20.3.09

Figurski obraził prezydenta po angielsku, ale nie po polsku

Kuba Wojewódzki i Michał Figurski - autorzy audycji "Poranny WF" w radiu Eska Rock - zawieszeni na tydzień w prawach pracowniczych. Jak się okazuje, prezenterzy podczas wczorajszego programu, znieważyli prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zrobił to Figurski "po angielsku".

Sprawę szeroko komentuje "Dziennik". Kancelaria prezydenta jest oburzona, zaś prokuratura zbada okoliczności, w których doszło do znieważenia głowy państwa.
A było tak: Wojewódzki mówił - Lech Kaczyński, a Figurski tłumaczył Small, retarded, stupid man called president of Poland Lech Kaczyński, co przełożono na język polski jako: Mały, niedorozwinięty, głupi człowiek zwany prezydentem Polski, Lechem Kaczyńskim.
Sam Figurski, poza tym, że od rana przeprasza prezydenta, jego wyborców i wszystkich, którzy poczuli się urażeni, to tłumaczy swoją wypowiedź jeszcze dodatkowo - w dość zaskakujący sposób, że nigdy by nie wypowiedział takich słów o Lechu Kaczyńskim w języku polskim:-)

Pozostawiając na boku kwestię obrazy głowy państwa - ciekawym wydaje się być wątek dyskursu językowego:-) Okazuje się, że struktura i wybór języka może wpływać na sposób postrzegania rzeczywistości i zachowanie człowieka. Reasumując, wyrażanie naszego "ja" odbywa się na wielu płaszczyznach, w tym poprzez język. Być może dotyczy to nie tylko kwestii obrażania, ale i uczuć szlachetniejszych:-) Może słowo "prawda" znaczy w takim razie zupełnie co innego w zależności od użytego języka - Prawda/Truth/ПРАВДА/die Wahrheit...
Inna rzecz, jest tu gdzieś pies pogrzebany, wszak dzisiaj bardziej ujdzie modne fuck niż oklepana kurwa, albo weźmy na przykład motherfucker, co znaczy... dobra, są słowa publicznie nieprzetłumaczalne:-)

14 Comments:

At 20 marca, 2009 12:13, Anonymous Anonimowy said...

Właśnie o faku miałem napisać: przecież wydaje się znacznie łagodniejszy, niż "oklepana kurwa" :D. Z Panią Małżonką fakjuchujemy do siebie nierzadko, natomiast, kiedy wchodzą spierdalaje, to wiadomo, że sytuacja jest poważna.
A czy Figurski obraził prezydenta? Chyba w programach satyrycznych można zawiesić to megazadęcie panów polityków i niech odbiorcy decydują czy podoba im się taki rodzaj humoru, czy wolą jakiś inny.

 
At 20 marca, 2009 13:08, Blogger jotesz said...

Chłopcy polecieli jak nieloty, pewnie z powodu ciężkawego humoru. Też nie lubię Lecha Prezydenta RP Kaczyńskiego, ale publicznie bym sobie podśmiechujek nie robił.

Satyra satyrą u prezydent prezydentem...

 
At 20 marca, 2009 14:34, Blogger antyfaszysta said...

A mnie nurtuje pytanie, jak i czy w ogóle można oddzielić szacunek do urzędu prezydenta, premiera itd. od osoby, która ten urząd piastuje. Da się w ogóle?
Już widzę te tytuły w prasie i WF obrazili Prezydenta. I tak się zastanawiam, czy obrazili Prezydenta RP, czy może p. Kaczyńskiego?
No cóż, prokuratura na sporo wolnego czasu, dlatego z entuzjazmem rzuci się do ćwiczenia WF.

 
At 20 marca, 2009 15:53, Anonymous Anonimowy said...

A mnie ciekawi dlaczego odwaga tych zalosnych celebrytow taka tania; gdzie oni byli za poprzednich prezydentow, dlaczego tacy chloptasie w odwadze wybiorczy? moze po prostu nie maja jaj?

 
At 20 marca, 2009 16:18, Anonymous Anonimowy said...

Taaa. Odważniaki. Niech coś powiedzą o wyznawcach Allaha albo Żydach ;-)

 
At 20 marca, 2009 16:47, Anonymous Anonimowy said...

łoj tam, powiatowy i ten drugi znani są z tego i owego, a że zadaniowani zostali by Kaczora obśmiac - to go po swojemu (trudno od wykształciucha żadać jakiegoś poczucia wysublimowanego poczucia humoru) obśmiali. W zanadrzu może być też psia - za przeproszeniem - kupa. Ot, to właśnie ich poziom (o poziom kupy chodzi, nawet jak ona z angielska zostanie nazwana). I tyle w tym temacie. Inna sprawa: czy ten paragraf o ochronie głów większych czy mniejszych jest potrzebny aż w tak restrykcyjnej formie?

 
At 20 marca, 2009 16:54, Anonymous Anonimowy said...

"I tak się zastanawiam, czy obrazili Prezydenta RP, czy może p. Kaczyńskiego?"

nie będę się w semantyczne gadki bawił bo sprawa jest prosta: obrazili jedno (urząd) i drugie (Kaczyńskiego) - nie łapać mnie za gramatykę ;)

 
At 20 marca, 2009 19:11, Anonymous Anonimowy said...

@Unicorn

A co ma piernik do wiatraka? Jak można porównywać nabijanie się z Kaczyńskiego do rasizmu?

Inna sprawa, że Figurski swoim "żartem" wydał świadectwo raczej sobie niż prezydentowi...

 
At 20 marca, 2009 20:31, Anonymous Anonimowy said...

No proszę, a wystarczyłoby o pederaście* powiedzieć per "pedał" a już się zaczyna: zniesławienie, mowa nienawiści, faszyzm homofobia...


* wyrokiem SR w Gdańsku z 2005 słowo to jest dopuszczalnym synonimem męskiego homoseksualisty

 
At 20 marca, 2009 22:49, Anonymous Anonimowy said...

Fuck Figuyski -- i sprawa załatwiona!

 
At 21 marca, 2009 11:16, Anonymous Anonimowy said...

Nie mogli obrazić dajmy na to Michnika? Mecenas Rogowski by miał na chleb.

 
At 21 marca, 2009 12:38, Anonymous Anonimowy said...

"A co ma piernik do wiatraka? Jak można porównywać nabijanie się z Kaczyńskiego do rasizmu?"
Ma bardzo dużo. Jeśli są odważni na tyle żeby robić sobie niewybredne jaja z Kaczora to dlaczego nie z Żydów i innych? Zapewne boją się konsekwencji. Stąd prosty wniosek: jest pewne zapotrzebowanie na tego typu "żarty". Zapotrzebowanie ze strony młodych, głupich z wielkich miast. A powiatowy i puszystogęby spełniają marzenia pryszczatych, zakompleksionych korporantów ;-)

 
At 23 marca, 2009 22:02, Blogger antyfaszysta said...

Zostaje tylko, by sobie ulżyć od czasu do czasu, nauczyć się kilku zgrabnych wiązanek w suahili czy bantu i używać ich naprzemiennie zmieniając tylko nazwiska!

 
At 24 marca, 2009 20:27, Anonymous Anonimowy said...

A ja cale życie myślałem że "kurwa" to "whore" a "fuck" to "pieprzyć". Ale ja truskawki cukrem posypuje...

 

Prześlij komentarz

<< Home