Arcybiskup Wielgus blogiem zlustrowany
Polska żyje informacją, że arcybiskup Stanisław Wielgus - jako TW "Adam" - był rzekomo wieloletnim i oddanym agentem SB. On sam zaprzecza. Sęk w tym, że abp Wielgus to nowy metropolita warszawski, następca Józefa Glempa.
O sprawie pisze najnowsza (środowa) "Gazeta Polska". Mało kto jednak zauważył, że niusa o agenturalnej przeszłości abp Wielgusa jako pierwszy podał w nocy z poniedziałku na wtorek w swoim blogu redaktor naczelny "Gaz. Polskiej" Tomasz Sakiewicz. Warto tu dodać, że jego blog działa w ramach serwisu Salon24, którego animatorem jest Igor Janke.
Dopiero później, powołując się na Salon24, informację przekazała Polska Agencja Prasowa. Janke powinien chyba postawić Sakiewiczowi piwo.
We wtorek Tomasz Sakiewicz zamieścił w blogu obszerne uzasadnienie, dlaczego zdecydował się opublikować tekst o podejrzeniach wobec abp Wielgusa. To uzasadnienie też ma ukazać się w środowej "Gaz. Polskiej".
Sprawa abp Wielgusa to chyba najmocniejszy - jak dotąd - nius, jaki ukazał się w politycznych blogach w Polsce. Inna rzecz, że tę jego moc nieco osłabiają dwa czynniki:
a) Informacja w blogu była tylko zapowiedzią tekstu w gazecie (to jednak mieści się w kanonie tzw. konwergencji mediów, o której rozpisują się ostatnio medioznawcy).
b) Gazeta.pl przypomina, że podejrzenia pod adresem abp Wielgusa znane są mediom od listopada. Jako pierwszy napisał o nich "Przekrój". Później opisywała je "Gazeta Wyborcza".
Te zastrzeżenia nie zmieniają jednak faktu, że wtorkowy hałas medialny wokół abp Stanisława Wielgusa był efektem informacji podanej w blogu.
Cóż... W interesie polskiej blogosfery jest, by rewelacje na temat abp Wielgusa okazały się prawdziwe. Bo jeśli są nieprawdziwe - casus Sakiewicz vs. Wielgus może stać się argumentem dla osób, które uważają blogi za medium o marnej reputacji. Za siedlisko prostaków, awanturników i narcyzów.
Co o tym sądzicie?
11 Comments:
Łukasz - na marginesie. Nie myśleliście, żeby przenieść 5władzę np. właśnie do Jankego? Ostatnio mam wrażenie, że odrobinę "siadła" popularność blogu. A szkoda, bo o Waszej wartości nikogo nie trzeba przekonywać. Tyle, że po ostatniej blogowej eksplozji już coraz ciężej wszystko "objąć", nadążyć za wszystkimi ciekawymi rzeczami, które w świecie blogów się dzieją. I tu platformy w stylu salonu24 sprawdzają się chyba znakomicie...
Page,
W tym temacie przejdźmy na komunikację mejlową, ok? Dzięki ;)
Myślę, że sami sobie odpowiadacie - "mało kto jednak zauważył", że news najpierw pojawił się na blogu. Jeżeli tak, to chyba nie ma co obawiać się, że wpis Sakiewicza stanie się jakimś ważnym argumentem w krucjacie o dostrzeżenie potencjału merytorycznego blogosfery. Zwłaszcza, jeżeli podejrzenia dot. abpa znane są tradycyjnym mediom od listopada, o czym też sami piszecie.
Ci, którzy uważają blogi za barachło i tak nie dojrzą niuansu, jakim jest publikacja teasera na blogu tuż przed puszczeniem pełnego tekstu w gazecie (przecież nie czytają "barachła"?). To, o czym piszecie, może mieć znaczenie dla osób takich, jak Wy, ja czy inni czytelnicy zaangażowani w temat. I koniec - a nie o nas chodzi.
Myślę przy tym, że wpis Sakiewicza to w najmniejszym stopniu nie jest gillmorowski "skalp zdobyty przez blogosferę", a jedynie niewiele znacząca zajawka. Sami wskazaliście, że wpis jest nią właśnie. I jako taką właśnie zajawkę należy traktować wpis Sakiewicza. Nie warto chyba przeceniać roli, jaką ma do odegrania.
Gwoli podsumowania: interes blogosfery w potwierdzeniu się słów Sakiewicza jest żaden. Kciuki może warto byłoby trzymać, gdyby cała afera została opisana na blogu a reklamowana w gazecie. A tak - burza w szklance wody.
...Mało kto jednak zauważył, że niusa o agenturalnej przeszłości...
nieśmiało wspomnę też o Onecie:
http://wiadomosci.onet.pl/1434925,11,1,1,item.html
za którym (nieśmiało, lecz chamsko) cytowałem
(16 XI 2006):
Teczka nie zawiera materiałów obciążających, ale biskup chciał uniknąć niezdrowej atmosfery, jaka mogłaby wyniknąć po nominacji...
http://www.ooops.pl/blog/?p=2326
......................
ps.
...W interesie polskiej blogosfery...
ja tam, w moim ateistycznym jednak interesie nie widzę sensu ani Interesu
-- w tym, aby ktoś okazywał się Świnią, Człowiekiem Złamanym czy co tam...
jakoś tak; bo to Przykro jednak...
tym (niektórym), którzy pamiętają tamte czasy; i mają sporo żalu do Komuny (tfu!)
Makowski,
Rzeczywiście, Onet też podał info za Salonem24 - w dodatku zrobił to jeszcze przed PAP-em. No ale to tylko wzmacnia mój wywód ;)
Pisząc, że w interesie polskiej blogosfery jest, by abp Wielgus okazał się agentem, piszę - ma się rozumieć - "w przenośni". Nie życzę źle abp Wielgusowi, nie życzę też Kościołowi, by ta rewelacja okazała się prawdziwa.
Michale P.P.,
Do wczoraj faktycznie "mało kto zauważył", że nius o Wielgusie pojawił się w blogosferze. Ale potem zauważyliśmy my. Być może za nami zauważą inni. I być może za tydzień już wszyscy będą o tym wiedzieli. Takie są prawidła blogosfery. Zatem zaczekajmy. Rozchodzenie się informacji w necie to proces, a nie jednorazowy akt.
Poza tym Ty i ja w zasadzie mówimy jednym głosem.
>> Łukasz
>> Onet podał tę informację w listopadzie.
a (ponoć i) "Przekrój" wcześniej:
Biskup Stanisław Wielgus nie chce być arcybiskupem Warszawy - informuje "Przekrój". Według informatorów tygodnika, ordynariusz płocki miał zrezygnować po odnalezieniu jego teczki w IPN. Następca kardynała Glempa jest wciąż nieznany.
Teczka nie zawiera materiałów obciążających, ale biskup chciał uniknąć niezdrowej atmosfery, jaka mogłaby wyniknąć po nominacji - czytamy w "Przekroju"...
http://wiadomosci.onet.pl/1434925,11,item.html
(niestety wiadomośc z Onetu zniknęła)
ale tu jest inny link:
http://warszawa.naszemiasto.wp.pl/wydarzenia/669050.html?ses_nm=68564152db0eb96b7c5e8f53bedf89c9
ale to tylko wzmacnia problem ;-)
Makowski,
Rozumiem. Ale w swoim tekście wspominam (za Gazeta.pl), że info o Wielgusie krąży po mediach od listopada. Dotąd jednak nie wywołało takiej zadymy, jaką wywołał Sakiewicz poprzez wpis w blogu i materiał w "Gaz.Pol.".
5władzo - nie przechodź do salonu24! Mój apel motywuję tym, że S24 widzę bardziej prawicowo niż neutralnie a sam się czuję centrowcem z lekkim odchyłem w lewo. Was natomiast sytuuję w centrum, może ciut na prawo. Więc gdy jesteście sobą u siebie, to jesteście jedyni. Ciężko być w centrum, zwłaszcza w 4erpe, ale wytrwajcie!
A może się mylę, wykształciuszę i pieprzę???
Pozdrowienia Świąteczne!
Jotesz,
A gdzie wyczytałeś, że się przenosimy?!
>> Łukasz
a to jest jakaś zadyma?;-)
ingres zdaje się planowo, w styczniu
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ingres_%28baza_danych%29
ps.
też jestem za niezależnością; jak długo sie da ;-)
> A gdzie wyczytałeś, że się przenosimy?!
No to narobiłem zamieszania moim wpisem ;-)
Ja tylko rzuciłem pomysł, w zasadzie nie chcę sprawy na siłę ciągnąć ani Was na cokolwiek namawiać. Naprawdę :)
Prześlij komentarz
<< Home