Dariusz Kos z "Najwyższego Czasu" dowodzi, że Ewa Balcerowicz skłamała przed komisją śledczą
Bardzo poważny zarzut stawia w swoim blogu Dariusz Kos, publicysta "Najwyższego Czasu". Jego zdaniem, zeznając przed sejmową komisją śledczą szefowa fundacji CASE Ewa Balcerowicz kłamała.
Chodzi o kwestię dotacji dla CASE wpłacanych przez Narodowy Bank Polski, którym kieruje Leszek Balcerowicz, prywatnie mąż szefowej fundacji. Jak relacjonowały m.in "Rzeczpospolita" i "Gazeta Wyborcza", szefowa CASE stwierdziła, że "kwoty dotacji nie przekraczały 20 tys. zł".
Dariusz Kos sprawdził te dane w raporcie opublikowanym na stronach internetowych CASE. Jego lektura nie pozostawia wątpliwości: NBP wpłacał znacznie więcej, niż 20 tys. zł. Np. w 2002 r. wpłacił 54,5 tys. zł, a w 2003 r. - 36,8 tys.
Ja wyjaśnić sprzeczność zeznań Ewy Balcerowicz z owym raportem? A może sprzeczności wcale nie ma? Co sądzicie na ten temat?
17 Comments:
Kwoty dotacji na poszególny projekt rocznie nie przekraczały . A że w roku było kilka projektów to inna sprawa.
Moim zdaniem nie ma to znaczenia ale psychole w rodzaju Zawiszy zrobią z tego sprawę sądową.
Sorry, jeden wynosił 36 tys PLN wiec przekraczał.
Anonymousie - piszesz nieprawdę. Nawet nie chciało Ci się zajrzeć do raportu. Na przykład tutaj:
Projekt pt. Innowacyjność polskiej gospodarki. 2003. Kwota - 36825 PLN
Szybki jestes kolego Arturze. Moim zdaniem nie ma zadnego znaczenia czy 20 czy 30 czy 50. To są groszowe sprawy.
No i kilka po 24 tys PLN. Mysle ze Balcerowiczowa to wyjasni. Takie kwoty nie maja wg mnie zadnego znaczenia.
Pozwól, że uśmiechnę się do Ciebie szczerze i poproszę o kilka groszy zapomogi na rozwój Piątej Władzy...
A na serio - to smutne, co piszesz. Konflikt interesów pojawiłby się w wypadku dotacji milionowej? A "drobne kilkadziesiąt tysięcy" to już nic?
Anonymous,
Chciałbym dożyć dnia, w którym będę mógł powiedzieć, że 20 tys. zł to "groszowe sprawy" :)
"Tyle że komisja sejmowa najwyraźniej nie jest do tego zdolna. Jeśli mając do dyspozycji tyle niewątpliwych afer, za najpilniejszą z nich uznała istnienie fundacji CASE, to można na to wszystko machnąć ręką.
Fundację CASE znam od dawna, często korzystam z jej publikacji.
Nie jest to "fundacja Balcerowiczów", rzekomy konflikt interesów, którego dopatrzyli się w niej członkowie komisji, jest wyssany z palca, wydatki fundacji są przejrzyste, co wyklucza podejrzenia o używanie jej do prania pieniędzy - jednym słowem, cała sprawa jest strugana z banana.
Trudno nie odnieść wrażenia, że jedynym celem wtorkowego przesłuchania było zrobienie na złość pani Balcerowiczowej, skoro na razie nie da się zrobić na złość jej mężowi..."
http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/obciachowy_spektakl,790764
...............................................
(i nie jest to text z GW; a podkreślenia są moje. prowokacyjne znaczy. żenujące to wszystko, ot co...)
Makowski zamiast pisać popłuczyny zajrzyj do raportu-tyle słów piszesz a tak mało treści..
Wiem Panowie, że chcielibyście udowodnić, że to kolejna medialna nagodnka, tym razem na niewinnego Zawiszę. Ale tego wybronić się nie da. Felieton Ziemkiewicza (którego przecież o nastroje anty-pisowskie ciężko podejrzewać) jest strzałem w dziesiątkę, więc nic więcej nie jestem w stanie dodać...
POLECAM:
http://www.nczas.com/?a=show_article&id=3054
http://www.tygodniksolidarnosc.com/2006/12/6d_dru.html
http://haribu.blog.onet.pl/2,ID102895918,index.html
http://haribu.blog.onet.pl/2,ID115638318,index.html
Dwa ostatnie z mojego bloga, bo strony docelowe już nie istnieją
:(
Warto poczytać o czym pisano już kilka miesięcy temu.
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=28&w=48589280&v=2&s=0
Czy cos slychac w sprawie?
Nurni
Ziemek? W tej sprawie? Zabawne, zabawne.
A coż miałby ciekawego do powiedzenia facet, który kocha Balecerowicza? Jakkolwiek lubię i czytam RAZową publicystykę, są dwa przypadki, kiedy pomijam - jak pisze o Balcerowiczu (bo wiadomo co napisze) oraz jak pisze o stanie wojennym (sugestie, że Solidarność powinna powstać zbrojnie). Ano, jeszcze podgryza michnikowszyznę, ale tu nieco inteligentniej, i nie bez racyji.
By zdiagnozować RAZa, trzeba przebadać historię choroby. Nie zapominajmy, że był on KoLibrantem i UPRowcem. Dodatkowo, jak sięgnąć do "Polactwa" i innej felietonistyki RAZa, to ta miłość do Balcerowicza jest wyraźnie widoczna.
Co jest o tyleż ciekawsze, że w "Polactwie" opisuje tą "spiskową" teorię przemian ustrojowych (jaka ona tam spiskowa, jak już wychodzi na jaw prawda (str 68)), uważa okągły stół za "porozumienie ponad podziałami", zdradę elit, absurdy prl, całe 4 strony poświęca swojej antymichnikowskiej pasji.
Ba! Co środę dzieli tylną stronę z Łysiakiem...
... A Balcerowicza zawsze broni, bronił, i bronić będzie.
No, ale wróćmy do samego Leszka B.
Ale tak to jest - peryferyjny bank centralny, goposdarka fąfnasta lub fąfdziesiąta w świecie, a nasz bank centralny jest rzekomo niezależny... Niezależny? Zadajmy sobie proste, elementarne pytanie - "Niezależny" od czego? Od globalnych fluktuacji koniunktury? Od trendów wyznaczonych przez ruchy FED? Od linii konwergencji juro-zony i ECB?
Jeden Bank Centralny - FED - na świecie gra rolę. Reszta tu jest wtórna.
A jakby Wzechwładni Greenspan lub Bernake dopuścili się jakichkolwiek niejasności, z pewnością byłyby rozwiane - śledztwa, przesłuchania. GP pisało, że w historii XXw. USA działały 3 komisje badajace banki. O niespodzianka, o zaskoczenie, żadna nie zaszkodziła systemowi bankowemu. Stawili by się, bo oni muszą być poza wszelkimi podejrzeniami. Wiedzą, że każde ich kichnięcie, to trzęsienie ziemi na NYSE.
Niestety, nasz Balcerowicz jest OMC noblistą, pół-Bogiem, bohaterem, gierojem. Z wiernych chórem Tronów, który śpiewa peany na jego cześć. On się komisjom nie kłania. Pewnie przyjdzie zatańczyć i zaśpiewać.
Choć, gwoli sprawiedliwości - sprawa ewidentnie jest - ale niestety, komisja chrani robotę, przyciska, atakuje, agrasywnie. A to trzeba spokojnie zbadać. Niestety, jak wokół kwitnie kult JE Prezesa, to nie ma spokoju. Do demaskowania tej narosłej idolatrii, zabrali się po prostu Ci, co już dawno są "oszołoamimi", "antysemitami", etc.
Brak spokojnej atmosfery jest skutkiem wzniecanego przez obrońców czci Leszka B. rejwachu medialnego. Całe szczęście nie da siępostawić nagle wezwanie "idźmy zapalmy Leszkowi B. świeczkę". Choć może i do demonstracji, wieców instelektualistów dojdzie.
(Swoją drogą - czekam na felieton StM, o tym, jak poparcie udzielone w FT dla Leszka B., jest efektem długich macek razwiedki.)
Szkoda będzie, jeśli ten temat Komisja Prawdy Bankowej schrzani. Bo sporo by się rozjaśniło, bóstwa pospadały z piedestałów.
makowski jest za przeproszeniem, jakiś odmóżdżony, gościu jest blisko twierdzenia, że w dzień świeci księżyc, facet popełnia grzech zaniechania, nie korzysta ze swojego mózgu, zakładając, że go w ogóle ma, bujaj się przygłupie
Jak możecie tak pluć na przedstawicielkę opoki polskiej uczciwości. Jego świętobliwość i nieskazitelność święty niepojęty Leszek Balcerowicz i błogosławiona uczciwością Ewa są nieomylni.
Postąpili tak jak powinni. Jak ich ideowi bracia w wierze na czele z Matką Boską SLDowską Jolantą baronową Kwaśniewską i Aleksandrem Disco Kwaśniewskim vel obolały Goleń. Toż to świętokradztwo, toż to potwarz. Jak można. Jestem zdruzgotany. Aż zabolał mnie goleń z tego oszołomstwa i warcholstwa prawicowego.
Mnie też zabolał... A ta matka boska eseldowska to prawdziwa baronowa, nawet ma program w reżymowej TVN24 o jeśnie głowach
Jak mówiła Pani Paradowska, jaśnie oświecona miłośniczka salonu w radiu ojca dyrektora Adama Michnika, że pani Ewa Balcerkowa powinna kandydować do sejmu lub senatu, ponieważ jak zauważył antysemita Kuczyński: dobrze im dowaliła. Kuczyński salonu jak nie widział tak nie widzi. Po aresztowaniu Wąsacza potrząsnął podobno głową i dalej kontynuował ssanie palca. AAA.. Moi mili. Opozycja prawicowa na Węgrzech demonstrowała przeciw przekrętom i łajdactwom komunistyczno-liberalnemu rządowi (odpowiednik SLD-PO). Reżimówka poszła z dymem i parlament też się chwieje. Tak wyglądają rządy inteligentów i niby liberałów proeurokołchozowych.
Prześlij komentarz
<< Home