Janusz Kupcewicz, 19 krotny reprezentant
Polski przyznaje się do wożenia łapówek. Jedna z nich miała trafić m.in. do
Ryszarda F. pseudonim
„Fryzjer”.
Janusz Kupcewicz pracował w
Arce Gdynia jako konsultant sportowy w latach
2001-2003. Dzisiaj we wrocławskim sądzie okręgowym opowiadał, że 2-3 razy woził koperty, w których mogły być łapówki (w śledztwie powiedział, że tych przypadków były 3-4). Jedna z takich koperty trafiła do
„Fryzjera”, ale jak sam
Kupcewicz (który na spotkanie pojechał z
Wiesławem K. - byłym kierownikiem
Arki) opowiadał był wówczas pijany i niewiele pamięta. Były reprezentant nie pamięta czy przekazywał koperty z pieniędzmi
Henrykowi Klockowi – prezesowi
Pomorskiego OZPN, członkowi zarządu PZPN. W śledztwie jednak
Janusz Kupcewicz mówił, że
Klocek, który nie ma żadnych zarzutów, miał pośredniczyć w kontaktach między sędziami a działaczami
Arki. Były reprezentant nie ma zarzutów.
Czyny, których się dopuścił pochodzą sprzed 1 lipca 2003 roku, kiedy weszła w życie ustawa o korupcji w sporcie – powiedział mi prokurator
Robert Tomankiewicz. Przyznał, że zdarzają się opowieści o korupcji z wcześniejszych lat.
Więcej na ten temat czytaj
tutaj. Nagrań możesz posłuchać natomiast
tutaj.
Etykiety: Arka Gdynia, Fryzjer, Henryk Klocek, Janusz Kupcewicz, korupcja w polskim futbolu, PZPN, Robert Tomankiewicz
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home