Będzie film o głośnym zabójstwie!
To jedna z najbardziej głośnych zbrodni na Dolnym Śląsku. Ale też i jedna z najbardziej kontrowersyjnych spraw w sądzie. Oskarżony o zabójstwo kochanka byłej żony Krystian B. został już dwa razy skazany na 25 lat więzienia. Prawomocnego wyroku jeszcze nie ma, ale jest zapowiedź filmu opowiadającego o oskarżonym mężczyźnie.
W listopadzie 2000 roku we Wrocławiu pojawiły się dziesiątki plakatów Dariusza J. - przedsiębiorcy, który zaginął, a którego rodzina desperacko szukała. Znaleziono go w grudniu. Niestety już nie żył. Jego ciało wyłowiono z Odry. Szczegółowy opis tej zbrodni i procesu możecie znaleźć tutaj. Głośno stało się o niej m.in. dlatego, że Krystian B. napisał książkę "Amok", w której pojawia się opis zabójstwa podobnego do tego, którego ofiarą padł Dariusz J. Udało się go zatrzymać dzięki mrówczej pracy wrocławskich policjantów po kilku latach. Pierwszy, skazujący wyrok został uchylony przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. W drugim ponownie zapadł wyrok skazujący na 25 lat więzienia (czytaj tutaj)
Dzisiaj Sąd Apelacyjny we Wrocławiu miał zająć odwołaniem od drugiego wyroku. Jednak zdecydował się na powołanie biegłego, który ma wyjaśnić wszelkie wątpliwości w sprawie jednego z dowodów - telefonu należącego do zabitego przedsiębiorcy, który Krystian B. próbował sprzedać na allegro kilka lat po morderstwie. Rozprawa 8 maja.
Dzisiaj rozmawiałem z Jackiem Laskusem (czytaj też tutaj), absolwentem łódzkiej filmówki, który wyjechał do USA i tam od lat pracuje jako operator. Po przeczytaniu artykułu na temat Krystiana B. postanowił zrobić o nim film. Ma to być jego debiut reżyserski. Oto zapis mojej rozmowy (całość możecie wysłuchać na portalu Radia Wrocław):
"Pomysł o nakręceniu filmu przyszedł przypadkiem. Ja o całej sprawie przeczytałem w artykule w tygodniku New Yorker w lutym 2008 roku. Ta sprawa mnie zafascynowała. Wiedziałem, że będzie z niej film. Na początku było pytanie o zrozumienie prawdy. Z jednej strony był policjant, który mówi: jest prawda - to się zdarzyło lub nie. Z drugiej strony był Krystian B., który studiował filozofię, kwestionował w ogóle to czy prawda istnieje. (...) Ja jestem operatorem filmowym, po szkole łódzkiej. Wyjechałem do Stanów, tam zacząłem pracować jako operator, jak każdy człowiek związany z filmem miałem pomysł, że może gdzieś, kiedyś coś wyreżyserują. I powiedziałem sobie, że to jest ta historia, która mnie interesuje, którą mogę opowiedzieć dobrze. No i zainteresowałem tym producenta w Polsce - Piotra Dzięcioła z Opus Film. Ja pracowałem do tej pory przy 30 filmach fabularnych i dokumentalnych, m.in. przy produkcji Roberta Altmana. (...) Film zacznę kręcić nie wcześniej niż w połowie przyszłego roku. teraz zbieram materiały, później będziemy pisać scenariusz i zbierać pieniądze. Nie będę mówił kto będzie grał w tym filmie i kto napisze scenariusz, ale będą to na pewno Polacy. Swój film chcę nakręcić we Wrocławiu. Nie wiem czy będzie na tyle dobry by trafił do dystrybucji w USA. Produkcja będzie kosztować 5-6 milionów złotych".
Etykiety: Amok, Dariusz J., Dolny Śląsk, Jacek Laskus, Krystian Bala, New Yorker, Odra, Opus Film, Piotr Dzięcioł, Radio Wrocław, Robert Altman, Sąd Apelacyjny we Wrocławiu
1 Comments:
Jednym słowem Krystian Bala osiągnie to co zamierzał, sławę. Pewnie jakiegoś miłego dla oka aktora dobiorą do tej roli, który z demoniczną werwą w oczach będzie przekonywał z ekranu o tym jak to prawda bywa pojęciem relatywnym. sic.
Prześlij komentarz
<< Home