11.8.07

Na marginesie polityki. Internauta Don_Paolo proponuje: wojskowy zamach stanu :)

Dla odprężenia od politycznej bieżączki proponuję wdzięczne political fiction. Znalezione w blogu niejakiego Don_Paolo w Pardonie:
W kraju niepewna sytacja polityczna.
Komuniści i ich koledzy, złodzieje nie rozliczeni.
Mnóstwo nie załatwionych a pilnych spraw wymagających rządów silnej ręki.
Wybory całkiem prawdopodobne a z nimi możliwa utrata władzy.
A tu proszę.
Defilada z okazji Święta Wojska Polskiego.
Mnóstwo wojska w Stolicy.
Wszystkie urzędy, wszyscy wrogowie i przyjaciele na miejscu.
Co w takiej sytuacji nakazuje zrobić zdrowy rozsądek?
Czy można nie skorzystać z takiej okazji?
A jak drugiej takiej nie będzie?
A wszystko to już w środę, 15 sierpnia :) Co Wy na to?

9 Comments:

At 11 sierpnia, 2007 14:37, Blogger roody102 said...

Od paru dni śmiejemy się z tego w redakcji. Dodatkowy niepokojący sygnał: akredytacje na defilady. Informacja o tym, że są obowiązkowe wyszła w piątek około 17, a termin zgłoszeń mija w poniedziałek o 8 rano. Nie chcą mieć kamer? ;)

A może nie zamach, tylko atak na ambasadę Rosji, przed którą to wszystko się przetoczy? ;)

 
At 11 sierpnia, 2007 14:43, Anonymous Anonimowy said...

To chyba jakaś wyjątkowo amatorska redakcja. Ponad dwa dni na zgłoszenie akredytacji macie, leniuchy!

 
At 11 sierpnia, 2007 15:30, Anonymous Anonimowy said...

to jakiś przeciek?
(a bo już się gubię ;-)

 
At 11 sierpnia, 2007 16:45, Blogger pretm said...

A z czego się konkretnie śmiejecie w redakcji?

Z defilady?

 
At 11 sierpnia, 2007 20:21, Anonymous Anonimowy said...

A ja z innej beczki scifi ;)
Co powiecie na POPiS BEZ wyborów?
:D

 
At 11 sierpnia, 2007 22:26, Blogger Łukasz said...

Unicorn,

O PO-PiS-ie bez wyborów wspomniałem w Pardonie. Ale nawet jeśli w trakcie domniemanego obalania czterech win przez Tuska i prezydenta w czwartek narodził się PO-PiS, to w interesie obu stron owego mariażu są wybory. Po co? Ano po to, by wyeliminować lub przynajmniej ostro przetrzebić całą resztę.

Wybory są też korzystne dla obu stron w sensie, by tak rzec, pokerowo-psychologicznym. Dają i PO, i PiS-owi NADZIEJę NA SUKCES. Zwróć uwagę, że obu partiom taki sukces jest bardzo potrzebny :)

Interesujący komentarz o tym ewentualnym neo-PO-PiS-ie wygłosiła w Pardonie Renatka - wschodząca gwiazda polskiej blogosfery politycznej. Polecam!

 
At 12 sierpnia, 2007 00:09, Anonymous Anonimowy said...

RRK mówisz ;)) Aktywistka ;)
Stanowczo ją przeceniasz.. Nie ten szyk, nie ten styl. Na Salonie również grasuje :>

 
At 12 sierpnia, 2007 12:34, Blogger Łukasz said...

Unicorn,
Renatka to RRK? Kurczę, nie śledziłem twórczości RRK, muszę nadrobić :)
Ale Renatka pisze całkiem przytomnie. Czy trafnie - obaczym.

 
At 12 sierpnia, 2007 12:56, Blogger roody102 said...

Dwa dni, ale weekednowe - wiadomo, że w weekend nie pracuje się na pełnych obrotach i nie wszyscy są na miejscu. A śmiejemy się? Z defilady też. Z wielu rzeczy się śmiejmy. W każdym razie pomysł z zamachem stanu też nam przyszedł do głów :)

 

Prześlij komentarz

<< Home