Bogusław Wołoszański: Agent z ciekawości
Dotąd wiedzieliśmy, że agentem służb specjalnych totalitarnego państwa można było zostać w wyniku szantażu, albo dla pieniędzy. Byli i tacy, którzy donosili ze swoistej nadgorliwości (był taki casus w środowiskach akademickich we Wrocławiu, opisany zresztą przez historyków - ale to całkiem inna opowieść).
Tymczasem Bogusław Wołoszański przebił wszystkich. Jak odkryła "Rzeczpospolita", został agentem PRL-owskiego wywiadu z ciekawości (!). Tak zdobytą wiedzę - jak sam przyznaje - bardzo często wykorzystywał w swoim słynnym telewizyjnym cyklu "Sensacje XX Wieku".
Ciekawość to pierwszy stopień do piekła?
4 Comments:
Nie dość, że buc i arogant, to jeszcze kretyn...
jajcarz z tego Wołoszańskiego. Ale swoim tubalnym głosem potrafi zagłuszyć każdego, co i we wczorajszej "Kropce nad i" pokazał (przy małej pomocy p. Olejnik i zapewne techników) :)
No i stała się bohaterem swoich opowieści 8-)
W-1973 nadal nadaje ;-)
Prześlij komentarz
<< Home