4.2.07

Świadek koronny - czy wierzyć skruszonemu gangsterowi?

Na film "Świadek koronny" czekałem odkąd pojawiły się informacje, że powstaje. Byłem bardzo ciekawy jak pokazany będzie "skruszony gangster", któremu za wsypanie swoich kompanów obiecano bezkarność...

Film robi wrażenie. Dobra polska realizacja. Może gra i fabuła nie są rewelacyjne, ale ogląda się świetnie. Człowiek nawet nie zauważa jak szybko mija czas. Oczywiście, wychodząc z kina słyszałem malkontentów, ale tymi się nie przejmuję. Film jest po to, by podobać się właśnie mi, a nie innym. Jestem wielkim fanem seriali kryminalnych: "Oficer" , "Oficerowie" , "Glina" , "Fala Zbrodni" , "Kryminalni" czy "Pitbull", nawet jeśli bywają krytykowane. No ale to tylko fikcja, choć twórcy tych filmów starają się korzystać z autentycznych wydarzeń. Podobno scenarzyści i reżyser "Świadka koronnego" korzystali z pomocy dziennikarzy śledczych.

Wracam do rzeczywistości. Najbardziej znanym na Dolnym Śląsku świadkiem koronnym jest Dariusz Sz. "Szczena" - podobno gangsterzy z Wrocławia wyznaczyli za jego głowę pół miliona dolarów nagrody. To on wsypał gang "bombiarzy" Tomasza G. - wojskowych, którzy konstruowali bomby dla grup przestępczych w Polsce. To on pomógł w zlikwidowaniu gangu Leszka C. - byłego wielokrotnego mistrza Polski w boksie. Nic więc dziwnego, że początkowo próbowano go skompromitować (wrobieniem w próbę zabójstwa), a później odstrzelić.

Inny "koronny" z Dolnego Śląska to Ireneusz G. - pomógł rozbić grupy przestępcze z regionu jeleniogórskiego i bolesławieckiego. Kolejny - pomógł w rozbiciu gangu bokserów ze Świdnicy... W Polsce najbardziej znani "koronni" to oczywiście "Masa" i skruszeni gangsterzy, którzy wsypali "Krakowiaka" z Małopolski. Od początku zastanawiałem się czy tacy bandyci są wiarygodni, czy można im ufać. Po wprowadzeniu przepisów o świadku koronnym do polskiego prawa, ta instytucja była wykorzystywana powszechnie. Teraz korzysta się z niej bardzo rzadko... Ostatnio o "koronnym" mówi się jedynie w kontekście śledztwa ws. korupcji w polskim futbolu. W ten sposób wpierw mówiono o Piotrze Dziurowiczu, byłym właścicielu GKS Katowice, później o Ryszardzie F. "Fryzjerze" - głównym podejrzanym o kierowanie piłkarskim gangiem, a ostatnio o Wicie Ż. - gwieździe Canalu+, który wypowiadał się o pracy sędziów jako ekspert w programach poświęconych rozgrywkom ligowym.

Czy można wierzyć świadkom koronnym?

1 Comments:

At 05 lutego, 2007 08:14, Anonymous Anonimowy said...

Życie Warszawy ostatnio ładnie pisało o świadkach koronnych, którzy kłamali wsypując policjantów. Polecam.

 

Prześlij komentarz

<< Home