15.9.08

Polacy nie lubią głosować - nawet kiedy mogą wybrać prezydenta USA

Polacy nie lubią głosować. Nie tylko na rodzimych polityków. Problem z obywatelską mobilizacją mają również rodacy żyjący w USA. Mimo, że w pełni mogą korzystać z amerykańskiego systemu wyborczego - nie robią tego. Z drugiej strony, od lat trwa batalia o zniesienie wiz przez władze Stanów Zjednoczonych dla obywateli Polski. Czy kwestia głosowania ma coś wspólnego z wizami? Postanowiła to sprawdzić dla 5Władzy - Marta Zieleń.


Wybory w USA: Głosuj! Nieważne, na kogo...

Szacunkowo w Stanach Zjednoczonych mieszka 10,6 mln ludzi polskiego pochodzenia (dane z 2001 roku). Do tej pory niewielu naszych rodaków zza Oceanu brało udział w wyborach prezydenta USA. Czy w tym roku Polonia chętniej pójdzie do urn?

Wybory już niebawem. Coraz częściej pojawiają się nieznane dotąd fakty, które podobno mają zadecydować o zwycięstwie jednego z kandydatów. Ostatnim hitem okazał się film, na którym widzimy jak John McCain (Republikanin) wychodzi z wietnamskiej niewoli. Można go zobaczyć m.in. tutaj

Przeciwnikiem McCaina jest Barack Obama z Partii Demokratycznej. To jego zwolennicy: były ambasador USA w Warszawie Nicholas Rey i ekspert ds. Rosji Mark Brzezinski agitowali w środowiskach polonijnych. Obaj podkreślili, że Obama obiecał starania nad zniesieniem amerykańskich wiz dla Polaków. Wszystko to działo się przed kolejnymi prawyborami w Pensylwanii. Szczegóły znajdziecie tutaj.

Media polonijne chcą, aby chociaż 10 procent Polonusów wzięło udział w listopadowych wyborach:
- Mamy bardzo ambitny plan - naszym założeniem jest bowiem, aby do urn poszło w tym roku milion Polaków - powiedział "Polsce. The Times" Łukasz Sikora, zastępca redaktora naczelnego "Białego Orła", bezpłatnego dwutygodnika, rozprowadzanego w połowie stanów.
Dariusz Barcikowski, wydawca wspomnianego powyżej polonijnego czasopisma, powiedział w wywiadzie dla Polskiego Radia Rzeszów:
- Polonia jest w Stanach Zjednoczonych jedną z liczniejszych grup etnicznych, natomiast jest jedną z mniej zauważanych przez media, przez polityków, przez korporacje amerykańskie. Wydaje mi się że powodem jest to że Polonia nie prezentuje żadnego kapitału politycznego ponieważ nie głosuje, a jeżeli głosuje to nikt o tym nie wie, nie przedstawia tożsamości. Więc za inicjatywą naszego pisma powstała akcja "Polonia Votes" której celem jest zarejestrowanie miliona Polaków, którzy zadeklarują, że wezmą udział w wyborach, nie ważne po której stronie. To jest kampania edukacyjna, która informuje jak ważne jest żeby Polonia zaczęła głosować.

Do akcji "Polonia Votes 2008" chętnie przyłączyły się polonijne media: gazety, portale internetowe, radio i telewizja. Ciekawy tekst na ten temat ukazał się w połowie lutego w "Dzienniku Związkowym. Polish Daily News". Czytamy w nim:

"Piurek [Marilyn Piurek, wieloletnia działaczka Partii Demokratycznej – MZ] jest przekonana, że Internet zmobilizuje Polonię, która jej zdaniem powinna poprzeć Baracka Obamę. Uważa, że Obama działać będzie na rzecz uwolnienia polskich turystów wybierających się do USA od obowiązku wizowego. Wiadomo, że i prezydent Bush też powtarzał Polakom, że jest za zniesieniem wiz, tyle tylko, że o tym decyduje nie prezydent, lecz Kongres. Powstaje jednak pytanie, czy inicjatywa na rzecz zmobilizowania elektoratu polonijnego powinna już na początku zgłaszać poparcie dla danego kandydata. Czy nie lepiej sprawę zostawić otwartą przez jakiś czas, aby kandydaci musieli zabiegać o głosy polonijne i nie mieć je już od razu w kieszeni?"


O "Polonia votes 2008" można przeczytać także na stronie internetowej "Polskiego Detroit".

Czy akcja odniesie sukces przekonamy się już w listopadzie. Jeśli Polonia zacznie głosować, to stanie się silną grupą, o głosy której należy walczyć. Jak na razie żaden z kandydatów nie zabiega w jakiś szczególny sposób o głosy naszych rodaków zza Oceanu.
Marta Zieleń

1 Comments:

At 15 września, 2008 18:17, Blogger psychobobas said...

Podobno amerykanska polonia to w duzej mierze beton i konserwy (vide poparcie dla Piss przy okazji ostatnich wyborow). Boje sie, ze nawet jesli rusza do urn to popra przedstawicieli opcji "dogmatycznych".

 

Prześlij komentarz

<< Home