Sekrety mistrzów kuchni Twittera
Twitter - macie już tam mikro-bloga? Jeśli nie, to możecie założyć go tutaj. A może wolicie Blip.pl? Proszę bardzo - tutaj zaproszenie do interaktywnych zawodów:-). Jacek Gadzinowski (na Interaktywnie.com), zafascynowany sukcesem blogera Kominka, który w oszałamiającym tempie zdobywa obserwujących, postanowił sam zostać "blipowym wymiataczem". Za wspomożenie mikro-blogera przy jego zakładzie, czeka nagroda.
Tak więc weszliśmy w nową fazę blogosfery - szybko, krótko, kreatywnie i z błyskiem - ale ciągle z nieustannym wymogiem podtrzymywania zainteresowania i interakcji. A z tym, to już bywa różnie:-)
O wykorzystaniu blogosfery do celów społecznych czy komercyjnych piszemy w miarę regularnie:-), czasem wspominamy też o politykach i ich "skoku na sieć". Z tym bywa różnie. Ostatnio - również serwis Interaktywnie.com - opublikował materiał dotyczący m.in. mikro-bloga Michała Kamińskiego, kandydat PiS do Europarlamentu - zdaniem Macieja Makuszewskiego - może i goni za nowymi narzędziami, ale gorzej z ich zastosowaniem:
Żadnego linku i żadnego śladu dialogu z użytkownikami (grzech!). Znam co najmniej 4 osoby, które wysłały wiadomości @kaminskimichal. Na dziś żadna z nich nie dostała odpowiedzi. Mam więc wrażenie, że polityk wybrał sobie dosyć osobliwy sposób budowania społeczności. Polegający na założeniu: „Jestem na Twitterze, jestem fajny, nic nie piszę bo i tak moja popularność sprawi, że wszyscy mnie będą śledzili”.
(Interaktywnie.com - Twitter przerósł polskich guru Public Relations?)
Jak widać - jest ciężko. Pocieszam się, że to 140 znaków. Gorzej, kiedy trzeba się zmierzyć z długimi postami innych polityków - które mogłyby ukazywać się na łamach zwykłych gazet - bo ich wymiar "interaktywnego dyskursu" jest zerowy. Niemniej, kto pierwszy z polit. sfery spożytkuje tę formę, ten może wiele ugrać.
4 Comments:
Będę bronił Kamińskiego. To jest tak jak się piszę notkę na podstawie starych źródeł. Kamiński miał martwe konto na Twitterze przez kilka dni, po których zaczął intensywnie Tweetować, nawet czasami z komórki!
Kto nie wierzy niech spojrzy
http://twitter.com/kaminskimichal
Odpisuje na prywatne i publiczne wiadomości. Wchodzi w dialog z użytkownikami. Przyjmuje krytykę. Chce wyciągać wnioski i się uczyć. Podziękował mi za rady dla polityków startujących w kampanii
na http://www.goldenline.pl/forum/social-media-marketing/932304
Nie patrząc na poglądy polityczne wystawiam ocenę 5 jeśli chodzi o start.
Dawid@ - z tego co wiadomo, posty ukazywały się na Twitterze, ale nie było dialogu - to raz. Ale, jeśli tak bardzo Kamiński zaczął działać to znaczy, że krytyka była dla niego kopem:-)
ale... zerknęłam właśnie na "twitka" wspomnianego M. K - i ostatnia wiadomość sprzed 18 godzin, za długa absencja.:-)
@Patrycja Nie oczekujmy od Kamińskiego intensywnej obecności na Twitterze;) To nadal polityk, nie guru social media. Bądźmy trochę szczerzy i przeanalizujmy jak wyglądają nasze wpisy na mikroblogach. "przeczytałem to, zrobiłem tamto, warto zajrzeć tutaj, idę tam...". Kto zadaje pytania do swoich followersów w co drugim swoim wpisie? Chyba nikt. Chodziło mi o to, że Kamiński odpisuje na pytania, zarówno na oficjalu jak i na direct'cie. Co do "kopa" to racja.
Dawid@
właśnie zauważyłeś ciekawą rzecz - chyba mnie najbardziej interesującą - otóż, co można ciekawego napisać w ciągłym wodolejstwie i biegu dnia? Nawet polityka - jak ma się 140 znaków. Przytaczany przeze mnie Kominek, to już inna bajka - bo nawet jak napisze, że kozę z nosa utoczył, albo kieckę laski oblukał to i tak się rzucą na czytanie.
Polityk - chyba pisać o tym nie będzie:-) Insza sprawa, "twiterowanie" można by wykorzystać do budowania "ekszyn" politycznego, albo kreowania konkretnej idei na danych czas - która modyfikowana i dyskutowana przez odbiorców - rosłaby sobie jak drożdżówka w piekarniku:-) Ale, ale kogo to w naszych czasach interesuje?:-)
By the way "przeczytałem" - to chyba najciekawszy aspekt w tych mikro-blog-wierzeniach.
Prześlij komentarz
<< Home