17.11.08

Czy minister Drzewiecki powinien odejść?

Stłukł (?) po pijaku żonę. Trafił na noc do aresztu. Ogłosiła to telewizja TVN w programie "Teraz My".

Czy ktoś taki może być nadal ministrem w polskim rządzie?

Owszem, Mirosław Drzewiecki miał poturbować swoją żonę ładnych kilka lat temu. A okoliczności zajścia nie są do końca jasne. Małżonkowie twierdzą, że padli ofiarą nieporozumienia. Bo amerykańska policja (rzecz działa się na Florydzie) źle zinterpretowała banalną sprzeczkę.

Niemniej, minister Drzewiecki w pierwszym odruchu miał w poniedziałek zaprzeczyć w rozmowie z TVN, że był kiedykolwiek aresztowany. Dopiero potem przyznał, że spędził noc w areszcie na Florydzie. Świadomie skłamał?

Czy premier Donald Tusk powinien zareagować? Jak?

9 Comments:

At 17 listopada, 2008 23:34, Blogger pinio said...

Ciekawe czy PO ogłosi bojkot programu Teraz My 8-)
A tak na poważnie czułem straszne zażenowanie oglądając ten program, tak jakbym czytał Fakt...

 
At 18 listopada, 2008 07:44, Anonymous Anonimowy said...

pinio, a czy takie samo zażenowanie czułeś, gdy TAK ZWANE poważne media roztrząsały sprawy konta bankowego, prawa jazdy, IraSiada, torebki od żony, brzydkich butów, brzydkiej fryzury, itp. w stosunku do Kaczyńskich? Czy rżałeś razem z nimi?

 
At 18 listopada, 2008 10:34, Anonymous Anonimowy said...

Duż ociekawsze wydają mi się, drukowane zresztą przez prasę, informacje, że Drzewko miał być jednym z klientów dilera z Pałacu Namiestnikowskiego.

oporowski

 
At 18 listopada, 2008 16:48, Anonymous Anonimowy said...

Tak, wygląda na to, że Drzewko będzie rzucony na pożarcie. Nie bez przyczyny - wykazał się wyjądkowa nieudolnoscią w akcji POłozenia łapki na PZPN i zostanie ukarany. A dwaj pajace z tefałen dostarczyli tylko pretekstu...

 
At 18 listopada, 2008 17:33, Anonymous Anonimowy said...

@Pinio; a przepraszam, czy Teraz My rozni sie czyms od Faktu? no bo chyba nie poziomem...

 
At 18 listopada, 2008 17:33, Anonymous Anonimowy said...

@Pinio; a przepraszam, czy Teraz My rozni sie czyms od Faktu? no bo chyba nie poziomem...

 
At 18 listopada, 2008 21:44, Anonymous Anonimowy said...

>>tomasz_plotkarz
>>A dwaj pajace z tefałen dostarczyli tylko pretekstu...

raczej pretekst zostau im dostarczony
pytanie czy z GieeSu? czy Zakladu FRYZJERskiego...

 
At 19 listopada, 2008 17:37, Anonymous Anonimowy said...

Andrzej Morozowski: Nas nie interesowało, czy on bił żonę, czy nie. Minister Drzewiecki był wtedy posłem. Oświadczył nieprawdę. Dwukrotnie. Najpierw zeznał, że nie ma majątku i musi mieć adwokata z urzędu, a potem, gdy już mu go przyznano - że nie ma pieniędzy na powrót do Stanów na rozprawę. Człowieka, który ma dwumilionowe oszczędności, raczej stać na ten powrót. Czy uważasz, że to najzupełniej naturalne, że urzędnik państwowy mówi nieprawdę? Kiedy zapytaliśmy go o samo wydarzenie, znów kłamał, że nigdy nie był zatrzymany.

Może myślał, że pytaliście o polską policję?

- Jak można nie pamiętać, że się było zatrzymanym? “Przypomniał” sobie, jak pokazaliśmy dokument. Rozumiem, że jesteśmy tak przyzwyczajeni, iż polscy parlamentarzyści poświadczają nieprawdę, że w ogóle nas to nie dziwi. Ale kiedy posłowie PiS przestawiali fałszywe usprawiedliwienia swej nieobecności w Sejmie, wszyscy szczerze się oburzaliśmy.

Drzewiecki tłumaczy się, że nie zna angielskiego. Był też pod wpływem alkoholu, jak to w sylwestra…

- W dokumentach poświadczył, że korzystał z usług tłumacza przysięgłego i zrozumiał wszystko, co zostało powiedziane. Poza tym nie musiał brać adwokata z urzędu - jakby zadzwonił do polskiego konsulatu, to pewnie by mu wysłali sześciu adwokatów.

Może trochę wypił, był w szoku.

- Czy poseł za granicą może się upić, dać się zgarnąć przez policję, później poświadczać nieprawdę dwukrotnie? Czyżby to była norma, tak się zachowuje polski poseł? Zgadzam się z tobą, ale ja uważam, że trzeba o tym mówić. Po raz pierwszy słyszę, że politycy kłamcy są czymś dobrym. Czy gdyby na miejscu Drzewieckiego był Gosiewski, też uważalibyście, że nic się nie stało?

 
At 19 listopada, 2008 20:43, Anonymous Anonimowy said...

>>anonimowy
Cyryl my rozumiemy, ale ten Metody

 

Prześlij komentarz

<< Home