Dolny Śląsk: W walce o władzę Platforma Obywatelska krytykuje sama siebie
Intrygujący casus polityczny na Dolnym Śląsku.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza Wrocław", radny wojewódzki PO Andrzej Łoś publicznie skrytykował projekt jednego z regionalnych dokumentów, które mają być podstawą podziału środków z Unii Europejskiej dla Dolnego Śląska w latach 2007-2013.
Sęk w tym, że:
a) Ów projekt został przyjęty w czerwcu przez zarząd województwa - ten zaś jest w rękach koalicji PiS-LPR, wspieranej m.in. przez PO.
b) Jak mówi "Wyborczej" marszałek województwa Paweł Wróblewski (PiS), projekt zatwierdziła sejmikowa komisja rozwoju regionalnego - i to bez poprawek. Tak się składa, że Andrzej Łoś jest szefem tej komisji.
c) Skrytykowane przez Łosia wskaźniki, na których opiera się dokument opracował Marek Obrębalski. Ekonomista, działacz PO z Jeleniej Góry.
Urocze.
Warto dodać, że po jesiennych wyborach samorządowych Platforma Obywatelska chce przejąć władzę na Dolnym Śląsku. Jeśli to jej się uda, wówczas marszałkiem województwa prawdopodobnie zostanie właśnie Andrzej Łoś.
Jeśli jednak górą będzie PiS - marszałkiem zapewne nadal będzie Paweł Wróblewski.
Tak oto Platforma znalazła się na Dolnym Śląsku w sytuacji podwójnego paradoksu.
Po pierwsze - bo pozostając w układzie z PiS, chce zarazem śmiało PiS krytykować.
Po drugie - bo w ramach owej krytyki przeciwstawia się własnym decyzjom i dokonaniom.
Skomplikowane? Cóż, my też z tego niewiele rozumiemy.
6 Comments:
typowe dylematy Liberalów.
czy w demokracji wolno założyć taką partię, która mówi, że demokracja jest do dupy?
niby powinno się; ale historia dowo...
i tak dalej.
partie "wodzowskie" (prawe, lewe czy jakieimtam) mają łatwiej -- nic nie wolno.
(= poza słuchaniem Wodza.)
a partii pośrodku -- nie ma.
a już na pewno nie u nas...
...a i ten "nasz" PiS w samorządzie wojewódzkim też taki sobie ostatnio. Ale zbliża się podliczenie kadencji zarządu województwa przed jesiennymi wyborami i myśle, że będzie ciekawie:)
A z drugiej strony, radny samorządowy z PO, o którym mowa w tym tekście zasłynął już nie jeden raz z dość absurdalnych pomysłów... a ciągle utrzymuje się w "grze".
Toscana, chodzi ci o kierowcę i pieska? :)
"kierowca i pisek" - to mały, ze tak powiem obyczajowy ekscesik, ale warto wrócić do niektórych akcji L. z czasów jego bytności w samorządzie miasta Wrocławia - był wszak wtedy prawdziwą "gwiazdą" mediów.
...ha, chciałam oczywiście napisać "kierowca i piesek", a nie "kierowca i pisek" - jak wyszło - żeby nie było, że prowokacja:)
Paradoksów w wystąpieniu radnego Łosia jest więcej. Podstawowym jest fakt, że krytykuje on obecny stan Dolnego Śląska i władze regionalne na podstawie raportu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, który odnosi się do lat 1999 – 2004 ! Nie można zatem mówić, że „w ciągu ostatnich pięciu lat województwo dolnośląskie było jednym z najgorzej rozwijających się regionów w Polsce“ – całkowicie się bowiem ignoruje, to co zdarzyło się na Dolnym Śląsku w 2005 – 2006 roku. Po drugie – „Województwo dolnośląskie było regionem o najwyższym w kraju poziomie wewnętrznego zróżnicowania sukcesu rozwojowego. (…) Natomiast najwolniej, w stosunku do poziomu wyjściowego, rozwijał się Wrocław, a zaraz za nim podregion legnicki“- to cytat z tego raportu. Jeśli zatem przyjąć retorykę radnego Łosia, to co się stało z tylekroć opiewanym przez PO wroclawskim sukcesem, którego autorem miała być wszak Platforma (choć jak wszyscy wiedzą Rafał Dutkiewicz nic wspólnego z Platformą nie ma) ? Czyżby swoją decyzją o kandydowaniu jako niezależny tak podpadł platformersom, że za chwilę okaże się, że ostatnie lata to dla Wrocławia czas stracony a Dutkiewicz był najbardziej nieudolnym prezydentem miasta w Polsce ? ? Natomiast zupełnie absurdalnie brzmi wymienienie jako jednej z przyczyn złej sytuacji Dolnego Śląska jego położenia przy granicy, „które powoduje częste migracje do Niemiec i Czech“. W wszystkich dotychczasowych dokumentach strategicznych położenie było (i tak faktycznie jest) wymieniane jako atut! I ostatnia sprawa, która budzi mój głęboki sprzeciw. Pan radny Łoś raczył powiedzieć, że kolejną przyczyną zlej sytuacji Dolnego Śląska jest „Bierność lokalnych władz w pozyskiwaniu inwestorów“ – radziłbym zatem przejechać się do Świdnicy, Kobierzyc, Żarowa, Dzierżoniowa i kilkunastu innych dolnośląskich miast, by zobaczyć, co ich władze lokalne potrafiły zrobić, by przyciągnąć inwestorów, którzy tworzą w tych miastach nowe miejsca pracy. Niestety, często brakuje tym miastom odpowiedniego wsparcia ze strony samorządu wojewódzkiego, który jest reprezentowany m.in. przez radnego Łosia.
Widać, że PO i jej kandydat na marszałka rozpoczęły kampanię wyborczą, warto jednak by pamiętały, że fałszywa krytyka jest mistrzynią fałszywej polityki. Warto dyskutować o sytuacji Dolnego Śląska, która wcale nie jest tak różowa jak niektórym się wydaje, warto krytykować władze wojewódzkie, ale za prawdziwe zaniedbania i zaniechania.
Prześlij komentarz
<< Home