Adam Glapiński prezesem KGHM?
Puszczam plotę. "Mówi się", że w najbliższym czasie dojdzie do znaczących zmian w jednej z największych polskich firm - KGHM. Pierwszy ruch już został wykonany. W zeszłym tygodniu do rady nadzorczej KGHM wszedł prof. Adam Glapiński, bliski współpracownik braci Kaczyńskich, na początku lat 90. jeden z liderów Porozumienia Centrum, potem m.in. minister budownictwa w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego oraz minister współpracy gospodarczej z zagranicą w rządzie Jana Olszewskiego.
Jak wieść gminna niesie, następnym ważnym ruchem może być zmiana na stanowisku prezesa KGHM. Obecnie jest nim Krzysztof Skóra, notabene działacz PiS. Tyle że ma on ponoć ostatnio słabe notowania w swojej partii, gdyż - jak słyszę - na temat funkcjonowania KGHM ma nieco inny pogląd niż rząd Jarosława Kaczyńskiego.
Możliwe, że wprowadzenie Glapińskiego do rady nadzorczej jest tylko wstępem do mianowania go prezesem KGHM (Skóra też był wpierw krótko w radzie).
Jaki byłby merytoryczny cel tej zmiany? Prawdopodobnie Glapiński byłby gwarantem przeprowadzenia dwóch dużych transakcji, które marzą się rządowi. Pierwsza - to kontrowersyjne "odzyskanie" przez państwo Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. Druga, bardziej ambitna - to "odzyskanie" kontroli nad LOT-em. Obie transakcje pomyślane są podobnie. Znaczące pakiety udziałów w tych dwóch dużych przedsiębiorstwach miałby kupić właśnie KGHM. Dlaczego akurat ta spółka? Zapewne dlatego, że jest niezwykle zyskowna - w 2006 r. zarobiła na czysto 3,4 mld zł! Wszystko dzięki wysokim cenom miedzi.
KGHM to nasz prawdziwy as surowcowy. Od wielu lat budzi polityczne emocje (jest po prostu "kolonizowany" przez kolejne ekipy rządzące). I chyba jeszcze żadna duża polska partia nie ogłosiła publicznie, że opowiada się za prywatyzacją KGHM. PiS zamierza zresztą wpisać miedziowego giganta na listę strategicznych spółek państwowych.
Nawiasem mówiąc, na początku marca "Gazeta Wyborcza" spekulowała, że Adam Glapiński może zostać prezesem LOT. Jak widać, coś wisi w powietrzu.
Te wszystkie podchody PiS pod KGHM fajnie skomentował w "Wyborczej" Ryszard Zbrzyzny, poseł SLD, szef największego miedziowego związku zawodowego: "Wygląda na to, że z KGHM uczyniono firmę, która ma być jak rumianek - pomóc na wszystkie choroby spółek z udziałem skarbu państwa". Coś w tym jest.
Ciekawe, co przyniesie ta PiS-owska kuracja miedziowym rumiankiem. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
7 Comments:
Może nie tyle zdanie, co kamyczek do ogródka: o tym, że Glapa mierzony jest do KGHM rzeczywiście mówi się od dawna. Tyle, że teraz nie tylko szeptem, ale już - powiedzmy - półgłosem.
Przypomnę, że Skóra został prezesem w dosłownie ostatnim momencie, po telefonicznej interwencji Adama Lipińskiego, który w ostatniej chwili utrącił kandydata, któego chciał przeforsować - jeszcze wtedy premier - Marcinkiewicz. Zabij Łukaszu, ale nie przypomnę sobie o kogo wtedy chodziło. Doskonale poamięta to najsłynniejszy polskie polityczny blogger. Powinno być gdzieś u niego w archiwum. Pisała o tym także R.G. w Wyborczej.Na oko gdzieś z rok temu...
- Dobry fachowiec i uczciwy człowiek - mówi o nim Adam Lipiński, wiceprzewodniczący PiS, minister w Kancelarii Prezydenta RP. Skóra najpierw kilka tygodni temu został członkiem rady nadzorczej, a dwa tygodnie temu rada zleciła mu pełnienie obowiązków prezesa.
Tak komentował w lutym 2006 wybór nowego prezesa właśnie Lipiński
Oporowski,
Nie pamiętam, kogo forsował Marcinkiewicz. Myślę, że w tym momencie jest to już zamierzchła przeszłość.
Teraz kluczowe będzie chyba to, co stanie się (albo i nie) na styku KGHM-LOT. Dosłownie chwilę po wrzuceniu mojego wpisu o Glapińskim przeczytałem komunikat, że po kilkumiesięcznym impasie został wreszcie wybrany prezes LOT. I to jednogłośnie. Zdaje się, że ów jegomość jest nominatem Skarbu Państwa. Oznaczałoby to, że przyszłość LOT jest już ustalona. Pytanie tylko: jaka to przyszłość? Czy okaże się nią przejęcie udziałów w LOT przez KGHM? Jeśli tak, to zapewne wprowadzenie Glapińskiego do rady nadzorczej KGHM i nominacja nowego prezesa LOT to elementy jednej układanki.
W każdym razie - jest ciekawie.
Panowie, cały problem ze Skórą jest taki, że facet uwierzył, że jest bezpartyjnym fachowcem wybranym w konkursie, nie zaś b. skarbnikiem Gminy Ruja, w której dochody są mniejsze, niż jego obecna pensja w KGHM. Wiem skądinąd, że zaczął wchodzić w łaski znanego wrocławskiego posła PO G.S., licząc na to, że ten ochroni go po wyborach. Po pierwsze, pokazał, że jest człowiekiem nielojalnym. Po drugie, że jest człowiekiem naiwnym. Obydwie cechy dyskwalifikują go jako prezesa KGHM. W sytuacji, gdy z układu odchodzi M. Jurek, Skórę może uratować już tylko Matka Boska.
PS. Widziałem ambasadę 5W na Dolnyslask24.info. Kilka słów o tym?
Poseł Zbrzyzny jest ostatnią osobą, która powinna komentować związki rządzących z Kombinatem...
"Pierwsza - to kontrowersyjne "odzyskanie" przez państwo Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin."
podstawa. Każde państo trzyma w garsci pewne strategicznd rzezcy.
" Druga, bardziej ambitna - to "odzyskanie" kontroli nad LOT-em."
a to już bardziej cukiereczek niż istotna sprawa.
Anonimowy z 8.57,
Czy na pewno PAK ma znaczenie strategiczne? Czy państwo powinno trzymać w ręku CAŁĄ energetykę?
Prześlij komentarz
<< Home