27.5.07

Homoseksualna orgia Teletubisiów

Rzeczniczka praw dziecka Ewa Sowińska, nominatka LPR, na trwałe wpisała się do annałów polskiej popkultury. Oto fragment wywiadu, jaki przeprowadził z nią "Wprost":
"Wprost": Niektórzy twierdzą, że homoseksualizm jest promowany nawet w bajce "Teletubbies".
Ewa Sowińska:
- Słyszałam o tym problemie. Sprawa jest niezwykle delikatna, bo ta bajka jest wyjątkowo przez dzieci lubiana. Mnie się kiedyś zdarzyło obejrzeć jeden z odcinków i muszę przyznać, że te postaci wydały mi się bardzo sympatyczne. Jest jednak prawdopodobnie problem jednej z postaci.

Tinky Winky?
- Zauważyłam, że ma damską torebkę, ale nie skojarzyłam, że jest chłopcem. W pierwszej chwili pomyślałam, że ta torebka musi temu teletubisiowi przeszkadzać. Taki balast niepotrzebny. Później się dowiedziałam, że w tym może być jakiś ukryty homoseksualny podtekst.

Zareaguje pani?
- Poproszę moich psychologów z biura, by obejrzeli tę bajkę i ocenili, czy może być pokazywana w telewizji publicznej i czy sugerowany problem naprawdę istnieje.
Podobno "Teletubisie" mają dorosłych fanów, którzy uważają ów serial dla małych dzieci za "psychodeliczny". Ale Ewa Sowińska przelicytowała w psychodeliczności najbardziej odjechane fragmenty "Teletubisiów".

Cała polska młodzież będzie teraz rżała ze śmiechu podczas każdego kolejnego odcinka tego serialu.

Ze śmiechu już teraz tarzają się autorzy pierwszych komentarzy w internecie. Choćby Michał Raińczuk, który w portalu Kulturaonline.pl podpowiada Ewie Sowińskiej kolejne pola badawcze:
Proponuję przyjrzeć się dokładnie także innym bajkom. Mocno podejrzane od dawna są przecież "Smurfy". W końcu w całej wiosce jest tylko jedna kobieta, a i prześladujący (być może jest na etapie zaprzeczenia) niebieskie ludki Gargamel to stary kawaler (z kotem). Coś tu ewidentnie śmierdzi. Sam Kubuś Puchatek może nie do końca, ale Prosiaczek - gej jakich mało! I do tego nosi się na różowo. A "Sąsiedzi"? Zastanówcie się, jacy dorośli mężczyźni spędzają ze sobą tyle czasu. No, jacy? O Bolku i Lolku powiedziano już tyle, że litościwie spuśćmy na ich poczyniania zasłonę milczenia.

Tylko nadzwyczaj silną psychiką mogę wytłumaczyć fakt, że, wychowawszy się na tych dobranockach, nie wyrosłem na homo. A przecież nie każdy taką odpornością dysponuje.
Do tekstu wklejony jest fragment "Teletubisiów". Tytuł powala: "Homoseksualna orgia Teletubisiów".

Marta Wawrzyn w Pardonie pisze, że podobne zarzuty pod adresem Teletubisiów pojawiły się już osiem lat temu w Stanach Zjednoczonych:
Biednego Tinky`ego Winky`ego rozłożono na czynniki pierwsze i wyszło, że nie tylko paraduje (a jakże!) z damską torebką, ale też jest koloru fioletowego (gejowskiego!) i ma antenkę w kształcie trójkąta (symbol gejów!).
Kompletny odlot.

W tej sytuacji nie dziwię się Tomaszowi Łysakowskiemu, który w pielgrzymce mężczyzn do Piekar Śląskich dopatrzył się licznych znamion porządnej parady gejowskiej. To już jest masakra:
... sto tysięcy spalonych słońcem męskich ciał, wyposzczonych po wielodniowej wędrówce w męsko-męskim i męsko-chłopięcym towarzystwie. Niech się schowają parady wymuskanych gejątek, co po przejściu kilkuset metrów piszczą jakby IV RP obaliły – tu, w skwarze i piachu, przy dźwiękach piosnek o Jezusie i w ścisku, w którym każdy mógł do woli wdychać zapach potu swych roznoszonych przez testosteron towarzyszy – tu było naprawdę gorąco! I to nie przez parę godzin, a przez całe długie dni.

Zwieńczeniem oryginalnej eskapady była impreza w formie mszy, na której nie mogło zabraknąć znanego amatora modlitw w męskim gronie, premiera Jarosława Kaczyńskiego.
Jak widać, geje zawładnęli masową wyobraźnią. Dzielą i rządzą. Są wszędzie.

Trudno o większy triumf homoseksualizmu. Polska gejami stoi!

14 Comments:

At 28 maja, 2007 00:19, Anonymous Anonimowy said...

W ramach protestu-5władza przyłączyła się do ogólnego trendu- komentarza nie będzie ;-)
............... .... .....
... ... ...... ..... .... . . . .
.. . .... ....

 
At 28 maja, 2007 00:29, Blogger Łukasz said...

Unicorn,
Nie mów, że spodobało Ci się analizowanie Teletubisiów pod kątem homoseksualnych skłonności Tinky'ego Winky'ego...?!

 
At 28 maja, 2007 11:18, Anonymous Anonimowy said...

Mnie to już nudzi setnie- cała ta gadanina. Oszołomy tu, oszołomy z tęczową flagą..

 
At 28 maja, 2007 11:53, Blogger pretm said...

Sprawa jak już pisano nie jest nowa. Zbliża nam się już chyba sezon ogórkowy.

Przypomniałem sobie, że ktoś nawet policzył ile razy Tinky przytula się do innych Teletubisi i wyszło, że znacznie bardzie chętnie od innych:) Ale źródła tej informacji nie mogę odszukać.

A tak w ogóle to Jerry Falwell nie był pierwszym w 1999, który o tym mówił.

Taka wzmianka znalazła się w artykule na stronach CNN w 1997:

"The Teletubbies also have a following among the gay community. Tinky Winky, who carts around a red handbag but speaks with a male voice, has become something of a gay icon."

Ciekawe więc kto rozpoczął cała sprawę? Czy nie jest tak, że to same środowiska gejowskie wypromowały Tinky'ego.

Tak sugerowałby ten artykuł:
Tinky Winky - the Gay Teletubby?

 
At 28 maja, 2007 12:22, Blogger Łukasz said...

Pretm,

To akurat wcale by mnie nie zdziwiło. Spodziewam się, że teraz Tinky może stać się kultową postacią wśród polskich gejów. Tak właśnie działa popkultura. Tyle że w żadnym wypadku nie jest to dowód na homoseksualność samego Tinky'ego Teletubisia!

Ostatnio czytałem, że o pewnym typie gejów spotykającyh się na basenie w Opolu mówi się "misie". Czy to oznacza, że bajkowe misie są homoseksualne?

Co do samych Teletubisiów, zgodnie z logiką zaprezentowaną przez Jerry'ego Falwella i Ewę Sowińską, należałoby zająć się kwestią żyjącego odkurzacza. Czy naprawdę powinniśmy uczyć nasze dzieci, że odkurzacze są istotami z krwi i kości, takimi jak pieski i kotki?

 
At 28 maja, 2007 12:25, Anonymous Anonimowy said...

Odkurzacz to taki program jest :))
http://franmo.pl

 
At 28 maja, 2007 12:45, Blogger pretm said...

"Spodziewam się, że teraz Tinky może stać się kultową postacią wśród polskich gejów."

Tylko, że w przypadku Falwella to Tinky był już ulubieńcem środowisk gejowskich (jeżeli źródła, które przytoczyłem są prawdziwe) zanim Falwell to skrytykował.

W ogóle ta sprawa dziwnie wygląda, jeżeli poczyta się takie artykuły:

"In the wake of widespread public ridicule for "outing" Tinky Winky, the purple Teletubby, the Rev. Jerry Falwell has issued a statement in his own defense saying it was all a set-up to make him look foolish.

The March issue of Falwell's National Liberty Journal contains a front-page article by Falwell headlined, "I Didn't 'Out' Tinky Winky." In the piece, Falwell insists that he has never seen "Teletubbies" and that the original piece saying that Tinky Winky is gay was written by the newspaper's senior editor, J.M. Smith.

But Falwell refused to back down from his beliefs about Tinky Winky's sexual orientation. Noting that some gay activists had hailed Tinky Winky as a gay icon, he wrote, "As a Christian, I believe that role-modeling the gay lifestyle is damaging to children."

The flap began last February after Americans United leaked information about the National Liberty Journal's criticism of Tinky Winky to the Associated Press as a way of educating the public about Falwell's extreme views.

Once it hit the AP wire, the story quickly went nationwide. Editorial cartoonists had a field day, late-night talk show hosts made jokes at Falwell's expense and several newspaper columnists weighed in. Sentiment was almost uniformly critical of Falwell."

Tinky Winky update: America laughs Falwell fulminates

Sorry, że długie ale uzupełnia trochę mój poprzedni wpis.

 
At 28 maja, 2007 12:59, Blogger Łukasz said...

Pretm,

W podobny sposób jeden z blogerów w Salonie24 bronił wczoraj Ewy Sowińskiej: że gdy działa ona słusznie i normalnie to prasa o niej nie pisze. Gdy zaś przytrafi jej się jedna niefortunna wypowiedź - Sowińska staje się bohaterką dnia i media robią z niej kretynkę.

Niby tak. Ale: 1. tak działają media i wszyscy politycy o tym wiedzą; 2. seksualna lustracja Teletubisiów jest pomysłem tak odjechanym, że nie bardzo jest jak go bronić. Stąd "furora", jaką wywołała wypowiedź Sowińskiej.

Popkultura nie kieruje się ani zdrowym rozsądkiem, ani chłodnym oglądem sytuacji, ani racjami politycznymi. Wsysa i modyfikuje przeróżne treści tylko dlatego, że są one "cool". I na takiej samej zasadzie, na jakiej geje przyjmują sobie Tinky'ego za patrona, tak i rząd Jarosława Kaczyńskiego będzie od dzisiaj cieszył się sławą gabinetu, który postanowił przeprowadzić seksualną lustrację Teletubisiów. Opozycja może to tylko wykorzystać, ale to nie ona wypuściła tego dżina z butelki.

 
At 28 maja, 2007 13:14, Blogger pretm said...

@Łukasz
"Opozycja może to tylko wykorzystać, ale to nie ona wypuściła tego dżina z butelki."

Tu się jak najbardziej zgadzam i daleki jestem od bronienia Sowińskiej.

Jeżeli otacza się współpracownikami, którzy nie umieją wygooglować artykułów na temat Tinky'ego Winky'ego i przewidzieć jakie będą konsekwencje wspominania o tym temacie, to nie powinna w ogóle wybierać się do mediów.

Natomiast jeżeli przeczytać wywiad to sugestia padła od pytających:

"Wprost: Niekórzy twierdzą, że homoseksualizm jest promowany nawet w bajce "Teletubisie".

Sowińska: Słyszałam o tym problemie. (...) Jest jednak prawdopodobnie problem jedej z postaci.

Wprost: Tinky Winky?"

I na koniec Sowińska mówi, że sprawdzi. Więc śmiać powinniśmy się z samej Sowińskiej i dziennikarzy.

 
At 28 maja, 2007 14:12, Blogger Łukasz said...

Pretm,
No ale taka akurat rola dziennikarzy, by ciągnęli za język.

Z zapisu wywiadu można wnioskować, że Sowińskiej nie trzeba było specjalnie ciągnąć za język w temacie Teletubisiów. A że dała się podpuścić... No cóż :)

 
At 28 maja, 2007 16:18, Blogger Patrycja said...

Tinky - mi się zawsze wydawał/a być pokrewny/a do Mamy Muminka:)A jeśli jesteśmy przy torebkach i chłopakach, to raczej Tinky musi być raczej transiorem:)) w takim układzie ha ha.

 
At 28 maja, 2007 20:41, Anonymous Anonimowy said...

A jednak coś w tym jest.. ;)
http://www.youtube.com/watch?v=U7XC-c70VyI

 
At 28 maja, 2007 22:40, Anonymous Anonimowy said...

to jeszcze nic... inny dzień tygodnia, czyli p. Szczuka, zauwazyła ciagoty homoseksalne u niejakiego p. Rzeckiego... no a do tego mizoginem ponoć ten gość był...

 
At 30 maja, 2007 13:26, Anonymous Anonimowy said...

Niee no, nie mogę. Świetny wpis. Dzięki.

 

Prześlij komentarz

<< Home