3.5.07

Kataryna odchodzi z Salonu24. Bogna i Igor Janke przyznają: Salon24 przechodzi kryzys

"Doświadczenie nas uczy, że co jakiś czas przychodzi kryzys" - piszą Bogna i Igor Janke, gospodarze serwisu Salon24, w specjalnym oświadczeniu opublikowanym 3 maja rano. - "Tak już musi być. Na szczęście to nie pierwszy kryzys tutaj, nie pierwsze spięcie między blogerami i zapewne nie ostatnie. Na szczęście umiemy z tych kryzysów wychodzić".

Ale po kolei. Kilka dni temu pisałem, że z Salonu24 - największej politycznej platformy blogerskiej w Polsce - odchodzą blogerzy. Główny powód: ci prawicowi uznali, że Salon24 skręca w lewo, a ich wpisy i komentarze są cenzurowane przez gospodarzy serwisu. Odeszła m.in. Venissa, która była bardzo aktywna jako blogerka i forumowiczka.

Mój tekst wywołał żywą dyskusję, głównie wśród osób, które z różnych powodów rozstały się z Salonem24. Miała ona dość nieoczekiwany efekt: secesjoniści z Salonu24 zostali zaproszeni do Pardonu. Czyli do serwisu politycznego rozwijanego przez portal o2.pl (konkurencyjny wobec Interii, z którą niedawno związał się Salon24).

I wtedy nastąpiło zdarzenie symboliczne. Z Salonem24 rozstało się dwoje prominentnych blogerów: Azrael i Kataryna. Warto mieć na uwadze, że Azrael uchodzi za najbardziej znanego blogera lewicowego, a Kataryna to - obok Galby - jedno z głównych piór prawicowej części polskiej blogosfery.

Azrael ogłosił swoją decyzję m.in. w Pardonie. Oświadczył, że "początkowa opiniotwórczość portalu [Salon24] zaczęła maleć", a Salon24 stał się "ściekiem internetowym". Otwartym tekstem napisał też, że w Salonie24 przeszkadzają mu Galba i Kataryna. "Twarze na sezon - a nie na tworzenie forum opinii" - napisał o nich Azrael.

Tyle że Kataryna też rozstała się z Salonem24. Zostało po niej puste miejsce. Bezpośrednim powodem był atak, jaki przypuścił na nią prof. Wojciech Sadurski, również bloger Salonu24. Wściekł się, że Kataryna wypomniała stalinowski epizod w biografii Wisławy Szymborskiej. I oświadczył (2 maja):
Wezwanie szczegółowe, do „kataryny”. Jeśli przyjęłaś postawę Moralnego Sędziego i zabierasz się za roztrząsanie win Żywych i Umarłych, to jednak wypada, bys odsłoniła swą tożsamość i nie ukrywała się tchórzliwie pod pseudonimem. W blogach jest oczywiście miejsce dla anonimowych wypowiedzi – w samej rzeczy, pewno 95 procent przestrzeni blogowej zaludnione jest przez anonimy. Ale jeśli stawia się moralne zarzuty konkretnym osobom, to maska ukrywająca twarz dyskwalifikuje Sędziego. Nie tylko dlatego, że w naszej cywilizacji Sędzia – państwowy lub moralny – nie może być anonimem. Także dlatego, że nie mam pewności, szanowna kataryno, czy Twoje prawdziwe nazwisko nie brzmi przypadkiem Bohdan Poręba, Stefan Olszowski albo np. Ryszard Gontarz. I w związku z tym, że Twoja legitymacja do moralizatorstwa wobec Wisławy Szymborskiej jest lichsza, niż legitymacja Wisławy Szymborskiej do podpisywania dziś takich apeli, jakie chce.
Minęło bodaj pół doby - i Kataryny nie było już w Salonie24. 3 maja rano Katarynę wziął w obronę Igor Janke i napisał taki oto komentarz pod wpisem prof. Sadurskiego:
Mocno Pan przesadził. Nie w stawianiu pytania, czy takie teksty jak ten Kataryny są uzasadnione. Może Pan mieć inne zdanie. Ale Kataryna ma prawo pytać, o co ma ochotę. I ma prawo pozostać anonimowa. A porównania do Olszowskiego i innych drani są niegodne.
Komentuję dopiero dziś, boi przez kilka dni byłem poza Polską i nie zaglądałem do sieci.
P.S. Z drugiej strony oczywiście tak emocjonalna reakcja Kataryny też wydaje mi się przesadzona. Komuś coś na ostro zarzucamy, to inni nam na ostro odpowiadają. Taka uroda blogów.
Tuż przed godz. 17.00 (3 maja) prof. Sadurski przeprosił Katarynę:
Jest mi autentycznie przykro, ze kataryna odeszla. Z nia Salon24 byl bardziej pluralistyczny i ciekawy. Gdyby byla kobieta i bym znal jej adres - wyslalbym jej kwiaty - nie dlatego, ze czuje sie winny, ale dlatego, ze w wyniku lektury mojego wpisu poczula sie tu niedobrze. Jesli to czyta - wzywam ja do powrotu, a za sugestie, ze moglaby byc jedna z 3 osob, ktore wymienilem w ostatnim akapicie mojego blogu (i tylko za to) - przepraszam. Przyjmuje, ze ma uczciwe i honorowe powody utrzymywania swej anonimowosci. WS
Dyskusja o Salonie24 trwa także pod wpisem w podstawowym blogu Kataryny.

Salon24 wpadł więc w regularny kryzys. Widząc to, Bogna i Igor Janke wystosowali 3 maja rano wspomniany już przeze mnie list otwarty "do Niebieskich" (to blogerzy-amatorzy Salonu24, stanowią większość; mniejszościową elitą serwisu są "Czerwoni"). Deklarują w nim, iż "Salon24 nie jest ani lewicowy, ani prawicowy". I piszą m.in.:
Przykro nam, że kilku blogerów odeszło, postaramy się ich namówić do powrotu. Czy się uda – zobaczymy. Oprócz nich piszą tu dziesiątki innych świetnych autorów i Salon24 będzie trwał niezależnie od wszystkiego.

Chcemy, aby dyskusja stała na jak najwyższym poziomie i staramy się, żeby tak było. Doświadczenie nas uczy, że co jakiś czas przychodzi kryzys. Tak już musi być. Na szczęście to nie pierwszy kryzys tutaj, nie pierwsze spięcie między blogerami i zapewne nie ostatnie. Na szczęście umiemy z tych kryzysów wychodzić.

Codziennie nowe osoby zakładają swoje blogi, wkrótce pojawi się też kilku nowych „czerwonych”. Salon24 jest miejscem i dla zawodowych dziennikarzy i dla osób, które piszą dla przyjemności, podpisując się własnym nazwiskiem i dla tych, którzy chcą pozostać do końca anonimowi.

Jest nas blogujących ponad tysiąc. Trzy tysiące osób komentuje, dziennie mamy średnio sto tysięcy odsłon, co daje mniej więcej trzy miliony odsłon miesięcznie. Tendencja jest stała – oglądalność cały czas nam rośnie.
Nie ma drugiego miejsca w polskim internecie, powiem więcej – w polskich mediach, w których jest tylu dyskutujących i gdzie dyskusja o Polsce, o sprawach społeczno-politycznych, jest tak intensywna. Oby było tak dalej.
No i jak Wam się podoba rozwój wypadków w Salonie24? Co stanie się dalej?

33 Comments:

At 03 maja, 2007 18:09, Anonymous Anonimowy said...

(dla mnie) Salony są nudne.
słowa, słowa, słowa, słowa...
(już u Was jest ciekawiej! ;-) jakieś (czasem) fajniejsze krótsze pyskowki; jakieś EMOCJE...)
ale to, co się dzieje
"wokół (tzw.) sprawy (tzw.) Kataryny" -- to ciekawy wątek.
mnie też -- choć z wieloma się... i te de
-- zniechęciła do jej (?) bloga = Anonimowość.
jakoś nie mam zaufania do ludzi, którzy (być może nawet i ze slusznych, etycznie czystych, czy tylko "artystycznych" przesłanek) oceniają rzeczywistość, nie wystawiając się na osobiste razy.
a takie bywają zawsze; w tzw. życiu publicznym.
którym blogi -- powoli się...

 
At 03 maja, 2007 18:37, Anonymous Anonimowy said...

Małe sprostowanie, jeżeli Łukasz pozwolisz, bo wyrwałeś moje słowa trochę z kontesktu całej wypowiedzi. Chodzi dokładnie oto, że zamilkli komentatorzy zawodowi, którzy też zauważyli spadek poziomu Salonu, a na pierwszy plan zaczęli wybijać się blogerz io skrajnych, jednowymiarowych opiniach.
Problem nie jest w tym, że pisze galba i kataryna, lecz w tym, że za nimi przyczołgała się do salonu grupa komentatorów, którzy za nic mają kulturę dyskusji i wypowiedzi...

kataryna i galba mogą sobie pisać - to ich prawo. Ale jednak nie wolno przekraczać pewnych granic etycznych - a te kataryna według mnie przekroczyła...

Więc jeszcze raz - nie galba i nie kataryna są powodem zawieszenia mojej działalności w Salonie24

 
At 03 maja, 2007 18:59, Anonymous Anonimowy said...

Aktywny to ja w S24 jestem, drogi Lukaszu. I jakos nie uzalam sie nad Salonem, ani nie odstawiam demonstracji.
Jak dla mnie to piane bijecie i tyle.
A chcecie pogadac, to zapraszam do siebie maddog.salon24.pl

 
At 03 maja, 2007 19:22, Blogger pretm said...

"bo i przez kilka dni byłem poza Polską i nie zaglądałem do sieci."

Takie są efekty urlopów i pozostawienia "dziecka" bez opieki.

 
At 03 maja, 2007 19:40, Blogger Venissa said...

Będą ciągle kryzysy i może nawet coraz większe, jeśli ludzie nie nauczą się ze sobą komunikować, w tym także blogujący tam dziennikarze, innego rodzaju autoramenty (pan prof.Sadurski musi przestać MANIPULOWAĆ i wyzbyć się swojej biernej agresji oraz wynikających z wykonywanego zawodu tendencji do pouczania i rządzenia; bo uważam,że próbuje to czynić), a także pani red. Bogna Janke. Bo mój ostatni wybuch, to wierzchołek góry lodowej. Obserwuję od dłuższego czasu różnego rodzaju dziwne posunięcia pani red. w doborze tekstów na SG, ale także jej konfliktogenne komentarze. Wg mnie czasami jej interwencje słowne były całkowicie nieuzsadnione, a wynikały z tego,że albo nie śledziła dokładnie pewnych zdarzeń, albo NADMIERNIE ulegała wpływom innych blogująych tam znajomych, np. pani RRK (nie zapomnę,jak swego czasu pani B.J. wyraziła swoje poparcie dla protestu Rudeckiej - kalinowskiej wobec chamstwa komentatorów - zwolenników PiS-u, podczas gdy ja oraz WIELU innych dyskutantów widziało ogromną AGRESJĘ u tej pani) To było niezwykle rażące posunięcie pani B.J.

W końcu zadziałał tu podobny mechanizm,jaki można zaobserwować w szkółkach - podlizująca się nauczycielce,a jednocześnie agresywna i arogancka wobec kolegów 'wzorowa' uczennica apeluje do klasy o zaprzestanie agresywnych zachowań kolegów, a pani nauczycielka przyznaje rację i chwali uczennicę - 'lizuskę'. Jakiej reakcji można się spodziewać po uczniach - nicponiach? Nieufność i narastająca wrogość zarówno wobec aspołecznej koleżanki i wobec pani nauczycielki. Pani nauczycielka przyznając rację uczennicy - lizusce, wzmacnia nieświadomie (?) aspołeczne zachowania u swojej pupilki.

Na takich stronach, jakim jest Salon24 jest dokładnie, jak w szkółkach, czy innych społecznościach.To, jakie relacje będą tam panować będzie głównie zależeć od "góry" - albo "góra" będzie traktować wszystkich na równi, będzie dokonywać obiektywnych i sprawiedliwych ocen/wyborów, przedstawi klarowne, jasne i jednoznaczne REGUłY, będzie konsekwentnie wymagać ich od wszystkich, w tym samym,także od siebie, albo będzie postępująca dezintegracja.

Do pana Igora nie mam większych zastrzeżeń, ale do pani Bogny tak. Ot, taka pobieżna diagnoza tego, co widzę od dłuższego czasu

 
At 03 maja, 2007 20:18, Blogger Łukasz said...

Azrael,
Trochę jednak przejechałeś się po Galbie i Katarynie tłumacząc dlaczego odchodzisz z S24 ;) Ale oczywiście rozumiem, o co Ci chodzi. Choć nie do końca zgadzam się z sugestią, że zawodowcy odwracają się od S24. No jednak Warzecha, Skalski, Ziemkiewicz wciąż tam są i piszą. A podaję tylko kilka nazwisk, które widać dzisiaj i widać było wczoraj na głównej stronie S24.

mad_dog,
Dzięki za zaproszenie. Myślę, że każdy będzie sobie gadał tam, gdzie mu najfajniej.

Venissa,
A więc jednak jesteście nicponiami? ;)

 
At 03 maja, 2007 20:25, Anonymous Anonimowy said...

Ok, Lukasz.
Chodzi mi o to, ze na naszych oczach rozgrywa sie niemal dramat narodowy:-)
Jesli juz szkoda, ze ktos sobie poszedl, to Freeman.
Jedni odchodza, drudzy przychodza.
A co do lewicowego przechylu.
Chetnie bym to zobaczyl w jakim ujeciu statystycznym, a nie takim gadaniu.
No i to obrabianie tylka Jankesowej tylko dlatego, ze nie dala blogerki na pierwsza strone.
Ludzie, przeciez jestesmy dorosli.

 
At 03 maja, 2007 20:46, Blogger Venissa said...

Jesteśmy nicponiami, jesteśmy egzaltowani,jesteśmy CHAMAMI, bo takie etykietki nam przyklejono. Proponuję poczytać Antoniego Kępińskiego...

 
At 03 maja, 2007 20:49, Blogger Venissa said...

I będzie więcej 'nicponi',jak kiepscy będą 'nauczyciele'. Z każdego można zrobić POTWORA, jak powtarza mu się takie MANTRY codziennie. Powtarzam,że dziennikarze też pokazują tam swoje PAZURKI, nawet niektórzy szczycą się tymi pazurkami, bo to takie TRENDY, zwłaszcza wśród młodych...

 
At 03 maja, 2007 20:54, Blogger Venissa said...

@ Mat Dog

Już samo to zdanie: "No i to obrabianie tylka Jankesowej tylko dlatego, ze nie dala blogerki na pierwsza strone.
Ludzie, przeciez jestesmy dorosli." dużo o Tobie mówi i bynajmniej nie zachęca do dialogu, lecz zerwania kontaktu

Lubisz się stawiać wyżej od innych, ja wiem, ja wiem.Taki jesteś dojrzały, dorosły,mądry, zdroworozsądkowy, kierujący się jedynie intelektem itd. itp.

 
At 03 maja, 2007 21:05, Blogger Venissa said...

A oto przykład komentarza "czerwonego" do "niebieskiego" z dzisiejszego dnia w Salonie:

"Pan wybaczy, ale niedowidzi Pan na jedno oko.

Galba jest jednym z najbardziej brutalnych manipulatorów. Maksimum formy, minimum treści. I mnóstwo osobistych wycieczek."

Czyżby zjawisko projekcji nieempatycznej, czyli rzutowania własnych cech osobowości na krytykowanego?

 
At 03 maja, 2007 21:26, Anonymous Anonimowy said...

Venisso, dziekuje za komplement, ale ta strona chyba czemus innemu sluzy, prawda?
Buziaczek.

 
At 03 maja, 2007 21:59, Anonymous Anonimowy said...

Podłączam się pod Makowskiego ;)
Również lubię jak się coś dzieje :D
Jeżeli Salon24 sprowadzi więcej ciekawych czerwonych to przetrwa kryzys. Przy okazji zrobiono spory czarny PR. To akurat plus dla oglądalności ;))

 
At 03 maja, 2007 22:02, Anonymous Anonimowy said...

Przykro pisać, ale pierwszą żółta kartkę S24 otrzymuje również z mojej strony. Kwestia SG jest grząska, tak samo jak temat mojego ostatniego tekstu. Szkoda że mało kto go przeczyta, i podejrzewam że nie ze względu na warstwę stricte literacką. Oceńcie sami.

 
At 03 maja, 2007 22:32, Anonymous Anonimowy said...

Bajki i propaganda z ta lewicowością SG. na Sg bywałem tylko ja i Azrael z lewicy reszta to prawica i tak było od zawsze. Czasami bywał MacSieniel.

kataryma i Galba mieli miejsce na SG z urzędu

A problemem w salonie jest to ze czyta sie i komentuje głównie Strone Głowna stad kazdy chce tam zaistniec,

 
At 03 maja, 2007 22:54, Blogger Łukasz said...

Gniewomir,
Skąd ten pesymizm co do "poczytalności" Twojego posta? Skąd żółta kartka dla S24? Bo nie bardzo rozumiem...

mad_dog,
Zadyma o S24 to typowy temat środowiskowy - i tak go traktuję jako osobnik zainteresowany blogosferą polityczną w Polsce. Ale z drugiej strony, ta sama blogosfera staje się coraz ważniejszym składnikiem mediów, zaś S24 od pewnego czasu był jej - za przeproszeniem - twardym jądrem. Skoro więc w mediach typu miesięcznik "Press" roztrząsane są konflikty wewnętrzne w dużych redakcjach prasowych, to na podobnej zasadzie można roztrząsać awantury w znaczących serwisach blogerskich.

 
At 03 maja, 2007 23:07, Anonymous Anonimowy said...

Łukaszu, odnoszę jakieś dziwne wrażenie że wpisy bijące w dziennikarskie środowisko podejrzanie rzadko trafiają na SG, a nie oszukujmy się, aby dotrzeć do ludzi SG jest sine qua non. Nie śledziłem tego wtedy, ale niech mi ktoś powie, czy jakiekolwiek wpisy o Elizie Michalik trafiły na główną? A fakt, że to była jedna z większych afer na S24 jest raczej niepodważalny.

 
At 03 maja, 2007 23:31, Blogger Venissa said...

Ten komentarz został usunięty przez autora.

 
At 03 maja, 2007 23:38, Blogger Venissa said...

o bo na dobrą sprawę, Drogi Gniewomirze, dziennikarze niewiele różnią się od polityków...Wśród nich też jest pęd do władzy, do pieniędzy, do sławy i poklasku. Wśród nich też są tzw.'śmierdzące jajka',wśród nich też są ludzie z neurotyczną dumą (pojęcie zaczerpnięte od Karen Horney), którzy nie powinni podlegać LUSTRACJI, nie powinni podlegać żadnej krytyce. Wśród nich jest wielu nadwrażliwców- intelektualistów, słuchających tylko muzyki Bacha (a gdzie pozostałe gatunki muzyczne?) i palących jeno fajki (a zwykłego papierosa nie raczy zapalić?), nabite najwyższej jakości zagranicznym tytoniem. Tylko oni czują się uprawnieni do nieomylnego i nie znoszącego sprzeciwu dokonywania oceny rzeczywistości. Stawiając się ponad szare tłumy, usadawiając się na barykadach, obrażają czytelników, mówiąc np.,że mają tylko jedno oko i bezczelnie manipulują...

 
At 03 maja, 2007 23:46, Anonymous Anonimowy said...

Lukaszu, zgadzam sie, ale zachowajmy proporcje...
Robi sie burze w szklance wody, a juz widac, ze konkurencja juz to wykorzystuje, a egzaltowana Venissa pieni sie, az milo.
No, to tyle z mojej strony i zapraszam do siebie. A co:-)

 
At 04 maja, 2007 00:13, Anonymous Anonimowy said...

Dla mnie "oświadczenie" Igora Janke świadczy raczej o tym, że nie do końca zdaje sobie sprawę dlaczego trwa teraz ten "kryzys", ale nie moja sprawa.

 
At 04 maja, 2007 00:16, Anonymous Anonimowy said...

http://azraelk.wordpress.com/2007/05/03/moralnosc-i-manipulacja/
Easy come, easy go Mr Azrael.

 
At 04 maja, 2007 03:33, Anonymous Anonimowy said...

1 Tekst:
"Mój tekst wywołał żywą dyskusję, głównie wśród osób, które z różnych powodów rozstały się z Salonem24. Miała ona dość nieoczekiwany efekt:[...]
I wtedy nastąpiło zdarzenie symboliczne. Z Salonem24 rozstało się dwoje prominentnych blogerów: Azrael i Kataryna." - jest chyba trochę niefortunny, bo sugeruje, że wpis tutaj miał jakikolwiek wpływ na decyzje blogerów.

2. proponowanie przejśćia do pardonu budzi wrażenie, nachalnej autopromocji. Tym bardziej, że Pardon jest znany raczej jako serwis z ciekawostkami (które i tak są publikowane w innych mediach) opisanymi w sposób zabawny, niż z platformą blogerską (przepraszam jeżeli się mylę, ale nawet wchodząc na sg pardonu nie za bardzo wiadomo, gdzie te blogi się znajdują - chyba że ja nie umiem szukać).

3. Proponowanie przejścia Venissie też jest zabawne. Wydaje mi się, że niektórzy ją lubią za jej groteskowość (jak ja) inni jej za to nie znoszą, ale chyba mało kto traktuje poważnie jej wpisy, ograniczające się na dobrą sprawę do kilku schematów (a)kępiński, b)empatia, c)zła RRK, Bogna Janke i anewak, d)wpływ psychoterapi, e) kompletny bełkot).

4. Dlaczego kanały RSS dodane do CafeNews nie działają na waszym blogu, co źle robię?
Czytałbym was na bieżąco a tak niestety robię to tylko raz na parę miesięcy, jak sobie przypomnę:) (nie, żeby to miało dla was jakieś znaczenie, ale może więcej osób jest w tej sytuacji co ja).

Pozdrawiam
rappaport

 
At 04 maja, 2007 09:44, Anonymous Anonimowy said...

przypadek pana W.Sadurskiego. skopiowałem od pana wojtka, bo komentarz bardzo mi się podoba (tzn. że muszę go publikować, gdzie się da)
"Jesli zaczynamy dyskutowac o moralnosci to domyslnie zakladamy, ze nie ma moralnosci relatywnej. (Oczywiscie kazdy z osobna ma swoja wlasna, ale samo zalozenie ze cos takiego jak moralnosc istnieje implikuje to, ze jest tez czesc wspolna i zrozumiala dla niemal wszystkich.)

W takiej sytuacji odmawianie prawa do anonimowych ocen moralnych, jest niczm innym jak stwierdzeniem, ze anonimowe oceny nie sa weryfikowalne tylko i wylacznie z powodu swojej anonimowosci. A to jest bzdura. Taka sama zreszta jak moralnosc Kalego vel Sadurskiego.

Czy jesli pan panie obserwator nazwie zlodziejem kogos kto ukradl dziecku cukierka, to ta moralna ocena przestaje byc trafna i znaczaca z samego tylko powodu, ze pan pisze swoje posty np., z celi wieziennej w Szwecji? :)

pozdrawiam

 
At 04 maja, 2007 09:55, Blogger Venissa said...

No i mamy kolejny przykład,używając słów p.B.J. RYNSZTOKA słownego:

"Proponowanie przejścia Venissie też jest zabawne. Wydaje mi się, że niektórzy ją lubią ZA JEJ GROTESKOWOŚĆ (jak ja) inni jej za to nie znoszą, ale chyba mało kto traktuje poważnie jej wpisy, ograniczające się na dobrą sprawę do kilku schematów (a)kępiński, b)empatia, c)zła RRK, Bogna Janke i anewak, d)wpływ psychoterapi, e) kompletny bełkot)"

Ja za to u Rapporta,który pisze o sobie,ze uważnie śledzi fora dyskusyjne(co to, jakiś psycholog społeczny - AMATOR?)widzę tylko jeden jedyny SCHEMAT, którego trzyma się kurczowo, jak pijany słupa ogłoszeniowego i krzyczy: "Uwolnijcie mnie stąd, uwolnijcie!" i dalej lata wokół niego - brak konstruktywnej krytyki,brak wypowiedzi merytorycznej, a ubliżanie i ośmieszanie oponentów. I takie właśnie prowadzi dialogi w Salonie 'arystokracja' rodem z PRL-u...

 
At 04 maja, 2007 11:59, Anonymous Anonimowy said...

@ Venissa
ale o co chodzi, przecież napisałem, że Cię lubię:)
A przechodząc do rzeczy - nie będę komentował "metafory" pijanego, słupa i okrzyków jakie znoszę - ufam, że ta głęboka analiza wynika z uważnych obserwacji, bo jako ceniony psycholog innych zapewne nie dokonujesz.
Pozwolę sobie tylko zauważyć, że znowu w swoim komentarzu wróciłaś do swoich kalek językowych i znowu pojawiła się zła Bogna Janke, Ty po prostu nie potrafisz pisać o czymś innym.
Tak samo jak musiałaś się odnieść do tego, że nie jestem psychologiem społecznym. Myślę, że musisz mieć straszne kompleksy na punkcie swojego wykształcenia, skoro (widziałem posty tego typu Twojego autorstwa dziesiątki razy) uważasz, że dane opinie mogą wygłaszać jedynie dyplomowani specjaliści z zakresu psychologii.
Czy Twoim zdaniem dyplomowany hydraulik, albo stolarz nie ma prawa śledzić uważnie for internetowych?
No dobra, przepraszam gospodarzy za flameing. TRochę za dużo napisałem, jak na dyskusję z wirtualnym wymysłem kogoś kto ma dużo czasu i niesamowite poczucie humoru. Za każdym razem się dziwię, jak mogę dawać się złapać na te prowokacje...

 
At 04 maja, 2007 12:53, Blogger Venissa said...

A z pani Marty Wawrzyn też niezłe ziółko? Jak to zinterpretować z psychologicznego punktu widzenia?

Pod najnowszym blogiem - ugodowym - Igora Janke, M.W. napisała:

"@ Igor

ojojoj, kolejny cierpi na bezsenność...;) cuda faktycznie niezłe, ja ze swojej strony radzę Ci dokładnie przeanalizować wszystko, co o Salonie było na 5. władzy ostatnio.

pozdr,
mw"

P.S. Rapport, później...

 
At 04 maja, 2007 13:26, Anonymous Anonimowy said...

Trochę rozumiem właścicieli S24. Każdy nawet najmniejszy problem, przy skali prowadzonego przez nich przedsięwzięcia, urasta do rozmiaru kryzysu. Ja, trochę bawiąc się w serwis Dolnyslask24.info, miałem już podobne problemy: ten nie będzie pisał, jak nie usuniemy tamtego itp. Obserwuję S24 od praktycznie początku istnienia. Z ręką na sercu trzeba powiedzieć, że dostali potężnego kopa już na starcie poprzez cytowanie ich w tradycyjnych mediach (np. w Rzeczypospolitej). Po drugie, mam wrażenie, że faworyzowanie "czerwonych" kosztem "niebieskich" jest niesprawiedliwe. "Czerwoni" dali napęd na początku, ale potęgę S24 stanowią obecnie "niebiescy" - to oni dają te setki tysięcy odsłon. Już teraz to ich Salon!!!

Kolejny problem to moderacja postów i komentarzy pod postami. Zdarza się, że piszą różni wariaci, załatwiając via blogi swoje prywatne porachunki. Sam miałem przypadek, że w naszym serwisie koleżka założył bloga tylko po to, żeby porachować się z sąsiadem, ale powisiał na głównej stronie kilka godzin :-). My wyszliśmy z założenia, że bloggowanie to egalitaryzm: piszesz - jesteś na głównej stronie automatycznie. Zastrzegam, że skala Dolnyslask24.info i Salon24.pl to rzeczy nieporównywalne...

Kolejna sprawa to anonimowość. W naszym serwisie podzieliliśmy to na komentatorów i blogi. Komentatorzy są pod nazwiskiem, bloggerzy - jak im się podoba. Jak jesteś bloggerem pod nazwiskiem i chcesz zostać komentatorem, dajesz znać mailem i sprawa załatwiona. Powtarzam: na stronie głównej wszyscy są razem.

Aha, i na koniec. Jak nas kupi kiedyś Murdoch, to się podzielimy ze wszystkimi w zależności od ilości postów. Jezu, miało być o S24 a wyszedł jakiś lans. Łukasz, sorki!!!

 
At 04 maja, 2007 17:13, Blogger Łukasz said...

Rappaport,
1. To przypadkowa zbitka. Jest oczywiste, że odejścia Azraela i Kataryny z S24 nie były wynikiem mojego tekstu.
2. To kwestia gustu. Owszem, Pardon ma nieco inną formułę niż S24, ale nie jest powiedziane, że nie będzie ewoluował. No i co w tym złego, że się promuje?
3. Widzę, że Venissa już odpowiedziała na tę zaczepkę ;)
4. Wielkie dzięki za zwrócenie uwagi. Spróbuję spytać o to kogoś mądrzejszego ode mnie...

Pozdrawiam!

 
At 04 maja, 2007 23:32, Anonymous Anonimowy said...

Łukaszu żądam stanowczo tego długiego tekstu o Salonie- zapowiadałeś ostatnio :) Nie mam co czytać ;)
http://www.youtube.com/watch?v=huoZW9FvL2I&eurl=http%3A%2F%2Fandrzejwegrzyn%2Ewordpress%2Ecom%2F

 
At 05 maja, 2007 00:24, Anonymous Anonimowy said...

> No i jak Wam się podoba
> rozwój wypadków w Salonie24?

Odkąd odszedł Srul, powrócił do swojego wiernego TWA z niegodnego miejsca, gdzie ośmielano się jego "płody" krytykować, to...

... to poziom się tylko podniósł.


Żeby anonimowy krętacz zarzucał anonimowosć najbardziej znanej bloggerce? I Blogerowi Roku 2006? Paradny dowcip. Tyba propagandowa lewicy zarzuca innym propagandę i stronniczośc. Boki zrywac. Ale na własnym blogu pryjmniej, tam tylko TWA zagląda. I piją słowa z ust guru.

 
At 05 maja, 2007 00:32, Blogger Łukasz said...

Unicorn,
Wiem, wiem, pamiętam :) Na razie obserwuję sytuację.

 
At 05 maja, 2007 01:56, Anonymous Anonimowy said...

@ Venissa

Niezłe ziółko? Muszę zaprzeczyć:) Po prostu zwyczajnie lubię Igora Janke, no i widząc, że się facet pogubił podsuwam mu lekturkę, którą pewnie i tak już sam zdążył znaleźć:) Czyżby on nie miał prawa przeczytać toczącej się tutaj, bez wątpienia dla niego bardzo interesującej, dyskusji? Cenzorom wstęp wzbroniony?:>

pozdr,
mw

 

Prześlij komentarz

<< Home