26.4.09

Renoma czyli dawny PeDeT - od nowa


Z sentymentem wspominam PDT. Choć był to dom handlowy jeszcze z czasów przedwojennego Wrocławia (opis i galeria na serwisie Hydral), dla większości mieszkańców Dolnego Śląska (tak, całego regionu, a nie tylko jego stolicy) był główną centralą handlowej dystrybucji towarów, kojarząc się z czasami PRL-u. Zapach mielonej kawy na parterze, kolejkę po bombonierkę w kształcie beczułek oraz natarte mieszanką ropy schody - zapamiętałam z dzieciństwa na długie lata:-)
Dom handlowy przeszedł kilka "transformacji":-) Od soboty możemy konsumować i chłonąć jego kolejne wcielenie: Renoma z pozycjonującym hasłem kampanii Wonderful world. Oczywiście my także odwiedziliśmy dawny-nowy PeDet - żeby przekonać się co i jak...

Ładnie zagospodarowana przestrzeń od strony Podwala i ulicy Czystej wraz z nową bryłą rozbudowanej przestrzeni handlowej prezentuje się całkiem ciekawie, zwłaszcza po zmroku - a to ze względu na niuanse architektoniczne i grę świateł. Przed wejściem do domu towarowego można zostawić na oku ochrony rowery (tyle, że nie jesteśmy pewni czy to tylko na czas premiery związanej z otwarciem). Jak na razie "cudowny świat" nie zaskakuje - jest kilka marek, których do tej pory we Wrocławiu nie było, ale reszta utrzymuje standard, do którego przyzwyczaiły klientów wszystkie galerie handlowe. Jest przestrzennie, jasno, ale na wyższych poziomach słychać było narzekanie, że stropy są za niskie. Spodziewaliśmy się większej ekspansji branży usługowej: autorskie cafe, salony kosmetyczne i odnowy biologicznej - tego brakuje. Jest zdaje się jeden salon (sieciowy) fryzjerski, ale to też marka spotykana prawie na każdym kroku.
Sumując: albo trzeba poczekać, albo po prostu jest to pewien standard i o to inwestorom chodziło. Nieważne. Jeśli nie od wewnątrz to na zewnątrz warto oglądnąć Renomę.


Fot. Pat

9 Comments:

At 26 kwietnia, 2009 20:08, Blogger Terezjusz said...

Też się wybrałem pozwiedzać. Faktycznie pod względem dostępnych sklepików nie zaskakuje, choć jest parę nowości. Widzę, że jest nawiązanie do czasów przedwojennych - te wielkie żyrandole. Z rzeczy niemiłych - nieprzyjemny zapach na jednym piętrze z restauracją.
Zaskoczył mnie natomiast widok z okna empiku. Po pierwsze po wjechaniu samochodem byłem nieco zdezorientowany i spodziewałem się widoku z innej strony. Po drugie - szarość tego, co ujrzałem, jakbym się cofnął w czasie.

 
At 27 kwietnia, 2009 02:04, Blogger Łukasz said...

W przypadku takich realizacji warto zakrzyknąć: Autor! A jest nim Zbigniew Maćków - i jego pracownia.

 
At 27 kwietnia, 2009 12:37, Blogger Patrycja said...

@kuwa, mogliście choć napisać czy Wam się foty podobają, wprawdzie zwykłą "pradą" zrobione, ale przyłożyłyśmy się z koleżanką Zembrzuską obserwacyjnie:-)

 
At 27 kwietnia, 2009 13:05, Blogger Terezjusz said...

:-) fajne fotki, fajne. Tym bardziej, że robione z ręki i wieczorem, jak widzę. Myślałem początkowo, że to jakieś materiały reklamowe, a to własne.

 
At 27 kwietnia, 2009 14:53, Anonymous Anonimowy said...

A lody? Czy macie pojecie ile tam jedna gała stoi? Ja byłem w szoku, gdy przyszło do płacenia! A to zwykłe dwie gały w zwykłym waflu były! No zgadnicie? 9,5 zeta za gałę! Dacie wiare??? Zmroziło mnie aż! Nowy pedeciak fajowy, ale z lodami bądźcie ostrożni!!!

 
At 27 kwietnia, 2009 15:01, Blogger Patrycja said...

@Terry - jak miło :-) dobra architektura to przysmak nawet dla foto-amatorów.
@Anonimowy - tam chyba wszystko jest drogie:-) Ja zaglądnęłam tylko na buciki i ceny były wyższe niż w domach towarowych w Berlinie, do innych sklepów nie wchodziłam już profilaktycznie.
Jeszcze jedna uwaga o toaletach - te oglądam w każdej nowej inwestycji:-) - ciekawe (południowe) rozwiązanie umywalek - ale niestety kompletnie niehigieniczne bo sprzyja wrzucaniu odpadków i woda trudno spłukuje "koryto" - szybko syf będzie. W toaletach nie ma haczyków na torby i kurtki - a to bardzo ważna rzecz:-)
I mimo wszystko żałuję, że rowerzyści są ciągle traktowani z buta w takich miejscach - brakuje mi w pełni strzeżonej przestrzeni pod rowery.

 
At 27 kwietnia, 2009 15:12, Blogger pinio said...

Ja dodam tylko, że wiele produktów w Almie jest tańsza niż w okolicznych Społemach.CO źle świadczy akurat o tych drugich...

Pat:
no niby są te stojaki na rowery po drugiej stronie Podwala, koło Bolka 8-)

 
At 27 kwietnia, 2009 15:20, Blogger Patrycja said...

Pinio@ tam, to ja bym nawet starej rozgruchotanej damki nie zostawiła, a co dopiero mówić o moim "maleństwie" ;-)

 
At 30 kwietnia, 2009 21:09, Anonymous Anonimowy said...

Fajna notka. Architektonicznie ciekawe rozwiązanie, dzięki czemu stojąc obok DT Centrum mamy po prawej stronie modernizm, po lewej gotyk (Kościół Bożego Ciała), a w środku Kajkokokoszyzm (posąg Bolka) ;)

 

Prześlij komentarz

<< Home