ja mam taką, że może w końcu ludzie (zwłaszcza młodzi), zamiast narzekać po kątach i wstydzić się za tę władzę i niejednokrotnie za ten kraj, ruszą dupę i pójdą wrzucić kawałek kartki do urny. politycy nie wchodzą do sejmu i rządu sami. to my ich tam wprowadzamy.
Dopiero Kaczyńscy umożliwili wzgląd w mechanikę naszej demokracji.Pozbawili złudzeń i uświadomili smętną kondycję naszych ministrów i mini prezydentów.Proletariat chciłby rzeczywistości w perspektywie z senioritą kontessą Kvaśnieuskiey, a widzą pindę żonkę ciula.Taka rzeczywistośc to wina PiS.Brak złudzeń to świetlane perdspektywy. Mój głos dla PiS.
anonim: rzeczywiście ludzie wydają się być zniechęceni naszą klasą polityczną. I to nie jest kwestia wyboru między PO a PiS. Bo niektórzy mają dość i tych i tych. Część moich znajomych zapowiada, że nie pójdzie. Moim zdaniem rozwiązaniem byłyby jednomandatowe okręgi wyborze - tak jak pisze geralt.
Kto ma przestać narzekać i pójść wrzucić kartkę? Wskutek emigracji, głownie młodego pokolenia, efekt kolejnych wyborów może być tylko gorszy (ewentualnie nic się nie zmieni).
7 Comments:
ja mam taką, że może w końcu ludzie (zwłaszcza młodzi), zamiast narzekać po kątach i wstydzić się za tę władzę i niejednokrotnie za ten kraj, ruszą dupę i pójdą wrzucić kawałek kartki do urny.
politycy nie wchodzą do sejmu i rządu sami. to my ich tam wprowadzamy.
gdyby byly JOW to 90% bysmy juz nie zobaczyli!
Kołek! Kołek! Szykujcie kołek!
Ps. RRK ostatnio coś drażliwa :>
dobrze, ale ochłońmy. nie ma na kogo glosować! naprawdę. platforma nie jest lepsza, są twardogłowi i byli beznadziejną opozycją...
Dopiero Kaczyńscy umożliwili wzgląd w mechanikę naszej demokracji.Pozbawili złudzeń i uświadomili smętną kondycję naszych ministrów i mini prezydentów.Proletariat chciłby rzeczywistości w perspektywie z senioritą kontessą Kvaśnieuskiey, a widzą pindę żonkę ciula.Taka rzeczywistośc to wina PiS.Brak złudzeń to świetlane perdspektywy. Mój głos dla PiS.
anonim: rzeczywiście ludzie wydają się być zniechęceni naszą klasą polityczną. I to nie jest kwestia wyboru między PO a PiS. Bo niektórzy mają dość i tych i tych. Część moich znajomych zapowiada, że nie pójdzie. Moim zdaniem rozwiązaniem byłyby jednomandatowe okręgi wyborze - tak jak pisze geralt.
Kto ma przestać narzekać i pójść wrzucić kartkę? Wskutek emigracji, głownie młodego pokolenia, efekt kolejnych wyborów może być tylko gorszy (ewentualnie nic się nie zmieni).
Prześlij komentarz
<< Home