3.7.08

Jan Miodek wygrywa w sądzie z Grzegorzem Braunem

Jan Miodek wygrał proces cywilny z Grzegorzem Braunem. Wrocławski publicysta (autor filmów m.in. o Lechu Wałęsie) nie udowodnił, że słynny językoznawca rzeczywiście był tajnym informatorem politycznym PRL. Dziś taki wyrok ogłosił wrocławski sąd okręgowy.

Grzegorz Braun musi zapłacić 20 tysięcy złotych na cele społeczne i przeprosić profesora. Sędzia Sławomir Urbaniak w uzasadnieniu mówił m.in., że w IPN nie znaleziono żadnych dowodów obciążających Jana Miodka. Sam profesor nie chciał komentować wyroku: -Nie będzie komentarza. - To że został umieszczony na liście tajnych współpracowników o niczym nie świadczy – skomentował jego pełnomocnik mecenas Henryk Rossa.

Sam Grzegorz Braun był o wiele bardziej rozmowny. Zapowiedział już apelację. Powtórzył, że Jan Miodek był informatorem policji PRL i tajnym współpracownikiem o pseudonimie „Jam”. Zaznaczył, że nie zamierza nikogo przepraszać. Ujawnił, że złożył dzisiaj w prokuraturze doniesienie o przestępstwie przeciwko byłemu funkcjonariuszowi SB, który miał usunąć z archiwów teczki TW Jama.

Cała sprawa zaczęła się ponad rok temu kiedy Grzegorz Braun powiedział, że Miodek to tajny współpracownik policji PRL. 5 Władza pisała o tym szeroko (teksty na ten temat możecie znaleźć tutaj).

Proces Grzegorzowi Braunowi chce wytoczyć też były prezydent Lech Wałęsa za film „TW Bolek”, który kilka tygodni temu wyemitowała TVP. Padają jakieś absurdalne kwoty rzędu dwóch milionów złotych.

Nagrania z dzisiejszego wyroku możecie obejrzeć tutaj.

2 Comments:

At 04 lipca, 2008 00:02, Anonymous Anonimowy said...

Nazywanie Brauna publicystą jest policzkiem na publicystów.
skazany facet wychodzi i powtarza to, za co został skazany...
Ale rodzi się inne pytanie - skoro Braun ma takie informacje o SB-ku to skąd je ma? Takich newsów nie obejmuje żadna kwerenda. Czyżby zatem (och!) ktoś z instytutu "towarzysko" a' la Zdrojewska gaworzył sobie z Grzegorzem?

 
At 04 lipca, 2008 02:47, Anonymous Anonimowy said...

Czy Albert Speer genialny architekt i mózg organizacyjny hitlerowskich Niemiec mógłby zostać uznany za autorytet i odgrywać ważną rolę społeczno polityczną? Chyba tylko wówczas gdyby Niemcy wygrały wojnę.

To dlaczego my nie chcemy pozbyć się bezpieczniackich reliktów komunistycznego totalitaryzmu?

 

Prześlij komentarz

<< Home