24.2.09

Polskapresse likwiduje dodatki lokalne

Od marca zniknie dziewięć z osiemnastu regionalnych wydań dziennika "Polska" - podała PAP. Zarząd Polskapresse poinformował, że w związku z kryzysem na rynku wydawniczym reorganizuje działalność, a likwidowane tytuły będą się ukazywać w internecie.

W papierowym wydaniu znikną: "Polska Białystok", "Polska Gazeta Opolska", "Polska Kielce", "Polska Koszalin", "Polska Kujawy", "Polska Lubuskie", "Polska Olsztyn", "Polska Rzeszów", "Polska Szczecin". Ponadto zamknięte zostaną tygodniki mazowieckie "Nasze Miasto". Zarząd Polskapresse zapowiada, że likwidacja tytułów pociągnie za sobą redukcję zatrudnienia na Mazowszu, w Opolu, w Lubuskiem oraz w Warszawie.

"Finansowanie projektów, które nie dają szans na osiągnięcie rentowności w perspektywie tego i przyszłego roku, jest obarczone ogromnym ryzykiem. Jednocześnie obserwowany jest wyjątkowo stabilny mimo kryzysu rozwój przedsięwzięć internetowych" - argumentuje Polskapresse w komunikacie przesłanym PAP. Zarząd Polskapresse podkreśla ponadto, że "ponoszenie dodatkowych wydatków związanych z funkcjonowaniem +Polski+ w obecnej formule w obliczu pogarszającej się sytuacji gospodarczej w kraju nie leży w interesie spółki".

Pap przytacza dane Związku Kontroli Dystrybucji Prasy, według którego zamykane tytuły "Polski" miały w grudniu 2008 r. najgorsze wyniki sprzedaży spośród wszystkich tytułów projektu. Wszystkie likwidowane gazety notowały sprzedaż ogółem (w kioskach i prenumeracie) poniżej dwóch tysięcy egzemplarzy. Najgorzej sprzedawały się: "Polska Koszalin" (552 egzemplarze), "Polska Olsztyn" (622), "Polska Białystok" (690), "Polska Kielce" (821).

To kolejny etap likwidacji regionalnych gazet. Jak to wieszczy od jakiegoś czasu Łukasz - spowoduje to silny rozwój dziennikarstwa internetowego. Na pewno jednak uderzy w starszych mieszkańców małych miejscowości, którzy przyzwyczajeni są do papierowych gazet. We Wrocławiu z trzech gazet (Słowa Polskiego, Wieczoru Wrocławia i Gazety Wrocławskiej) stworzono jedną, a i ta jest teraz zagrożona likwidacją. Nie ma bowiem gwarancji, że koncern ograniczy się do likwidacji połowy oddziałów! Czy to szansa dla małych, lokalnych gazet, które nie wpadły w ręce "sieciówek" czy wielkich koncernów? Oby. Bo inaczej w przyszłości o życiu w regionie będziemy czytać w materiałach pisanych przez dziennikarzy z Warszawy.

Etykiety: , , ,

5 Comments:

At 24 lutego, 2009 13:47, Anonymous Anonimowy said...

Tyle że te likwidacje są pochodna załamania czytelnictwa prasy. Jeżeli NY Times ma problemy to co dopiero wrocławskie dzienniki.

 
At 24 lutego, 2009 15:47, Blogger Patrycja said...

ale Wrocław poddaje się ostatni:-)
...a poważnie: zmienia się. Tylko, czy spadek i kryzys czytelnictwa prasy drukowanej przekłada się na wzrost czytelnictwa w grupie mediów elektronicznych? Jeśli tak - nie ma czego się bać, ot po prostu zmiana kanałów dystrybucji nastąpi i widać zmieniają się potrzeby Czytelników. Gorzej - jeśli odejście od gazet - oznacza zlew na informację czy publicystykę. Tak chyba źle jednak nie jest.
Zgadzam się z Piniem, że wioski i małe miasteczka to bardzo odczują - zwłaszcza ich najstarsi mieszkańcy.

 
At 24 lutego, 2009 17:33, Blogger Łukasz said...

Myślę, że na razie nic wielkiego się nie stało. Passauer zlikwidował po prostu te niewielkie gazety, które uruchomił wprowadzając na rynek "Polskę". To tytuły działające w tych województwach, gdzie silna jest bezpośrednia konkurencja Passauera - przeważnie dawna Orkla (vide: Opole, czy Ziemia Lubuska).

Inna rzecz, że Passauer przyznał w ten sposób, że koncepcja "Polski" jako "gazety totalnej" - jednocześnie lokalnej i globalnej - okazała się porażką. Passauer jest tam, gdzie był parę lat temu. De facto nie zdobył nowego terenu. Czy zatem jego jedynym realnym zasobem są gazety regionalne?

Co z "Echami Miasta"?

Osobną kwestią jest współpraca "Polski" z Wiadomosciami24.pl. Mam nieodparte wrażenie, że w tej kwestii Passauer nie wykorzystał fajnej szansy. Ale to wymagałoby głębszej analizy.

 
At 24 lutego, 2009 17:38, Blogger pinio said...

Łukasz:
Czytelnicy 5W (i ja sam) czekają więc na Twoją głębszą analizę 8-)

 
At 24 lutego, 2009 19:29, Anonymous Anonimowy said...

Można również zastanawiać się, czy menadżerowie nie popełnili błędów: w mieście liczącym 100 tys. mieszkańców sprzedawało się ok. 500 egzemplarzy. To niewiarygodne.
Inną sprawą jest to, że w ogóle zmniejsza się liczba czytających cokolwiek. Ci, którzy jeszcze czytają, jak pisze Pani Patrycja, będą czytali w internecie. I rzeczywiście duży problem może mieć starsze pokolenie.
Opinie, że cała koncepcja pada, były niemal na samym początku, kiedy nie pozwolono sumować nakładów z regionów.

 

Prześlij komentarz

<< Home