22.8.06

Macierewicz sugeruje, naród zgaduje: Który z szefów MSZ był sowieckim agentem?

Antoni Macierewicz, od niedawna wiceminister obrony narodowej i likwidator WSI, postanowił wpisać się w tegoroczną, wakacyjną modę na lustracyjne quizy. Oto w TV "Trwam" oświadczył był co następuje: większość byłych ministrów spraw zagranicznych III RP "była w przeszłości agentami sowieckich służb specjalnych".

Jeden z owych eksministrów Stefan Meller słusznie zauważył wczoraj w TVN, że skoro grono byłych szefów MSZ liczy sobie osiem osób, przeto należy przypuszczać, iż zdaniem Macierewicza sowieckimi agentami było pięciu z nich. Dodajmy: przynajmniej pięciu z nich.

Jak pisze "Gazeta Wyborcza", wczoraj eksministrowie zastanawiali się, czy podać Macierewicza do sądu.

My dla ułatwienia zgadywanki podajemy pełną listę ministrów spraw zagranicznych po 1989 r., wraz z datami ich urzędowania (ich biogramy można znaleźć na oficjalnej stronie MSZ):

Krzysztof Skubiszewski (wrzesień 1989 - październik 1993)
Andrzej Olechowski (październik 1993 - marzec 1995)
Władysław Bartoszewski (marzec 1995 - grudzień 1995)
Dariusz Rosati (grudzień 1995 - październik 1997)
Bronisław Geremek (październik 1997 - czerwiec 2000)
Władysław Bartoszewski (ponownie; czerwiec 2000 - październik 2001)
Włodzimierz Cimoszewicz (październik 2001 - styczeń 2005)
Adam Daniel Rotfeld (styczeń - październik 2005)
Stefan Meller (październik 2005 - maj 2006)

Kogo z nich ma na myśli Antoni Macierewicz?

Przypomnijmy, że dotąd naród głowił się nad ogłoszonym na początku sierpnia w "Rzeczpospolitej" quizem polegającym na rozszyfrowaniu tożsamości agenta SB o pseudonimie "Delegat". Bez echa przeszedł za to ogłoszony kilka dni później przez "Życie Warszawy" quiz poświęcony agentowi o pseudonimie "Marcin" - rzekomo znanemu dziś publicyście. Oba quizy są do dziś nierozstrzygnięte.

Tak czy owak, lustracyjna quizomania trwa. Jesteśmy ciekawi, co sądzicie o zabawie w typowanie sowieckich agentów zaproponowanej przez Macierewicza?
Jak powinien zareagować na nią rząd?

19 Comments:

At 22 sierpnia, 2006 07:14, Anonymous Anonimowy said...

Olechowski agentem był na pewno, bo się przyznał. Bartoszewski jest jedynym, którego uważam za naprawdę uczciwego, więc poza nim wszyscy pozostali mogliby się okazać agentami.

 
At 22 sierpnia, 2006 08:14, Anonymous Anonimowy said...

ale to byłby rechot Historii jakby się okazało za 50 lat, że Macierewicz był agentem, co?
mokotów, ubecka dzielnica; liceum z dziećmi z tamtejszych (i/lub opozycyjnych; a czasem, wtedy... to 1-dno i to samo prawda? ;-) domów – a on się w Harcerzy bawi...
nonono!

 
At 22 sierpnia, 2006 08:17, Anonymous Anonimowy said...

Skubiszewski byl na pewno, czasem wrecz sie do tego przyznawal, aczkolwiek nie w swietle kamer. W latach piecdziesiatych jezdzil do Francji, mimo ze znane bylo jego pochodzenie spoleczne (rodzice - wlasciciele paru kamienic w Poznaniu, jedna z nich byly minister odzyskal, te na ul. Dabrowskiego). Tajemnica poliszynela byly homoseksualne ciagoty Skubiszewskiego, aczkolwiek czy to bylo narzedziem szantazu to nie mam pokecia. Bylby to jednak wygodny powod do wywieranaia nacisku na Skubiszewskiego.

 
At 22 sierpnia, 2006 09:41, Anonymous Anonimowy said...

ok.
1-den był, 2-gi może. a 3-ci to komuch. ok.
(za Kommuną - tfu!) nie przepadałem; ale...
co proponuje p. M?
(oraz promująca go elita PiS-u?)
rozliczanie? nie. tylko mówienie o rozliczaniu.
uznanie PZPR za partię zbrodnicza?
nie; tylko takie aluzyjki...
to -- z przeproszeniem -- co?
"lustrację" gazetową: bez Kościoła
(= bo to prywatna wewnętrzna sprawa) oczywiście...
i jeszcze raz Lustrację.
i jeszcze...
.............................
(tak, byłem ZA; w 1989. a teraz mam to głęboko w d...)
teraz interesuje mnie Przyszłość; a ICH -- z dnia na dzień coraz bardziej odległa Przeszłość...
a gdzie autostrady? podatki? reforma ZUS? ekologia? mieszkania? miejsca pracy?...?
.............................
a (część) Narodu -- tylko tym żyje; tylko to widzi; że pp. kaczyńscy dobrze chcą...
dobrymi chęciami...
no to się znów (kolejny raz) obudzimy z ręką w Nocniku.
i ciekawe, za którym -- będzie za późno.
(= na dogonienie świata.)

 
At 22 sierpnia, 2006 11:08, Anonymous Anonimowy said...

makowski, piszesz moze i interesujaco, ale nie na temat. Jesli chcesz snuc podobne rozwazania, to zaloz bloga lub poczekaj na nadarzajace sie tematy.

W biezacym zas zajmujemy sie sprawa prosta: kto z listy byl agentem. Na pewno bylo dwoch: Andrzej Olechowski "Must" i Krzysztof Skubiszewski "Kosk". Czy z reszty da sie wyluskac trzech agentow? Nie wiem, ale brzmi to prawdopodobnie.

Notabene ciekawa bylaby jakas rozprawa naukowa (bez zacietrzewienia, ale rzeczowo), jaki agentura miala wplyw na polska polityke zagraniczna w III RP, skoro pol najwazniejszej dekady (ksztaltowanie polityki zagranicznej w OGOLE) przypadlo wlasnie na ministrow o powiazaniach z SB. Co ciekawe, w przypadku Skubiszewskiego pol poznanskiego swiatka naukowego o tym wiedzialo, wiec prawie wszyscy sie zastanawiali po co umieszczac na czele MSZu czlowieka tego pokroju? Tak jakby ktos chcial z Czajkowskiego zrobic autorytet moralny czy z Maleszki prasoznawczy.

Co ciekawe, stosunkowo szybko w Niemczech ukazaly sie ksiazki o agenturze w czasach Kiesingera (o NSDAPowskiej przeszlosci) czy Brandta (towarzysze radzieccy chcieli byc poinformowani). A u nas to od razu podnosi sie wrzask. Jak ktos chce byc osoba publiczna, to musi byc na to przygotowany.

 
At 22 sierpnia, 2006 11:39, Anonymous Anonimowy said...

>> Anonymous
dzięki za rady.
mam kilka blogów: zaryzykuj i kliknij na linku np.;-)
ale widzisz -- nie każdy tak samo pojmuje "temat".
i to (chyba, moim skr. zdaniem) jest ideą blogów właśnie: różnorodność opinii.
bo POTAKIWANIA i mówienia tego, co inni już napisali -- mamy pod dostatkiem...
ps.
polecam też:
http://fraglesi.wordpress.com/2006/08/22/antos-oszolomator/
(chyba na temat; ale się trochę boję...;-)

 
At 22 sierpnia, 2006 11:54, Anonymous Anonimowy said...

Olechowski był agentem polskich służb specjalnych.
Skubiszewski - jeśli był - to był być może również agentem sowieckim. W czasach tak odległych jakakolwiek autonomiczność "polskich" służb była raczej mrzonką.
Podnoszę więc poprzeczkę. Wskażcie - zgodnie ze słowami Macierewicza - pięciu agentów sowieckich służb spośród ośmiu dotychczasowych ministrów SZ.

 
At 22 sierpnia, 2006 11:58, Anonymous Anonimowy said...

ach, i zapomnialem.
kto był agentem -- to pomówienie jest.
my tu -- możemy się pobawić w taką zgaduj-zgadulę. (tylko po co?)
ale Sądowi -- trzeba dowodów.
a Historykowi -- dokumentów.
(o Narodzie nie wspominając; bo spora jego część rzuca pomówieniami na prawo i lewo, z Prawej i lewej strony prawie jednako)
jak w Maglu przed wojną:
- moja pani, coś było z tym kowalskim; on ukradł, czy jemu ukradli...
- no, na wszelki wypadek lepiej sie z nim nie kontaktować!

ps.
>> plopli
mam nawet więcej:
http://www.ooops.pl/blog/?p=1830

 
At 22 sierpnia, 2006 12:07, Blogger jotesz said...

Jeśli polityka mogłaby mieć choć odrobinkę wspólnego z estetyką, to dla mnie Macierewicz jest tak odpuchająco nieestetyczny, że wolę wszystkich byłych ministrów, łącznie z tymi agentami. Ponieważ jednak polityka nie ma nic wspólnego z estetyką a coraz częściej i z etyką, to powtórzę za innymi - skoroś Macierewiczu ministrem obecnego rządu i to od wywiadów i kontrwywiadów - to NIE PIEPRZ TYLKO DZIAŁAJ! Oskarżaj, dawaj dowody, doprowadzaj do skazania. Bo pieprzysz już od lat...

 
At 22 sierpnia, 2006 13:25, Anonymous Anonimowy said...

1.Olechowski sam się przyznał,
2. Skubiszewski-jw.
Dalej mozna gdybać-Rosati, Rotfeld, Cimoszewicz-mamy 5 :D
Albo Rotfeld-Meller ;-)
Zastanawiam się czy rzeczywiście podadzą go do sądu..
Dwóch tego nie zrobi.. A reszta?
Czy rozpłynie się to za parę dni, tygodni..

 
At 22 sierpnia, 2006 14:58, Anonymous Anonimowy said...

a co to ma za znaczenie, czy Cimoszewicz był "Agentem" czy nie?
toż wszyscy oni obowiązkowo....
(zresztą UB ponoć nie mogło "werbować" członków; zapewne dlatego, że oni to mieli robić "statutowo"...;-(
i te de.
i w tym sensie (= dla mnie) psychol Macierewicz ma cośtam z niby-racji; ale to tak, jakby mówić, że wszyscy w PRL byli konfidentami.
(a więc i on sam, prawda? chodził po ulicach, rozmawiał z ludźmi...)
ALBO mamy dowody; albo nie.
albo PZPR była "przestępcza" -- albo nie.
to trzeba (= było; w 1989 roku) ZADEKRETOWAĆ; jeśli się chce kogoś skazywać.
albo nie.
nie można być trochę w ciąży...
a tak -- to tylko PROPAGANDA jest.
a mnie -- wszystko jedno: czy to Czerwona, Czarna, czy Zielona...
propaganda -- brzydziła mnie od dziecka. za dużo tego...

 
At 22 sierpnia, 2006 15:03, Anonymous Anonimowy said...

Cimoszka był na liście Macierewicza jako "CAREX". I akurat jego tam obecność nie była chyba (bo czasów tych nie pamiętam z autopsji, a jedynie z obecnych relacji) kwestionowana.

 
At 22 sierpnia, 2006 18:31, Anonymous Anonimowy said...

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odmówił komentarza w tej sprawie. Powiedział jedynie dziennikarzom, że jeżeli Macierewicz "wie o przestępstwie, to powinien złożyć doniesienie do prokuratury. I wówczas prokurator się tym zajmie"...
http://wiadomosci.onet.pl/1374491,11,1,1,item.html
....................................
i trudno się z tym nie zgodzić...
jak prawo -- to prawo.

 
At 22 sierpnia, 2006 18:49, Anonymous Anonimowy said...

ktoś tu z wypowiadających się "woli" sowieckich agentów......
to już w paranoje popadamy. Zniesiemy wszystko (w tym sowieckich...) tylko nie PiS i ludzi z nimi związanych.

 
At 22 sierpnia, 2006 19:14, Anonymous Anonimowy said...

No wiesz...sowieccy niesowieccy agenci...
Mogli zostać przewerbowani np. na uzytek USA czy Izraela.. Mało to razy tak było..
Jednak jesli są jakies dowody niech je ujawnią a nie bawią się..zupełnie jak ubecja-wiem ale nie powiem.
Tez mnie to drażni.

 
At 25 sierpnia, 2006 15:29, Anonymous Anonimowy said...

co odzyskaliśmy w MSZ?

1. Krzysztof Skubiszewski (TW Kosk)
2. Andrzej Olechowski (TW Must, sam się przyznał)
3. Dariusz Rosati (umaczny w FOZZie, a tam nie brali udziuału przypadkowi ludzie)
4. Włodzimierz Cimoszewicz (KO Carex)
5. Adam Daniel Rotfeld



A jak mieli zareagować po słowach Macierewicza? Przyznać się?

PZPR była władzą nasłaną przez sowietów, każdy kto słuzył jej, służył sowietom. A nie można było być ministrem, cżłowiekiem partii, jak nie było się pewnym i sprawzonym towarzyszem, bo tacy robili karierę. Macierewicz wie, o czym mówi.


Zresztą - pouczajacy jest tu prosty fakt - przypomnieć sobie, odszukać, co do ilu nazwisk pomylił się Pan Macierewicz układając swoją listę.

 
At 26 sierpnia, 2006 14:25, Anonymous Anonimowy said...

Geremek.

Jeszcze tego pominąłem.

 
At 27 sierpnia, 2006 00:48, Anonymous Anonimowy said...

list ws. Macierewicza

Zwróciliscie uwagę, co mówią ludzie, któzy są prawowitymi szefami solidarności, zamiast postawionych i sterowanych przez władzę marionetek?




film
news

 
At 16 grudnia, 2007 20:27, Blogger liptay said...

Nigdy nie wątpiłem że pan A. Macierewicz ma rację. Może byłby już czas go przeprosić i oddać mu sprawiedliwość. W każdym razie poza tą piątką już nam znaną powinien to zrobić także M. Boni. Wyjątkowa kreatura i pewnie mu ta myśl do głowy nawet nie przyszła. No bo za co...

 

Prześlij komentarz

<< Home