10.7.08

Budrewicz o PZPN: Reprezentacja dla niektórych

Ceny biletów na międzypaństwowy, wrześniowy, mecz ze Słowenią we Wrocławiu są kolejnym dowodem, że PZPN jest organizmem żyjącym jak "sam dla siebie". Samo umiejscowienie meczu, w nieprzygotowanym do takich rozgrywek Wrocławiu, to wizytówka tej organizacji.

Tłumacząc wysokie ceny biletów (od 50 do 300 złotych) rzecznik PZPN Grzegorz Koźmiński powiedział, że przecież "walczyliśmy o kapitalizm". Nie pamiętam gdzie i kiedy walczył o niego pan rzecznik, bo jeśli chodzi o to, o co mu chyba chodziło, to go naprawdę nie pamiętam i nie przypominam sobie, żeby to była walka o tak rozumiany kapitalizm :)
Drugi "geniusz" PR, wiceszef wrocławskiego PZPN pan Andrzej Padewski dodał - jak donosi "GW", że za dobry towar trzeba dobrze płacić.
Nie wiem, co ma być tu dobrym towarem. Ale jeśli - na co się zanosi, najlepszym zagraniem meczu może być Hymn odegrany przez orkiestrę, to może trębaczom należy podwyższyć stawki, bo co do PZPN, to żeby im tak w piersiach grało.

Dodałbym jedno: zrobić droższe miejsca na górze i tam położyć białe kartki (papier kredowy), a na dole, na tańszych miejscach czerwone (mogą być z papieru ściernego). Taka biało-czerwona flaga oddaje sposób myślenia i to, że była kiedyś rewolucja francuska (a błękit nieba jest na początku września za darmo).
Leszek Budrewicz