, 2006 10:59, Anonymous Anonimowy said...

Artur tak dział publicystyczny jest dobry bo zamawija tekstu u gwiazd polskiej publicysttyki. Dział Europa jest ewnenmentem ale czy nie zauwazyłes , że jest tam przemycany raczej konserwatywny swiatopogląd. Nazwiska sa dobierane wedlug pewnego klcza. Ostatnio Kinga Dunin w Wysokich Obcasach wysmiała jakiegos mysliciela ogłaszającego smierc feminizmu. Przypomniała , że ta smierc oglaszano juz setki razy.

Dział zagraniczny dziennika korzysta zapewne z pozycji Springera natomiast dział krajowy słabiutki bezrefleksyjny, taka prorządowa papka. Wczorajszy tekst o sukcesie KAczyńskiego w Brukseli łatwo skonfrontowac z reakcja zagranicznej prasy.

 
At 01 września, 2006 11:06, Blogger Artur said...

Majorze, raczej nie mogę się zgodzić z Twoją opinią o "Europie". Ostatni numer, żeby daleko nie sięgać: Walzer, Bugaj, Miller, Sierakowski.
Wielkim nazwiskiem jest tak naprawdę tylko Walzer, ale wszyscy to ludzie lewicy.

 
At 01 września, 2006 11:07, Anonymous Anonimowy said...

". Ostatnio Kinga Dunin w Wysokich Obcasach wysmiała jakiegos mysliciela ogłaszającego smierc feminizmu. Przypomniała , że ta smierc oglaszano juz setki razy."--tego nie trzeba ogłaszać to od dawna jest martwe..
Dunin widocznie jest kolejną przedstawicielką mniejszości--nekrofilka? I lubi ożywiać trupy z szafy.
Bo czym jest feminizm w wydaniu K. Dunin itp? Popłuczynami po jakimś marksiźmie i postmoderniźmie a przy okazji pretenduje na jedyną słuszną doktrynę-to 90% kobiet od tego odrzuca bo jest:
a. zbyt agresywny
b. kojarzy się...totalitarnie.
Powiem szczerze kiedyś ze dwa razy w tygodniu kupowałem GW TYLKO ze względu na pewne kawalki z serwisu zagranicznego.. Ale po jesieni 2005 ta gazeta stała się nieznośna--ciagłe ataki, seriale, jakieś plucie jadem.. Czy to ma opniotwórcza gazeta?
Traktująca czytelnikow jak idiotow..
Dlatego wolę Dziennik i zycze mu powodzenia-pomijając jego wady-niech wyruguje ten chłam..

 
At 01 września, 2006 12:22, Anonymous Anonimowy said...

Nie oczywiscie Europa nie jest propagandaowa agitka ale czy jezeli byśmy sprawdzili propoprcje to nie miałyby sie one przypadkiem 70 do 30 tu na rzecz konserwy.

Cóz feminizm mamy jaki mamy jakie czasy taki feminizm choc z twoja ocena Dunini nie do konca sie zgadzam.Niemniej jednak Dunin racje przeciez miała... U przeciwnikow feminizm wzbudza agresje a czesc probuje go bagatelizowac a nawet zakrzyczec teoriami o jego upadku

 
At 01 września, 2006 13:01, Anonymous Anonimowy said...

Nie oczywiscie Europa nie jest propagandaowa agitka ale czy jezeli byśmy sprawdzili propoprcje to nie miałyby sie one przypadkiem 70 do 30 tu na rzecz konserwy.

Cóz feminizm mamy jaki mamy jakie czasy taki feminizm choc z twoja ocena Dunini nie do konca sie zgadzam.Niemniej jednak Dunin racje przeciez miała... U przeciwnikow feminizm wzbudza agresje a czesc probuje go bagatelizowac a nawet zakrzyczec teoriami o jego upadku

 
At 01 września, 2006 13:42, Anonymous Anonimowy said...

Btw-stworzyłem forum 5wladzy. Serdecznie zapraszam!
Ps. "piątowładców" prosze o kontakt--ustalenie wyglądu i treści forum oraz nadanie admina.
Pozdrawiam
http://5wladza.o7.pl/

 
At 01 września, 2006 14:12, Blogger Artur said...

vriliksie, strona nie działa...

 
At 01 września, 2006 14:54, Anonymous Anonimowy said...

Byc moze były kłopoty z aliasem
http://www.5wladza.o7.pl/
Strona działa--adres->
http://www.unicorn.ksiezyc.pl/wb/
:)

 
At 01 września, 2006 16:49, Anonymous Anonimowy said...

Autorzy zgodnie z poprawnościa polityczną IV RP bardzo zgrabnie krytykują GW. Ten trend widoczny już od kilku lat, dzisiaj przeżywa swoje apogeum. Nie jest więc dziwne, że blogowa awangarda IV RP dołączyła. Przeciwstawiając GW i Dziennik autorzy pominęli (celowo?) Rzeczpospolitą, która od poniedziałku również toczy boje z "łajdackim" tekstem o zawartości teczek SB o charakterze obyczajowym. Polecam zwłaszcza - http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060901/publicystyka/publicystyka_a_7.html.

 
At 01 września, 2006 17:00, Anonymous Anonimowy said...

A ja z kolei zwolennikom tezy o "opiniotwórczości" Dziennika polecam: http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060828/publicystyka/publicystyka_a_2.html. Oczywiście dysonans poznawczy można osłabić dyżurnymi argumentami o "przedstawicielu układu" ;)

 
At 01 września, 2006 17:12, Blogger Artur said...

Autorzy celowo napisali o dwóch rywalach, bo to właśnie te dwie redakcje toczą od kilku miesięcy wykrwawiający obie strony bój na rynku dzienników. "Rz" ta rywalizacja (biznesowo) nie dotknęła aż tak bardzo.

Co do opiniotwórczości "Dziennika"- ja swoją opinię na ten temat uargumentowałem, lepiej lub gorzej, podając konkretne przykłady. Ty w odpowiedzi podajesz link. Może spróbuj napisać coś od siebie, wtedy dyskusja będzie miała większy sens.

 
At 01 września, 2006 22:14, Anonymous Anonimowy said...

Brawo panie Krasowski. Nareszcie ktoś miał odwagę na łamach prasy opublikować to co spora cześć ludzi myśli. GW to brukowiec a jej Skrajnie fanatyczny redaktor naczelny jet przykładem ogromnej agresji, fobii, zaślepienia.

 
At 04 września, 2006 09:02, Anonymous Anonimowy said...

Jeśli jednym z argumentów za opiniotwórczością "Dziennika" jest wkładka "Europa", to równie dobrze można powiedzieć, że "Fakt" był opiniotwórczy, bo stamtąd przeniesiono ten dodatek.

 
At 12 września, 2006 10:03, Blogger jotesz said...

Dziennik zawartością często przypomina nocnik!

Tydzień spędziłem w Paryżu i ani razu telewizja nie zająknęła się o Polsce. Jedynie w dniu nadania placowi przed katedrą Notre Dame imienia Jana Pawła II wspomniano jego pochodzenie.

Wcale mi nie brakowało wieści z Polski! Europa sobie bez nas znakomicie poradzi - my bez Europy gorzej...

 
At 31 maja, 2009 01:15, Blogger mainten said...

gazeta wyborcza poległa na giełdzie, a kurs akcji wyprzedza rzeczywistość o 6-12M.

 

Prześlij komentarz

<< Home