10.3.09

Tropił pedofilów w sieci, a teraz sam ma kłopoty...

Krzysztofa D. zna prawie cała Polska. Po pracy wrocławski motorniczy w internecie tropi pedofilów. Teraz sam ma problemy. Za znieważenie Roma został oskarżony. Dziś rozpoczął się jego proces.

O Krzysztofie D. stało się głośno trzy lata temu. Napisało o nim kilka gazet, pokazała materiał telewizja. Oto fragment artykułu z Nowego Dnia autorstwa Marzeny Kasperskiej:
"Krzysiek zawodowo jeździ po Wrocławiu tramwajem, najczęściej czwórką lub dziesiątką, a po pracy tropi w internecie pedofilów. Dzięki niemu policja zatrzymała kilku z nich. - Robię to, bo dziecko uważam za świętość. Trzeba mu zapewnić spokojne dorastanie i zrobić wszystko, by wyeliminować tych dziwolągów - mówi. Sława motorniczego śledczego sięgnęła już Japonii - jedna z tamtejszych telewizji właśnie nakręciła o nim program".

Ale Krzysztof D. zajął się nie tylko pedofilami, ale i zaczął tropić ludzi, którzy naśmiewali się z prezydenta. A dokładnie jednym. Doniósł na emeryta z Elbląga, który przesłał mu e-mailem obrazek kaczki z napisem: "A teraz kochani wyborcy... pocałujcie nas w kupry!". Tak mówił o tym Gazecie Wyborczej:
"Ostrzegałem Aleksandra, że nie powinien tych rysunków rozsyłać, tylko zgłosić się z nimi do prokuratury. Są granice żartu, których nie można przekraczać. Chodzi o głowę państwa. Czuję się Polakiem i dlatego zawiadomiłem policję".

Po tym wydarzeniu pojawiły się pod adresem tramwajarza pogróżki. Jego osoba wzbudzała bardzo wielkie emocje na serwisie poltalk, tu znajdziecie fragment jednej z rozmów z jego udziałem. Ostrzegam bardzo wulgarnej.

Ostatecznie działalność pana Krzysztofa w internecie skończyła się dla niego kłopotami. Na wspomnianym serwisie poltalk miał obrazić jednego ze swoich rozmówców narodowości romskiej. Podobno nawet groził mu śmiercią. Ale jak zaznacza w tzw. prywatnym pokoju. Ktoś z kolei inny miał wrzucić zapis rozmowy na Youtube. Tramwajarz dzisiaj mówił Radiu Wrocław, że został sprowokowany. Rom miał obrażać jego zmarłą matkę i polskiego prezydenta. Dlatego miały puścić mu nerwy. Zawiadomienie o przestępstwie złożyła pełnomocnik wojewody dolnośląskiego do spraw mniejszości oraz prezes Stowarzyszenia Romów Polskich. Ostatecznie Krzysztof D. został oskarżony o publiczne naruszenia praw i wolności obywatelskich (art. 257 kk i inne). Dzisiaj przesłuchano oskarżonego i byłą pełnomocnik. Sąd powoła teraz biegłego, który oceni, kto wrzucił nagranie do sieci. Kolejna rozprawa na początku kwietnia.


Etykiety: , , , , , , , , ,