27.8.07

Paranoja czy realne zagrożenie ?

Pedofilia to jedno z tych przestępstw, które napawają mnie totalnym obrzydzeniem. Jak chyba każdego normalnego człowieka. Czy zagrożenie ze strony zboczonych zwyrodnialców powinno wywoływać u nas ograniczenia ? Takie myśli naszły mnie na wakacjach nad Bałtykiem.

Tuż przed wyjazdem na urlop przeczytałem informacje o mężczyźnie, który filmował kilkuletnie dzieci na sopockiej plaży. Wydawałoby się, że takie artykuły jak ten powoduja, że rodzice są bardziej ostrożni. Dlatego zaskoczył mnie widok nagich dzieci na plażach w Juracie czy Jastarnii. Rodzice beztrosko opalają się gdy ich nagie pociechy biegają po plaży. Nie mają świadomości zagrożenia ?

A może zżera mnie paranoja ?

(tutaj można znaleźć informacje na temat organizacji, która zbiera dane m.in. o pedofilskich
materiałach w sieci i współpracuje z policją)

16 Comments:

At 27 sierpnia, 2007 22:13, Anonymous Anonimowy said...

Chyba trochę zżera;)
Nie oszukujmy się - mimo całego zamieszania medialnego, pedofilia jest nadal MARGINESEM. Masz kogoś w twoim otoczeniu, kto ma takie skłonności? Bo ja nie - nawet nie słyszałem nigdy o żadnych tego typu podejrzeniach. I wcale nie dlatego, że to jakiś temat "tabu". Media nakręcają sprawę i doprowadzają coraz częściej do paranoi - typu przytaczane chyba przez wszystkich odmawianie przez przedszkolanki podcierania dzieci z obawy przed tym, żeby nie zostać oskarżonym o pedofilię. Dlatego - bądźmy ostrożni,ale nie dajmy się zwariować.

 
At 28 sierpnia, 2007 06:00, Blogger pinio said...

page:
może rzeczywiście paranoja... Ale jakoś po tej historii z "filmowcem" z Gdyni mnie zmroziło..

 
At 28 sierpnia, 2007 09:14, Anonymous Anonimowy said...

Paranoja;) Jesliby tak podchodzic do doniesien medialnych to musielibysmy uwazac wciaz na podsluchy, pedofilow, homosiow ktorzy moga nas filmowac i marsjan bo skandale swego czasu o nich pisali...

 
At 28 sierpnia, 2007 09:42, Blogger pinio said...

geralt:

no nie. Tutaj akurat zagrożenie jest ewidentne. Facet chodził na plażę i kręcił nagie dzieci. Byłoby dużym szokiem dla rodziców, gdyby takie zdjęcia znaleźli w sieci na przykład. Oczywiście, że pedofile nie grasują wszędzie i nie jesteśmy nimi otoczeni. Ale pytanie we mnie pozostało...

 
At 28 sierpnia, 2007 14:45, Blogger djhardcore said...

bez przesady, to że pedofil kręcił film na plaży nie może być powodem tego, żeby dzieci opalały się w dresach :-)

mnie zainteresowała inna rzecz. jakiś czas temu ściągałem z sieci stare teledyski hardcore xxx - niewtajemniczonym wyjaśniam, że nie chodzi o ostre porno, tylko ostrą muzykę, a xxx nie oznacza w tym wypadku rozmiaru części ciała tylko jest symbolem wstrzemięźliwość - i co ściągnąłem? oprócz teledysków zawieruszył się film z porno (wyjaśniam: z dorosłymi). i wtedy zdałem sobie sprawę z tego, że tak naprawdę ściągając pliki z sieci nigdy nie wiemy, co pobieramy. tymczasem pedofile ciągle zmieniają nazwy plików, kamuflują je, ukrywają. pytanie brzmi: jeśli ściągnąłbym przez pomyłkę pedofilski plik i przeleżałby on kilka godzin na moim dysku w teczce ze współdzielnymi plikami - zanim bym go nie wyrzucił - to co? prawdopodobnie policyjny komputer zapamiętałby moje ip jako adres udzielający pedofilskich treści i żaden sąd nie uwierzyłby mi w jakiś pozytywny hardcore xxx. poszedłbym do paki.

i to by była paranoja. odpukać puk, puk, puk.

 
At 28 sierpnia, 2007 15:33, Blogger Wittman said...

Pedofilia wcale nie jest takim marginesem, jak sugerujesz, Page. Co to za pytanie "Masz kogoś w twoim otoczeniu, kto ma takie skłonności"? Myślisz, że ktoś Ci się pochwali, że kręcą go dzieci? Że będzie o tym opowiadał przy rodzinnym obiedzie ? Pedofil to nie jest, jak wielu osobom się wydaje, obleśny żul z otwartym rozporkiem, który kusi dzieci cukierkiem. To zwykle tzw. porządny obywatel, często osoba zaufania publicznego (harcmistrz, ksiądz, trener). Nawet, jeśli pedofilia nie jest tak pospolitym przestępstwem jak np. kradzież, to swoim ohydnym charakterem wymaga jak największego szumu w mediach i nagłaśniania. Pocieszający w tym wszystkim jest fakt, że gdy takie ścierwo, nawet z niewysokim wyrokiem, trafi do więzienia, to będzie miał nieźle przejebane u grypsujących i srodze to odczuje na własnym odbycie.

 
At 28 sierpnia, 2007 17:10, Blogger pinio said...

djhardcore:
Zapewne tak. Miałbyś zarzuty posiadania i rozpowszechniania (jeżeli korzystałbyś z jakiegokolwiek programu do wymiany plików). Rzeczywiście pedofile często zmieniają nazwy plików i nadają im jak najbardziej niewinne nazwy. Słyszałem opowieści jak ktoś ściagając film z netu ściagnął nie sympatyczną komedię a jakiegoś pornola (na szczęście nie z dziećmi). Dlatego warto na takie sytuacje reagowac i powiadamiać policje, czy jak nie chce się z nimi kontaktować - organizacje, które zajmują się takimi sprawami. Dlatego dałem adres.

Wittman:
Zgadzam się z Tobą w całości. Warto przypomnieć sprawę chociażby pedofili z dworca centralnego w Warszawie, gdzie podobno zamieszane były znane osoby (mówiło się o dziennikarzu jednego z dzienników czy znanym rezyserze). We Wrocławiu zaś sprawa Tomasza Z. z Gazety Wyborczej, któremu prokuratura zarzuciła kontakty z niespełna 15-to latką i jej nieco starszą koleżanką... Choć w jego przypadku nie wiem czy miał świadomość ich wieku ...

 
At 28 sierpnia, 2007 18:27, Anonymous Anonimowy said...

jak dla mnie jednak trąci - i to wcale nie lekką - paranoją.

za chwilę ktoś pójdzie o krok dalej i nagryzmoli w jakimś "Fakcie", że na plażach roi się od "ukrytych" pedofilów, którzy nic nie filmują, ale po prostu leżąc na plaży oglądają sobie baraszkujące nago dzieci. być może nawet dla niepoznaki przychodzą na tę plażę z własnymi rodzinami...
i tak dalej.
za chwilę utoniemy w oparach absurdu i najpewniej w ogóle pozamykamy plaże.

to wszystko, o czym mówimy, to moim zdaniem leczenie objawów choroby, a nie jej przyczyn. próbujemy "chronić" dzieci przed kolesiem z kompleksami, wpędzając je same (i siebie) w kompleksy.
faktycznie, zacznijmy chodzić na plaże w dresach, bo przecież każdy napotkany facet to potencjalny pedofil lub erotoman (podobnie jak każdy pijak to złodziej ;)

 
At 29 sierpnia, 2007 00:00, Blogger pinio said...

change:
ale tu nie ma żadnego gdybania co ktoś napisze lub co zrobi. Tu są czyste fakty. Zatrzymano faceta, który kręcił nagie dzieci. Jeżeli nie widzisz w tym potencjalnego zagrożenia to mnie to dziwi. Nikt nie każe dzieciom ubierać się w dresy, jak tu niektórzy piszą. Ale lepiej zakpić i przerysować sytuację niż się zastanowić nad problemem...

 
At 29 sierpnia, 2007 00:19, Anonymous Anonimowy said...

wittman, pinio:
Jestem jak najdalszy od bagatelizowania problemu. Ale wiem też, że problem jest przejaskrawiony przez media. Jak wszyscy zresztą piszą - procentowy udział pedofilów w społeczeństwie nie jest wielki (trzeba by poszukać danych). I wiem, że pedofilem może być ktoś "normalny".Tym niemniej powtarzam - nikt w moim otoczeniu nie był molestowany, nikogo nie oskarżono POWAŻNIE o pedofilię. Poważnie, gdyż niestety miałem dwa przypadki oskarżeń fałszywych (jeden przypadek to przedszkolanka, oskarżona przez zwichrowanych psychicznie rodziców dziecka, drugi - żona oskarżająca męża w trakcie sprawy rozwodowej). I oba te przypadki to właśnie objaw tej psychozy, która nastała w tym temacie dzięki mediom.

 
At 29 sierpnia, 2007 03:01, Anonymous Anonimowy said...

Zdecydowanie paranoja!

 
At 29 sierpnia, 2007 13:12, Anonymous Anonimowy said...

Zdecydowanie paranoja-> różne organizacje broniące demokracji, wolności słowa i ścigające "faszystów"
*Faszysta- osoba mająca inne poglądy niż piszący zazwyczaj kojarzony z prawicą. Osoby o poglądach lewicowych zazwyczaj automatycznie są wolne od zarzutów o antysemityzm itd. ;-)
http://tinyurl.com/2moo42
http://www.yarrok.republika.pl/lewica%20nie%20spi.jpg

 
At 29 sierpnia, 2007 13:40, Blogger djhardcore said...

>>pinio
to że zakpiłem z sytuacji na plaży (pisząc o ubieraniu dzieci w dresy) nie oznacza, że nie ma w tej kpinie większego sensu. po prostu sugeruję, żebyśmy nie dali się zjeść paranoi. nie stracili zdrowego rozsądku i na plaży przede wszystkim myśleli o wypoczynku, a nie o łapaniu zboczeńców.
a zresztą, nie ma co ubolewać nad ludzką lekkomyślnością. nie tak dawno na plaży złapano pedofila właśnie dzięki interwencji plażowiczów - więc jak widzisz ludzie czasami zachowują zdrowy rozsądek i reagują kiedy trzeba. może w przypadku, który opisujesz, taka reakcja po prostu nie była potrzebna.

 
At 29 sierpnia, 2007 16:00, Blogger Wittman said...

Pewnie, że nie ma co schizować i w każdym uśmiechniętym do naszego dziecka dorosłym widzieć pedofila. Ale też trudno dziwić się rodzicom, że chuchają na zimne i widzą zagrożenie nawet tam, gdzie go nie ma. Sam jestem ojcem i przeraża mnie myśl, że coś takiego mogłoby spotkać mojego syna.
A tak abstrahując od całej sprawy, to pozwalanie dzieciom, żeby na golasa tarzały się w mokrym piasku nie jest ani higieniczne, ani zbyt estetyczne :)

 
At 30 sierpnia, 2007 08:58, Blogger Bogusław_Pinkiewicz said...

tak, zżera Cię paranoja, ale nie martw się, to przejdzie jak zacznie się np. moda na sodomitów i zamkną gościa filmującego nagie psy chodzące po ulicy.

 
At 30 sierpnia, 2007 09:11, Blogger pinio said...

bogusław pinkiewicz:

nie martwię się modami, zmartwiłem się raczej niektórymi wpisami bagatelizującymi sprawę. Nie będę powtarzał swoich argumentów bo szkoda czasu. Pozostanę przy swoim zdaniu.

 

Prześlij komentarz

<< Home