24.8.06

Hit dnia: Blog dawnego kapitana SB

Tego jeszcze nie było! Jak napisał dziś Wojciech Wybranowski w "Naszym Dzienniku" - a za nim portale internetowe - w polskiej blogosferze działa blog prowadzony przez byłego oficera Służby Bezpieczeństwa.

Wybranowski nie podaje adresu bloga. Ale my go bez trudu znaleźliśmy. Ma tytuł "Tak - byłem eSBekiem". Działa już długo, bo od 1 lipca 2005 r. Autor jest anonimowy. Pisze tylko o sobie, że ma 54 lata, jest żonaty, ma dwójkę dorosłych dzieci, wyższe wykształcenie, "trzy kierunki studiów podyplomowych" i został negatywnie zweryfikowany po 1989 r. "Nadal optymista", "życzliwy ludziom" [sic!] - tak sam siebie charakteryzuje.
Tymczasem Wojciech Wybranowski twierdzi w "Naszym Dzienniku", że owym tajemniczym bloggerem jest kpt. Aleksander Mleczko, naczelnik Wydziału V SB w Krakowie, absolwent dwumiesięcznego kursu dla agentów KGB. W SB "nadzorował m.in. śledztwa dotyczące sfer gospodarczych".
Wybranowski pisze też o nim tak:
"Choć negatywnie zweryfikowany, kpt. Mleczko nadal funkcjonuje na styku biznesu, służb specjalnych i polityki. W lutym 2004 r. sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów w rządzie SLD Wiesław Ciesielski powołał go na stanowisko wicedyrektora Biura Międzynarodowych Relacji Skarbowych, zajmującego się współpracą z zagranicznymi służbami skarbowymi. Dzięki wstawiennictwu działaczy SLD otrzymał wydany przez ABW certyfikat dostępu do informacji niejawnych do poziomu "ściśle tajne", miał też dostęp do informacji podatkowych osób i firm z całego kraju. Po skończeniu kadencji SLD Mleczko wrócił do biznesu. Według naszych informacji, prowadzi jedną z agencji ochroniarskich".
W blogu jest pełno obszernych wspomnień autora z lat młodzieńczych. W najnowszym wpisie (z 20 sierpnia) esbek opowiada, jak trafił do bezpieki. Trzeba przyznać, że czyta się te tajniackie wspominki ciekawie.
Ale są też na tym blogu przemyślenia o sytuacji w kraju. Zwłaszcza o lustracji. Wśród nich wpis, na który zwrócił uwagę Wybranowski: o możliwościach prawnego podważenia nowych przepisów lustracyjnych. To długa analiza. Ale jej główny punkt da się streścić tak: nowe przepisy lustracyjne są sprzeczne z prawem Unii Europejskiej. W dodatku godzą w prawa człowieka [sic!]. Autor strony broni esbeków i ich agentów stosując tę samą argumentację, która jest używana w obronie tzw. uciskanych mniejszości (etnicznych, rasowych czy seksualnych). W ten sposób i ze swojej własnej "grupy zawodowej" czyni taką właśnie uciskaną mniejszość.

Paradoks. Oficer formacji, która wszelkimi dostępnymi metodami dławiła walkę o wolność, dziś we własnej obronie korzysta z jednego z najlepszych narzędzi tejże wolności - z możliwości swobodnego, darmowego, niczym nieograniczonego wypowiadania się w internecie.

A jak Wam podoba się blogujący kapitan SB? Co sądzicie o jego blogu?

5 Comments:

At 24 sierpnia, 2006 12:55, Anonymous Anonimowy said...

Blog znam od paru miesięcy ;-)
Ale dopiero teraz pojawiają się coraz ciekawsze notki, w tym ta wspomniana przez was..
Skoro jest taki szum, że skłania do blogowania--w domyśle-do kształtowanie cudzej opinii zgodnie z ideą piątej władzy, to znaczy, że dzieją się naprawdę przełomowe wydarzenia.
Być może nie ma nic o nich w gazetach, w TV lub są tylko odpryski ale jednak..komuś zależy aby pokazać inną stronę rzeczywistości i sporo osób się..boi.
Niemniej czytając te notki momentami nie mogłem się powstrzymać od:
1. uśmiechu..manipulacja uber alles;-)
2. zadumy nad mobilnością byłych pracowników.. No ale w sporej części to ludzie inteligentni byli..i spadający na cztery łapy- do tego ich szkolono także.. Aby mogli się odnaleźć w KAŻDEJ rzeczywistości społ-politycznej..
Szkoda, że czasami pan pisze tym partyjnym slangiem, tak jak dziennikarze piszą często po.."dziennikarsku" a nie po polsku :D

 
At 24 sierpnia, 2006 14:12, Anonymous Anonimowy said...

Trzeba czym prędzej powiadomoć o nim Adama Michnika - z pewnością weźmie go na pod opiekę czym wzbogaci paletę pór w Wyborczej oraz panteon ludzi honoru na Czerskiej.

 
At 24 sierpnia, 2006 16:14, Anonymous Anonimowy said...

trzy fakultety... pracownicy sluzb bezpieczenstwa to byli ludzie specjalnie selekcjonowani, wyksztalceni i inteligentni. I nagle przy procesie Gilowskiej dowiadujemy sie ze Wieczorek to jakis poldebil, ograniczony czlowiek ktory nie jest w stanie sam podrobic kwitow - jak go scharakteryzowal przelozony Lebioda. Brednie.

 
At 24 sierpnia, 2006 16:32, Anonymous Anonimowy said...

Gazecie www.Wiadomosci24.pl udało się dotrzeć do autora i ustalić, że doniesienia Naszego Dziennika nie mają żadnego związku z prawdą.

 
At 27 sierpnia, 2006 08:47, Anonymous Anonimowy said...

Off-topic, ale ważne. Proszę, żeby "Piąta władza" się ustosunkowała do tego bądź co bądź blogowego skandalu.

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=28&w=47552156&a=47552156

 

Prześlij komentarz

<< Home