23.4.07

Polskie Radio Wrocław zawiesza współpracę z Grzegorzem Braunem

Polskie Radio Wrocław wydało oświadczenie w sprawie profesora Jana Miodka. Całość można przeczytać na stronie www.prw.pl

Polskie Radio Wrocław jako jedyna stacja radiowa na Dolnym Śląsku jest platformą dyskusyjną o regionie i o mieście. Dyskutujemy i dyskutować będziemy o wszystkich, nawet tych najbardziej drażliwych sprawach. Zapraszamy i zapraszać będziemy osoby o różnych poglądach, nawet jeśli nie zgadza się z nimi część opinii publicznej.

W związku z tym, że Grzegorz Braun nie chce ujawnić na jakiej podstawie oskarżył prof. Jana Miodka, do czasu wyjaśnienia sprawy zawieszamy obecność publicysty na antenie Polskiego Radia Wrocław.

7 Comments:

At 23 kwietnia, 2007 17:39, Anonymous Anonimowy said...

Schemat jest zawsze jednakowy - nagle jakas "GP" czy inny Braun pisza/mowia, ze ktos byl. Bez dowodow, argumentow, etc. Po tym nastepuje silna reakcja, ze klamia, ze oskarzaja uczciwych ludzi, etc. Odsadza sie ujawniajacych od wszystkiego. A kiedy sie wyjasnia sprawa, to zostaja juz tyko zarzuty, ze mimo tego, ze okazalo sie to prawda, to nie wypada tak bez dowodow :))) A ja sie za kazdym razem zastanawiam, kiedy ten lancuszek sie przerwie.

 
At 23 kwietnia, 2007 18:57, Blogger szatek said...

zawsze nie wypada bez dowodów!
Jakbym powiedział, że wojtek donosił to byłbym jak braun - też nie podałbym dowodów...
jotesz

 
At 23 kwietnia, 2007 20:17, Anonymous Anonimowy said...

@jotesz

Myli sie pan: to czy podaje dowod razem z twierdzeniem, czy nie, ma male znaczenie. Liczy sie przede wszystkim to czy stwierdzenie samo w sobie jest interesujace i prawdziwe.

PS Do Brauna panu daleko - na przyklad pan nie ma zielonego pojecia czy wojtek donosil. Mimo najlepszych checi nie moze pan tego samego powiedziec o parze Braun-Miodek :)))

 
At 23 kwietnia, 2007 20:55, Anonymous Anonimowy said...

wojtku, pitolisz głupoty...

A Czajkowski?
A Subotić?
A Mroziewicz?

Było początkowo tak, jak piszesz. Ale potem okazywało się, że to kłamcy i kapusie służb PRL.

 
At 23 kwietnia, 2007 22:34, Anonymous Anonimowy said...

@anonimowy

Nie przecze, ze "pitole glupoty", jak to Pan ladnie ujal. Ale jak by Pan tak przeczytal to co napisalem, bez zalozonej z gory tezy, to moze by Pan zauwazyl, ze pisalem o tych samych sprawach, o ktorych i Pan pisze. I jeszcze o Wielgusie :))

Bylo na poczatku tak jak pisze, a potem okazywalo sie, ze to kapusie i dalej tez bylo tak jak pisze.

 
At 24 kwietnia, 2007 10:13, Anonymous Anonimowy said...

I bardzo słusznie. Jeśli Brunatny ma dowody na Miodka to niech je pokaże. A jeśli ich nie ma - to jest SKONCZONY.
A poniewaz na razie nie widac zeby je mial to juz jest SKONCZONY.

Oczywiscie jesli znajdzie sie cos
kompromitujacego to trzeba bedzie goscia przeprosic. Ale osobiscie
w to nie wierze.

Kazda osoba ktora wyjezdzala na Zachod, a zwlaszcza do rewanzystowskiego RFN musiala odbyc rozmowe wyjasniajaca z kims z SB. Taka praktyka byla we Wroclawiu.

 
At 24 kwietnia, 2007 15:03, Anonymous Anonimowy said...

@anonimowy

"jesli znajdzie sie cos kompromitujacego to trzeba bedzie goscia przeprosic"
"osobiscie w to nie wierze"
"juz jest SKONCZONY"

:))
Jak to bylo w tym dowcipie: Jasiu, po ostatniej imprezie, na ktorej u nas byles, zginely sztucce z zastawy stolowej. Uznalismy z zona, ze to ty musiales je ukrasc. Co prawda znalezlismy je nastepnego dnia, ale, sam rozumiesz, nie bedziemy cie juz wiecej do siebie zapraszac.

 

Prześlij komentarz

<< Home