30.4.07

Kto i dlaczego ucieka z serwisu Salon24

Sytuacja w polskiej blogosferze politycznej zmienia się jak w kalejdoskopie. Przykład? Nader zmienne i dziwaczne koleje losu serwisu Salon24 prowadzonego przez Bognę i Igora Janke.

W ciągu pół roku swego istnienia Salon24 stał się platformą skupiającą znakomitą część polskich blogów politycznych. Szli tam niemal wszyscy - zawodowcy i amatorzy, "nazwiskowcy" i "anonimowcy". Można było odnieść wrażenie, że kogo nie ma w Salonie24, tego w ogóle nie ma w politycznej blogosferze. Pod koniec marca pisałem, że Salon24 jest trendy i zastanawiałem się, co wyniknie z tej popularności.

Nie minął miesiąc, a Salon24 związał się z Interią. Duża rzecz. Taki alians daje szansę na gwałtowny skok do przodu. Tymczasem obserwujemy proces odwrotny: niektórzy blogerzy odchodzą z Salonu24.

Dlaczego? Pierwsza przyczyna jest prozaiczna. Sojusz Salonu24 z Interią spowodował, że ze względów zawodowych nie każdy może blogować u Bogny i Igora Janke. To casus mojej Pardonowej koleżanki Marty Wawrzyn, która po krótkim pobycie w Salonie24 pożegnała się z tym serwisem i przeniosła się do własnego, prywatnego bloga.

Ale ciekawszy jest odpływ prawicowych blogerów. Pisze o nim w blogu CKwadrat:
Z S24 odeszło właśnie kilkoro aktywnych bloggerów, m.in. Freeman i Venissa. Dla niezorientowanych – w skrócie chodzi o nieproporcjonalnie dużą promocję na stronie głównej S24 lewicowych wpisów, nawet zupełnie niemerytorycznych, a ociekających tylko jadem wobec prawicy. I to nie tylko takich „tuzów” jak Azrael czy RRK, ale także wszelkiej maści salonowego, lewicowego planktonu. Okazało się również, że administrująca platformą Bogna Janke bezpodstawnie cenzurowała komentarze prawicowych bloggerów, nie unikając przy tym niewybrednych uwag pod adresem niektórych z nich.

Jednym słowem, gdy już nie trzeba było zachowywać pozorów neutralności, administratorka portalu wyraźnie opowiedziała się po lewej stronie.
Warto prześledzić dyskusję pod tym wpisem CKwadrata, bo pokazuje ona, kto i dlaczego rozczarował się Salonem24.

Swoje "nigdy więcej Salonowi24" mówi u siebie w blogu wspomniana przez CKwadrata Venissa, jedna z bardziej aktywnych dyskutantek Salonowych forów. Z Salonem24 ostro pożegnał się bloger Freeman, który następnie zainaugurował działalność swojego prywatnego bloga obszernym cytatem z Janusza Szpotańskiego, chyba troszkę naigrywającym się z Bogny Janke.

Notabene, pod owym inauguracyjnym wpisem Freemana wywiązała się ciekawa dyskusja. Można w niej poczytać m.in. o zasadach działania projektowanej prawicowej platformy blogerskiej. Bardzo interesująco rozmawiają na ten temat CKwadrat i Kuki. Od siebie spytam: kiedy możemy spodziewać się tej platformy?

Odejścia z Salonu24 śledzi również Unicorn.

Jak dla mnie, secesja z Salonu24 to dość charakterystyczny (od)ruch pro-wolnościowy w blogosferze. Każe pamiętać, że internet jest siłą, której nie da się ujarzmić. Wydawało mi się, że prędzej czy później blogosfera "sama się ujarzmi", poprzez naturalne procesy fuzji i przejęć, komercjalizację i profesjonalizację. Ale nie. Bo oto jakikolwiek śmiały krok w tę stronę wywołuje ostrą reakcję fanów "starego dobrego netu" - wolnego, anonimowego, darmowego. Par excellence anarchistycznego. I może o to właśnie chodzi w tej zabawie?

Co o tym sądzicie?

71 Comments:

At 01 maja, 2007 00:02, Anonymous Anonimowy said...

Nikt nie lubi być pouczany :))
Fakty i akty:
1. Salon24 jest platformą blogerską i osobistym pomysłem Janke2. Nawiązano współpracę z Interią. Myślę,że idziemy w złym kierunku- tu doszukując się w tym fakcie powodu cenzury i "wzmocnionego moderowania".
Podejrzewam współpracę z innym portalem. Interia ma tylko sygnować.. Zawsze można się wycofać z tego- lub podzielić-> na Interii nieco przykryte wpisy ciekawe-prawicowe powiedzmy ;)
Na "innym portalu" sztucznie nagłaśniane i promowane badziewia i "ani ziebiące, ani parzące". Dlaczego tak? Po prostu-kasa..Sponsorzy itd.
Kolejnym krokiem-opłata za dostęp do tekstów mainstreamowych pisarzy- zawodowych- tekstów pisanych TYLKO na Salon24..
2. Kondycja medialna właścicieli również pozostawia nieco do życzenia. W związku z tym nie mają prawa pouczać nikogo ani rozliczać z moralności.
W grę wchodzą również względy koinukturalne "zawodowców". Oni nadal boją się pisać na pewne tematy. Z wielu względów- chybotliwość rządów "kaczyzmu" itd, przyzwyczajenia środowiskowe, fałszywe poczucie moralizmu i solidarności..

 
At 01 maja, 2007 00:02, Anonymous Anonimowy said...

A ja zapraszam na mój ANTYDEMOKRATYCZNY, KONSERWATYWNO-LIBERALNY blog... Tym razem piszę o alternatywnym (choć znanym i testowanym) ustroju ---> KURP-BIALY.blog.onet.pl

 
At 01 maja, 2007 00:09, Blogger Łukasz said...

Unicorn,
Czy nie sądzisz, że sposób zajawiania S24 na stronie głównej Interii jest słaby?

 
At 01 maja, 2007 00:14, Anonymous Anonimowy said...

Myślę, że Interia sama nie wie czy chce ich mieć..
Jasne że słaby.
Powinien być fajny button po lewej-> np. pod Forum.

 
At 01 maja, 2007 00:16, Anonymous Anonimowy said...

Dopóki państwo Janke płacą za utrzymanie serwisu, tak długo jest to ich projekt i tylko oni mają prawo decydować o jego kształcie.

Proszę pamiętać że przy 40 tys wizytach dziennie koszt utrzymania takiego serwisu jest niebagatelny, więc nie wypada krytykować decyzji biznesowych Salonu24.

A co do lewicowego skrzywienia - ja go nie zauważam, chociaż należę do grupy wprost przeciwnej. Być może po prostu blog Azraela, choć głupi, generuje po prostu więcej kliknięć?

 
At 01 maja, 2007 00:25, Blogger Łukasz said...

Unicorn,
W tej kategorii wzorcowe chyba jest zajawianie Pardonu w o2.pl ;)

Anonimowy z 00:16,
Oczywiście, państwo Janke mają pełne prawo decydowania o swoim serwisie. Tak jak indywidualni blogerzy i forumowicze mają pełne prawo decydowania o tym, gdzie, co i kiedy będą pisać. Rzecz w tym, że Salon24 - jak sądzę - nazbyt szybko postanowił przekształcić się w normalną redakcję. Efekt: typowo medialne nawyki (np. bezwzględne redagowanie tekstów) odstraszyły niektórych blogerów-amatorów.

Swoją drogą, też jakoś nie dostrzegam owego "lewicowego skrzywienia" w S24. Ale może niewiele wiem, bo nie uczestniczyłem w dyskusjach w tym serwisie. Nie prowadziłem tam też bloga.

 
At 01 maja, 2007 00:52, Anonymous Anonimowy said...

No to i ja zostawię moje 3 grosze:)

Z tą lewicowością to jakaś totalna bujda, Janke-si jeśli mają jakieś skrzywienie, to prędzej prawicowe. Ale nie demonizowałabym tego.

Z cenzurą - też przesada. Dopóki prawo mówi, że to oni odpowiadają swoimi cennymi głowami (bodaj Bogna jest oficjalnie właścicielką, więc nie dziwi, że to Igor jest tam najostrzejszym cenzorem;)), mają prawo, a nawet obowiązek wywalać wszystko, co łamie podstawowe standardy. W niektórych przypadkach i tak pozwalają na zbyt wiele.

"Kondycja medialna właścicieli pozostawia nieco do życzenia"?! Rety, OK, Igor Janke nie dorównuje popularnością Tomaszowi Lisowi czy innym Mazurko-Zalewskim, ale ma spory dorobek i jest chyba dość dobrze znany w "światku". A przede wszystkim on całkiem fajnie łapie, czym jest blog. I jeszcze fajniej potrafi się tym cieszyć.

Z Interią moim zdaniem dobrego interesu nie ubili. Więcej zyska na tym Interia niż oni. W sensie PR-owsko-wizerunkowym. Salon w tym momencie traci swój główny atut - niezależność. Nie jest już prywatną stroną Janke-sów, nie jest co prawda też czymś takim jak Pardon dla o2, ale jest już czymś pośrodku. I od tego pierwszego dąży ku temu drugiemu.

Słuszna uwaga - oni mieli coraz poważniejsze problemy z udźwignięciem tego pod względem technicznym. Serwery siadały coraz częściej. I to jest, jak sądzę, jedna z głównych przyczyn. Plus naturalny pęd ku jakiemuś tam rozwojowi.

Mnie osobiście jest cholernie przykro, że musiałam stamtąd zwiać. Takiej atmosfery nie da się kupić ani przenieść. I to jest ich największe zwycięstwo. I to też mogą - ale nie muszą - stracić wiążąc się z gigantem.

to tyle od byłej salonowiczki:)

pozdrawiam,
marta

 
At 01 maja, 2007 01:01, Blogger Łukasz said...

Marta,
Na dobrą sprawę nie znamy szczegółów dealu S24 z Interią. Trudno nam zatem wyrokować, jaki związek ma alians S24/Interia z owym "cenzurowaniem" treści w S24. Chyba że wiesz coś więcej na ten temat?

Ta sama uwaga odnosi się do hipotez Unicorna.

Bo co właściwie "kupiła" Interia? Grupę prestiżowych blogerów? Tłum forumowiczów? Jedno i drugie?

 
At 01 maja, 2007 01:29, Anonymous Anonimowy said...

Łukasz,

Zakładam, że ws. dealu prawdą jest to, co podali publicznie. Nie wiem na ten temat nic więcej, bo i nie mam prawa ich o to pytać.

Nie ma żadnego cenzurowania, a przynajmniej nie jest ono inne niż miesiąc temu. Wywalają, co obraźliwe. Na SG idą głównie znani blogerzy, niezależnie od tego, co za bzdury wypisują. Azrael skrobie po 3-4 notki dziennie, stąd wrażenie się pogłębia. Katarynka na szczęście ostatnio umilkła. Zresztą ona z lewicą nie ma wiele wspólnego.

Ja na dobór postow na SG nigdy nie narzekałam, jakieś 80% moich wylądowało na SG, może dlatego że były dobrze napisane. To moim zdaniem jest główne kryterium doboru;) No i przyznaję - miałam parę odchyłów w kierunku lewicy i wtedy właśnie na SG nie poszłam. Poza tym wyraźnie jadą po tagach w rss-ie i wybierają raczej rzeczy mainstreamowe niż niszowe. Ich prawo.

Żadnych różnic w tej kwestii nie widzę w porównaniu z czasami sprzed miesiąca. Poza tym, że SG ogólnie się zmieniła, jest na niej więcej i ci z dołu wiszą dłużej, bo i kto tam pisze o kulturze czy podróżach;)

Interia - o ile mi wiadomo (vide: oficjalny komunikat) - ich nie kupiła! I to jest najzabawniejsze. Interia ma ich za darmo właściwie.
Po co? Nie, nie dla tłumu. To Salon łaknie ludzi. Interia walczy o poprawę wizerunku. Nie chce się już kojarzyć z niepoważnym portalikiem dla młodzieży. Przynajmniej nie tylko.

Interia walczy o poważniejszego klienta - usera, a co za tym idzie i reklamodawcę. Blogi najlepszych publicystów to łakomy kąsek. Za darmo:)

o2 na coś takiego pracowało od jesieni nonstop. Sam wiesz najlepiej, ile to kosztuje. Interia ma to za darmo.

Swoją drogą, jest jeszcze jeden wątek, dotąd przemilczany. Dlaczego ci wszyscy ludzie, którym ich rodzime redakcje płacą niezłą forsę zgadzają się za darmo wisieć na Interii? Dla mnie jest to niepojęte. Co innego bawić się razem w tworzenie sympatycznej stronki - wszyscy jesteśmy entuzjastami-wolontariuszami, dla wszystkich jest to fajna zabawa etc., a co innego za darmo robić dobry PR portalowi, którego w życiu nie byłoby na tych ludzi stać.

Wniosek: uważam, że czerwoni zaczną uciekać. A to już byłaby katastrofa.

Inna teza: gdyby Salon zaczął płacić czerwonym, kto normalny z niebieskich zgadzałby się tam pisać za darmochę? Zdesperowani studenci dziennikarstwa chyba! A nie tacy ludzie jak Adam z portalu Tezeusz, jak Nicpoń i parę innych osób, które występują tam pod ksywkami, a których nazwiska przypadkiem znam i zrobiły na mnie one wrażenie.

Jak na mój gust Salon wpędził się w pułapkę. Przyszłość jest milczeniem.

pozdr,
marta


Bo co właściwie "kupiła" Interia? Grupę prestiżowych blogerów? Tłum forumowiczów? Jedno i drugie?

 
At 01 maja, 2007 01:32, Anonymous Anonimowy said...

sorki, osatni akapit mi się ostał przypadkiem - skopiowany z łukasza.

 
At 01 maja, 2007 02:13, Blogger Freeman said...

Ahoj, Piąta Władzo! :)
Wasz artykuł troszkę się zdezaktualizował, bo moich tekstów już nie ma w S24 :) Wyciąłem sam, co mogłem - w S24 nie można usunąć swojego bloga w całości.

"Odchylenie lewicowe" w S24 jest widoczne gołym okiem. Może nie w ilości bloggerów, ale w nierównym traktowaniu. Nie chodzi mi nawet o "promocję" na SG - to cyrk "Jankesów" i ich małpy - tylko właśnie o cenzurę. Plankton, byle lewicowy, może bluzgać do woli, obrażać kogo chce - od innych komentatorów i bloggerów począwszy, na osobach publicznych skończywszy. I nic. Niemal zawsze nic. Azrael może wprost pisać w swoim blogu, że to Ziobro zabił Blidę itp. dyrdymały, ale jeśli ktoś wkurzony happeningiem pt. Blida santa subito! napisze "a chuj tam z jakąś Blidą" - kasuje mu się cały artykuł.
Albo szopka, jaką urządził Geremek w PE. Nagle się okazało, że to święta krowa i można o nim pisać tylko na kolanach. Kto się odchylił - ciach.
Ktoś tu wspomniał - to prywatny biznes pp. Janke. OK. Tylko dlaczego wmawiają ludziom, że to platforma wymiany równoprawnych poglądów i wszyscy userzy są traktowani tak samo? Ja już pożyłem w realu w kraju, gdzie "szefostwo" mówiło, iż wszystkie zwierzęta są równe, choć na codzień było widać gołym okiem, że świnie jednak są "more equal" :) Na cholerę mi deja vu w wirtualu? Nie tęsknię do prlu ani trochę.
Do powolnego porastania Salonu24 syfem przyczynia się bardziej praca Igora Janke w rynszTOK FM, niż interia. Od czasu poranka radiowego z Salonem24 (rozumiem, że to niezła reklama była i za friko) zaczął się przypływ wiernych trolli ze środowiska wielbiącego to radio. Z interii bydełko jeszcze się nie zeszło, może dlatego, że w interii mogą się wybluzgać do woli bez konieczności zakładania konta... A może dlatego, że w sumie promocja S24 jest tam raczej marna.
Uff... rozgadałem się :) Powodzenia, ludziska!

P.S. Kompletne archiwum Strefy Wolnej Od Cenzury i innych moich tekstów z S24 jest tutaj: http://www.yourplanet.name/poland/s24/

 
At 01 maja, 2007 02:21, Blogger Freeman said...

P.S.

Publikując "Lwicę lewicy, Królową Salonów" nie miałem na myśli pani Bogny Janke :) Pominąwszy już to, że opis Szpota pasuje jak ulał do kogoś zupełnie innego - to byłoby absolutnie nie fair.

 
At 01 maja, 2007 03:42, Anonymous Anonimowy said...

Przyglądam się salonowi już od 3 miesięcy, i od początku wydawał mi się blogowiskiem o stricte prawicowym nastawieniu. Od pewnego jednak czasu zarzuty o to iż zbacza w lewo zyskują coraz więcej sensu. Stoję gdzieś ciut na prawo od środka, więc nie wpędza mnie to w depresję. Miejsce jest na jedne i drugie poglądy. Jednak, z przykrością stwierdzam że po lewej stronie barykady trudniej znaleźć tekst wart zamieszczenia na głównej stronie.

Rozumiem motywy dla których np Azrael stał się jedną z "twarzy" salonu24, gdyż mimo wszystko jest znaną w internecie personą. Jednak, mimo tego, że ciężko irytuje mnie prawicowy beton, to nawet Galba wykazuje się większa doza obiektywizmu, a już na pewno lepszym warsztatem.

Mam, za przeproszeniem, w d... czy profil salonu24 będzie zbaczał w prawo czy w lewo, jednak chciałbym poczuć odrobinę zadowolenia gdy uda się "przebić" na główną stronę. A to wymaga odpowiedniej konkurencji. Zdecydowanie wolę znaleźć się w towarzystwie tekstów Przystawy, Leskiego, Popisowca, Rybitzkiego, Igły, Nicponia itd itp (wybaczcie że nie wymienię wszystkich, ale była by to długaaaa lista) niż między Azraelem a Leszczyńskim...

Rambo pozdrawia partyzantów. ;)

ps. Marto, a ja z jakimś piwem pisałem na poważnie, ale to po majówce u nicponia :)

 
At 01 maja, 2007 03:54, Anonymous Anonimowy said...

Gniewko,

Witamy na 5 Władzy (w co, poudaję sobie gospodynię w środku nocy;P)

Nadal nie widzę żadnego skrętu w lewo. Jedynie dużo Azraela. Co wynika z tego, że jest znany ergo przyciągający, a nie lewicowy.

A szefostwo prawicowe jest, czasem aż za bardzo jak na mój. Zarzucanie im umyślnego skrętu w lewo to nieporozumienie.

Inna sprawa, że mają coraz mniejszy wybór. Od kilku miesięcy mam RSS-y całego Salonu i różnicę widać. W ilości i jakości. I faktycznie na SG ląduje teraz byle co.

Azrael, rozumiem, pisze marnie i żeby go zacytować to trzeba czasem nieźle się napoprawiać (a w dodatku czasem sam się przysyła z... ekhem... prośbą o zacytowanie;)), ale co Ty masz do Leszczyńskiego?:> Szefa połączonych działów "Życie" i "Kultura" w tygodniku "Wprost"?

A z tym piwem to ja wiem, że Ty poważnie i ja też poważnie:) Pozdrów wszystkich na majówce:) I wyściskaj Jankesa ode mnie;) Szkoda, że nie dałam rady się wyrwać, chętnie bym poznała tą najbardziej "klasyczną" ekipę salonowców, która tam będzie. No ale imprezki są po to, żeby je powtarzać:)

pozdr,
mw

PS. Łukasz, sorry za prywatę. Za to masz gorącą dyskusję na gorrrrąco:)

 
At 01 maja, 2007 04:09, Anonymous Anonimowy said...

Oj... Marto, Azrael mnie irytuje gdyż wydaje się być lustrzanym odbiciem Galby, albo tez na odwrót.

Że Jankesi mają serce po prawej stronie wiem, ale w takim wypadku coraz trudniej mi zrozumieć co tak naprawdę dzieje się w s24. Szybko nadrabiam spowodowane pracą zaległości, i coraz mniej mi się podoba to co widzę.

Wyściskać, nie wyściskam ale jak Jankes zamiast administrować się do nas naprawdę przyłączy to twoje zdrowie na pewno wzniosę. :)

Powtórka będzie na pewno, ja startuję od razu. Bo od Nicponia jadę pewnie prosto do Wawy, ale to znów rozmowa na jakieś dyskretniejsze medium. ;]

Dobrej nocy Marto :)

 
At 01 maja, 2007 04:53, Anonymous Anonimowy said...

eeech, cos wam kamieniem na zoladku ten azrael lezy, a przeciez nie jest taki zly
jezeli odcedzic post-prl-owskie warunkowania i caly "lukier" wynikajacy z blednie pojmowanej wolnosci to zostaje calkiem mily facet

a porownywanie do golby to zwykle swinstwo ;)

 
At 01 maja, 2007 08:01, Anonymous Anonimowy said...

Obserwatorze... pozwolisz że sparafrazuję:

eeech, cos wam kamieniem na zoladku ten galba lezy, a przeciez nie jest taki zly
jezeli odcedzic skrajnie prawicowe warunkowania i caly "lukier" wynikajacy z blednie pojmowanego konserwatyzmu to zostaje calkiem mily facet

a porownywanie do azraela to zwykle swinstwo ;)


W sumie, miałem okazję wymienić z Galbą 2-3 maile swego czasu i wydaje mi się, że prywatnie to też całkiem sympatyczny człowiek. Jednak jego oraz Azraela blogi po prostu podnoszą mi ciśnienie. Zapewne dlatego że obaj są niereformowalni, jeno po przeciwnych stronach barykady. Przysolić potrafi jeden i drugi, a nie będę tu robił rankingu który bardziej.

Ja wolę adaptować hasełko Docenta Stopczyka, zamiast stawiać bunkier po którejś ze stron frontu:

"Ani w lewo, ani w prawo. Swobodnie!" :)

Pozdrawiam :)

 
At 01 maja, 2007 08:27, Blogger ckwadrat said...

Nie wiedziałem o współpracy S24 z Interią. Ale o czymś takim myślałem, pisząc, że S24 ma aspiracje stania się głównonurtowym medium, do którego nie za bardzo pasuje prawicowe "oszołomstwo" i stąd pewne "porządki". A tu masz, S24 był już wtedy w Interii! To zapewne pierwszy krok, wątpię żeby skończyło się na zajawkach notek wybranych publicystów. Ciekawe, czy publicyści S24 otrzymują za pojawienie się na Interii honoraria. Nie stałoby to oczywiście w sprzeczności z tym, że Janke, jako właściciel S24, nie dostaje za to kasy ;) Interii też to się zapewne opłaca, bo takie nazwiska, jakie zgromadził Janke, dodają prestiżu i przyciągają, czego dowodem sukces S24.

@Gniewomir
Szkoda, że nie widzisz różnicy między Galbą i Azraelem. Bo to tak jakbyś mówił, że np. "Gazeta Polska" to takie "prawicowe NIE". Nie wiem, czy to właśnie "wspólne" pisanie na Salonie24 zatarło pewne oczywistości.

 
At 01 maja, 2007 08:57, Blogger ckwadrat said...

PS. Oczywiście Jankesom jest pewnie z grubsza wszystko jedno, co pojawia się na SG S24 - czy będą to wypociny lewicowych trolli, czy coś wartościowego, byleby tylko nie wypaść z głównego nurtu, zapewniającego coraz większą liczbę odwiedzin. Ale ich prawo - przecież nie zarywają nocy, żeby nic z tego nie mieć. Ale tym właśnie różnią się od zwykłych bloggerów, którzy piszą za nic czy jeszcze do tego dopłacają, nie licząc na żadne zyski.

 
At 01 maja, 2007 10:13, Anonymous Anonimowy said...

Brakuje mi w tej diagnozie (zbiorowej) podstawowej kwestii: super-szybko-zmiennej rotacji w towarzystwie czerwonych salonu24. Nie wszystko da się wytłumaczyć zmęczeniem (materiału). Jankesi najwyraźniej nie dali sobie rady ze swoim początkowym i podstawowym atutem – różnorodnością "profis", zaproszonych dziennikarzy. Ci, co zostali, tworzą zbiorowisko jednoznacznie prawicowe (z nielicznym, demo-liberalnym odchyleniem). Co robić, gdy ujawnia się tak ostry deficyt (w rożnorodności, "niezależności", reprezentatywności) czerwonych? Stawia się na niebieskich. Nie udało się "przeczerwienienie" niebieskiej kataryny. Trzeba więc było znaleźć inne mechanizmy rekompensujące. I poszło się na ilość. Deal z Interią wygląda z tej perspektywy na desperacki krok obronny przed audegradacją salonu24. Wygląda to na "środek końca" (początek końca tkwi w nierozpoznaniu przez Jankesów konfliktu ról, w jakich występują, i konfliktu celów; poglądy i sympatie polityczne weszły w paradę budowaniu szerokiej reprezentatywności i poziomu blogów/dyskusji).

 
At 01 maja, 2007 10:29, Anonymous Anonimowy said...

witam,
ckwadrat nie odpowiedział na pytanie "kiedy możemy się spodziewać?".
przy okazji "ucieczki" mamy poważny konflikt w obozie prawych - czyżby kolejna prowokacja trolli? (patrz blog A.Nicponia i nowy Freemana).
a poniżej zaproponuję strefę wolną od cenzury czyli politycznie poprawną jakość w salonie24:
Partyzant zmienia las

pozdrawiam
ps. z salonu również odeszli Boomcha i karlin

 
At 01 maja, 2007 10:37, Anonymous Anonimowy said...

Venissie pp. Janke wycięli komentarz, bo nazwała Geremka "zdrajcą"(!). Jak by ktoś napisał "Geremek to kutas" to rozumiem, ale "zdrajca"? Paranoja! Kompromitacja!

 
At 01 maja, 2007 11:18, Anonymous Anonimowy said...

Tak Łukaszu- pod tym względem o2 jest OK. Wszystko jak na dłoni, nawet moja kumpela się zainteresowała przypadkiem i wpadła na Pardon- już jest wierną czytelniczką;)
Marto ja tylko rzucam hipotezy- jedne są mniej prawdopodobne, inne bardziej.. Ostatnio pobuszowałem po Salonie24 całościowo i jest widoczna zmiana w lewo..
Interia na razie kupiła nazwę. To dużo-pytanie co z tym zrobią dalej ;)
"Katarynka na szczęście ostatnio umilkła." Hm. To brzmi jak Azrael :D
Freeman i Kuki dopowiedzieli moje myśli.
Pozdrówka

 
At 01 maja, 2007 11:34, Anonymous Anonimowy said...

Ach jak ten Azrael boli... malo kto rozumie, dlacego tak duzo jego jest - i dlaczego tak, a nie inaczej pisze... Oskarzanie mnie o to ze jestem agentem wplywu... jest ze wszechmiar uzasadnione...

Teraz zgadujcie - czego wplywu...

Aha... ja tez sie szykuje do odejscia z Salonu24 - ale nie zamierzam z tego robic demonstracji ani taniej zadymy - zostawiam to tym, ktorzy na tym chca zbudowac swoja pozycje - ja juz nie musze...

 
At 01 maja, 2007 11:47, Blogger Łukasz said...

Marto,

Wiem, że Interia nie kupiła S24 w dosłownym tego słowa znaczeniu. Chodziło mi o to, że "kupiła" jakąś wartość, którą S24 wnosi. Być może masz rację, że tą wartością jest prestiż. Ale skoro tak, to dlaczego S24 jest tak słabo zajawiany na SG Interii?

Bardzo ciekawa jest Twoja pesymistyczna prognoza dalszych losów S24. Koniec końców wszystko chyba sprowadzi się do kasy - pisać będą ci, którzy będą opłacani. Tak oto S24 ostatecznie przekształci się w normalne medium z Igorem Janke jako redaktorem naczelnym i Bogną Janke jako sekretarz redakcji. Kto wie, może o to właśnie od samego początku chodziło.

I być może w samo sedno trafia nameste. Rzeczywiście: w swej pierwotnej wersji S24 był przede wszystkim platformą blogujących zawodowców, dobranych tak, by był pluralizm. Tyle że ci "lewi" albo wykruszyli się, albo okazali się mniej płodni od "prawych". Wszak w pierwszym składzie S24 byli m.in. Sławomir Sierakowski i Kazimiera Szczuka! Kto to pamięta? Rzeczywiście, jest możliwe, że Igor Janke - który sam uchodzi za prawicowca - postanowił zadbać o "centrowość", "ponadpartyjność" S24 i stąd ów przechył w lewo, który tak zmartwił niektórych blogerów.

W sumie nieważny, jaki jest profil polityczny S24, byle był ruch - jak słusznie wskazuje CKwadrat.

Ale czy te wszystkie nasze przemyślenia razem wzięte prowadzą do wniosku, że S24 kończy się? Może jednak serwis rozwinie się podobnie jak "Gazeta Wyborcza" - od pierwszej wolnej gazety "dla wszystkich" do sprawnie działającej korporacji lansującej poglądy jakiejś jednej frakcji politycznej...?

P.S.:
Marto,
Wielkie dzięki za "udawanie gospodyni w środku nocy" :) Zapraszam częściej - niekoniecznie w nocy!

 
At 01 maja, 2007 11:47, Blogger Łukasz said...

Azraelu,
Dlaczego chcesz odejść z S24?

 
At 01 maja, 2007 12:18, Anonymous Anonimowy said...

Och pani Marto, dobrze, że katarynka umilkła? 80% pani tekstów wylądowały na SG bo były dobrze napisane? Hehe co za porażajaca skromność. Moze lepiej ocene zostawic innym zamiast tak sie przechwalac? Kolejna niespełniona dziennikarka z komplekesem kataryny? Do "katarynki" to pani pisaninie jeszcze wiele brakuje.

A cenzura na salonie jest obecna jak najbardziej. Bluzgają obie strony, ale wywalani sa tylko prawicowcy; różne karwoje i inne haeny mogą sobie bluzgac do woli. Taki haen stwierdzil, ze metody sledcze prokuratury i policji w Polsce polegaja na ponizaniu przesluchiwanych, obnazaniu i dotykaniu ich narzadow plciowych tak jak to uczynili koledzy ze s.p. Ania w jednym z gimnazjum, i ze Blida dlatego sie zabila bo bała sie tego typu ponizen. Ziobro to zboczenie zaspokajajacy swe perwersje poprzez dreczenie przesluchiwanych? I co? I nic, wisi sobie dalej.

http://joannalichocka.salon24.pl/index.html#comment_201758

 
At 01 maja, 2007 12:20, Anonymous Anonimowy said...

po # dodac comment_201758

 
At 01 maja, 2007 12:24, Anonymous Anonimowy said...

Salon Cię zje! :D
http://img184.imageshack.us/img184/4182/34707760al7.jpg

 
At 01 maja, 2007 12:46, Blogger Venissa said...

Witam, wpadłam tu na chwilkę (nie mam teraz czasu na pozostawienie dłuższego komentarza, w którym przedstawiłabym całościowo swoje stanowisko i motywy decyzji o rozstaniu się z Salonem) i zostawię tu pare skromnych słów, acz może nieprzyjemnych dla niektórych znanych nam osób z Salonu.

To, co od pewnego czasu staje się dla mnie b. widoczne w Salonie24, to stronniczość i NIESPÓJNOŚĆ p. Bogny. Wg mnie nie jest NIEZALEŻNĄ w sensie psychologicznym redaktorką, lecz ZALEŻNĄ, łatwo ulegającą wpływom i naciskom co b-j znaczących gości (p.profesorkowie,niektórzy dziennikarze- znajomi) zwłaszcza tych, co NIE TRAWIĄ PiS-u! Wg mnie p. Janke ma spore kłopoty w rozróżnianiu tego, co jest agresją, inwektywą, a co nie jest. Prawie identyczne zdanie krytyczne, skierowane w stronę Kaczyńskich uzna za jak najbardziej CYWILIZOWANE i SALONOWE (!!!),a to samo zdanie, tylko ze zmienionym adresatem (np. na Geremka) uznaje za INWEKTYWĘ i RYNSZTOK! Irytuje mnie także odmienne traktowanie p.Rudeckiej- Kalinowskiej, która cieszy się sporą sympatią p. Bogny Janke,a która jednocześnie pisze SAME INWEKTYWY, zarówno pod adresem Kaczyńskich, jak i swoich dyskutantów, POUCZAJĄC przy tym i WYTYKAJĄC brak wychowania, toporną, wg niej, strukturę osobowości zwolenników PiS-u. Jednym słowem: wg mnie BOGNA JANKE ma ZAINDUKOWANĄ w swym umyśle tzw. PO-wsko-lewicową poprawność polityczną i wśród wszystkich polityków PiS-u oraz ich zwolenników widzi CHAMÓW. A ja, ze względu na dysponowaną wiedzę psychologiczną twierdzę zupełnie CO INNEGO i gdzie indziej widzę 'RYNSZTOK' i ZDRADĘ!

A tak w ogóle, jedną z głównych przyczyn tego, co ostatnio dzieje się w Salonie, to jest ZłA KOMUNIKACJA, nieumiejętność komunikowania się wśród wielu Polaków, w tym również wśród dziennikarzy. Ciekawa jestem, czy większość z nich odbyła treningi asertywności? Wątpię! Najwyżej na studiach (i to od niedawna) miła organizowane 15-godzinne (rzadziej 30-godzinne; ale to i tak mało)ćwiczenia z zakresu komunikacji interpersonalnej (często pewnie prowadzone w formie wykładu, a nie ćwiczeń). I dlatego też wątpię, czy przy takim warsztacie (p. zasady komunikacji oraz zasady kierowania grupą społeczną), jakim dysponuje p. Janke, czy inni dziennikarze, Salon dłużej pociągnie.

Teraz widzicie, jak trudno jest być np. nauczycielem/ wychowawcą, gdy nie posiada się wspomnianych wyżej umiejętności/ wiedzy z zakresu komunikacji i kierowania grupą. A prawda jest taka,że 'ryba psuje sie od głowy'...Jaki nauczyciel, jaki szef, jaki kapitan, tacy uczniowie, tacy pracownicy, taka załoga... Pozdrawiam

 
At 01 maja, 2007 12:58, Blogger Venissa said...

I jeszcze jedno:

Pani Bogna, gdy kasuje komentarze, cały czas powołuje się na Regulamin Salonu24. Jako przyczynę skasowania komentarza podaje: łamanie regulaminu i zasad, obowiązujących w Salonie, oraz epatowanie RYNSZTOKIEM SŁOWNYM (to są jej częste słowa, kierowane do ukaranego)

A ja pytam się, łamanie jakiego regulaminu(?), jakich zasad? Tych, co podane są na dole strony Salonu24? Wolne żarty...

Regulamin zakładania i prowadzenia blogów
Blogi na platformie hostingowej przeznaczonej do utrzymywania blogów w Salon24.pl są udostępniane przez Bognę Janke na zasadach określonych w tym Regulaminie.

1. Użytkownik zaświadcza, że zakładając blog zapoznał się z Regulaminem Salonu24, zaakceptował go i będzie go przestrzegał.
2. Użytkownik zobowiązuje się przy prowadzeniu blogów przestrzegać przepisów polskiego prawa.
3. Użytkownik zobowiązuje się aktualizować swój blog poprzez aktualne wpisy.
4. Użytkownik zobowiązuje się dokonać wpisu przynajmniej raz na 4 miesiące. Po okresie 4 miesięcy administrator blogów może usunąć blog użytkownika.
5. W serwisie Salon24.pl użytkownik może założyć dowolną liczbę blogów.
6. Użytkownik oświadcza, że do wszystkich treści prezentowanych w założonym blogu ma odpowiedni tytuł prawny (w szczególności prawo do publikowania w sieci internet), a treści są wolne od roszczeń podmiotów trzecich.
7. Właściciel bloga ponosi nieograniczoną odpowiedzialność za treści zawarte w blogu.
8. Podanie informacji wymaganych przy rejestracji jest dobrowolne.
9. Użytkownik wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych (ustawa z 29.08.1997 r. o ochronie danych osobowych Dz. U. Nr 133 z 1997) przez Salon24.pl w celu promocji (marketingu) produktów usług i firm współpracujących z Salon24.pl.
10. Administratorem danych osobowych użytkowników jest firma Bogna Janke Media.
11. Każdy użytkownik ma prawo wglądu do swoich danych, a także prawo ich poprawiania i żądania usunięcia. W tym celu użytkownik powinien wysłać stosownego maila do administratora systemu.
12. Użytkownik nie może zakładać blogów, które są ofertą reklamową.
13. Salon24 nie ponosi odpowiedzialności za:
1. brak dostępu do bloga
2. skutki korzystania z blogów
3. skutki przekazywania hasła do blogu na Salon24.pl osobom trzecim
4. informacje i opinie opublikowane na Salon24.pl, ani za skutki ich opublikowania.
14. Salon24.pl ma prawo do:
1. dokonywania przerw w działaniu blogów na Salon24.pl,
2. skasowania wszystkich blogów znajdujących się w serwisie (w sytuacji krytycznej)
15. W razie rażącego naruszenia regulaminu przez użytkownika jego blog zostanie zablokowany i w sytuacji zasadnej skasowany.
16. Użytkownik wyraża zgodę na wykorzystywanie przez Salon24 swoich blogów do celów komercyjnych i promocyjnych, w szczególności poprzez dołączanie reklam.
17. Użytkownik udziela Salon24 bezpłatnej licencji na publikowanie fragmentów bloga w innych serwisach internetowych, promujących Salon24.
18. Użytkownik może zrezygnować z prowadzenia bloga w dowolnym momencie.
19. Salon24.pl oświadcza, że nie zabezpiecza w pełni tajemnicy składowanych i przesyłanych informacji ze względu na rodzaj tramsmisji stosowanej w sieci internet.
20. Adres poczty e-mail do korespondencji z Salon24.pl to: kontakt@salon24.pl.
21. Salon24.pl zastrzega sobie prawo zmiany regulaminu, o czym osoby korzystające z serwisu zostaną poinformowane na stosownej stronie serwisu.

Zespół Salon24.pl


http://www.salon24.pl/regulamin,info.html

 
At 01 maja, 2007 12:59, Anonymous Anonimowy said...

Jeju, ale się porobiło...
Wygląda na to, że decyzja autorów Piątej Władzy, żeby do końca pozostawać całkowicie niezależnym i prowadzić bloga na zagranicznej platformie była ze wszech miar słuszna.
Łukaszu, gratuluję cennych obserwacji!

 
At 01 maja, 2007 13:08, Blogger Venissa said...

No i jeszcze jedno muszę podać, bo pominęłam równie coś ważnego:

pani Bogna często NIE PODAJE PRZYCZYN, dlaczego komentarz został skasowany i często nie odpowiada na pytania forumowicza, gdy zapyta się o powód skasowania. Ponieważ wiedziałam,że nie odpowie na moje pytanie postawione pod jej okienkiem, to posunęłam się do napisania w swoim blogu tekstu informującego o moim odejściu. Tu, wiedziałam,że tekst zostanie przeczytany i BYĆ MOŻE spotka się z odpowiedzią. No i tak się stało. I dowiedziałam się,że moje wypowiedzi, to RYNSZTOK SŁOWNY.

Cóż, gdyby nikt nie znał p. B.J., nie znał jej roli w Salonie, pomyślałby zapewne, że dyskutantka jest jednym z wielu forumowiczów...

 
At 01 maja, 2007 13:12, Anonymous Anonimowy said...

T-800 said...
"Venissie pp. Janke wycięli komentarz, bo nazwała Geremka "zdrajcą"(!). Jak by ktoś napisał "Geremek to kutas" to rozumiem, ale "zdrajca"?"

nie masz racji - nazwanie kogos kutace to OCENA, nazwanie zdrajca to OSKARZENIE

z ocen nie musimy sie tlumaczyc bo z zalozenia sa subiektywne i indywidualne

natomiast kazde oskarzenie nalezy udowodnic bo inaczej staje sie oszczerstwem, pomowieniem etc.

 
At 01 maja, 2007 13:13, Anonymous Anonimowy said...

Łukasz, napisałem, że nie będę z tego robił zadymy ani aferki, jak te pseudo prawicowe nieszczęścia...

Decyzja, jak zapadnie - zostanie ogłoszona na moim blogu domowym...

 
At 01 maja, 2007 13:33, Blogger Venissa said...

No i dziwi mnie, BARDZO dziwi,że p. Bogna Janke wyróżnia osoby, właśnie w taki sposób komunikujące się. Prawdziwy WZÓR do naśladowania przez zwykłego, szarego (często jeszcze ucznia/studenta)czytelnika. A pomyśleć,że media pełnią nie tylko funkcję informacyjną, ale także edukacyjną i wychowawczą. Czyżby p. Bogna o tym zapomniała, puszczając na SG większość komentarzy p. Azraela ?

'Łukasz, napisałem, że nie będę z tego robił zadymy ani aferki, jak te pseudo prawicowe nieszczęścia...'

 
At 01 maja, 2007 14:51, Anonymous Anonimowy said...

No to moze ja jeszcze doloze lyzke dziegciu do tej beczki "miodu" o S24.

Moim zdaniem, tam po prostu nie ma prawie nic ciekawego do poczytania. Zdecydowana wiekszosc tego co trafia na pierwsza strone to sa teksty o charakterze emocjonalnym badz personalnym - brakuje logicznych i dobrze udokumentowanych analiz. Co wiecej, mozna odniesc wrazenie, ze dobor tego typu tekstow nie jest calkiem przypadkowy. Gdybym mial zaryzykowac jakas hipoteze, to taka, ze poziom "salonu" jest, w jakims stopniu, odbiciem poziomu jego gospodarzy. Wiecej - juz samo przywiazanie sie do takich nazw i pojec (jak "salon") nie swiadczy o gospodarzach najlepiej.

No ale byc moze ja nie odczytuje wlasciwie nazwy: byc moze "salon 24" to jest skrot, od
"fryzjerski salon calodobowy 24/7"?
:)))

PS Jesli chodzi o ciekawe analizy to ostatnio znalazlem tam esej Pana podpisujacego sie "Sedzia":

http://4instancja.salon24.pl/index.html

Jesli ktos zna jakies inne teksty z s24 o porownywalnym poziomie, to chetnie poczytam.

 
At 01 maja, 2007 14:55, Anonymous Anonimowy said...

PS. Celem wyjasnienia: slowo "znalazlem" w moim powyzszym poscie jest rowniez "skrotem" od:
"znalazlem na pierwszej stronie" :)))

 
At 01 maja, 2007 15:10, Blogger ckwadrat said...

Akurat mieszanie na jednej platformie różnych poziomów wypowiedzi nie byłoby takie najgorsze, gdyby pomyje nie lądowały na SG. W końcu do ich autorów dotarłoby, że nie tędy droga do popularności. Ale tak rozumiana "opiniotwórczość" przypomina tylko najgorsze wzorce salonowej do imentu "Gazety Wyborczej".

Ale jest i inna kwestia, co pisałem u siebie w komentarzach, więc powtórzę. Jankesi chcieli zrobić coś, co na dłuższą metę i tak nie dałoby się utrzymać. Jak można żenić np. Ziemkiewicza ze Szczuką, Wrońskiego łączyć z Sakiewiczem, "Trybunę" z "Gazetą Polską" itd. Może u zarania prasy tak było. Ale teraz to przecież bez sensu i w żadnej gazecie to się bezstronnie zrobić nie udało. S24 przypomina mi też Komitety Obywatelskie, których sztucznie podtrzymywaną apartyjność nie na długo się udało utrzymać. To chyba naturalna kolej rzeczy, że z S24 wypączkują jakieś bardziej jednolite politycznie byty blogowe.

 
At 01 maja, 2007 15:35, Anonymous Anonimowy said...

Dziennikarze tzw. "zawodowi" w s24 (bo profesjonalni to tylko niektorzy) to jest osobny problem. Z nimi to jest troche podobnie jak z aktorami: wydaje im sie, ze sa "Bog wie czym", a tak naprawde to jest wprost przeciwnie :)

Natomiast sa w Polsce eksperci znajacy sie na tym co robia, sa pewne instytucje z pogranicza polityki, ktore osiagnely poziom wyzszy niz ich konkurenci, takie jak chocby Osrodek Studiow Wschodnich, czy Polska Grupa Badawcza. No ale jak ktos woli miec u siebie, w "salonie", takie tuzy intelektu jak Kurkiewicz, Leszczynski, Szczuka, czy Wanat (ze w jednym kierunku tylko pojde), to czy nie swiadczy to o tym, ze taki gospodarz nie jest zainteresowany powaznymi analizami, a "salon" rozumie mniej wiecej na poziomie kolorowych tygodnikow, ktore mozna znalezc u fryzjera?

A polaryzacja, o ktorej Pan ckwadrat pisze, jest - moim zdaniem - pochodna tego emocjonalnego i poza-merytorycznego poziomu, jaki strona glowna w s24 prezentuje.

Jestem natomiast przekonany, ze polaryzajca taka nie jest koniecznoscia w zadnej sensownej dyskusji.

 
At 01 maja, 2007 15:38, Blogger Łukasz said...

CKwadrat,
No więc właśnie. Tak zapewne będzie. Ale jak sprofiluje się S24?

Może po prostu Igor Janke próbuje robić z S24 to, co Krasowski robi z "Dziennikiem" - a więc chce ustawić się jako nowe centrum. W tym układzie "Gazeta Wyborcza" spychana jest w lewo, do wspólnego narożnika z "Trybuną". Skrzydłem prawym są media o.Rydzyka i - ostatnio - także "Rzeczpospolita". Ale czy to się uda?

Mam też pewną wątpliwość odnośnie tego, co wolno, a czego nie wypada mówić/pisać podczas dyskusji o polityce. Jeśli miernikiem wolności słowa mają być losy twierdzenia, że "prof. Geremek jest zdrajcą", to ja tu czegoś nie rozumiem. Takie zdanie jest arcypoważnym zarzutem. Puszczanie go bez żadnego mocnego uzasadnienia jest - w moim przekonaniu - niedopuszczalne, o ile zależy nam na utrzymaniu pewnych standardów dyskusji. Dlatego trudno czynić zarzut Salonowi24 akurat z tego, że poddało cenzurze tak sformułowany atak na prof. Geremka.

 
At 01 maja, 2007 16:05, Blogger Venissa said...

Wyjaśnienie: szerszy komentarz - uzasadnienie mojego stanowiska zamieściłam pod blogiem Igora Janke. Później weszłam do okienka B. Janke i po przeczytaniu innych wypowiedzi, krytykujących Geremka, zamieściłam to jedno zdanie, zaznaczaczając jednocześnie,że w przypadku zachowania Geremka, niestety nie pozostaje nic innego, jak użycie mocnych słów, ale jakże prawdziwych: "Geremek zachowuje się, jak zdrajca" . Potraktowałam to jako swoiste PODSUMOWANIE, WNIOSEK dotychczasowych i obecnych posunięć tego polityka. B-j zrozumiałabym usunięcie, gdyby to sformułowanie było PRZESADZONE lub całkowicie NIEADEKWATNE do zastanej sytuacji, ale wszystko, dosłownie WSZYSTKIE fakty przemawiają za tym,że Geremek zachowuje się jak zdrajca narodu polskiego. Zupełnie jest dla mnie niezrozumiałym postępowanie pana socjologa, który kto jak kto, powinien znać konsekwentnie swojego zachowania. Dziwny jest dla mnie sposób postrzegania rzeczywistości oraz poziom zdolności oceniania zdarzeń i swoich zachowań. A pan Geremek nie rzuca POWAŻNYCH OSKARŻEŃ na rząd polski? Na braci Kaczyńskich? Skąd te opinie nt.rządu polskiego wśród zagranicznych polityków,że jest to rząd stalinowsko - faszystowski? Jedna wielka manipulacja ze strony Geremka i w żadnym, ale to w żadnym wypadku nie zasługuje na miano autorytetu, zwłaszcza w zakresie zachowań społecznych. Pan Geremek kala własne gniazdo, kłamie, celowo wprowadza w błąd zagraniczną opinię publiczną nt.sytuacji w Polsce, tylko po to, by zademonstrować swoją neurotyczną żądzę władzy, kieruje się prywatnymi interesami i antypatią do braci Kaczyńskich, narażając Polskę na kolejną DESTRUKCJĘ. Rozsiewa po prostu ploty, by zaszkodzić Kaczyńskim, a tym samym samej Polsce. Wszyscy Polacy chcą żyć w normalnym i spokojnym kraju. W naszym kraju byłby względny spokój, gdyby nie te ciągłe prowokacje, jątrzenie i donosicielstwo przegranych, z urażoną dumą polityków! To jest nie tylko infantylne, dziecinne, ale sieje zgorszenie wśród Polaków! Co to za przykład daje młodym Polakom prof. Geremek? Jakiż to z niego autorytet i wychowawca dla młodych pokoleń?

No i na koniec. Jeszcze przełknęłabym to wykasowanie zdania "Geremek zachowuje się, jak zdrajca", gdyby nie fakt,że p. Janke nie kasuje jeszcze gorszych inwektyw,kierowanych pod adresem Kaczyńskich, Ziobry i innych polityków z PiS-u, padających z ust p. Renaty Rudeckiej - Kalinowskiej, Azraela, czy innych super blogowiczów, zamieszczanych na SG!

 
At 01 maja, 2007 16:23, Blogger Venissa said...

I jeszcze jedno. Nie znoszę Geremka, odczuwam wobec niego WIELKĄ ODRAZĘ, bo jego zachowanie traktuję jako swoisty gwałt na duszach zwykłych obywateli. 50% Polaków zagłosowało na Kaczyńskich, bo pragnęło ZMIAN na lepsze, bo całkowicie UTOŻSAMIAłO SIĘ z programem PiS-u. Taka jest wola narodu, by na jego czele stali Kaczyńscy, a nie kto inny, by dokonali oczekiwanej przez większość społeczeństwa poprawy jakości życia, by ci, którzy dotychczas wiązali koniec z końcem, okradani przez polityków i wszelkie lewicowe sitwy, wreszcie zaczęli żyć po ludzku!Ale jak tu rządzić, jak tu realizować przewidziane programem CELE, skoro taki Geremek, Wałęsa, Kwaśniewski, Tusk, wciąż podkładają rządzącym kłody pod nogami? Co to za ludzie? Co w nich siedzi? Patriotyzm (?), dbanie o interesy ludu (?), miłość do Polski (?), czy wyłącznie EGOIZM i żądza władzy i pieniądza?

Dlatego wystawiam tym politykom NAJNIŻSZĄ z możliwie najniższych ocen słownych! Ocena surowa, ale adekwatna do zachowań wymienionych tu postaci

 
At 01 maja, 2007 17:49, Anonymous Anonimowy said...

Wszystkim którzy bredzą o lewicowości salonu 24 polecam spojrzeć np. na stronę główną dzisiaj. Jest tam tylko prawica po centrum. Poza tym było chyba dziś z 6 postów o inicjatywie Kwaśniewskiego, wszystkie krytyczne, wszystkie te same argumenty stosujące, wszędzie oczywiście wypomniano Szymborskiej wiersze o Stalinie,utożsamiając ją tylko z tymi wierszami, jakby nic innego nie pisała.Itd.
A jedyny post pozytywny o tym ruchu, co greendel napisał, oczywiście na SG się nie znalazł.
Poza tym ktoś tu nie ma pojęcia o salonowcach, bo pisać, że RRK to lewaczka czy osoba o lewicowych poglądach, to trzeba być ignorantem.Konserwatystka, radykalnie antykomunistyczna, wystarczy czytać umieć ze zrozumieniem.
Pozdrawiam wszystkich , szczególnie ciemiężonych prawicowców w salonie 24.
Grześ

 
At 01 maja, 2007 18:15, Anonymous Anonimowy said...

Azrael nie robi zadymy z tego, że odchodzi.. he he... nie, on tylko co jakiś czas zapowiada to tajemniczo w różnych miejscach... a może cały czas odchodzi :-?

szkoda, że nie zrobił tego za pierwszym razem, bo może byłby spokój w salonie.

co nam pozostaje? śledzić blog Azraela... he he ;)

 
At 01 maja, 2007 18:40, Anonymous Anonimowy said...

@Grześ

Pisze Pan o tym blogu, w ktorym ktos sie cieszy, ze w koncu zamiast na mniejsze zlo bedzie mogl zaglosowac na Kwasniewskiego, Frasyniuka lub Olechowskiego??? :)))

Mysle, ze ironia tu jest tak wyrazna i oczywista, ze powinien Pan przeklasyfikowac ten post jako skrajnie prawicowy :)))

PS. A tak swoja droga to chyba wybral Pan bardzo niereprezentatywny dzien na takie quasi-naukowe porownania - w koncu lewicowcy dzis sa na pochodach.

 
At 01 maja, 2007 18:45, Anonymous Anonimowy said...

Wojtek, nie wiem, gdzie są lewicowcy dziś,nieważne, rację masz, że w salonie 24 dzisiaj na kilkadziesiąt tekstów, większość( gdzieś tak 80%) jest prawicowa( okolice PIS i PO). Lewicowcy jakby chcieli nawet nie zdominowaliby salonu, bo można ich tam ( tych stale piszących) policzyć na palcach jednej, może dwu rąk.trochę więcej jest przeciwników władzy obecnej, ale do tego nie trzeba mieć lewicowych poglądów, wystarczy myśleć trochę albo oceniać rzeczywistość wg kategorii estetycznych.
W ogóle gadanie o lewicowym przechyle w salonie to jakaś bzdura totalna. Nie wiem skąd się to wzięło.
grześ

 
At 01 maja, 2007 19:41, Anonymous Anonimowy said...

Grześ to chyba taki typowy inteligentny, wykształcony, z wielkiego miasta i demokratami.pl karmiony...
"żeby być przeciwnikiem obecnej władzy wystarczy trochę myśleć" - taki tekst świadczy jedynie o tym, że Grześ nie myśli ani,ani...
Poetyka wykluczania, i to totalnego, bo odmawiającego zgolności myślenia, to stały patent takich postępowych kretynów, którzy pewnie nigdy w życiu nie przyznaliby, że można być prawicowym cenionym myślicielem, profesorem, autorytetet, albo po prostu myślącym człowiekiem popierającym w różnym stopniu obecną władzę.

 
At 01 maja, 2007 20:19, Anonymous Anonimowy said...

Fredi Durke, widzę, ześ kolejnym ekspertem od mojej osobowości i znajomości mej psychiki. Dzięki za postępowego kretyna, kretyn może i owszem, ale czy taki postępowy ze mnie, polemizowałbym.
Poza tym trafiłeś idealnie:
,,Poetyka wykluczania, i to totalnego, bo odmawiającego zgolności myślenia, to stały patent takich postępowych kretynów"
No pasuje świetnie ta poetyka wykluczania do większości działań obecnie rządzących.
Pozdrawiam.

 
At 01 maja, 2007 21:34, Blogger ckwadrat said...

Łukasz, pytanie o profil S24 nie jest trudne, bo jego właścicielom chodzi jednak, jak myślę, o równowagę między lewicą i prawicą. Taki był S24 na początku i zapewne w tym widzą siłę swojego przedsięwzięcia jego właściciele. Przechył na lewo był raczej przypadkowy; górę wzięły sympatie i emocje BJ, które jednak zostaną pewnie przytemperowane. W dobrze pojętym własnym interesie. Pytanie oczywiście, jak takie osobiste "odkrycie się" jednego z właścicieli wpłynie na sympatie do S24 samych bloggerów, szczególnie tych prawicowych. Jednym słowem dziewicą S24 już nie jest ;).

 
At 01 maja, 2007 22:27, Anonymous Anonimowy said...

Wszystkich, którzy narzekają na lewicowość salonu 24 zapraszam do mnie. Tam po prostu zobaczycie, jak salon 24 przesladuje prawicę. Naprawdę.
tak prześladuje, że zamieszcza na SG tylko prawicowych blogerów.

 
At 01 maja, 2007 22:28, Anonymous Anonimowy said...

Do mnie czyli do grzesia,adres taki:
http://tecumseh.salon24.pl/index.html

 
At 01 maja, 2007 22:34, Anonymous Anonimowy said...

o dżizas - dziś urządzili sobie tutaj pochód pierwszomajowy niemal wszyscy salonowcy24!

5władzo! zebrała się u Was kontestateria i wyżala się na lewicową prawicowość gospodarzy S24. Podliczają ile kto razy bywał na Pierwszej i jak wysoko!

I ja tam byłem, żółć i miodek piłem... Choć czuję się centrowcem, to nazywano mnie tam często bolszewickim lewakiem. Zawsze czułem tam przewagę prawomyślnych i niech tam. Gorzej, że często byli to agresywni prawicowcy, uważający każde niezadowolenie z rządzących za wrogość wobec Kaczyńskich.

Kiedyś żartobliwie proponowałem Wam stworzenie własnego portalu blogowego, ale słusznie ktoś tu zauważył, że mądrze zrobiliście, nie ulegając takim podszeptom.

Salon24 rozrósł się ponad miarę, jak biały olbrzym. Teraz może się rozpęknąć i pozostać może po nim czarny karzeł albo czarna dziura...

 
At 02 maja, 2007 00:12, Anonymous Anonimowy said...

Albo salonowa jazda na maksa ;)
http://unicorn.ricoroco.com/nucleo/?itemid=43
Guru z innej strony..

 
At 02 maja, 2007 01:47, Anonymous Anonimowy said...

@Grzes

A ja mam wrazenie, ze Pan probuje manipulowac piszac, ze skargi na lewicowosc s24 maja cos wspolnego z liczba blogow lewicowych vs. prawicowych. O ile dobrze widze, to nikt z "wychodzacych" z s24 nie skarzy sie na liczbe blogowiczow, a jedynie na nierowne traktowanie. To nie jest to samo.

 
At 02 maja, 2007 05:29, Anonymous Anonimowy said...

S24 na ktorego czytam od poczatku od zarania byl prawicowy i nawet pamientam teksty w stylu " to ma byc prawicowe miejsce" wywalic tych lewakow , przecz z lewizna , etc...

Wystarczy przeczytac komentarze pod tekstem ktorym pojawila sie Ewa Wanat zeby zorientowac sie jakie towarzystwo tam siedzi lub siedzialo

Nagle towarzystwo wzajemnej adoracji ubodlo to ze widocznie Janke postanowili zrobic porzadek z tym kanalem burzowym bluzg i roznego zalewu szambopodobnych tekstow i zaczeto tepic takie teksty a ze glownie to pseudoprawicowe towarzystwo takie pierdoly pisalo to sie nagle swiecie oburzylo ze ich sie cenzuruje i juz nie bluzgac i pisac tekstow w stylu "Geremek zdrajca"

Okazalo sie tez ze zaczeli naplywac inni ludzie do salonu ktorzy zaczeli krytykowac ale takze stosowac metody towarzyswa adoracji a to juz sie im nie spodobalo bo innego wylewac kubly pomyji albo jak zaczeto po nich jezdzic to sie obrazili i pod haselkiem ze lewactwo sie rozpowszechnia zrobili wolte i sobie w las

Z Azraelem tez jest ciekawa sytuacja bo nagle sie okazuje ze 2 gwiazdki pt galbus i katarynka maja przeciwnika ktory pisze czesciej od nich i z takim samym zacieciem i mamy kolejna zadyme jak on smie cos takiego robic do tej pory my plus wpisz i pare tym podobnych towarzystw mialo wylacznosc na pisanie tekstow jaka to GW i Michnik jest straszna a tutaj sie okazuje ze istnieja tez osoby z drugiej strony barykady ktore potrafia oddac i to tak ze boli

Polecam sprawdzic ile powstalo notek o Azraelu w samym S24 i jakie swiete oburzenie panuje w pewnych gremiach ze ktos taki wogole istnieje i jeszcze sie odwaza pisac czesto

Jak wylewano kubly pomyj na srodowiska lewicowe albo zwiazane z GW to bylo wspaniale ale jak sie znalazlo pare osob ktore zaczely pisac z lewej strony albo osmielaja sie krytykowac najswietsza wladze to juz awantura ze jak to internet jest nasza zabawka i reszta wynocha

Pisanie o frustratach typu galba wiecej niz jedno zdanie jest tylko marnotrawieniem czasu

 
At 02 maja, 2007 08:33, Anonymous Anonimowy said...

a Blog is a Blog is a Blog...
(trawestując Pewną Panią)
no i co?
zadowoleni?
pogadali?
o czymś ważnym?
taaa!
O SOBIE! (= Mamusiu...)
w roli mamusi: gościnnie! Salon24! i aplauz!

 
At 02 maja, 2007 10:47, Anonymous Anonimowy said...

Ales wszystkim dogadal komuchu Makowski. Ulzylo? Jak nie to ulzyjcie sobie jeszcze towarzyszu, prosze bardzo.

 
At 02 maja, 2007 14:27, Anonymous Anonimowy said...

@realista

"maja przeciwnika ktory pisze czesciej od nich"

No cieszy mnie bardzo, ze komunaly maksizmu-leninizmu o ilosci przechodzacej w jakosc, sa wiecznie zywe :))

 
At 03 maja, 2007 00:21, Anonymous Anonimowy said...

Nius z ostatniej chwili: kataryna zniknęła z Salonu. Najpierw napisała coś takiego, szczęśliwie udało mi się zachować:

Dla kogo Salon24?
Tagi:

* salon24

Czy w Salonie24 jest miejsce dla anonimowych blogerów?

Stawiam to pytanie wprost bo nikt nie ma go odwagi postawić a mam wrażenie, że w tej kwestii nie ma jasności. Może czas ustalić jakieś salonowe zasady, wtedy każdy będzie mógł zdecydować czy mu warunki odpowiadają czy nie. Proszę o szczerą odpowiedź na dwa pytania:

1. Czy blogerzy w Salonie24 mogą być anonimowi? (tak/nie/bez znaczenia)

2. Czy komentujący w Salonie24 mogą być anonimowi? (tak/nie/bez znaczenia)

A ponieważ ten problem zdaje się dotyczy tylko mnie bo nikomu innemu anonimowości się tu nie wypomina, mogę obiecać, że dostosuję się do woli większości. Nie mam zwyczaju łamać zasad panujących w miejscu gdzie jestem gościem. Chciałabym tylko wiedzieć jakie te zasady są. Dołączyłam później niż inni i może nie zrozumiałam czym jest to miejsce. Czekam na odpowiedzi, najlepiej z uzasadnieniem.

Co Wy na to?

Strona wygląda tak jakby wykasowała się sama, metodycznie, notka po notce:
http://kataryna.salon24.pl/13569,index.html

Any ideas?

pozdrawiam,
marta

 
At 03 maja, 2007 00:41, Anonymous Anonimowy said...

Marta, ale po co komu "any ideas". Kto ciekaw, niech pyta katarynę u źródła (czyli na jej "rodzonym" blogu).

 
At 03 maja, 2007 00:48, Anonymous Anonimowy said...

nameste,

jak to pisałam, jeszcze nie wiedziałam, że tam się toczy już dyskusja. faktycznie się toczy.
http://kataryna.blox.pl/2007/05/Antylustratorzy-wywalcza-lustracje-totalna.html#ListaKomentarzy

więc inaczej: any comments, 5. władzo?

łukasz, jakaś prognoza dla salonu? ja już zgłupiałam...

pozdr,
mw

 
At 03 maja, 2007 01:12, Anonymous Anonimowy said...

Mój "comment", a vista, jest taki, że Jankesy przegrały pomysł, aby z blogowiska 'salon24' uczynić stajnię blogerów pod ich (Jankesów) przewodnictwem i mecenatem. Przegrały pomysł z kreowaniem samych siebie na arbitrów, którzy namaszczą "niebieskiego" blogera na "czerwonego" (kataryna). Przegrały uczestnictwo tych blogerów, którzy prócz profesjonalistów byli cytowani elsewhere (onet, interia), takich jak Azrael (poszedł), kataryna (poszła właśnie), paru innych, którzy przeważnie lewicowo znikali albo prawicowo ostentacyjnie obrażali się. Tu katalizatorem niewątpliwie był deal z Interią.

Ale zasadniczy powód porażki Jankesów, być może jeszcze nie nieodwracalnej, jest ich niezrozumienie reguł. Internauta niechętnie zgodzi się na kodeks (postępowania), jeśli jest jasny, przejrzysty i konsekwentnie egzekwowany. W żadnym razie jednak nie zgodzi się internauta (uogólniony ;) na arbtralne decyzje: te będzie kontestował jak nie z lewa, to z prawa, albo spod spodu. Jankesi nie grali czysto, nie stworzyli kodeksu, są arbitralni, nie potrafią nawet dostrzec konfliktu ról/interesów, w jakich od początku występują.

Prognoza: powrót do "czerwonych" jako bazy czytelnictwa, odpływ ambitniejszych "niebieskich" z co większym stażem, napływ nowych, pauperyzacja, z-portalenie, samomarginalizacja, apokalipsa ;)

 
At 03 maja, 2007 01:20, Anonymous Anonimowy said...

Uzupełnienie: realnym podłożem tej porażki Jankesów była ich systemowa niejako niemożność opanowania narastającej atmosfery flame-wars. Do czasu było to właścicielom blogowiska na rękę: flame-wars (& hate sessions) "wykańczały" przede wszystkim lewą stronę salonu24, co dawało miły efekt słuszności po przeważającej, prawej stronie. Ale na dłuższą metę pozorowane i arbitralne próby opanowania żywiołu nie przyniosły rezultatu. Zabrakło mechanizmów "awansu" (o czym wyżej: mecenta nie wypalił), zbyt sprawny okazał się mechanizm (auto)degradacji. Efekt: równia ;).

 
At 03 maja, 2007 04:07, Anonymous Anonimowy said...

Portale blogowe wcale nie sa zle. Ale zalozenie sobie, ze stworzy sie masowy produkt, ktory bedzie "salonem" jest dosc naiwne (zeby ujac to delikatnie). Juz nie wspominajac o tym, ze sama idea "salonu" jako miejsca interesujacej wymiany mysli jest glupiutka. Jedna z najciekawszych rzeczy jaka zdarzyla sie w Polskiej nauce XX wieku, to nie byl zaden "elitarny salon", tylko "Cafe Szkocka" - zwyczajna knajpka, gdzie powstawaly idee, ktore "opanowaly" swiat.

A czym naprawde jest "salon" to wlasnie dzis Sadurski pokazal na s24: kompletna kompromitacja "naukowca", ktory zeby moc zweryfikowac prawdziwosc tekstu musi wpierw zobaczyc kto sie pod nim podpisal i jak ta osoba wyglada na fotografii ... az strach pomyslec, ze temu gamoniowi ktos moze od czasu do czasu dac jakas prace do recenzji.

 
At 03 maja, 2007 14:58, Anonymous Anonimowy said...

wojtek napisal:
"kompletna kompromitacja "naukowca", ktory zeby moc zweryfikowac prawdziwosc tekstu musi wpierw zobaczyc kto sie pod nim podpisal i jak ta osoba wyglada na fotografii ..."

mylisz sie, nie o weryfikacje tekstu chodzilo tylko o sprawdzenie tego, czy ktos kto odmawia innym moralnych ocen ze wzgledu na przeszlosc sam ma moralne prawo (wg tych samych kryteriow) do takich wlasnie ocen.
tylko jak sprawdzic przeszlosc anonima?
stad wezwanie do ujawnienia.

 
At 03 maja, 2007 15:44, Blogger Łukasz said...

Marto,
W wolnej chwili napiszę c.d. analizy S24. Bo nasza dyskusja na 5W rozwinęła się tak ciekawie, że zasługuje na osobny wpis z podsumowaniem i z niusami.

Nameste,
Wielkie dzięki za arcyciekawe uwagi. Być może pozwolę sobie je zacytować.

 
At 03 maja, 2007 18:55, Anonymous Anonimowy said...

@obserwator

Jesli zaczynamy dyskutowac o moralnosci to domyslnie zakladamy, ze nie ma moralnosci relatywnej. (Oczywiscie kazdy z osobna ma swoja wlasna, ale samo zalozenie ze cos takiego jak moralnosc istnieje implikuje to, ze jest tez czesc wspolna i zrozumiala dla niemal wszystkich.)

W takiej sytuacji odmawianie prawa do anonimowych ocen moralnych, jest niczm innym jak stwierdzeniem, ze anonimowe oceny nie sa weryfikowalne tylko i wylacznie z powodu swojej anonimowosci. A to jest bzdura. Taka sama zreszta jak moralnosc Kalego vel Sadurskiego.

Czy jesli pan panie obserwator nazwie zlodziejem kogos kto ukradl dziecku cukierka, to ta moralna ocena przestaje byc trafna i znaczaca z samego tylko powodu, ze pan pisze swoje posty np., z celi wieziennej w Szwecji? :)

 
At 04 maja, 2007 09:20, Anonymous Anonimowy said...

he he :)))

duże brawa panie Wojtku...
o to właśnie w salonowym sprzeciwie chodzi

pozdrawiam

 
At 25 maja, 2007 14:25, Anonymous Anonimowy said...

Geremek jest oczywiscie zdrajca bo dziala na niekorzysc panstwa i jego obywateli odwolujac sie tylko i wylacznie w obronie wlasnego STANOWISKA przed prawem demokratycznego panstwa ktoremu podlegaja obywatele do instytucji POLITYCZNYCH a nie prawnych innych panstw.

Venisso- jesli ktos wycial Twoj komentarz w tym zakresie to zrobil oczywisty blad.
mysle jednak ze moglo byc i tak ze ´dostalo´ sie Pani za wczesniejszy konflikt z p. Ziemkiewiczem.

Po prostu - cenzura nie ma sensu. Ale jesli ktos ma cenzurowac to moga to robic ci co placa.

Szkoda.

PS. ja czasem zagladam na salon ale musze Panstwu powiedziec jedno. Nie tylko p. Janke ale w rozumieniu wielu dziennikarzy funkcjonuje pojecie ze w demokracji trzeba sluchac opinii lewicy i prawicy. A to sa wlasnie anachroniczne przekonania napedzane przez profesorkow z Florencji.

W demokracji sa sily reprezentowane przez interesy i grupy spoleczne.

Lewica- i rozdawnictwo oraz biurokracja to skutek a nie cos co jest komukolwiek potrzebne - zwlaszcza w polityce.
Przed tym w spoleczenstwach trzeba wciaz uciekac a nie pchac to na sile gdziekolwiek by bylo rowno.

Jezeli ktos chce dzielic sily polityczne arbitralnie to jak kiedys wspominalam moze wzorem panstw anglosaskich dzielic na liberalow i konserwatystow. Ale szukanie ich na sile by byla rownosc reprezentacji pogladow to socjalizm.

Jezeli - tak jak niektorzy twierdza p. Janke beda dazyc do tego to jedyne co osiagna to Hyde Park - bo istotne sie stana tylko wlasnie inwektywy.
Zaden komunista w zadnej kwestii nie dojdzie do porozumienia z kims kto szanuje ludzki dorobek :).

Pozdrawiam wszystkich- Biedronka

 
At 16 listopada, 2009 05:01, Anonymous konto osobiste said...

Jak to w rodzinie pokrzyczą i wrócą

 

Prześlij komentarz

<< Home