Porażka PO ws. ustawy medialnej. SLD i PiS silniejsze
Prestiżowa porażka Platformy Obywatelskiej w Sejmie. SLD tak jak zapowiadał wstrzymał się od głosu i prezydenckie wotum nieufności wobec nowelizacji ustawy medialnej nie zostało odrzucone.
W wieczornym głosowaniu udział wzięło 447 posłów. Do odrzucenia weta Sejm potrzebował większości 3/5 głosów, która w tym wypadku wynosiła 269 głosów. Za odrzuceniem weta głosowało 245 posłów, 160 było przeciw, 42 wstrzymało się od głosu. Wstrzymali się m.in. byli posłowie PiS: Jerzy Polaczek, Kazimierz Ujazdowski i Paweł Zalewski. W głosowaniu nie brali natomiast udziału: Ryszard Kalisz i Wojciech Olejniczak.
Jeszcze wieczorem działacze PO spotkali się z SLD aby prekonać ich do zmiany decyzji, bezskutecznie. Przed północą wszystko stało się jasne. PO chciało koniecznie odrzucić weto bo szykowało się do zmian personalnych w mediach publicznych, jak to nazywała po wygranych wyborach "uwalniania" dziennikarzy publicznych mediów. Cały czas mówili o mediach Czabańskiego i Urbańskiego. Cóż widocznie PO tylko te dwa nazwiska (może i Targalskiego) kojarzą się z mediami publicznymi, bo jakoś o regionalnych rozgłośniach i ośrodkach telewizyjnych milczeli. Podobnie jak powstrzymywali się od komentarzy na temat obcinanego abonamentu. Dochody spadają już a alternatywnych sposobów finansowania mediów publicznych jeszcze nie ma. Przepraszam są ...na papierze.
Trudno mi jednak oczywiście wierzyć w dobrą wolę SLD i PiS, które krytykowały PO i zarzucały jej skok na stanowiska. Coż zapomniał wół jak cielęciem był ... W tym wszystkim brakuje jakoś poważnej, powszechnej debaty na temat przyszłości mediów publicznych ....
3 Comments:
Nie dziwie sie komuchom. Ustawa byla tak skonstruowana, ze rzad mial wszystkie asy w reku. Nic komuchom nie dawalo poparcie ustawy w zamian za pare stanowisk, bo rzad moglby komuszych delegatow z latwoscia odwolac. Lepiej bylo olac platfusiarnie i na nowa oferte czekac.
Debaty?! U nas?! Wolne żarty...
A w kwestii weta, to SLD miał rację, choćby Napieralskiego mieć za kompletnego tłuka (ja na razie mam).
PO chciała sobie zrobić z Sojuszu przystawkę stosując szantaż moralny na zasadzie: kto nie z nami ten z PiS. Nie różni się to niczym od doktryny Kaczyńskiego "kto nie jest z nami, jest z układu". Gdyby SLD uległ tej presji, Platforma poczułaby się jeszcze mocniejsza i traktowałaby SLD już do końca kadencji tak, jak przy okazji prac nad ustawami zdrowotnymi.
Teraz PO zmuszona jest podjąć negocjacje z SLD we wszystkich sprawach istotnych społecznie, które są przedmiotem zainteresowania opinii publicznej. I to ją tak boli, stąd ten krzyk Niesiołowskiego et consortes.
PO nie może pozwolić sobie na nicnierobienie do wyborów prezydenckich. Czasy demokracji ateńskiej się skończyły i nawet nasze słabo wykształcone społeczeństwo ma tego świadomość. Oczekuje od władzy sprawnego rządzenia i zdrowych kompromisów, a nie jałowego trwania przy pryncypiach (często - jak w zdrowiu - nie wiadomo jakich) i domagania się ciągle więcej władzy.
Pinio,może byś tak przeczytał co napisałeś zanim wyedytujesz.Jeśli coś zostalo odrzucone przez sejm to wniosek o odrzucenie veta a nie samo veto
Prześlij komentarz
<< Home