16.6.07

Mezo w Opolu o islamskich terrorystach

Festiwal w Opolu kojarzy mi się z totalną szmirą. Setką miałkich kawałków o niczym. Dlatego wielkim zaskoczeniem dla mnie był kawałek, na jaki przypadkowo dzisiaj trafiłem - "Spirala nienawiści" w wykonaniu Mezo/Tabb

Jaki jest festiwal w Opolu każdy wie. Jednym się podoba innym nie. Utworów o jakimkolwiek przekazie trudno tam w każdym razie szukać. Tym bardziej zaskakujące było, że ktoś śpiewa o czymś ważnym:

Allach Hachbar, wojenna pożoga
Idzie Dżihad w imię wszechmogącego Boga.
Innowiercy, odmieńcy już za chwilę
słabi powstaną i urosną w siłę.
Odrodzenie Islamu, znak dla muzułmanów
Do przodu! Pęka potęga zachodu.
Dość znoszenia goryczy, upokorzenia,
czas przemian, nie mamy nic do stracenia!

(Cały tekst tu).

Oczywiście banalnie i w sposób uproszczony. Ale trudno też oczekiwać czegoś innego, kiedy w kilku zwrotkach trzeba opowiedzieć o czymś ważnym. Co ciekawe Mezo/Tabb jako drugi utwór zaśpiewali piosenkę „Ważne”, którą wykorzystywał w swojej kampanii prezydenckiej kandydat SdPl Marek Borowski

14 Comments:

At 17 czerwca, 2007 10:54, Anonymous Anonimowy said...

Jednym słowem- koniunkturalista?
Pamiętam jeszcze całkiem niezły kawałek o Poznaniu 1956..
http://youtube.com/watch?v=chYdJSLAFfI

 
At 17 czerwca, 2007 11:33, Blogger Łukasz said...

Pinio,
Niezupełnie zgadzam się z Tobą, że na tegorocznym Opolu królowała tylko apolityczna szmira. A Rosiewicz śpiewający o IV RP to co? ;) Sam widziałem!

 
At 17 czerwca, 2007 11:51, Blogger pinio said...

unicorn:
Wiesz coooo. Nie chciałbym się konkretnie wypowiadać o Mezo bo go nie znam. Szczerze mówiąc w przypadku tego jak "piosenkarz popularny" spiewa ważny test to nie interesuje mnie z jakich robi to powodów. Przykładem śpiewania ważnych rzeczy (ekologia, prawa zwierząt, ludzi itd) przez zespoły punkowe. Które śpiewają ważne rzeczy dla ludzi, którzy o tym wiedzą. Więc pytanie jaki to ma sens? Wiele osób potępiło popularną niegdyś Chumbawambę, która zaczęła grać pop. Ale to dzięki nim wiele osób usłyszało o ważnych rzeczach w strawnej dla nich formie. Bo nie każdy, akceptuje dźwięki wydawane przez (najlepszy moim zdaniem polski zespół punkowy śpiewający o ważnych rzeczach) Włochatego.

Zaangażowane teksty piszą też zespoły hip hopowe, te dla których życie nie ogranicza się do imprezek, dziewczyn i narkotyków.

 
At 17 czerwca, 2007 11:52, Blogger pinio said...

Łukasz:

No rzeczywiście, zapomniałem o Andrzeju. Szkoda, że zespół Brathanki nie zagrał jeszcze kawałka CZERWONE korale ...

 
At 17 czerwca, 2007 12:04, Anonymous Anonimowy said...

Niemniej bardzo rzadko powstają takie teksty. Wiem bo słuchałem kiedyś dużo hip hopu, nadal zresztą słucham ale nie polskiego- tu jest zastój..
Sporo moich znajomych po prostu wyrosło z tego gatunku [nawet twórcy] choć wcześniej mieli z tego radochę ;-)
Nie przesadzałbym z tym porównywaniem punka i hiphopu..

 
At 17 czerwca, 2007 15:32, Blogger pinio said...

unicorn:

Oczywiście, że nie jest tak jak niektórzy krytycy wieszczyli, że hip hop stanie się nowym punkiem. Pisałem, że w hh także pojawiają się zaaangażowane teksty, że to nie tylko papka typu Liber czy Jeden Osiem L...

 
At 17 czerwca, 2007 15:55, Blogger Łukasz said...

Unicorn + Pinio,

Punk też punkowi nierówny. Przypomnę, że obok punk rocka zaangażowanego mamy też punk rock - by tak rzec - ludyczny. Ale też religijny, poetycki itd.itp.

Łącznikiem pomiędzy punk rockiem i hip hopem jest to, że obie te stylistyki lubią być "przegadane". Są więc znakomitym instrumentem w rękach radykalnych tekściarzy/wokalistów.

No ale Jacek Kaczmarski, Bob Marley czy Joan Baez dowiedli, że nie trzeba ostrego rocka lub hip hopu, by przekazywać zaangażowane treści.

W sumie "Boże coś Polskę" to też polityczny protest song :)

 
At 17 czerwca, 2007 20:38, Anonymous Anonimowy said...

a co by było gdyby, w takim opolu zagrały baranki boże, konkwista 88 albo legion. ciekawy jestem jakby zareagowały publiczność słysząc takie hity jak jackson jackson dziki, wypier... do afryki albo goń bolszewika, goń! biję o zakład, że wiele osób świetnie by się bawiło. niestety. np. poseł wierzejski, fun twierdzy, na pewno czuje się niepocieszony oglądając mezo w opolu. ale kto wie, czy ten stan nie będzie trwał długo.

 
At 17 czerwca, 2007 23:11, Blogger pinio said...

anonimowy:
Nie interesuje mnie na czym bawi się najlepiej poseł Wierzejski, choć zdjęcia z koncertu, które swego czasu obiegły prasę są jednoznaczne. Widzę, że cytaty z utworów skinowskich kapel są Ci znane. Nie wydaje mi się jednak by trzeba było je tutaj cytować. Proponuję inne forum...

 
At 18 czerwca, 2007 09:50, Anonymous Anonimowy said...

TERRORYZMIE!

Poprawcie proszę, bo oczy bolą jak się to czyta

 
At 18 czerwca, 2007 14:35, Anonymous Anonimowy said...

Gdzieś wyżej user Unicorn napisał, iż "nadal zresztą słucham ale nie polskiego- tu jest zastój".

W tym roku ukazały się albumy Ostrowskiego oraz Łony. Ciągle prężnie działa Fisz. Czerpiący pełnymi garściami z hip hopu Kanał Audytywny oraz L.U.C. również się bujają po okolicach.

Dzieje się wiele. Tylko po prostu mniej o tym słychać. Żadnego zastoju nie ma. Nawet ja, jako osoba która w tym nurcie zbyt mocno nie tkwi, widzi, że wiele rzeczy się dzieje.

 
At 18 czerwca, 2007 18:31, Blogger pinio said...

unicorn, meehau:

dla mnie polski hip hop to przede wszystkim Kaliber 44 ze słynnymi plusami/minusami i Paktofonika. Dwie niesamowite płyty. Niestety po samobójczej smierci Magika nic mnie już nie oczarowało. No może jakiejś pojedyncze kawałki, na przykład Elity Kaliskiej ...

 
At 19 czerwca, 2007 01:36, Anonymous Anonimowy said...

Pinio:

Lubię Magika, ale to co robi freestylujący OSTR albo bujający Abradab (także z K44) to jest esencja hh. O ile jeszcze "Prolog" swego czasu męczyłem długo i namiętnie, to PKF mnie nie przekonuje. Za bardzo się już wtedy zagubił. Co zresztą zaowocowało wiadomo czym. Niestety.

A LUC który też grzebie się w psychodeli nie działa na Ciebie wcale? Jeśli nie znasz, to polecam.

 
At 19 czerwca, 2007 22:24, Blogger pinio said...

meehau:
OSTR czy LUC (ale znam z kilku utworów) nie przekonują mnie. Ale rzeczywiście dla Abradaba szacuneczek 8-) No ale skoro się jest z Kalibra 44 ...

A co do Paktofoniki, to może nie cała płyta ale wiekszość kawałków ma niesamowitą moc. Taką jak odnajduję w punku czy reggae !

 

Prześlij komentarz

<< Home