8.11.08

Zmarł Mieczysław F. Rakowski. Nasz najbardziej kapitalistyczny premier?


Polityka bywa poplątana. Kto by przypuszczał, że za najbardziej prorynkowego (a więc w jakimś sensie prawicowego) premiera powojennej Polski będzie uchodził ostatni I sekretarz KC PZPR - a więc komunista?

A przecież to właśnie krótkotrwały, de facto przejściowy rząd Mieczysława F. Rakowskiego uchwalił w grudniu 1988 r. Ustawę o działalności gospodarczej. Zezwalającą wszystkim na swobodne prowadzenie własnych firm. A więc i na bogacenie się.

To fundament kapitalizmu. I koniec komunizmu.

O tej ustawie pisał parę lat temu Bartłomiej Kozłowski. Uznał ją za zdarzenie ważniejsze dla końca komunizmu niż Okrągły Stół, czy wybory z 4 czerwca 1989 r.

Także Filip Memches przekonywał przed rokiem w Prawicy.net, że rząd Rakowskiego był liberalny:
Politykiem, którego można uznać za ojca polskiego kapitalizmu (ze wszystkimi wadami i patologiami tego systemu) jest Mieczysław F. Rakowski. Na płaszczyźnie gospodarczej to nie żaden socjalchadek Mazowiecki (skądinąd, jak śmiem przypuszczać, ignorant ekonomiczny), ale właśnie ostatni premier PRL był zarazem pierwszym niekomunistycznym szefem polskiego rządu. A przełomu dokonał słynną ustawą o swobodzie prowadzenia działalności gospodarczej (bodajże z 23 grudnia 1988).

Po Rakowskim już właściwie było gorzej.
Dziś Rakowski zmarł. Może warto pamiętać, że był nie tylko komunistą i funkcjonariuszem junty gen. Jaruzelskiego. Ale i ojcem kapitalizmu. I jednym z patronów politycznej transformacji. A więc grabarzem komunizmu.

Dla kontrastu - na stronie Radia Wrocław pokazuję jak Rakowski gromił "Solidarność" w Stoczni Gdańskiej w 1983 r. Wtedy jeszcze był twardogłowym socjalistą.

W YouTube znalazłem też takie oto pożegnanie Rakowskiego:



(Zdjęcie Rakowskiego jest z Wikipedii. Zrobił je Dawid Skoblewski).

8 Comments:

At 08 listopada, 2008 19:57, Anonymous Anonimowy said...

On nie uchwalił tego dla nas. On uchwalił to dla siebie i swoich kumpli, żeby nic nie utrudniało im przejmowania majątku narodowego.

 
At 08 listopada, 2008 20:12, Blogger Łukasz said...

Anonimowy,
Z tego wynikałoby, że zachował się jak rasowy kapitalista - pomyślał najsampierwej o własnym interesie ;)

 
At 09 listopada, 2008 00:29, Anonymous Anonimowy said...

a niechby i uchwalił to dla Marsjan albo Żydów. Ustawa była dobra, lecz później spieprzył ją najbardziej Olszewski Jan.

 
At 09 listopada, 2008 08:31, Blogger Unknown said...

"junty gen. Jaruzelskiego". Oj głupiś pan,panie Łukaszu. Typowy gęgacz:)
Y

 
At 09 listopada, 2008 12:51, Blogger Łukasz said...

A że niby co się Panu, Panie Juma, nie podoba w słowie "junta"?

 
At 09 listopada, 2008 15:24, Anonymous Anonimowy said...

Ot paradoks. Pierwszy kapitalista czczony przez lewaków ;-)

 
At 10 listopada, 2008 17:42, Anonymous Anonimowy said...

Jeżeli zrobił to dla swoich kumpli to chyba po raz pierwszy tez się coś z tego maluczkim skapnęło.
Junta ! - znowu wypowiedź albo młokosa karmionego mlekiem od wściekłej krowy albo styropianowego bohatera.
Jeżeli nie potraficie uszanować i zrozumieć drugich to sami też na to nie liczcie!

 
At 12 listopada, 2008 08:39, Anonymous Anonimowy said...

Zgodnie z tą logiką każdy złodziej czyni dobrze, bo generalnie rzecz biorąc za ukradzione przez niego pieniądze coś tam sobie kupuje, a więc każdemu skapnie ich ułamek.

Problem polega na tym, że Polska ma w tym momencie 500 mld długu publicznego, który spłacają wszyscy. FOZZ, LFO, węgiel, paliwa, trójkąt Buchacza, FUS - tam poszły te pieniądze między innymi.

 

Prześlij komentarz

<< Home